Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgnebiony

Rozwod po 20 -tu latach

Polecane posty

Gość po co ci prawda
dorosly facet a czekasz na porady od nas ? boisz sie ze żadna inna cie nie zechce ? trudno spojrzec prawdzie w oczy ? a moze jeszcze płaczesz jak mój eks , jaki to on biedny etc ? nie zdiwiłabym sie .... oj nie ale prawdziwe oblicze pokazesz kiedy ona dowiedzie swego i rozstaniecie sie , jestem tego pewna ... nie czytasz , nie rozumiesz a oczekujesz porad ? a co myslałes ze napisze list do twojej zony : zostann z nim !! NIGDY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
własnie ? po co Ci ktos kto ciebie nie chce ? z kogo nie masz zadej pociechy i kożysci ? po co ? ja bym jeszcze pomógł by odeszła i szczesc Boze na drogę zyczył /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Wiesz co , jestes zdesperowana bo czujesz sie winna a na tym forum tez chcesz sie wybielic jak poukladalas sobie zycie to co tu jeszcze robisz , jeszcze ci malo chcesz sie wyzyc za twojego ex . Ja nie placze a ty nie porownuj mnie do swego ex kazdy jest inny , uwierz mi jestes ostatnia do kturej zwrucilbym sie o pomoc ,ale napewno bylabys pierwsza ktura bym zostawil bez wahania i z twoim charakterem dlugo nie wytrwasz w tym zwiazku moge sie zalozyc , wspomnisz to kiedys , a po tym bedziesz skruszona szukala wsparcia na innym forum bo na tym ze wstydu sie nie ujawnisz . Ja nie szukam pomocy bo tutaj jej nie znajde chce tylko zrozumiec ! ale TY jestes za plytka i nic nie rozumiesz jestes zla ale bedziesz jeszcze bardziej. "SI VIS PACEM PARABELUM"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci prawda
PIERWSZE SŁYSZE ZE POKÓJ MOZNA " UTWORZYC " POPRZEZ WOJNE !? Ale co mi tam do ciebie .. nie czytasz .. nie rozumiesz .. ba ! nawet ortografii nie umiesz .. co do mojej osoby baranie ...siedziałm z takim samym baranem jak ty przez 17 który nigdy nie pogodził sie ztym ze kopnelam go w doope co do twoich wrózb to nie obawiam sie ... chyba jestes zbyt ograniczony by cokolwiek zrozumiec z tego co napisałam .. baj baranku .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,......
przed "ze" stawiamy przecinek - reszty komentować nie bedę . Ktos , kto komus zwraca uwagę na pisownie powinien byc nienaganny . to , ze byłas z kims jak to okreslilać "baranem" az 17 lat, swiadczy tylko na twą niekorzyść i wykazuje głupotę , i tępotę . Wiec zbastuj z ublizaniem innym , boś sama godna miana tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Ja ci niczego nie wroze, ani ni nie ublizam , ale prosilem cie nie posluchalas wiec nie bede dluzny Jestes wstretna zaklamana dziwka ktorz nie umie sie dowartosciowac inaczejnjak tylko przez internet . spieprzaj stad ty psychiczna inteligencjo , nawet cytayu nie potrafisz poprawnie przetlumaczyc , napewno google ja tlumaczyly i stad ta pomylka , ty oczytana bezblednie wywloko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Do matacz ! Jesli chodzi o ortografie to moge sie czasem pomylic , komputer i pisanie nie jest moja mocna strona , sa to tylko znaki umowne , czasem system zle wybiera znaki po zakladce dodaj temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zgnebionego
zajmij sie swoja zona a nie pogaduchami na kafeterii . piszesz by ktos cie nie obrazał a pięc minut pózniej robisz to z dwojona siła . niezły psychol z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcsdc
dlatego olac pisownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Napisz to do tej ktora to robi , prosilem kilka razy , nie tylko ja , kto tu jest psychiczny , nie prosilem jej ani ciebie po co tu sie wpieprzylas jedna z druga szukacie wrazen , podniety , czy chec wyzycia sie na mnie zazwaszych EX . Jak wam sie nudzi to kupcie sobie wibratory i jazda ! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett332
