Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaNatalki3,,,,

Skarciłam dziecko a mąż sie na mnie obraził :(

Polecane posty

Gość MamaNatalki3,,,,

Jestesmy zgodnym małzenstwem, dogadujemy sie ok, zyjemy bez awantur, ale problem jest jak chodzi o corke. Ma 3 lata i niekidey psoci, jak to dziecko w tym wieku, ukarałam ją,mimo wczesniejszych ostrzeżen, a mąz się pogniewał. Ja go poniekąd rozumiem bo sam pochodził z toksycznej rodziny, gdzie ciepła nigdy nie dostał, i córke stawia poand swoje życie, nic jej nie zabroni, na wszystko pozwola, a w oczach dziecka to ja wyglądam na ta złą, bo pouczam, zakazuje, karce, .dyscyplinuje, a tatuś kochany bo na wszystko jest TAK,. I tak dzisiaj było, powiedzial mi że jestem za surowa, bo tylko ma 3 lata i niech sie cieszy dziecinstwem, i w tym wieku dzieci nie mozna karcić, bo sie stresuje, no ale ja mu tłumacze ze od zawsze trzeba pokazywac co mozna co nie. On sam jest jak dziecko, nigdy nie miał dziecinstwa i jak bawi sie z mała to mam dwoje dzieci dosłownie, teraz przy córce poczul jakto byc dzieckiem, i gniewa się na mnie gdy dziecku cos zabiore. Boje sie że on psuje dziecko i robi wode z mózgu, a ja wychodze na wredną mame, bo tata nawet niec nie zabierze czy nie zwróci uwagi,Ehhhh, jest kochanym ojcem, ale jego miłośc obawiam się że w drugą strone przewazy na niekorzyśc . Teraz wyszedł do pracy ropzgniewany. On mysli z ejak dziecko pojdzie do szkoly to sie samo zdyscyplinuje, a to nie prawda, tak mi sie zdaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 latak to male dziecko
ja tez uwazam że dziecko samo sie zdyscyplinuje gdy pojdzie do szkoły, nie potrzeba aby go az tak bardzo dyscyplinowac, ono samo pojmie w grupie co mozna a co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNatalki3,,,,
Do tego jestem akurat mało przekonana, że dziecko nabierze PRAWIDŁOWYCH wzorcow w grupie, zapewne nabierze wzorco, ale czy tych poprawnych? watpie. Jesliw domu nie bedzie znalo zasad wspołintegracji w grupie i wspołzycia ze srodowiskiem to jak bedzie sie zachowywalo wsrod ludzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja tez uwazam że dziecko samo sie zdyscyplinuje gdy pojdzie do szkoły, nie potrzeba aby go az tak bardzo dyscyplinowac, ono samo pojmie w grupie co mozna a co nie" ta jasne :O większej głupoty nie słyszałam. Ciekawe skąd się biorą rozpuszczone bachory w programie super niania.... A mąż autorki sam sobie kręci bata ba dupe bo rozpuszcza dziecko, to raz a dwa rodzice zawsze powinni za sobą stac murem aby dziecko znało swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 latak to male dziecko
Ale przeciez pani w zerowce, czy wychowawczyni w szkole, pokazują jak sie ma zachowac w grupie, wiec do tych 6 lat nie powinno sie forsowac i strofowac dziecka, nie zyje w swoim swiecie, a na wszystko przyjdzie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa... na pewno dziecko "samo się zdyscyplinuje"... Pozwalajmy dzieciom na wszystko, a później będzie płacz, lament, histeria w przedszkolu, bo wychowawczyni nie pozwoliła odrywać głów dla lalek i rysować mazakami po ścianach, a w domu przecież można. Dzieciom trzeba dawać jasne sygnały co można a co nie, a nie czekać aż się samo "zdyscyplinuje" - czyli unikać wychowania na człowieka prawidłowo funkcjonującego w społeczeństwie. Autorko, dobrze zrobiłaś karcąc córkę jeśli zrobiła coś złego mimo Twoich ostrzeżeń i próśb. A z mężem to już głębszy problem... ;/ musisz z nim porozmawiać jakoś, nie wiem. Piszesz, że zawsze się rozumieliście i się dobrze dogadywaliście to może uda Ci się przemówić mu do rozumu, że wychowuję córkę zbyt lajtowo. Dziecku zawsze dużo rzeczy uchodzi na sucho, bo to w końcu dziecko i ma prawo do nieuwagi i psot, ale co za dużo luzu to nie zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację. Lepiej nie pozwalać dziecku na wszystko... bo potem z takim "rozpieszczonym' dzieciakiem mogą być problemu. Od początku powinna wiedzieć co jej wolno co nie.. nie może być tak ,że dzieciak będzie wchodził wam na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 latak to male dziecko
