Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lena7326

Dla kobiet starających się o pierwsze dziecko i tych już w ciąży z pierwszym :)

Polecane posty

a zuzi 25 to juz tu od wiekow nie bylo... dziewczyny wroccie... to forum i wy jak nikt inny rozumie wspiera i zawsze da mile slowo na te nasze "starania"... boze jakiego mam dzis dola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię swiergotku, przykro mi z powodu okresu, wiem jak chciałabyś już być w ciąży, wiesz u mnie było tak, że wszystkim w około oznajmiłam, że staramy się o dziecko, wiesz, że gro moich znajomych była w ciąży a u mnie nic, zero. W pewnym momencie po prostu się wkurzyłam, rozumiesz? "Przecież to ja miałam zajść w ciąże", miałam mega ciśnienie i było mi mega przykro. Popadłam w jakiś szał robienia testów ciążowych- to było drogie hobby :-) i postanowiłam moje hobby zamienić na testy owulacyjne po pierwsze taniej po drugie sprawdzić faktycznie co z moją owulacją. Rezultat- ciąża. Choć myślałam,że nic z tego ponieważ jak już napisałam odpuściłam sobie. Swiergotku wyluzuj, jesteś bardzo młoda, nie w tym miesiącu to w następnym, - łatwo mi mówić, ale na prawdę to się sprawdza. Ja z kolei żyję od badania do badania, martwię się o dzidziusia czy będzie zdrowe, nie mam żadnych podstaw podejrzewać czegoś złego, ale w mojej głowie urodziły się jakieś obawy, za dwa tygodnie mam badanie anatomii płodu 4d i dowiem się czy dzidzia nie ma żadnych wad. W pierwszej ciąży było mi jakoś łatwiej, tą ciąże gorzej znoszę psychicznie, powinnam być szczęśliwa a ja cały czas sie martwię. Swiergotku kochany jestem z Tobą, często zagladam co u Was słychać i czekam na te dobre wieści na te Wasze dwie kreski na teście wtedy humor mi się poprawia, tak właśnie było z madzią, mam nadzieje, że u "nich" wszystko w porządku. Przesyłam gorące pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Świergotku, nie martw się, na pewno się w końcu uda. Tyle się taraz mówi o tym, że jak się za bardzo chce zajść w ciążę to pojawia się jakas blokada psychiczna i nic z tego nie wychodzi. I wcale nie wystarczy sobie powiedzieć, że ok, od teraz odpuszczam, tylko trzeba na prawdę wrzucić na luz. Z drugiej strony wiem, że zrobić to jest bardzo ciężko, bo sama regularnie, każdego dnia, myślę o dziecku. Ale powiem Wam, że odpuszczam trochę, bo czasem sobie pomyślę ile to będzie pracy, jakie zmiany zajdą w naszym życiu i cieszę się, że jesteśmy z mężem sami z naszymi zwierzakami. Nie chcę popadać w paranoję i kochać się na zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dzieki wam za te slowa otuchy. mialam dola. dzis u mnie tez jest juz ok. najgorszy jest dzien okresu potem juz czlowiek mysli o czyms innym. pojechalam wydac kase z prezentow ur od rodziny :) ja wiem ze mam czas na dziecko, mam 24 lata dopiero. no i wiem ze spokojnie jeszcze z 2 lata moglibysmy czekac. ale moj maz ma juz 33 i nie chce zeby znow to wszytsko za dlugo trwalo.. no i moze nie boli tak mocno fakt ze nie jestem w tej ciazy ale boli niepewnosc i bezradnosc czy kiedys sie uda i czy wszytsko z nami ok. Martuska ajiata07 ile wy macie lat? martuska masz juz dziecko? w ktorym jestes teraz tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Hej Droga koleżanko na pocieszenie powiem ci ze my też bardzo długo się staraliśmy czego to ja nie wyprawiałam 6lat i pewnego zimowego dnia kiedy odpuściłam po prostu się udało teraz mam 11-mc synka :) wiem że warto i pewnego dnia los cie wynagrodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