Na Twoim miejscu zaprosiłabym żonę na rozmowę do jakiegoś cichego pokoju, zaparzyła herbatki i zaczęła łagodnie, z uśmiechem rozmowę. Zapytaj się ją o konkretne przyczyny tej decyzji, wytłumacz, że mężczyzna z natury myśli inaczej niż kobieta i czasem nie jest w stanie odczytać sygnałów, które wysyła jego partnerka. Zapytaj, czy jest cokolwiek, co mógłbyś zrobić, żeby odbudować wasz związek. Jeśli tak - zapamiętaj to sobie i wdrażaj to w życie konsekwentnie. Jeśli nie - cóż, pogódź się z tym, najwidoczniej nie zasługuje na Ciebie. W przypadku odmownej decyzji, możesz jej odpowiedzieć na odchodnym, iż poprzez zdradzanie, oszukiwanie Ciebie, oszukiwała również samą siebie i czy nie jest jej wstyd? _____________________________________ Żeby nie było później wpisów typu: "Nie słuchajcie jej, to małolata", to może przyznam się od razu: Tak, mam 18 lat. Może czasem zbyt optymistycznie patrzę na życie, ale rodzice wpoili mi kilka ważnych zasad, m.in. "Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe" i "Trzeba zawsze iść na kompromis". Zawsze je stosuję. Może teraz przytoczę historię ze swojego życia, też poniekąd z tym związaną. Otóż nie podobał mi się seks ze swoim chłopakiem, ponieważ nie osiągałam w ogóle orgazmu. Klęłam na niego w myślach, zwalałam na niego całą winę. Doszło do tego, że zapragnęłam go zdradzić. Byłam blisko, bo nawet umówiłam się na spotkanie z innym. W ostatniej chwili, wszystko odwołałam, bo przeniosłam się na chwilę w jego ciało. Jakby on się czuł, gdyby się dowiedział? Jest wobec mnie całkowicie uczciwy, ma o mnie jak najlepsze zdanie, zrobiłby dla mnie wszystko. A tu nagle - takie świństwo. Złamałabym mu serce i być może on zapragnąłby popełnić samobójstwo, ponieważ jestem jedyną osobą, której on całkowicie, w 100% ufa. Natychmiast poprosiłam go o spotkanie i wyznałam wszystko, rycząc przy tym jak bóbr. On mi przebaczył. Ustaliliśmy, żeby nieco urozmaicić nasz seks. Ja zrozumiałam, że orgazm to nie wszystko, bo liczy się bliskość i poczucie jedności. Podsumowując: Trzeba jak najwięcej rozmawiać, mówić o swoich potrzebach, umieć słuchać partnera. Wtedy do zdrady nie dojdzie. Niestety, większość pań często o tym zapomina, wszystko zwalają na swoich facetów. Robią się na niewinne istotki, a często są znacznie gorsze od panów. Wszystko przez dzisiejszą subkulturę, emancypacja, która teraz właściwie jest feminizacją, no i oczywiście gazetki typu "Cosmopolitan", które kreują wizerunek pani opier**lającej się w pracy, ale i tak zbierającej laury, a poza tym imprezującej codziennie, codziennie z kimś innym w łóżku, nie myślącej o dziecku i zero obowiązków. Te szmatławce nie przekazują żadnej wartości i są wielce zakłamane. Moja mama ma pewną znajomą w Niemczech, która się na takim "Cosmo" wychowała. Jak jest teraz? 50-tka na karku i wielki sukces w pracy, ale co z tego, jak nie ma się z tym kim podzielić, bo męża, czy partnera brak, dzieci brak, tylko pies z nią siedzi w domu, ale nie zrozumie, bo to tylko zwierzę, człowieka nie zastąpi. Gdyby mogła cofnąć czas, na pewno zdecydowałaby się na rodzinę. Ale już jest za późno. Zanim inne panie zaczną rzucać we mnie mięsem, to od razu mówię: Ja też nie jestem bez winy. Fakt, może i myślę po męsku, ale często zachowuję się jak typowa kobieta. A gdy staję się wyjątkowo nieznośna (widać to po moim chłopaku), to wtedy jakby "wychodzę ze swojego ciała i staję obok". I widzę, jak okropnie się zachowuję i łapię się za głowę. Przepraszam chłopaka i staram się zmieniać. Nie stanie się to z dnia na