Ale dlaczego w wieku 3 lat juz trzeba rzucac tak male dziecko na głeboką wode, w ten okrutny swiat i zabranaic, zakzywac na co ma ochote? to jeszcze male dziecko, niech nacieszy sie ta swoboda, zobaczycie, szkole, przedszkolu zmieni sie, bo bedzie widziec jak inne dzieci sie zachowuja, uwazam ze do 6 lat nie mozna dziecku odbierac przyjemnosci, niech czerpie wiedzy z wlasnych przemyslen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszej glupoty nie slyszalam
Do 6 roku zycia mam pozwolic dziecku robic co chce, bo jak pojdzioe do szkoly to go naucza jak wspolzyc w grupie?? a rodzina to nie grupa i nie ma zasad wspolzycia?? dzeicko moze mnie opluc, pogryzc, wspinac sie na meble, odkrecac kurki od kuchenki, wysmarowac szczop=tka od kibla wszytkie sciany w lazience ( to sa autentyczen wybryki mojej 18 mcy corki), a ja mam z usmiechem to znosic, zeby nie popsuc jej dziecinstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 latak to male dziecko >> to sobie "wychowuj" swoje dziecko według tych głupich zasad, ciekawe jak głośno później będziesz płakać :O ,że dziecko się Ciebie nie sucha. A widok 5 latka bijącego matke po twarzy jest taki uroczy :P, napewno tego doświadczysz jak będziesz "wychowywać" dziecko w mysl, że wszystko mu wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNatalki3,,,,
Do tego w obronie 3 latkow...słuchaj,., jak dziecko nasiąknie jak gąbka przez tyle lat roznymi "defektami" i skazami wychowawczymi, brak zasad itd.. to ono dopiero da wiwatu Dodam ze nie jestem surowa, toksyczną, stresująca matka, pozwalam corce na duzo, ale nie za dużo, przez to że reaguje na jej zle zachowania jeszcze nigdy sie za nia nie wstydzilam w gosciach czy w sklepie,czy u lekarza, za to jak jest na osobnosci z tatą, to podobno takie cyrki odchodza że szok, ja tego nigdy nie widzialam,. ale niektorzy znajomi mi mowili jak ich widzieli na miescire Mążoczywiscie nie wiodzi nic zlego, uwaza ze samo przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze weselej będzie, jak będziesz wzywana do szkoły co drugi dzień. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszej glupoty nie slyszalam
I bardzoe dobrze robisz autorko . Z mezem pogadaj, i rob swoje. Dziecko potrzebuje granic od malenskosci. Dzieki jasneym zasadom panijacym w domu dziecko czuej sie bezpieczene. Dziecko, kotre mysli, ze wsyztko mu wolno i ze to ono panuje nad odroslymi moze miec zjechana psyche w takim samaym stopniu jak dzieckpo maltretowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata28 laat
A mnie wkurwiają takie mamuslki, ktore z 3 letnich dzieci chca robic wielce dojrzale i dorosle i nie traktuja ich jak dziecko tylko jak doroslego, wszystko zakazuja, nakazuja, i jak tu dzecko ma nie byc znerwicowane Nie mowie ze pozwalac na wszystko, ale w tak malym wieku dziecku sie duzo wybacza i nie pownnnismy zwracac uwagi. A to ze niekeidy uderzy no to nie przesadzajcie, w wieku 3-4 lat dziecko nie ma tyle sily aby krzywdy zrobic,wiec po co at afera Mnie tez jak nieraz chcrzesnica uderzyla to nie robilam afery, przeciez nie ma tyle sily aby mi cos zlamac czy uszkodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n n bb
Moja bratanica ma 4.5 roku i niedawno cisnela ze zloscia pudelko od dvd w telewizor, bo mama powiedziala, ze nie bedzie teraz ogladala bajki:O Ale spoko, przeciez dziecka nie mozna stresowac i samo sie zdyscyplinuje w wieku 6 lat:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijabuba
Agatko,teraz nie ma ale za10 lat...:) Fajnie będzie cioci sklepać twarz :),bo nie pozwalała swojego portfela ruszać:) Chodzi o sam fakt bicia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za głupota....
