dla mnie facet który wiąże się z kobietą w ciąży jest ciotą i zakompleksionym fr

nie, to jest inny przypadek, z taką nie chciałbym być z jednego powodu- skrzywiona psychika i tym że byłbym już nic nie warty dla niej. a co do facetów chodzi mi o tych co mają wybór między kobieta z dzieckiem a waleniem konia

no ale czy ktoś ci każe się z taką kobietą wiązać... zostaw takie wybory samym zainteresowanym... Heh a ludzie na prawdę mają kompleksy... żeby mi żałować siedzenia na kafe :P mam przerwę semestralną w studiach, egzaminy pozaliczałam mam bardzo elastyczną robotę, dzieci mi w domu nie płaczą... chłop w robocie, mieszkam nad wodą, biorę laptopa i mogę siedzieć na kafe ile chce... sory ale nie mam zbyt wielu okazji żeby pogadać po polsku...

ich sprawa....

co do forumowych poglądów- ludzie mają takich znajomych, jacy sami są. Jeśli Ty, Ginger, masz umiarkowane poglądy i pewnie niezbyt często je wygłaszasz, to nie znaczy, że wszyscy tacy są. W swoim najbliższym otoczeniu nie masz ludzi o tak skrajnych i wyrazistych poglądach, jakie mają niektórzy internauci i dlatego uwazasz, że w realu takich ludzi nie ma. Sa, tylko utrzymują znajomości z im podobnymi. Poza tym gloszenie swoich wyrazistych pogladów w realu narażałoby człowieka na nieustanne kłótnie i klopoty. Znam facetów wychowujących nieswoje dzieci i uważam ich za jeleni, ale jaki sens mialoby mówienie im o tym. A co do uogolnień, nie mówimy tu o jakimś konkretnym przypadku, ani nie możemy rozpatrywać każdego przypadku z osobna. Natomiast większość kobiet samotnie wychowujących dzieci znalazła się w takiej sytuacji z powodu braku rozsądku, czyli wiary w miłość i rozkładaniu nóg przed facetami, ktorzy sprawili, że poczuły, jak to same mówią, "motylki w brzuchu". Puściły się i znalazły się w klopotach.

moja kozynka ma 32 lata , 4 dzieci . 2 z pierwszym mezem , 2 z kolejnym . A teraz ma 3 faceta :) i co ty nato ?

ale tom, to że ty nie chcesz, to nie znaczy że ktoś nie chce mieć kobiety z dzieckiem... i nie tobie tych ludzi oceniać...

Twoja kuzynka ma bałagan w życiu. Można jej tylko współczuć, a w szczególlności współczuć jej dzieciom. Ale oczywiście to problem samych zainteresowanych.

ale mówiąc o większości trzeba założyć ze jest to co najmniej 75% kobiet... a tak na pewno nie jest... a ja mój drogi obracam się wyłącznie wśród indywidualistów i ludzi o wyrazistych poglądach, tyle że oni nie kierują się stereotypami i nie przekolorowywuja rzeczywistości... a przede wszystkim nie wyrażają opini w tematach które ich nie dotyczą oraz nie mieszają sie do czyjegoś życia...

ale mogę wyrazić zdanie co o nich myślę

a skąd wiesz że to mnie nie dotyczy, skąd wiesz że nie zarywala do mnie taką mamuska

Gyby czlowiek wyrażał opinię tylko w sprawach, które jego dotyczą, to nawet o pogodzie ni mógłby mówić.

Po części masz rację. Tylko nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Znam przypadek kiedy dziewczyna z dzieckiem dwumiesięcznym poznała faceta po 3 miesiącach znajomości zaszła z nim w ciążę. Czy jak wolisz wrobiła go. Ojciec pierwszego dziecka na sprawę o alimenty przyprowadził 5 świadków którzy zeznali że bzykali te pannę. Były robione testy i przegrała. A od tego drugiego tylko ciągnie kasę bo kurtka z tamtego roku nie modna bo spodnie się znudziły itd. Mieszka u niego jego rodzice mogliby zająć się dziećmi ona mogłaby pójść do pracy. No ale po co? Facet stacza się na dno,pije. Nienawidzi laski ale kocha dziecko.

ok, jeśli zarywała to możesz wypowiedzieć się o niej a nie o wszystkich kobietach... Sory ale pogoda dotyczy każdego z nas...

przyznaje że nie wszystkich, ale chodzi mi głównie o tych zakompleksionyćh i tych którym ta laska spadła z nieba, pisałem już wcześniej

