uzależnienie od partnera

Czytam i czytam...... nie mogę uwierzyć, że ktoś może tak się uzależnić od drugiej osoby. Na początku tej lektury byłam zła na autorkę, ale teraz mi jest jej żal i to bardzo. Jak można wierzyć takiemu typowi, że się zmieni, że może popełnić samobójstwo. Przecież on tego nigdy nie zrobi, naprawdę, a gdyby nawet no cóż trudno, dokonał takiego wyboru....... popłaczesz i powoli zapomnisz. Boże jak można tak brnąć w takim g...wnie. Kobieto opamiętaj się niewarto, szkoda życia, ratuj siebie póki czas!!! Wiem co piszę, bo miałam ojca alkoholika i damskiego boksera. Moja mama zostawiła go, wzięła rozwód, zostawijąc mu 3 pokojowe mieszkanie, mieszkaliśmy na sublokatorkach ale było nam dobrze. Na spokój i wolność nie ma ceny. ZOSTAW GO kobieto opamiętaj się..... to nie jest miłość niestety tak nie wygląda...........

zła 33, to prawda, to tylko kropla w morzu zastanawiam się tylko dlaczego nikt nie napisze wina leży poośrodku i każdy ma troche racji schudnij to zobaczysz jak będzie nie wiem naprawde czy jestem już tak zmanipulowana i przekabacona że nie wiem że on nie ma racji faktycznie czy może ja wyolbrzymiam i powinnam go posłuchać nie chce go usprawiedliwiać ale czy on chce tak wiele? przez 13 lat tak się przyzwyczaiłam że jestem do niczego, że już nie wiem czy to nie prawda :( gdybym bardziej się starała....nie wiem głośno myśle

on mówi że wszystkie wyzwiska czy obelgi mówi tylko dlatego żebym wkońcu zrozumiała... prośbą nie, groźbą nie... mówi że tak naprawde tak nie myśli, chce tylko żebym zrozumiała że on też chce czegoś od życia

Jestes w tak zwanym toksyczynm zwiazku, gdzie ten gnoj totalnie Cie zmanipulowal. Sorry, ale tak walsnie jest. JAKA WINA PO SRODKU ZE KOLES CIE BIJE ?????????? Blagam Cie, troche szacunku do samej siebie !!!! facet Cie nie szanuje, wykorzystuje, obraza, bije, a Ty zastanawiasz sie, cz moze za malo sie staralas ??? Potrzasam Toba bardzo mocno, bo fajna z CIebie babka, obudz sie wreszcie i zacznij wierzyc w siebie ! A takim marnym robakiem po prstu pogardzaj, bo na nic wiecej nie zasluguje ! ! ! !

przez 13 lat tak się przyzwyczaiłam że jestem do niczego, że już nie wiem czy to nie prawda piszesz glupoty skończyłaś studia, jesteś wykształcona, masz pracę, tylko 28 lat - cały życie przed tobą,

yakamoz Nie załamuj mnie dziewczyno. To może ja Cie też troszkę powyzywam to mi telewizor na przykład dasz za darmo. Też coś osiągnę. ;) Bądź poważna. Jak tak można w ogóle myśleć. Przemocy nie wolno uzasadniać bo nie ma dla niej uzasadnienia.

on mnie nie bije nie katuje jezu my się nie rozumiemy dwa razy to zrobił raz sprowokowałam drugi raz już nie wiem czy mi sie nie wydawało, tak mówi mówił ze dotknął policzka żeby mnie ostrzec już nie wiem to nie jest tak że siedze sobie a on podchodzi i mnie leje :(

wczesniej zdzarzało mu sie potrząsnąć mną, poszarpać po alkoholu zazwyczaj ale on mnie nie bije tak jak facet leje żone rozumiecie mnie???

NIE ROZUMIEMY gdyby jakiklowiek facet RAZ jeden jedyny podniosl na mnie reke, to bylby ostatni dzien w ktrym mnie widzial. Ty sprowokowalas, ze byl agresywny ??? i to jest wytlumaczenie jakies ??? ''poszarpac po alkoholu '' ??????????? Blagam ogarnij sie i nie usparwiedliwiaj tekiego zachowania !

My rozumiemy ale Ty najwidoczniej nie rozumiesz definicji przemocy. Nie musi Ci kości połamać żeby uznać Cię za ofiarę przemocy, samo to ze Ci grozi i poniża jest przemocą słowną i psychiczną a szarpanie, popychanie, kopanie przemocą fizyczną.

Do Autorki. Twoj maz nie ma zlego charakteru,on jest po prostu podlym i okrutnym czlowiekiem. Nie przytylas bo sie objadalas ale chorowalas i nie trzeba byc lekarzem zeby wiedziec ze po hormonach sie tyje. Nie wierze ze on tego nie rozumie. A co by bylo jakbys po lekach wylysiala,co wtedy by Ci kazal? On wie ze nie schudniesz i tym zaslania swoj alkoholizm. Spojz prawdzie w oczy,on ma powazny problem z alkoholem,z agresja z brakiem panowania nad soba. Zebys nie wiem co zrobila nikt ale to nikt nie ma prawa Cie uderzyc. To co Ci powiedzial jest tak podle ze nawet nie wiem jak to nazwac. Ty z nim juz niczego nie zbudujesz,zakoncz to przez szacunek dla siebie. Jestes mloda,cale zycie przed Toba. I nie boj sie ze on cos sobie zrobi. Mnie kiedys tez tak ktos zastraszal co to on nie zrobi.I co? Na straszeniu sie skonczylo. Takie typy to cholerne tchorze.

ykamoz, uspokój się nawet jeśli przemoc fizyczna była sporadyczna twój mąż stosuje non stop przemoc psychiczną dla obu nie ma żadnego usprawiedliwienia i pora, abyś to zrozumiała

czyli uważacie że można za przeproszeniem na głowe drugiemu człowiekowi narobić a on nie ma prawa nas uderzyć ????? nie tak, kiedy może to zrobić? zastając żone z innym w łóżku, kiedy??