swiergotek powiem ci że ja też jestem młodsza od mojego M o 16lat teraz mam 26 a mój M 42 tak jak pisałam 6lat starań o dziecko tez straciłam już nadzieje a jednaka jak widzisz życie potrafi płatać nam figle :) z mojego doświadczenia powiem tak warto się badać , zrobić choć te podstawowe badania , bo w moim przypadku ja tego nie robiłam a potem się okazało dlaczego nie mogę zajść w ciąże okazało się jak poszłam prywatnie mam mam macice dwurożną z przegrodą dlatego tak trudno było mi zajść , bardzo pomogła pozycja na pieska :) potem moja ciąża była zagrożona itd...teraz mam synka i chcę żeby miał rodzeństwo i w tym miesiącu zaczęliśmy starania ale nic na siłę żeby potem nie cierpieć jak w poprzednich 6lat , mam nadzieje że tym razem pop prostu pewnego dnia miło się za skocze i tego też życzę tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Ja mam 27 lat, piszę o tym bo czytałam że któraś z Was o to pytała :) No a u nas na razie bez zmian, dziś mam 15 dzień cyklu, biorę sobie femi fertil i czekam na rozwój wydarzeń, swiergotek ma rację że najgorszy jest pierwszy dzień okresu...załamanie...a później myśli się już o czymś innym. Ja jeszcze mam tak,że przez cały miesiąc nie myślę tak intensywnie o zajściu w ciążę, ale jak przychodzi tak 3 dni do okresu to jak na zawołanie. Od razu otwieram fora, szukam objawów itp:) Co później jak pomyślę wydaje mi się takie bez sensu:) a za miesiąc znów robię tak samo:) U nas dziś piękna pogoda za oknem, siedzę sobie w pracy, ale za jakieś 2 godzinki zwalniam się i lecę do domku, bo dziś w końcu po 4 tygodniach wstawiają mi kuchenne mebelki:) Już poweim Wam mam tak dość tego remontu! Jeszcze wielu rzeczy mi brakuje, jak piekarnik czy meble do salonu, ale już kaska się skończyła. Prawie dwa tysiące poszły na jakieś pierdoły typu nie planowany wężyk do gazu, dodatkowy worek gładzi, uszczelki, kolanka i inne bzdury. heh nigdy więcej remontu! Pochłonął całe oszczędności i wszyscy się śmieją,że dzieciak mądrzejszy od rodziców i przyjdzie na świat jak odbijemy się z finansowego dołka :) :) :) . Mąż się śmieje i mówi ,że on też by czekał. Ja wierzę,że nic nie dzieje się bez przyczyny i u nas to się naprawdę sprawdza więc i dziecko przyjdzie kiedy będzie na to najlepszy czas:) A i jeszcze w zeszły poniedziałek skasował nam auto jakiś dziadek! Wyczekane, 4 miesiące temu kupione, spłaciliśmy dopiero pierwszą ratę....heh Ale trzeba być cierpliwym i wierzy że nic się nie dzieje bez przyczyny i że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Moja mama tak mówiła i ja też tak uważam:) Pozdrowionka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. pisze z telefonu wiec wybaczcie brak polskich znakow, za dlugo sbym pisala;p Swiergotek- ja mam 26 lat i niedlugo koncze 27. W tym miesiacu nici ze staran, moj maz wyjezdza. jedyne, na co moge liczyc to opozniona owulacja. nie moge już zajsc tak dlugo, tez czuje sie przez to gorsza i jakas wybrakowana. zaczynam sie zastanawiac, co by bylo, gdyby sie okazalo, ze nie mozemy miec dzieci. na chwile obecna jest to dla mnie zbyt abstrakcyjne i nie wyobrazam sobie tego. wszyscy pisza o odpuszczeniu i wrzuceniu na luz, ale jak to zrobic? nie umiem tak do konca. niby jest lepiej niz na poczatku staran, ale presja wzrasta z cykliu na cykl. nadzieja wrecz odwrotnie, coraz trudniej mi myslec 'a moze sie udalo", bo wiem, ze pewnie sie nie udalo. co mnie dodatkowo dobija, to fakt, ze codziennie lykam ten kwas foliowy juz od przeszlo 10 miesiecy. codziennie przypomina mi, ze nie jestem w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, yeh fajnie, forum ruszyło. Swiergotku mam 27 w styczniu 28lat, dużo nie dużo, ale mój pierworodny synek w styczniu kończy 7 lat i czas najwyższy na rodzeństwo, po drugie często jest tak, że nie ma odpowiedniego momentu na dziecko a u nas taki moment właśnie nadszedł, postanowiliśmy powiększyć rodzinę i myślałam, że będzie na zawołanie- co za rozczarowanie. Jestem właśnie w 21 tygodniu, jutro idę do lekarza na kontrol-zawsze mam stres czy wszystko jest o.k. Jestem z Wami i trzymam mocno kciuki za Wasze pragnienia. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, yeh fajnie, forum ruszyło. Swiergotku mam 27 w styczniu 28lat, dużo nie dużo, ale mój pierworodny synek w styczniu kończy 7 lat i czas najwyższy na rodzeństwo, po drugie często jest tak, że nie ma odpowiedniego momentu na dziecko a u nas taki moment właśnie nadszedł, postanowiliśmy powiększyć rodzinę i myślałam, że będzie na zawołanie- co za rozczarowanie. Jestem właśnie w 21 tygodniu, jutro idę do lekarza na kontrol-zawsze mam stres czy wszystko jest o.k. Jestem z Wami i trzymam mocno kciuki za Wasze pragnienia. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej fajnie ze znow piszecie... milo :) wychodzi ze jestem z was najmlodsza.. zuzia ma 25 lat, martuska 27, karolina 26.... jeszcze nie wiem ile ma ajiata07.. lenka - to powodzenia z remontem! nas to czeka.. jestesmy w trakcie wytyczania dzialki. geodeta zaspiewal nam 800 zl a to dopiero poczatek jeszcze notariusz potem do banku po kredyt... i sie zacznie... juz sie boje. co do okresu i czekania to mam tak samo.. karolina - ja mam z kwasem podobnie. jak go biore to mysle ze i tak na nic. nawet moja maz łyka cierpliwie juz od marca martuska - to pierwsze dziecko wczesnie urodzialas.... a ja mam 24 lata i tyle obaw i zmartwien.. a z ta ciaza jak sie czujesz?? na pewno jest OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dzis bylam u ginekologa. zrobila mi badanie palcem i usg dopochwowe. badala jajniki i patrzyla czy sie szykuja do owulacji. mowi ze na ten dzien cyklu to sluz juz powinien byc plodny i powinno byc widac jajeczko w jajniku a u mnie nic. mowi ze mozliwe ze mi sie cykle wydłużyły. cos jeszcze wspomniala o zespole policystycznych jajnikow (?) ale mowi ze po 1 usg diagnozy mi nie postawi. dala mi skierowanie na krew na hormon tarczycy i na testosteron. bylam od razu na krwii i przed chwila zadzwonilam czy mam dobre wyniki i poziom hormonow jest w normie :) a mąż musi jechac na badanie nasienia do kliniki w poznaniu pod wzgledem ilosci i ruchliwosci plemnikow. i to juz niestety bez skierowania. (ciekawe ile to kosztuje) no i ja mam prowadzic zeszyt z obserwacja sluzu i temperatura. kolejna wizyte mam w styczniu. mam przyjsc z tym zeszytem i wynikami nasienia i moich hormonow. i potem nam powie co dalej. ciesze sie ze nie kaze nam czekac i starac sie do roku albo 2 lat jak inni lekarze tylko od razu chce sprawdzic co i jak. zaznaczam ze bylam na kase chorych a nie prywatnie i o nic nie prosilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha TSH mam 1,4 a testosteron 0,4. pani przez tel mowila ze sa w normie ale czy wiecie moze jakie są od do tej normy?? robilyscie tez te badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Swiergotku, a to nie za wcześnie już na takie badania? Prezcież Wy się dopiero chwię staracie i mieliście przerwe... ja cie nie krytykuję, broń Boże, ale kiedy w koło tego zrobi się zamieszanie to juz o niczym innym nie będziesz myśleć.... Ja długo zastanawiałam się czy nie czas na badania, i robiłam trzy podejścia do lekarzy i wszyscy mówili czekać, złościłam się, ale teraz po czasie myślę,że dobrze że tak się stało. Nie kochamy się wg schematu, nie liczymy obsesyjnie dni...mamy czas teraz żeby cieszyć się sexem i sobą. Jestem pewna swiergotku ,że wsztystko u Was dobrze:) i wyniki masz książkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenka te badania to z inicjatywy mojej. nie moja. ja poszlam na wizyte po pol roku i ona sama kazala zrobic. bron boze nie prosilam. tzn powiem szczerze ze badanie mojej tarczycy i testosteronu mnie uspokoily. ciesze sie ze te podstawy sa OK. ale chyba nie zdecydujemy sie na razie na badanie nasienia meza.. nastepna wizyte mam w styczniu. wierze ze do tego czasu sie uda. nie chce stresowac meza tym badaniem. i podobnie jak ty lenko mysle ze to za wczesnie na badanie plemnikow. wiec spokojnie bedziemy dzialac dalej, a gdy na poczatku roku nie bedzie ciazy to wtedy zrobimy to badanie zeby miec wyniki na wizyte u gin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i ona ( ta moja gin) mowi ze w sumie nie ma na co czekac bo jak maz starszy o 9 lat to juz czas byc ojcem i nigdy nie wiadomo ile sie bedziemy starac czy ewentualnie leczyc wiec po co czekac. ale powiem wam ze jak tak po cichu mysle ze ona mnie inaczej traktuje bo to znajoma mojej mamy. (moja mama jest pielegniarka i kiedys pracowaly w jednej przychodni) no i tak mysle ze ten przyspieszony czas diagnozowania jest przez ta znajomosc... nie wiem.. ale nam to nie zaszkodzi a moze pomoc. ja tez nie kocham