jasne , dziecko 3-letnie nie ma siły i nie uderzy mocno, raz mu pozwolisz i rączką nie uderzy mocno, a drugim razem skoro wie że bić można to przez przypadek znajdzie np. młotek i też nie zaboli po głowie nie??? Co za głupie tłumaczenia. A potem dzieci rzucają zwierzętami o ścianę, ciągną za ogon i duszą . Dziecko trzeba wychowywać a nie pozwalać mu chodzić samopas i robić co chce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim skromnym zdaniem dziecko powinno być wychowywane w domu a nie w przedszkolu... Jak wychowywyni mając w gdupie parenaście dzieciaków może zwracać uwagę tylko i wyłącznie na nasze dziecko, żeby było dobdrze wychowane i wiedziało co wolno a co nie tego powinni uczyć rodzice .Więc skarcenie przez Ciebie córeczki napewno nie wyjdzie jej na źle. Jeżeli każda mama by patrzyła w ten sposób, że jej dziecko zdyscyplinuje się idąc do szkoły no to przepraszam bardzo ale wolałabym uczyć dziecko w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNatalki3,,,,
czesto sie tak zdarza ze do polowy dnia ja siedze z dzieckiem,mąz wraca z parcy i ja ide do pracy i, on siedzi z nią drugą polowe dnia, lub odwtonie, i ona jest cala taka rozkolowana, gdy jest z tata to moze pluc jedzeniem, walic czuyms twardym o meble,pluć, ja tego nie toleruje, i jest płacz On traktuje ja jak niemowlaka pół rocznego, mowie ze nie zrozumie dlaczego nie moze to ronic, dziwne bo gdy jest ze mna w mig pojmuje gdy widzi ze moija cierpliwosc sie konczy, ale on tłumaczy to ze mała się mnie boi i dlatego, a on nie chce zeby sie go bała. Tylko ze corka mnie sie w ogole nie boi, ciagle bada moja granice, ale nie boi sie mnie tylko wie ze zostanie ukarana o demnie, a od taty nie Wina jest brak cieplosci i milosci w dziecinstwie mojego M, , on nadrabia teraz stracone dziecinstwo z wlasnymdzieckiem, obawiam sie ze jest mu potrzebna terapia, bo nie zdaje sobie sprawy ze tym zahuhaniem dziecka, tez mozna skrzywdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNatalki3,,,,
poprawiam, mialo być, że traktuje ją jak pól roczne dziecko , i mówi ze nie zrozumie ona dlaczego nuie mozna czegos robić Najgorsze jest to ze on sam zaniża i degraduje inteligencje naszego dziecka, mala doskonale potrafi sie sama ubrac, umyc zabki, zjesc bez pomocy, iśc sie zalatwic do toalety, a ojciec ją wyręcza ze wszystki, on jej zaniza poziom samodzielnosci i intelektu, gdy ze mna jest nie ma z niczym problemu, a jak z tatą, to dziecko "sierota" ze tak to nazwe, udaje ze nic nie umie, bo wie ze tata za nią wszystko zrobi, oczywiscie posprzątac kolcki po zabawie tez tata za nią robi, bo ona nie umie, a jakos gdy ze mną jest umie bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację powinien iść do dobrego psychologa bo to jakie miał dzieciństwo i jak podchodzi do wychowywania waszej córeczki odbije się wkońcu na waszym małżeństwie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu spokój-----
a ja uwazam ze to nic zlego, przeciez on ja kocha, robi to w dobrej mierze, nie jestes wyrozumiała, zwłaszcza jak piszesz to mąz miał oschłe dzieciństwo i teraz wlasnej corce chce dac tego czego nie miał, wiec nie psuj tego bo przez ciebie ucierpi corka jak i on sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche tego nie rozumiem
