Jak utrzymujecie porządek w domu przy małym dziecku ?

Jak utrzymujecie porządek w domu ? Bo u mnie niestety się nie da.Mam 3 letnie dziecko,i nie mam już siły sprzątać.Podłogi i ściany zalane soczkami,herbatkami itp. Meble wymazane masłem,kredkami ,długopisem.Zabawki porozrzucane po każdym pomieszczeniu.Ja już nie sprzątam ,bo na drugi dzień jest to samo :-o Staram się uczyć córke że trzeba po sobie sprzątać ,ale nie bardzo mi się to udaje.Roj temu w mieszkaniu był gruntowny remont,wszystko ładnie ,pięknie.W tym momencie ściany są tak brudne jak by conajmniej przez 5 lat nie było tu malowania. Poradźcie coś,bo już nie mam sił.

A Ja mam zawsze czysto,przy 2latku,to tylko Twoja wina,ze pozwalasz mu na rysowanie scian,ja z moim rysuje i wtedy ma kredki i dlugopisy,tak sa schowane. Maslem niczego nie smaruje bo go tego oduczylam,zabawki jak zabawki ogarne raz w ciagu dnia i wieczorem,klocki zbieramy razem jak konczymy zabawe i odkladamy na swoje miejsce,ty pewnie siedzisz,nic nie robisz,dziecku dasz dlugopisy i masz swiety spokoj

ta wyzej dobrze pisze. Ja uwazam , ze chowasz malego flejtucha podobnego do Ciebie. Jak mozesz pozwolic na to zeby Ci dzieck maslem meble smarowalo? Czemu nie uczysz jej ze wieczorem jest sprzatnie i dopiero wtedy kapiel i do spania? Ucz jej porzadku. Ja w swoim domu sprzatam codziennie, ogarniam kuchnie, potem odkurzam w pokojach, lazienka 2x w tyg, w sobote scieram wszytskie podlgi na mokro ( chyba ze w tyg pada i nanosi sie do dmu t wtedy jade na mopie czesciej). Lubie jak jest czysto. Pamietaj zeby sprzatac systematycznie wtedy to wszystko sie nie nawarstwia i sprzatanie staje sie wtedy harowka. A tak to na sprzatanie codziennie schodzi mi 20 , gora 30 min. Ale przyznam sie ze czasem nie sprzatam bo mi sie nie chce albo jestem chora i tez sobie na to pozwalam bo nie jestem niewlnikiem ani swiat sie nie zawali z powodu nieumytych naczyn. Ale tak jak mowie u mnie ejst to sporadycznie a nie codzienne.

pozwolic na to zeby dziecko mazalo ci sciany maslem . Po pierwsze niech dziecko je przy stole - jak sie zaczyna bawic jedzeniem to po prostu nie jest juz glodne i zabierz to co nie zjadlo. Niech pije tez przy tobie . jesli maluje sciany kredkiami to zabierze te kredki i niech maluje tylko przy twojej obecnosci . No a zabawki - ucz sprzatania po sobie - niech dziecko sprzata razem z toba Ja mam 3 latke - malego urwisa - jednak w domu mam czysto bo nie pozwalam dziecku na bieganie z jedzeniem i piciem . Mimo ze moja corka to zywe sreberko w miejscu nie moze usiasc na dluzej to jednak wie ze jedzenie jest tylko przy stole .

jeden ma troche ponad 3 lata drugi nieco ponad pol roku, nie mam super porzadku ale tez nie ma syfu typu wymazane meble maslem :D dzieci mam balaganiarzy ale picia mi nie rozlewa bo pije tylko przy stole, jada roznie ale tez nie wszedzie, wie ze nie wolno rozwalac jedzenia bo drugi raz bedzie glodny i nie dostanie wcale, jakos brudzic scian itd nie brudzi i nie niszczy zdarza sie raz na jakis czas ale to tylko dziecko wiec przymykam oko, natomiast zmora sa brudy do prania codziennie mam pralke, ciagle wala sie cos po domu i chodze i zbieram ukladam itd to samo zabawki sa wszedzie ja zbiore a on juz roznosi, sprzatac niechetnie po krzyku posprzata ale co z tego jak za 5 min je rozniiesie :/ niestety ja nie mam czasu na pucowanie domu i jest ogolnie niebzyt czysto bo po prostu praca i 2 dzieci nie pozwalaja mi na siedzenie i odkurzanie mycie podlog okien itd robie tylko to co trzeba :)

że zamiast przesiadywać na forach internetowych etc zapieprzamy do pracy a potem w domu i jest ok! Weź się do roboty !

