Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lena7326

Dla kobiet starających się o pierwsze dziecko i tych już w ciąży z pierwszym :)

Polecane posty

hejo.... bylam dzis 3 raz na usg u gin. po badaniu diagnoza- cykl bezowulacyjny. powod- zespol niepekajacego pecherzyka. leczenie- clostilbegyt od przyszlego cyklu. poznanski kwiatku.. nie wiem co ci naisac. uszy do gory. trzeba wierzyc ze bedzie dobrez i sie ulozy. wiem ze to trudne ale postaraj sie nie martwic bo dziecko pewnie czuje twoj stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilena 27
Świergtku ja dużo słyszałam dobrego na temat tych leków i wywoływania jajeczka i to naprawdę działa więc czekamy na efekty. Ja bylam w pon. u gin. i powiedział, że w lewym jajniku jajeczka pękły już a w prawym są 4!! powiedział że dalej mamy próbować lecz że jest raczej pewny że jest tam zasinienie które może wskazywać na to że jest tam jakaś blokada, która uniemożliwia dotarcie plemnika. Tak więc dalej działamy, a już w piątek bedę wiedziała kiedy idę na badanie HSG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marilenka no wlasnie rozne sa wiadomosci w necie o zespole LUF luteinizacji niepeknietego pecherzyka- tym co mam. niektorym leki pomagaja w pierwszym cyklu, u innych konczy sie na inseminacji albo inv. na razie jestem wyprana z uczuc i nadziei. nie spodziewalam sie ze bedzie tak ciezko.. wiem ze powinnam sie cieszyc ze wreszcie znamy przyczyne i wiemy jak to leczyc.. ale nie umiem i piekielnie sie boje. najgorsze ze nawet nie mam sil plakac choc chce i moze by mi to przynioslo ulge. mam tyle pytan... od kiedy to mam? czy leki zadzialaja? jak dlugo potrwa zanim nam sie uda? co jesli sie nie uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! Poznanski kwiatku. łoo to twoj dzidzius juz taki duzy! super. oby dalej szlo wszytsko tak dobrze. ja dzis mam termin miesiaczki. pewnie dostane bo boli mnie brzuch. tak sie boje przyszlego miesiaca. cyklu z tymi tabletkami. z sexem na zawolanie. boje sie skutkow ubocznych tych lekow i najbardziej tego ze to wszytsko na NIC. ze nam sie nie uda. i co potem? jaki bedzie kolejny kros jak nam sie nie uda z leczeniem?? im wiecej czytam o LUF tym baaardziej sie boje. czesto jest polaczony w zespolem policystycznych jajnikow.. przeraza mnie to wszystko. dziewczyny jakbyscie cokolwiek o LUF wiedzialy to piszcie prosze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilena 27
Świergotku doskonale Ciebie rozumiem. Ja tak naprwde wkręciłam sobie , że po zabiegu moje jajniki będą już drożne i w drugim lub trzecim cyklu po zabiegu zajdę. Tylko, że nikomu o tym nie mówie bo udaje że bez względu na wnyki będzie ok bo boje się dopuścić myśli że może być inaczej. Ze może to nie to, że nie w tym jest problem !!!! i mam takie same obawy jak ty :( A najbardziej boje się, może to głupio zabrzmi, ale boje jak lekarz kiedyś mi powie " jest pani całkowicie zdrowa- proszę próbować dalej" i co dalsza walka, pewnie tak bo się nie poddam tylko zadaje sobie często pytanie dlaczego ja ( lub my tu :) ) musimy tak cierpieć. Dlaczego to mi przyszło tak długo czekać na dziecko, gdy nigdy w życiu nie powiedziałam ze nie chce dzieci od zawsze chciałam dziecka i gdy tylko znalazłam odpowiedniego partnera staraliśmy się o nie. Od podjęcia decyzji a było to bardzo szybko, nie ważna była moja praca, studia czy ślub. Bo tylko dziecka chcieliśmy i to było dla nas najważniejsze. Pokój jeden stoi niezagospodarowany