dzień, ale w przeciągu paru miesięcy, lat, na pewno. Trzeba nad sobą pracować. Po co to piszę? Może i się nie solidaryzuję, ale akurat trzymam tutaj stronę @zgnębionego. Część pań (niezbyt wielka!) to często zimne zdziry, które świetnie maskują się przyjemnymi słówkami i uśmieszkami, a w rzeczywistości chcą innych zgnoić i udupić. Nie zrozumieją tego ani panowie, ani kobiety myślące po męsku. Ja do takich należę, więc nie rozumiem i nie umiałabym tak postępować. Czułabym wstręt do samej siebie, nie miałąbym do siebie szacunku. Tak więc, drogi @zgnębiony, możesz zastosować się do mojej rady, którą napisałam na samym początku postu. Trzymaj się pan, trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Posluchaj Kochane Dziecko moge tak da Ciebie mowic bo mam starsze dziecko od Ciebie , dziekuje CI za rade ale naprawde nic tu po Tobie zmien sobie portal na mlodziezowy , do mnie nie pisz zadnych postow bo Ty nic o zyciu doroslych nie wiesz , tu nie bedziesz sie dobrze czula , jak sie uwazasz za madra ktora moze mi cos doradzic to jestes w bledzie . Bardzo cie prosze poszukaj sobie kolegow w twoim wieku a zobaczysz bedzesz bardziej wysluchana jak tutaj Zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett332
Cóż, ja chciałam tylko pomóc, ale nie ma sprawy, ma pan pełne prawo do odrzucenia mojej rady. Nie sile się na mądrą, chciałam tylko doradzić, ale cóż, jak widać, muszę się jeszcze wiele nauczyć, o życiu dorosłych może wiem jeszcze bardzo niewiele, ale jako 18-nastolatka dopiero w nie wkraczam, więc proszę o zrozumienie. Pozostaje mi tylko życzyć panu powodzenia i jak najbardziej pomyślnego rozwiązania tej całej sprawy dla pana, pozdrawiam serdecznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett332
A portalu sobie nie zmienię, bo z rówieśnikami to co najwyżej moge pogadać o Hannah Montanie, Justinie Bieberze czy innych pierdółkach. Oczywiście, nie wszyscy są tacy, ale większość. Mnie takie rzeczy nie interesują. A gdy chcę porozmawiać o czymś dojrzalszym, bardziej życiowym, jestem wyśmiewana. Nie pozostaje mi nic innego, jak przyjść na to forum, ale cóż, więcej w takie tematy wtrącać się nie będę, przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adijo_pomidory
scarlet za co ty przepraszasz ??? bardzo mądrze napisałas a ten buc zgnebiony zamiast tobie podziekowac i wziąc rade do serca to cię pogonił wiesz swoje prawda i nikt cię nie przekona prawda ????achhh posluchaj czasem innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Posluchaj Sksrlett , jeszcze raz Ci dziekuje , obstajesz za mna , to bardzo mile , ale sama widzialas ze niektore panie ,mnie nie lubia ,TY tez bylas krytykowana . Postaw sie w mojej sytuacji , tutaj sa osoby bardzo dorosle , Ty piszesz dlugi post na tematy intymne ktore dotycza 18-to latki ,jak myslisz co by pomyslaly panie gdybym wchodzil z Toba w temat , potraktowaly by mnie jak pedofila, bo naprrawde jestes za mloda zeby w tym uczestniczyc. Sprubuj na portalu www. ja pierdole.com , tam sie wyzyjesz i jeszcze mi podziekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
ty pomidor , siusiakiem jestes i nawet buc do ciebie nie pasuje tylko bucek , wez ksiazki , i troche sie poucz bo zle skonczysz ,atu niczego sie nie nauczusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett332
@adijo_pomidory, dziękuję za uznanie :) Ale @zgnębiony miał prawo do niezgodzenia się ze mną i odrzucenia rady. Co człowiek, to zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett332
Do @zgnebiony, chyba pan mnie źle zrozumiał. Nie mam zamiaru się wyżywać na nikim, napisałam tu tylko w dobrej wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie zrobisz ,