Tez mam dwojke dzieci i spore mieszkanie 2 pietrowe ponad 100 m..Ciezko jest utrzymac porzadek(nie bede latac za kazda ze szmatka )Ale staram sie pilnowac,zeby mi scian nie mazaly ;) Oczywiscie odkurzam co 2 dni i chetnie bym jakiegos pana do tego wynajela..:) Dywany sa wszedzie i grube dosc,niezle musze sie namachac..No coz sport to zdrowie ;)

ej wez sie kobieto za tego dzieciaka bo Ci za dwa lata bedzie sprayem pisal po scianach. zarcie w kuchni/jadalni przy stole, rysowanie i inne malunki farbkami pod nadzorem doroslych. Przeciez dziecko tez musi wiedziec ze siadamy do stolu razem i jemy razem a nie mama z tata przy stole a maly przed TV albo biegajac po domu je z doskoku. No kto to widzial!

Moje mieszkanie lsni,pranie i prasowanie zrobione,obiad ugotowany,codziennie pieke ciasteczka lub ciasta i wychodze z corka na spacer... Mam jeszcze czas na fora i kawe :) Twoje dziecko to brudasek.

"Moje mieszkanie lsni,pranie i prasowanie zrobione,obiad ugotowany,codziennie pieke ciasteczka lub ciasta i wychodze z corka na spacer..." a oprócz tego kuro domowa mozesz sie jeszcze czyms pochwalic? ja pierdole,co za wspaniale zycie,pozazdroscic:D:D:D:D

Daska, super! Gratuluję! Trzeba nie lada głowy, aby wszystko sobie tak fajnie zorganizować. Sama taka jestem więc cenię takie osoby jak Ty! Oby tak dalej!

Aha, do wcześniejszej wypowiedzi. Jestem kurą domową od roku i strasznie dumna z tego jestem. Wcześniej: dyrektor zarządzający w sp. z o.o. Studia magisterskie i podylomowe :)

Dzieki Saaaka :) Nie wszyscy sa takiego zdania...

Daska i Saaka to ta sama osoba:D:D:D:D:D sprawdzone:"D:D:D:D:D

sram morda

Slyszalas Saaaka?? Podobno jestesmy jedna osoba :) Ciekawe...

tak? ciekawe bo mam tu tylko jednego nicka:)

No i chyba Daska zapomniala sie przelogowac:D

no to daska saaka jak jestescie kurami domowymi to wiele wyjasnia a jeszcze bardziej jak dziecko ma rok i jest tylko jedno :) inaczej jest jak wracasz do domu o 18tej musisz zrobic zakupy pospzratac ugotowac zabawic dzieci oporzadzic wszystko i jeszcze posiedziec na forum :P

szczerze mowiac jest mi obojetne jaki porzadek kto ma w domu, ale sama mam trzylatka w domu i nie wyobrazam sobie zeby moj trzylatek mi taki syf w domu robil. owszem roznosi zabawki,c zasami cos mu sie wyleje ale to by bylo na tyle. nie mam w domu idealnego porzadku ale mam czysto a ogarcniecie zabawek i ubranek ktore maly roznosi (ostatnio codziennie sie stroi i wyjmuje po 10 bluzek, spodni i wybiera i przebiera) zajmuje mi 10-15 min.

Tez nie wyobrazam sobie miec takiego balaganu miec w mieszkaniu po sniadaniu sprzatanie potem spacer potem na obiad zabawa ale jak idziemy znowu na dwor zabawki sie uklada na miejsce. Maly sam wie ze jak pobudejmy klocki to wrzuca zawsze ze mna do pojemnika i w ten sposob uczy sie porzadku poprzez zabawe...sam zawsze ma swoja scierke jak scieram kurze i mi pomaga na swoj sposob on ma radosc i zabawe a ja moge posprzatac maz tez pomaga czy ciezko poswiecie 30 mind o godziny na posprzatanie a potem tylko ogarniecie chocby przed polozeniem dziecka do lozka? ..milo ci w syfie siedzieC? a juz o rysowaniu po meblach niema mowy raz probowal wyltumaczylam podnioslym tonem(nie krzykiem tylko stanowczym glosem) i zrozumial nie maluje tylko na kartce . Picie owszem czasami sie wyleje z kubka ale sie zetrze no jak ty nie scierasz od razu to wspolczuje z reszta ja porzadek wynioslam z domu rodzinnego i jak ty od malego bedziesz balaganu uczyla to nie zdziw sie jak twoje dziecko bedzie balaganiarzem w przyszlosci

ja mam 2,5 letniego syna i owszem potrafi narobic balaganu ale takiego syfu jak u autorki posta to nigdy nie mialam. jemy wszyscy przy stole, nie ma latania po domu z kanapkami i maziania maslem po tv czy scianach. jak mamy ochote malujey farbami czy pisakami ale nie po meblach tylko po kartce i zawsze mam goscia na oku. czasem cos porozlewa po podlodze typu soczek ale akurat podlogi latwo utrzymac w czystosci ( mop). i wiecie co najczysciej mialam w domu jak pracowalam od 8 do 18 odbieralam dziecko ze zlobka musialam jeszcze ugotowac cos dla dzieciaka, meza , odgruzowac kuchnie, wyprac i wyprasowac. organizacja byla na wysokim poziomie teraz wiele rzeczy odkladam na pozniej ale nie dopuszczam zeby dom byl zasyfialy.