sie z mezem na zawolanie i poki co nie zaczelam prowadzic tego zaszytu z obserwcja cyklu to szczerze nie wiem jak. temperatury nie jestem w stanie mierzyc codziennie o tej samej porze. poza tym ja wiecznie lapie przeziebienia od dzieci w przedszkolu wiec nie ma sensu sie codzienni mierzyc jak to nic nie da. a co do sluzu.. powiem tak. ja go prawie nie mam. czasami cos zauwaze ale nie na tyle by codeziennie cos notowac. nie mam tez bolesci jajnikow przy owulacji wiec nie wiem co bym miala pisac. ja chyba jakos podswiadomie czuje kiedy mam owulacje bo wtedy mam naturalna ochote na seks, czyste pożadanie :) zazwyczaj wlasnie ok 12-16 dnia cyklu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Swoergotku, przykład Twojej ginekolog jest niesamowity, fajnie ,że podjęła działania tak sama z siebie,bo zazwyczaj odsyłają do domu i każą czekać do 2 lat :( Źle zrozumiałam Twój wpis, myślałam ,że skoro badanie nasienia robicie to już tak na poważnie będziesz poddawać się wszystkim badaniom i w ogóle. A do stycznia pewnie się uda i badanie nasienia nie będzie już potrzebne:) No a u mnie weekend minął szybko, niedziela była mega leniwa, nigdzie nie wychodziliśmy:) w sobotę znajomi do nas wpadli i było milutko. No a dziś już w pracy...jakaś od rana jestem zła....taka podkurwiona....ale zupełnie nie wiem czemu, zaczęło mi się pod pracą:):):) więc to chyba przez nią. Dziś w końcu ma przyjść likwidator i będziemy wiedzieli co z naszym autkiem. Buziolki i miłego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenka a o co chodzi z waszym autem?? jestem chyba nie w temacie :) co do nerwow zwiazanych z praca to nic mi nie mowcie. jak nie dyra to zawsze sie znajdzie jakis denerwujacy rodzic. dobrze ze dzieci mam ok :) ja mam chyba owulacje ( jesli dobrze zauwazylam) bolal mnie dzis brzuch z lewej strony. lekkie chwilowe klocie (jajnik?) no i widze śluz plodny... ale dzis jest 13 dzien cyklu wiec ten sluz powinien byc chyba dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 25 lat
hello i ja wróciłam do starego grona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 25 lat
staram się to wszystko jakoś ogarnąć i poczytać co tu sie działo przez ten dłuuugi czas, ja mam mase spraw na głowie Moja siostra zachorowała , ma nowotwór i świat mi sie przewalił do góry nogami. W ciąży nadal nie jestem i w tych okolicznościach nie wiem jak bym ją utrzymała.Gdyż stres zmeczenie daje mi się we znaki Włosy mi wypadają, oczy wiecznie podkrążone , chyba sie postarzałam o 5 lat. teraz mielismy szansę ogromna bo był mąż, była owulacja ale nie dalismy rady psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 25 lat
nasze starania objęły już okrągły rok, ale to nie przekreśla naszych szans na ciążę bardziej jestem zdruzgotana myślą, że moja siostra przez bardzo intensywną chemię może w ogóle nie mieć dzieci tak jej oznajmił lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Zuzia tak mi przykro, musisz wierzyć że wszystko będzie dobrze, nie będę Cię pocieszać bo takie słowa tylko denerwują, ale będę się modlić za ciebie i twoją siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świergot
dziewczyny to ja swiergotek, cos mi sie zrobilo z profilem i nie moge wejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świergot
zuzia wiem co teraz napisze moze bolec.. ale nie martwcie sie tym czy ona bedzie miec dzieci czy nie. to wbrew ozorom nie jest wazne. wazne by ona zyla. czy choroba jest szybko wykryta, czy nie ma przezutow, czy siostra ma mlody silny organizm i szanse na pokananie raka. to jest teraz wazne. jej zycie. rowniez bede sie modlic i trzymam kciuki. musisz ja zarazac optymizmem i nadzieja. zero smutnych min przy niej to pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świergot
hej to ja, musialam zalozyc nowe konto. zuza wierze ze wszytko bedzie dobrze, siostra wyjdzie z tego :) a ty pewnie niedlugo zajdziesz w ciaze. pierwszy najgorszy rok juz minal to teraz juz dzidzius bedzie raz dwa :) ja mam plodne wiec dzialamy. :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×