Jako nauczycielka mogę wam stanowczo powiedzieć, ze ani nauczyciel, ani przedszkolanka nie są od tego żeby wam dzieci wychowywać. Pani w przedszkolu ma uczyć wasze dziecko, że innych dzieci się nie bije jak nie zrobią czegoś po ich myśli? Rolą rodzica jest m.in. wychowywać dziecko. A nie czekać aż zrobią to inni. Zresztą dziecko w przedszkolu faktycznie nabędzie prawidłowych nawyków, ale to nie znaczy, że przeniesie je na grunt domowy. Dzieci są bardzo mądre i bardzo szybko wyczuwają do kogo na ile sobie mogą pozwolić. I będę w domu dalej robić co zechcą, bo zawsze im było wolno. A tak to optymistyczny scenariusz. Niestety ostatnio pracuje na zastępstwo w klasach 4-6 (zawsze uczyłam gimnazjum/liceum). I te dzieci są niesamowite. Mam jeszcze wychowawstwo w 4 kalsie, wiecznie muszę wzywać matki do szkoły, bo nauczyciele się skarżą a dzieci. Dochodzi do sytuacji, ze te dzieci nie mogą zostać w szkole, bo tak utrudniają pracę nauczycielom, że ci stawiają ultimatum, albo ktoś z rodziców niech siedzi z nimi na lekcji, albo nauczanie indywidualne. Matki płaczą przy mnie, rozpaczają. Ale szkoła jest bezradna, jeśli chłopiec potrafi rzucić ławką w kolegę, bo ten nie pokazał mu temperówki, kiedy on zażądał tego od kolegi. Opowiadam sytuację matce wraz z pedagogiem, na konfrontację wzywa się chłopca, a matka zwraca się do niego słowami: synusieńku, przecież jesteś taki grzeczny. Nie oczekuje tu krzyków, bicia, ale może chociaż stanowczego tonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdrosna jestes
ja uwazam ze jestes zazdrosna bo corka woli tate od ciebie i cię to boli, proste, cho nie przyznasz sie do tego zapewne , no bo jak...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męża do kąta
to skarc męża, i postaw do kąta, i przestanie stroich fochy :D Razem z córą sobie tam postoi heehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany, jakbym swojego meza widziala. tez probuje synka wychowywac konsekwentnie- a on- bo on za maly na rezim- daj mu szczesliwe dziecinstwo- i widze jak maly doslownie i w przenosni ojcu na glowe wlazi- a ja jestem ta niedobra :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faceci to ciotki przy dziecku
Facety na ogól, niby tacy męscy, twardzi, a często wychodzi z nich duupa wołowa przy dzieciak, tchórze i same bachory z nich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdrosna jestes - kobieto, ty chyba nie rozumiesz, o czym jest temat :o Autorko, ja również uważam, że dobrze robisz. Dziecko od małego powinno znac jakieś granice. Wiadmomo, że bez przesady, ale jednak. Musisz porozmawiać z mężem... Córka powinna widzieć, że jesteście konsekwentni i zgodni, a nie że tata to, a mama co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam taką samą matke
poźniej sie nie zdziw, jak nie bediesz mogla dogadac sie z corką, tylko ona bedzie miala wiź z ojcem Tez taka mialam matke,wszytko zabraniala, zakazywala, nic nie pozwlalala, jedyne wsparcie mialam w ojcu, bo bym zwariowala. Krzywdzisz wlasne dziecko, a wiem co pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×