bo obydwoje wiemy, że ten pokój to nasze małe a raczej wielke marzenie i niech będzie graciarnia w nim bo on ma tylko jedno przeznaczenie i jeszcze duzo mogła bym pisać, ale tak to chyba się własnie wyżaliłam wam, ale jak to napisałam dostałam zastrzyku energii i siły że o marzenia należy walczyć do końca. dlatego świergotku i reszta moich kochanych koleżanek wierzmy że będzie dobrze. a w twoje sprawie świergotu to wierze, ze tylko te leki zaczniesz brać i w krótkim czasie będzie następna dzidzi na forum. Kwiatuszku, gratuluje wagi dzieciątka i fajnie że piszesz o tym. Mi to na pewno dodaje siły na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jutra zaczynam brac Clostilbegyt.. mam stres... boje sie jak moj org zareaguje.. no i czy pomoga te leki.. trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helloł :) Dziewczyny wiecie co ja chwile grozy przezylam we wtorek :O wiem ze niektore juz dlugo przed tym 30.tyg mają siarę. ja z ciekawosci (bo mi nic nie lecialo) wieczorem przed kapiela zaczelam przyciskac piersi... no i troszkę się polalo takiego przezroczystego plynu ale z lewej piersi tez krew :( myslalam ze nie usne i dlatego zadzwonilam po 23 do poloznej i mowila ze moze to jakis brodawczak, ze to bardzo rzadko sie w czasie ciazy pojawia jesli juz to po porodzie ale moge nie moc karmic jesli tak bedzie :( bo bede musiala leczyc, zreszta i tak już po porodzie. W sumie nie wiemy czy to to bo bede miec usg piersi robione ale nie wiadomo skad krew :( Hmm jeszcze wczoraj udało mi się pogadac chwilę z Kuba, zadzwonilam do niego bo nie wytrzymalam i nawet ok bylo zdziwilam sie ze odebral... Pytal sie o maluszka i ja jak sie czuje w sumie to glownie o dziecku rozmawialismy ale i tak przynajmniej bedzie cos wiedzial. Sam jest strasznie dumny i pieron wie czy by sam z siebie zadzwonil... A dzis bylam u dentysty bo potem to kiedy pojde :) dwa zeby od razu mi zrobil te ktore byly nie halo i na razie jeszcze jesc nie moge ;/:D Ale bez znieczulenia, jestem dumna z siebie :) Marilena cieszę się że Ci to pomaga. Bo kiedys sie zastanawiałam czy wam nie jest przykro czasem :( powodzenia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. poznanski kwiatku mam nadzieje ze z piersiami bedzie ok i wszystko sie wyjasni. szkoda by bylo jakbys nie mogla karmic piersia, ale nie martw sie. trzeba sie cieszyc zdrowiem malucha a reszta sie ulozy. milo ze strony ojca dziecka ze zdobyl sie na normlana rozmowe o dziecku i twoim samopoczuciu. troche szkoda ze sam nie dzwonil.. ja jestem po pierwszych dniach brania Clo i odpukac na rzie czuje sie dobrze :) trzymajcie kciuki zeby nam sie udalo w tym miesiacu :* buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lambada_28
Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa i nigdy nie pisałam na takim forum, zawsze tylko czytałam wpisy. Bardzo mi się podoba to jak wspieracie się nawzajem i opowiadacie sobie o swoich staraniach, ciążach i porodach. Ja też chciałabym mieć już dzidziusia, ale na przemian mam fazy że muszę miec to dziecko natychmiast że się nie doczekam, a z drugiej strony czasem bierze mnie taki strach i myślę sobie że nie dam sobie rady... Nie wiem czy to jest normalne, mam w końcu prawie 30 lat powinnam chyba wiedziec czego chcę... Poza tym staramy się dopiero od 2 miesięcy a ja sobie wkręciłam, że jestem bezpłodna... po pierwszym cyklu starań kompletnie sfiksowałam: rzuciłam wszyskie używki, miałam wszystkie możliwe