Zaden facet nie ma prawa podniesc reki na kobiete KONIEC KROPKA.

z tym się zgodze PRZEMOC PSYCHICZNĄ STOSUJE NOTORYCZNIE to wiem na 100 % ale z tym biciem się nie zgodze

Yakamoz, nikt nie ma prawa podnosić ręki na innego człowieka niezależnie od okoliczności. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla agresji.

Co Ty teraz wymyślasz? Poważna jesteś czy masz nas za durni?

Autorko,przeciez wiesz ze nikt nikomu na glowe nie robi. Tak,nawet jakby zastal Cie w lozku z innym tez nie ma do tego prawa. Zrozum ze po prostu nie bije sie innych. Dlaczego uwazasz ze Twoj maz ma do tego jakies specjale prawo? Dlaczego ciagle go usprawiedliwiasz? Jezeli on nie moze na Ciebie patrzec to uwolnij go od swojego widoku. Nie drecz go,przeciez go kochasz.

chyba troche ma nas za durni :-( niestety :-(

pluszaty, nie mam Was za durni pytam bo nie rozumiem czytając Wasze przemyślenia wnioskuję że NIE MA POWODU na tym świecie żeby można było uderzyć kobiete OK już rozumiem dlaczego tak pisze? bo słysze co mówi mój mąż i w jakiś sposób próbuje wczuć się w sytuację, oczywiście poprzedni post to był przykład, kigdy nie było takich sytuacji wyżej wymienionych... zastanawiam się tylko nad tym co on mówi....

Czy on Ci zrobil pranie mozgu, czy jak ??? nie ma zadnego usprawiedliwienia, jezeli facet uzywa przemocy, obojetnie jakiej, wobec kobiety !!! NIE MA !

typu: - twoja wina że cię szarpe bo mnie nie słuchasz, tysiąc razy mówiłem nie rób mi tego czy tamtego a ty nie rozumiesz więc nie dziw się ze za 1001 razem wybuchne... - kilka razy mówiłem nie kontynuuj gadki ze mną, zamknij się, nie chce mi się z tobą gadać a ty dalej swoje więc co się dziwisz tego typu rzeczy

rece mi opadly :-O :-O :-O musze chyba wziasc trzy glebokie wdechy... powaznie ...

i zastanawiam się czy jeżeli zamknęłabym jadaczke kiedy trzeba nie byłoby tego typu akcji

Nikogo nie mam za durnia jestem bardzo wdzięczna za Waszą obecność tutaj nie zrozumcie mnie źle

Czytam ten topik od samego początku. Poczatkowo nie miałam zamiaru pisać, bo uważałam, że juz tyle mądrych osób napisało co powinnaś zrobic, że ja tego powielać nie będę, ale w tej chwili to mnie krew zalewa. Bosze dziewczyno z Tobą gorzej niż myślałam. Czy jak facet Ciebie pokroi nożem to to uznasz za przemoc fizyczną??????? A może to tez usprawiedliwisz skoro go sprowokowałaś?? Posłuchaj Moja Droga, ja mam dwoje dzieci, jestem kilka lat od Ciebie straszą. Maż nigdy w życiu mnie nie uderzył, raz jedyny raz brzydko mnie nazwał, do dzis doskonale to pamiętam. To ile razy moje zachowanie mogło byc prowokujace nie wspomne, ale nigdy sie do tego nie posunął, jednak w moim mniemaniu nadużywa alkoholu. Dodam jeszcze, ze nigdy nie schlał sie jak świnia, nigdzie po niego nie jeździłam i nie przywoziłam (nie wymagał tego ode mnie) nawet do głowy by mi to nie przyszło. Zawsze pomagał w domu, zajmował sie dziećmi i wiele innych. Pomimo to odeszłam, jestesmy w separacji, bo nie mogłam znieśc już wiecej awantur, tego, że chciał wpływac na moje decyzje, a nawet je za mnie podejmować. Zaplanował całe moje życie bez zapytania mnie o zdanie.

pluszaty, wczuj się w moją historie... nie obrażaj się

Niewierze w to co czytam,przestan go usprawiedliwiać to chore jest chyba to co tu wsyscy pisza to jak grochem o sciane no Bo przecież ona go kocha i życia bez niego nie ma ale z nim to co za życie?

yakamoz Ja jestem chłopem i jak podejdę na ulicy do Ciebie i zwyzywam Cię, poszarpię to normalnie bym w pysk dostał i wylądował na komisariacie a według Ciebie to bys się zastanawiała czy nie miałem powodu tego zrobić. Zastanów się nad swoja postawą po prostu.

- kilka razy mówiłem nie kontynuuj gadki ze mną, zamknij się, nie chce mi się z tobą gadać a ty dalej swoje więc co się dziwisz takiego zdania tez nigdy z jego ust nie usłyszałam. jak można dac sie tak traktowac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!