Wiesz no ile ludzi tyle charakterów... jasne że są laski takie o których piszesz, że puszczą się gdzieś a potem szukają jelenia... ale duża grupa dziewczyn była na prawdę zakochanych, w związkach lub innych sytuacjach... z resztą dlaczego nikt się nie wypowie o facetach którzy zostawiają dziewczynę w ciąży samą...

frajerem jest ten który zostawił ja z tym dzieckiem! ojcem jest ten, który wychowuje dziecko, jeśli wychowuje właściwie, to dzieciak nigdy nie powie mu, ty nie jesteś moim ojcem!

do autora,ty chyba jestes do reszty poierdolony,za przeproszeniem, ja mam dzieci nie jedno dziecko i od facetow odpedzic sie nie moge,mieszkam w kraju w ktorym kobieta z dzieckiem lub dziecmi nie jest napietnowana tak jak w kraju zacofanym jakim jest Polska,nikt nie musi wychowywac moje dzieci,one maja swojego ojca ktory o nie dba tak ze maja wiecej niz inne dzieci, ja sama pracuje i zarabiam ladna kase ,oczywiscie ze mam partnera ktoremu nie przeszkadzaja moje dzieci,wrecz je uwielbia,dodam ze nie jest zadnym zakompleksionym ciota ,tak jak piszesz,widac ze jestes niedojrzaly jeszcze i gowno wiesz o zyciu

dlaczego? bo to topik o facetach frajerach, którzy nagle uwierzyli w miłość.

to tej matki z dzieckiem- a widzisz PRACUJESZ i jesteś w stanie zapewnić byt dziecku. ale gdybyś zrozumiała topik to byś wiedziała że chodzi mi o tych którzy mają wybór pomiędzy KOBIETĄ Z DZIECKIEM a WALENIEM KONIA i PŁACZEM W PODUSZKĘ

ale tom, przecież każdy ma wybór między byciem samemu, z wolną kobietą i kobietą z dzieckiem... nie wiem kto może komuś zakazać umawiania sie z wolną kobietą... no zastanów się...

i co tacy wybierają 1 czy 2 opcję? a twoim zdaniem miłość nie istnieje?

a czy ja zakazuje? tylko wyrażam co o nich myślę

owszem w zyciu moze nie wyjsc-kobieta zostanie sama z dzieckiem ale pozniej zeby zdobyc i przytrzymac nowego faceta (defakto frajera) niezle uchyla szpary. Niestety taka rzeczywistość. Samotna matka wie jak ciezko znalezc nowego osobnika wiec musi robic wszystko zeby takiego usidlic. A co do facetów...nikt normalny nie chce brac odpowiedzialnosci za czyjas przeszlosc, placic i wychowywac nie swoje dziecko (ktore kiedys wyrzuci mu prosto w twarz ze nie jest jego dzieckiem i ma gowno do gadania). Nie warto sobie utrudniac zycia skoro jest tyle wolnych kobiet i tak samo w druga strone-mezczyzn. Wolny, niedzieciaty facet wiazacy sie z samotna matka jest zdesperowany, zakompleksiony i najczesciej lapie cokolwiek byleby bylo. Nie ma takiego czegos w naturze jak chec wychowania nie swoich dzieci, nigdy taki facet nie pokocha tez cudzego dziecka jak swojego-jest to udowodnione naukowo.

i jeszcze do tej matki- ciekawe czy twój partner byłby zadowolony jakbyś nie pracowała i zrobiła dziecko z byle kim, bo jak opisujesz dziecko ma swojego ojca z którym utrzymuje kontakty

no i znowu się wypowiedział znawca wszystkich kobiet i mężczyzn...

"I jak można wierzyć w miłość kobiety która ma dziecko? przecież w większości przypadków kochała swojego byłego i zawsze on pozostanie w jej głowie". - i tu wyszedł prawik z autora. Taka kuciapa jak ty nie zdobędzie nigdy żadnej kobiety, nawet samotnej z szóstą dzieci!!!

a co do miłości- które osoby bardziej się zakochują, osoby zakompleksione bez powodzenia czy te które mają duże powodzenie? nie mylmy miłości ze zdesperowaniem

dla was mogę być nawet murzynem gejem z 2 centymetrowym penisem

chuj o mnie wiecie czy mam powodzenie lub nie

Hey Tommy, it's Sonny. How's the suntan?