objawy ciąży. Poszłam do gina który powiedział że jeszcze na usg nic nie widać i wysłał mnie na betkę. Kiedy odebrałam wynik testu byłam absolutnie przekonana że jestem w ciąży. Moje zdziwienie nie znało granic gdy zobaczyłam negatywny wynik testu. Wyłam przez 3 dni że jestem taka głupia, ale co najlepsze dalej nie dowierzałam, że nie jestem w ciąży robiłam testy itd. Potem mi przeszło był drugi cykl starań w dniu planowanej miesiączki zrobiłam test wyszedł negatywny. Miesiączkę dostałam lekko spóźnioną. Dzisiaj bolą mnie jajniki i tak mnie ciągnie wewnątrz, dopatruje się ciągle jakichś objawów ciąży. Chwilami się zastanawiam czy to nie jest ciąża pozamaciczna, bo jej test by nie wykrył. ;P Zastanawiam się czy ja najpierw nie powinnam iść do psychiatry, zanim zaplanuję dziecko. ;) Czy Wy też tak macie, takie obawy wątpliwości, fiksacje - pytanie do dziewczyn starających się? Boję się że nie będę mogła mieć dzieci... ;( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ostatnio, tylko Was podczytuje bo jakoś denerwuje mnie to forum. Nie zrozumcie mnie żle...jakoś nie mogę się odnaleźć. No ale podczytuję regularnie i chciałabym napisać cośik do lambada_28, Kochana tobie nie jest potrzebny psychiatra :) Każda z nas pamięta pierwszy cykl starań:) wszystkim nam się wydawało, wręcz byłyśmy pewne że jesteśmy w ciąży:) Ja identycznie jak Ty miałam WSZYSTKIE objawy, jak Ty przez parę tygodni jeszcze myślałam, że jestem w ciąży....nie wierzyłam ani testom, ani sobie, ani nikomu :) Także spokojnie. Ja już staram się ponad rok i raczej już straciłam nadzieję, ale wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Ostatnio spóźnił mi się 4 dni i nawet przez sekundę nie pomyślałam, że to ciąża, także z czasem to się uspokoi... Swiergotku. tak szczerzę to się dziwię, że już zaczęłaś leczenie, ale broń Boże Cię nie oceniam :) Mam nadzieję, że leki pomogą i będzie dzidziuś, mojego Męża siostra zaszła w ciąże na tym leku, po 3 lat starań już w pierwszym miesiącu, brała też luteinę. Także będzie dobrze:) I nie biadol tu tylko myśl pozytywnie!!!!!!!!!!! uda się!!!!!!! U mnie nic się nie dzieję, właśnie mam okres i wróciłam z kilku dniowego pobytu w górach. Trzymajcie się Dziewczyny! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenka tak szczerze to ja nie rozumiem czemu Ty sie dziwisz ze podjelam leczenie?? to jak tobie wykryja przyczyne czemu jeszcze nie jestes w ciazy to nie podejmiesz stosownych krokow?? my intensywnie staramy sie o dziecko juz rok. ja sie sama nie prosilam o żadne leki. skoro lekarz po badaniach zdiagnozowal LUF zespol luteinizacji niepekajacych pecharzykow i przepisane przez niego leki maja dac mi szanse na ciaze to mam ich nie brac?? przeciez po to sie staramy by zajsc w koncu w ta ciaze, a nie tylko zeby sie starac i uzalac sie co miesiac ze sie nie udaje.. mam 25 lat, maz 34 kiedy mam zaczac leczyc skoro juz znam przyczyne?? pocieszylas mnie ze komus sie udalo i z eleki dzialaja. ja tez w to wierze i licze ze lada moment wam napisze ze jestem matka. lambada ja mialam identycznie. moze az tak nie zbikowalam za pierwszym razem gdy sie nie udalo. czulam rozczarowanie ale nie bylo az tak zle. ale tez mialam wahania. po slubie 2 lata temu mialam 23 lata i ciagle myslalam, a moze jeszcze skoncze mgr, a moze dostane stala umowe o prace, a moze zanim postawimy dom... i tak chcialam to odraczac w nieskonczonosc. az pogadalam z kilkoma kobietami matkami ktore zgodnie