jeśli żona będzie chciała od Ciebie odejść. Ja sama się rozwiodłam po 21 latach z powodu trzeciej osoby i nie było żadnego ratunku. Muszą chcieć 2 osoby coś ratować. Nie jesteś pierwszy ani ostatni ,który znalazł się w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Skarlet ja nie mowilem o wyzyciu na kimkolwiek jest forum dla ludzi mlodszych odemnie , tam sie wyrzyjesz emocjonalnie ,sa tam Twoi rowiesnicy tematy wszystkie bez rejestracji sprobuj zobaczysz ze fajna zabawa , w o poscie powyzej chyba wyjasnilem Ci wszystko Jeszcze raz bardzo Ci dziekuje ale Ty niemozesz mi doradzac bo tego nierozumiesz , zyj tym co dla Ciebie jest piekne a nie bierz przykladow z nieudanugo zycia doroslych ludzi bo sobie wypatrzysz twoja mloda psychike a tego chyba bys niechciala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Nic nie zrobisz , Dziekuje ale chce miec czyste sumienie ze zrobilem wszystko co moglem zrobic , a nie zalowac ze nic nie zrobilem albo ze nie zrobilem wszystkiego co moglem zrobic . Wiem ze musza chciec dwie osoby , to cholernie trudny temat czsem gubie sie w tym co mowie co pisze ale takie jest zycie , czy w Twim przypadku ta trzecia osoba dotyczy Ciebie cz ex meza .Jesli mozesz napisz cos wiecej jesli nie to jeszcze raz dziekuje za opinie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak jak
scarlet jak na 18 lat do swietnie napsalas niestety burak nic nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie zrobisz ,
Ja jeszcze raz przeczytałam Twój pierwszy post ,zęby się upewnić o co chodzi i myślę,że miałam identyczną sytuację. Moim zdaniem jest ewidentna wina Twojej żony. Niektórzy piszą,że w takich sytuacjach wina leży po obu stronach ,to nie jest tak do końca prawda. Jeśli pojawią się jakieś problemy w małżeństwie,to 2 strony nie starają się razem rozwiązać problemów i często jedna strona idzie po najprostszej linii i szuka sobie kochanka ,bo tak jest najwygodniej komuś się zwierzać i opowiadać o swoich problemach i co się w domu dzieje. Wtedy bardzo trudno jest cokolwiek zrobić ,bo ta trzecia osoba jeszcze dolewa oliwy do ognia. Byłam w takiej sytuacji tą osobą zdradzaną ,bo ex znalazł sobie słuchaczkę a pózniej to nawet zaangażował się uczuciowo. Wtedy nikt nie pomógł ,bo jak jest kochanek lub kochanka to w domu jest wszystko na NIE. Ja nie chcę Cię dołować ,ale tj. bardzo trudna sytuacja,bo ja to znam . Jeśli dojdzie do rozwodu musisz mieć dobrego adwokata,żeby dobrze dopilnował Twoich spraw i żeby coś nie umknęło uwadze. Widać,że Twoja żona jest przebiegła i zbiera jakieś dowody a Ty możesz mieć swoje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 lat minęło
do nic nie zrobisz ---> nie zay=trzymasz na siłe nawet jesli nie ma kochanka /i i tutaj niekoniecznie musi byc ten /ta trzeci/a byc moze ona juz dawno chcial odejsc ale widocznie czekał na cos (np dorastajace dzieci ) wiec uznał ze teraz ten czas , bo gdyby nie było bardzo źle zacisneła by zeby i szła by dalej . A kiedy decyduje sie na taki krok w tym wieku musi znac powód który istnieje juz dawno . I tutaj nie stawiam na kochanka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