Czytając post autorki, jakbym widziała dzieci szwagierki. Powiem tyle, za kilka lat będziesz miała w domu istne pobojowisko, no ale to nic, prawda? W końcu to Tylko dzieci... Masakra....

szooook 3letnie dziecko maze po scianach, zalewa podłoge?:O daj dziecku kredki albo farby rozłoz stara cerate i niech maluje ale w jednym miejscu, a picie/jedzenie w kuchni przy stole to nie wina dziecka tylko twoja, ja mam dwojke dzieci (6lat i 1,5roku) i mam czysto, moze w domu nie lsni- bo zabawki porozrzucane sa) ale pewne zasady obowiązuja, najlepiej to nie popadac ze skrajnosci w skrajnosc (albo bajzel albo błysk):p

no oczywiście jak to tradycyjnie na kafeterii musiały się zebrać super mamuśki, co wszystkie jednym chórem swoje mieszkania utrzymują w idealnej czystości i żadnej skazy żaden kąt nie ma ! Sorry,ale nie każdy ma czas na codzienne machanie odkurzaczem, codzienne mycie podłóg i codzienne porządkitakie jak Wy tu opisujecie. No chyba że wszystkie siedzicie w domu i nie pracujecie, to macie czas.Jak ja mam urlop, to też częściej sprzątam. No ale nie przesadzajcie, że autorka taki brudas, a Wy takie czyściochy.Nie każde dziecko da się tak nakręcić, jak mechaniczną zabawkę, że będzie piękne, czyste i układne i nie pomaże ścian masłem. Autorko, ja Cię rozumiem.Przecież może się tak zdarzyć, posprzątasz, a następnego dnia na nowo bałagan. Ja sama nie mam ścian pomazanych ( jeszcze ), mam czysto w domu, może nie idealnie, ale czysto, odkurzone, kurze starte, ściany czyste.Ale nie biegam dzień w dzień ze szmatą i odkurzaczem i nie zaliczam się do pseudo-idealnych kafeterianek.

i to normalne, że z małym dzieckiem czasem nie da się osiągnąć idealnej czystości. Bo a to czymś nakruszy, a to rozwali zabawki. Nie wierzę w te brednie, że wszystkie Waszedwu czy 3 latki takie układne i czyste. Brednie i tyle, nie wierz autorko w te opowieści z krypty.

a czy ja mowie ze w kazdym kacie mam czysciutko nie ,,,nie mam odkurzacza zeby z nim latac codziennie bo niepotrzebny mi ale pozamiatac chyba moge codziennie czy to bog wie ile roboty?podlog codziennie nie myje ,,,,a posprzatac zabawki czy zetrzec kurze to zadna filozofia nie zajmuje bog wie ile czasu no ale skoro tobie tak to wspolczuje.... A nie lubie miec brudno i tyle... i nie uwazam sie za kurde domowa czy sprzataczke na godziny ..wiesz nie mow mi ze jak sie pracuje to niema sie czasu na pozamiatanie czy starcie kurzów.. moi rodzice pracuja po 12 godzin dziennie i jakos zawsze maja czysto czy jak bylismy z bratem mali czy nie po prostu mama przychodzila z pracy i nie zajmowalo jej to bog wie ile czasu by ogarnac mieszkanie dlatego i tego ja jestem nauczona po prostu zeby bylo czysto i przyjemnie

o tak, wszystkie Panie to czyscioszki nad wyraz i u żadnej nie zdarzyło się "umazanie masłem" mebli przez dziecko nic tylko pogratulować organizacji podziwiam, naprawdę

Jak widać większość z nas umie zorganizować sobie fajnie czas :) Grunt aby mieć plan i po kolei go realizować, choćby na arenie -niekiedy monotonnej - codzienności. Powiem szczerze, ze większość moich koleżanek była w szoku, gdy dowiedziały się , że rzucam dobrą pracę, miejskie życie i wyprowadzam sie na wieś. Zabawa i ruch to były moje drugie imiona. A dla mnie po prostu życie z dala od wszystkich zdobyczy cywilizacji, okazało się większym wyzwaniem, niż kolejne tabelki z liczbami, spotkania biznesowe i wjścia z ludzmi z korporacji. Do tego kropla matczynej i partnerskiej miłości, zdziebko przywiązania i odkrywa się całe oceany nowych nieznanych przeżyć :) Pozdro dla Ciebie Daska :)

Ale ja rozumiem, że to normalne ogarniać mieszkanie, sprzątać regularnie itd, ale jak czytam, że maluch, co ubabrał ścianę soczkiem czy masłem to jakaś fleja i rozwydrzony dzieciak, i że Wasze to tak nie robią nigdy, to mnie śmiech zanosi. Właśnie nie raz atrybutem małych dzieci jest to, ze coś nachlapią, zniszczą, porysują mebel, a Wy takie idealne dzieci macie.