twierdza ze jesli masz instynkt, kochajacego meza i warunki by stworzyc dziecku co potrzeba, to nie czekaj na nic wiecej bo nigdy na 100 procent nie bedziesz ani gotowa ani pewna ze to ten czas. no i my sie zaczelismy starac rowny rok temu. nie udawalo sie. a ze mam znajoma ginekolog, to ona zaczela szukac przyczyn dosc szybko bo juz po pol roku. wyslala nas z mezem na podstawowe badania. byly ok wiec kazala sie starac dalej. w tamtym miesiacu po kolejnych badaniach padla diagnoza o ktorej napisalam wyzej do leny. jestem juz po 1 miesiacu brania lekow. teraz modle sie by sie udalo. i wierze w to z calej sily. nie zaluje ze sie zdecydowalismy starac juz rok temu gdy mialam 24 lata. moze jeszcze nie osiagnelam wszytskiego o czym z męzem marzylismy ale wierzymy ze dziecko jest wazniejsze niz inne sprawy. tym bardziej ze jak sie okazalo splodzenie dziecka to nie takie proste dla niektorych wiec dobrze sie stalo. az boje sie myslec co by sie stalo gdybysmy czekali az dostane awans lub wykonczymy dom i dopiero po latach odkrylibysmy moj problem... przemysl to sobie. zycze ci powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilena 27
Świergotku masz absolutną racje leki są po to by pomagały i jak dzidzia nie wychodzi to znak że cos jest nie tak!! więc dobry lekarz i odpowiednie leki a cud się stanie. Ja wierze w to i w nas. Ja zaczęłam tak naprawdę intensywne leczenie po 6 miesiącach starań. I bardzo się z tego ciesze efektów jeszcze nie ma ale wiem że będzie dobrze teraz czekam na badanie drożności jajowodów i na męża. Od paru osób słyszałam że mam czas jeszcze i że jeszcze mam próbować, ale jak widać u niektórych samo próbowanie nie wystarcza. Tak więc wierze,że nam z pomocą leków i lekarzy się uda. A tak na marginesie to juz trzy tygodnie czekam na wyniki wymazu i tak mi to ciągnie, ale jak go juz będę miała to czekam na badanie drożności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, co u was? u mnie cale branie tabletek Clo od 5-9 dc na szczescie przebieglo bez skutkow ubocznych. dopiero od wczoraj 17dc zaczal bolec mnie prawy jajnik. dosc mocno. w nocy budzil mnie bol. nie wiedzialam czy to dobrze czy nie. i co robic? dzis w pracy znow mnie bolalo. wiec zadzwonilam do mojej gin. powiedziala ze do wtorku jej nie ma i musze wytrzymac. wziac nospe i we wtorek przyjsc na usg. powiedziala ze to albo owulacja albo ciaza albo torbiel. ale owulacja w 18 dc?? albo ciaza w okolicach jajnika?? to chyba niedobra wiadomosc.. zobacze do wtorku i dam wam znac. trzymajcie kciuki, wt to bedzie 23 dc wiec moze cos bedzie wiadomo... byle nie torbiel..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilena 27
U mnie też nie zbyt miłe wieści. Tak jak ciebie świergotku bolał mnie jajnik od 17 dnia cyklu myślałam że to owulacja, później dostałam plamienia. Lekarz google podpowiedział mi że moze to być plamienie implantacyjne. więc była pełna szczęści lecz ból dalej mi doskwierał i plamienie. Tak więc we wtorek o 22 trafiłam do szpitala na badanie do mojego ginekologa. wspomnę jeszcze że w środe miałam już iść się zapisać na badanie drożności bo miałam wszystkie badania gotowe. Ale na moim pieprzonym USG pokazał się torbiel w jajniku o wielkości 4x5 cm Uwierzcie że się popłakałam w szpitalu napwdę myślałam że się uda w tym miesiącu specjalnie do męza pojechał tyle kilometrów. A na dodatek 3 tygodnie temu byłam całkowicie zdrowa i nie było widać żadnego torbiel a on tyle urósł w trzy