Nic nie zrobisz, Wiec mnie rozumiesz , niewiem ile moich postow czytalas ale zgadzam sie z Toba . Na goracym jej nie przylapalem ,ale to zadlugo trwa ,bylo roznie w zyciu byly sytuacje czasem bardzo niefajne ale potrafilismy sie dogadac bylo normalnie . Ja nabralem podejrzen 2 lata temu , dziwne telefony ,sms pozna pora , poraz pierwszy zaczalem myslec cos jest nie tak , zanikanie pozycia , nerwowosc z jej strony ,niechec ,nawet do jedzenia . Sa to sytuacje typowe ale ona wmawia mi ze mam urojenia widocznie swietnie sie maskuje i mowi to do dzis . Ale przylapalem ja na klamstwach z ktorych do tej pory sie nie wytlumaczyla . Intuicja mi podpowiada ze kogos ma , ale faktem jest ze na noc zawsze wraca , jak wroci pozno nie powie gdzie byla co robila uwaza ze nalepiej mnie atakowac krzykiem i wlasciwie kilka razy niewytrzymalem i doszlo do awantury, niewiem co mnie czeka , usiluje ja naklonic do kompromisu w sprawie karnej ale niechce ulec , ona wie ze moge byc wszedzie szukajac prawdy i czym blizej jestem tym jest gorzej , chyba ktos ma duzy wplyw na to co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie zrobisz
Tak myślałam ,że to tak wygląda. Obserwuj tę całą sytuację ,bo jeśli żona ma kogoś ,to musi to być ktoś kto jest w Waszym zasięgu i wcale nie trzeba daleko szukać. Może to być ktoś z pracy,jakiś bliski kolega Twój lub żony ,no ktoś z bliskiego otoczenia kto nawet zna Wasz dom. Porozmawiaj dyskretnie ze znajomymi może Cię ktoś naprowadzi,ale w takich sytuacjach ludzie milczą i nikt się nie chce wtrącać ,wiedzą wszyscy naokoło,ale zainteresowany dowiaduje się ostatni,bo zanim się zorientuje to mija 2 lata.Twoja żona nie może się ulotnić w nocy,bo wie ,ze na nią to byłby hak i z tego musiałby się tłumaczyć. Wszystko zależy kto to jest ta trzecia osoba czy to ktoś wolny czy żonaty. Moim zdaniem nawet najprostszy człowiek jest w stanie się zorientować ( chociażby po sprawach łóżkowych) że coś nie gra. Piszę tak zwyczajnie,bo wydaje mi się ,ze trochę znam się na życiu. Kiedyś nie było internetu i nie miał mi kto oczu otworzyć no,ale do wszystkiego i tak doszłam sama. Sprawdzaj bilingi rozmów i panuj nad nerwami ,żeby nie doprowadzać do kłótni.To się łatwo pisze ja wiem . Możenie jest tak żle i jakoś dojdziecie do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miętki
Manipulują nami jak chcą i kiedy chcą, by osiągnąć wyznaczony cel. Odkrycie tego celu to połowa sukcesu teraz trzeba umijętnie w granicach prawa zniweczyć te zamiary. Opisane przez autora fakty sugerują że kobieta działa z zamiarem pozbycia się męża z jego winy i jego eksmisji z zajmowanego mieszkania. Na koniec wywalczy dla siebie alimenty co zapewni jej niezależność finansową w nowym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzduryyyyyyyyyyyyyyyyyyy
no powiedzmy ze ma kochanka :::P to co jej szkodzi rozwód z jej winy ? dwa lat juz tak trwa ? i myslisz ze " kochanek " czeka dwa lata ? co za bujna wyobraznia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgnebiony
20 lat minelo. Byc moze masz racje , ale dlaczego nie chce powiedziec prawdy , dokladnie wytlumaczyc , tylko mowi , o caloksztalcie . uwierz mi w naszym zyciu bylo znacznie gorzej ,kiedy ona nie pracowala ja stracilem prace z dnia na dzien , ale czulem ze jest przy mnie sercem i duchem i szybko pokonalismy problemy. Sklamal bym gdybym powiedzial ze jestem swiety , bylo roznie , alkohol tez , ale normalnie tyle ile trzeba ,sama lubila sie napic ze mna od czasu do czasu i nagle taki odwrot . Nie jestem na 100% pewien "innego" ale niemoge tego wykluczyc. wyczuwam to intuicyjnie pojej zachowaniach. Piszesz ze to moglo byc juz dawno , z wykluczeniem trzeciej osoby , byc moze ,rozmawialem z nia o tym , mowilem ze wtedy bylismy mlodsi i moglismy miec szanse na inne zycie , ale tego tematu nie komentuje tylko mowi "no moglismy" i tyle . Mamy syna ktory jest dorosly ale jeszcze sie uczy , nawet gdyby chciala odejsc wczesniej napewno placilbym wiecej z wlasnej woli dla syna i ona o tym wie ale nie jest materialiska zreszta ja tez nie. Ale jest tak jak jest , na dzien dzisiejszy nie daje sie przekonac do kompromisu i to wlasnie nie daje mi spokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×