tygodnie. Teraz biorę leki i czekam co będzie dalej. Lekarz powiedział że to możliwe powstało przez te leki co brałam na wywołanie owulacji tylko ze ostatni cykl załączyłam pod koniec marca. Tak więc załamania cześć dalsza u mnie. Teraz tylko czekam czy zginie mi ten torbiel przez leki czy będę musiała iść na operacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pomocy!!! bo oszaleje !!!! staram się z męzm o dzidziusia, cykle ma dość regularne, moja miesiączka zaczyna się od dwudniowego plamienia (brnatna wydzielina)dopiero trzeciego dnia mam krwaiwnie, ale w tym cyklu coś się zmieniło plamienia miała przez 3 dni (wydzielina+ taki śluz jak płodny) następnie dwudniowe ssłabe jak na mnie kwawienie i po wszystkim. Testu nie robiłam, boję się, że znów zobaczę jedną kreskę, myślicie, że powinnam pójść do lekarza????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marilenka wspolczuje i bolu i przejscia przez to wszystko. nadzieja potem zalamanie. ja moge miec niestety to samo. moja gin mi mowila ze przy lekach wspomagajach owulacje jakie biore czesto dochodzi do przerosniecia pecherzyka w torbiel. a mnie tak boli ze szok. ale jak juz pisalam musze wytzymac do wtorku. boje sie co sie okaze. czy torbiel czy ciaza pozamaciczna czy bog wie co. zobaczymy.. ciegle mysle co bedzie dalej jak sie nie uda. ile miesiecy bedzie mi kazala to brac.. no i co potem? ta bym chciala by teraz sie udalo... no ale ktora z nas by nie chciala. movenpick - nie mam pojecia. masz dziwne cykle. u mnie jak jest okres to ok 5 dni krwawie, a ty masz dziewnie. moze idz do lekarza i omow to z specjalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. obiecalam wam ze jak znow sie czegos dowiem to dam znac. jestem juz po braniu tych tabletek ktore mialy pomoc. wczoraj bylam u pani gin. jak wrocilam to 3 godz ryczalam.. powiedzialam jej ze od 18-20 dnia cyklu nieziemsko bolal mnie jajnik. nawet w nocy. i ze bolalo jak sie kochalismy z mezem i ze chyba jest cos nie tak. wziela mnie na badanie i ledwo wlozyla to cos od usg mowi: miala pani racje. niestety zrobila sie torbiel krwotoczna. i to dosc duza. 5,5cm na 3,5cm. czyli jak sliwka. i powiedziala ze ona mnie ostatnio poinformowala o wszytskich skutlkach ubocznych ale rzadko sie zdarza takie przestymulowanie jajnika i taka drastyczna reackcja organizmu. predzej myslala ze bede sie troche zle czuc czy cos. powiedziala ze skoro tak zareagowalam to nie bede mogla ich brac w przyszlym miesiacu. i ze przepisze mi leki ktore pomoga sie tej torbieli wchlonac i ewentulanie podtrzymac ciaze. powiedziala ze czasami mimo torbieli jest szansa ze ciaza tez sie udala ale jest raczej zagrozona. wiec przepisala mi luteine (zawiera progesteron) to pomoze zmniejszyc torbiel i ewentulaniej ciazy sie utrzymac. i jeszcze jakies inne leki ktore biora kobiety po in vitro. biore ta luteine od wczoraj. codziennie 2 razy pod jezyk. jest paskudna. powiedziala ze mam ja brac 5 dni. to akurat tyle ile mi zostalo do okresu. jesli go dostane to mam przetsac ja brac. jesli nie dostane to brac dalej. powiedziala ze jesli przyjdzie okres to po nim mam do niej przyjsc znow na monitoring bo mowi ze czasami mimo odstawienia lekow w nastepnym miesiacu jajnik jest wciaz pobudzony i moze bedzie szansa na owulacje.. tyle sie dowiedzialam. choc zrobila mi nadzieje ze moze teraz sie udalo to ja juz nie wierze. i jakos juz w ogole nie mam nadziei. brzuch mnie okropnie boli bo mnie wczoraj tak podusila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilena 27
Boże świergotku my to mamy przerąbane ja od momentu kiedy się dowiedziałam o torbiel, bardzo się zmieniłam chyba po prostu coś we mnie umarło to ta mała nadzieje że będzie dobrze. Teraz biorę leki lutenyl, po którym dużo jem i nie mam ochoty dosłownie na nic. Brzuch mnie nadal boli, a za każdym razem myślę że to gówno dalej we mnie rośnie. Samej wizyty się bardzo boje i tego co dalej mnie czeka. Ale mam nadzieje świergotku że będzie dobrze, przykro mi ze tak cie boli brzuch. Ale może, może uda się tobie w tym miesiącu liczę na to - powodzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boskafoczka
cześć dziewczyny jestem tu pierwszy raz , mam problem typu zajścia w ciąże niby wszystko ok a jednak nie wychodzi nic .już nie wiem co robić staram sie o dziecko trzy lata czy ktoś z was tak długo sie starał ? i czy w końcu udało sie? co możecie mi poradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marilenka ja po luteinie mam mdlosci wiec juz nie wiem co gorsze obzarstwo czy wrazenie ze chce cie sie wymiotowac.. jutro czas na moj okres. chwila prawdy. czy mimo torbieli sie udalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis termin okresu, a miesiaczki brak. nadzieja? jest. ale bol brzucha tez jest wiec okres moze sie po prostu spoznic...testu na razie nie robie. poczekam jeszcze z 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boskafozka
nie znamy się ale trzymam kciuki za ciebie i życzę powodzenia mam nadzieje że udało ci się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boskafoczka dzieki... moze stal sie cud. a Ty juz 3 lata.. boze nawet sobie nie wyobrazam przez co przechodzicie. a cos wam zdiagnozowano??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boskafozka
kochana z całego serca wam tego życze. a jeśli chodzi o mnie to narazie nic nie wiem dopiero w sobote ide do lekarza z wynikami męża i zobaczymy co nam powie a długo wy staraliście się o dzidzie ? ja miałam kiedyś udrażniane jajniki ale to nie pomogło nie wiem co dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
test zrobiony - negatywny. a okresu wciaz brak. czy mozliwe ze przez ta torbiel sie spoznia? my staramy sie ponad rok juz. maz ma wyniki nasienia ok. u mnie sie okazalo ze nie ma owulacji wiec bralam clostilbegyt w maju, ale po nim wyszla mi torbiel... teraz jestem juz 3 dni po terminie okresu i nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boskafoczka
bardzo mi przykro że się zawiodłaś wiem jak to boli ale na pewno będzie dobrze :) myślę że to przez stres nie masz okresu jeśli poza torbielem wszystko jest w ok to na pewno niedługo będziesz szczęśliwą mamusią my to mamy przerombane ja na przykład mało że nie mogę zajść w ciąże to jeszcze straszne myśli że jak nie zajde w ciąże to mąż mnie zostawi znajdzie taką co urodzi mu dziecko już zaczynam się załamywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okres przyszedl po 4 dniach spoznienia. nawet juz nie mam lez by plakac. a wiecie kiedy przyszedl? po tym jak wrocilam z kosciola z procesji do domu.... o ironio. modle sie o dziecko a tu okres. boskafoczka ja wypieram ta mysl o mezu. ale nawet jesli ze wzgledu na moja niemoznosc zajscia w ciaze mnie zostawi to na pewno dlatego ze nie wytzyma moich placzow i humoru i pesymistycznego nastawienia. ktore jest o 180 stopne inny niz 6 lat temu jak sie poznalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×