Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekolada mleczna toffii

Dziewczyny co wybrac! cesarke czy porod naturalny?

Polecane posty

Gość czekolada mleczna toffii

wiem, ze juz było milion takich tematów, ale ja nie wiem juz co mam robic! Jestem w 34 tygodniu ciąży i zaczynam juz po mału nastawiac sie do najwiekszej zmory ciezarnej czyli do porodu. Jestem na tyle w komfortowej sytuacji, ze mam do wyboru porod natuarlny, albo przez cesarskie ciecie. I nie wiem co mam wybrac, bo panicznie boje sie bolu porodowego, ale z drugiej strony to jednak jest operacja i dluzej sie dochodzi do siebie po cesarce. Napisziszcie mi wasze doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia wroclaw ww
czemu masz wybór? w panstwowym? zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada mleczna toffii
tak wiem wiem zauwazyłam, a myslalam, ze tu wiecej z was mi odpowie na to pytanie, tam niestety zaczynaja na mnie juz najezdzac, wiec mam nadzieje, ze tutaj wiecej sie wypowie na temat:) a mam wybor bo bede rodziła w prywatnej klinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie tutaj to dopiero zaczna na ciebie najezdzac:D Ja radzilabym ci porozmawiac z lekarzem o wszystkich plusach i mnusach obu porodow. Nastepnie przemysl to sobie i wybierz to co najlepsze dla ciebie. Nie sugeruj sie innymi, bo kazdy inaczej przechodzi porod naturalny jak i cesarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maja kaja 34
ja miałam cesarkę i źle wspominam. jeśli nie masz wskazań do cięcia to lepiej wybierz poród naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhngfbvdcsx
nigdy w życiu nie zamieniłabym swojej rewelacyjnej cesarki na masakryczny poród naturalny!!! Zdania będą podzielone, ja obstawiam i trzymam się rekami i nogami za cesarką. Super sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam na imie E......
haha niemozliwe wlasnie taki sam temat zalozylam ( troche sie w nim rozpisalam i zajelo mi to czasu nie wiedzialam ze taki juz wlasnie jest ) mieszkam w niemczech jutro 33 tc . i ten sam problem co ty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada mleczna toffii
no wlasnie moja gin jest za porodem naturalnym, a ja nie wiem co mam robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maja kaja 34
ja na stole operacyjnym myślałam że umieram, dla mnie to było jak najgorszy koszmar. Nie powiem już jak się czułam w pierwszej dobie po cesarce..... jak warzywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie poród naturalny;p 2 dni po porodzie nie czułam, ze urodziłam i juz prawie biegałam;p;p oczywiscie szwy nie były przyjemne ale jakos masakry tez nie było a dzieki nim jestem ciasniejsza niz przed ciaza;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy inaczej to przechodzi. Musisz sama zdecydowac, a co do lekarza to przedstawil ci plusy i minusy obu porodow czy tylko plusy naturalnego? Bo wiesz warto dowiedziec sie o wszystkim, a nie tylko o wadach czy zaletach jednego porodu. A to, ze ktos mial latwy porod naturalny badz cc przebieglo super tak to nie znaczy, ze i ty bedziesz mial tak samo. Ja osobiscie jakbym miala raz jeszcze byc w ciazy to tylko cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród naturalny
i chociaż bolało to w życiu nie chciałabym miec cesarki. Widziałam na oddziale dziewczyny po cesarce - poruszały sie jak pozginane staruszki, ledwo mogły dojsc do kibla, a te po porodzie SN śmigały jak młode kozy. Ja polecam poród naturalny, ale to Twój wybór.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LALALALALAL
naturalny, mam jeden za sobą, następny za 5 m-cy i też chcę naturalny. To nie jest taki ból którego nie da się przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za pierwszym razem
rodziłam siam natury, teraz mam zaświadczenie od okulisty, że wskazana by była cesarka, gdyż przy pierwszym porodzie dostałam wytrzeszczu oka, jednak pewnie wszystko będzie zależało od ginekologa czy zrobią mi cesarkę czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz wskazania od okulisty na pismie to musza ci zrobic cc. Aczkolwiek w naszym durnym kraju nigdy nic nie wiadomo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szycha
ja rodzilam naturalnie przez okolo 35 godzin... i tez moglam miec cesarke gdybym chciala, ale jakos wytrzymalam. i gdybym mogla cofnac czas,zrobilabym dokladnie tak samo. Bylo ciezko, ale za to szybko sie wszystko zagoilo i nie musialam sie meczyc z bolem po cesarce. a poza tym znacznie wiecej emocji jest przy porodzie naturalnym... az mi sie lezka w oku kreci jak sobie przypomne...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli będziesz rodzić w Escu to spróbuj SN. Cesarka to jednak operacja. A Esculap reaguje szybko, jesli coś nie tak to robią cesarkę. A wiadomo, że poród siłami natury jest lepszy dla dziecka. W Esculapie nie ma obway, że będą zwlekać z cięciem czy, że coś pójdzie nie tak. Ja bym Ci poleciła SN- ze znieczuleniem będzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze Ci tego wyboru
dla mnie porod naturalny to rzeznia. cierpisze przed, w trakcie i po. czujesz sie jak zwierze, z rozwalonymi nogami, gdzie zaglada Ci kilka osob, pozbawiona godnosci. mozesz zrobic kupe, popuscic siku. potem wypadajaca pochwa, problemy z trzymaniem moczu i inne poporodowe atrakcje, rozwleczona pochwa (tak tak, wszystkie jestescie ciasniejsze po przecisniecuy arbuza przez otwor wielkosci cytryny.. ). a cesarka? szybciutko, elegancko, krotki zabieg a nie operacja, dziecko nie wymeczone, Ty zachowasz godnosc i poczucie estetyki. Malenka blizna na brzuchu wkrotce bedzie niewidoczna. I cierpisz tylko po zabiegu. Porod to taki moment, ze trzba cierpiec, ale gdybym miala taki wybor jak Ty nawet sekundy nie bralabym pod uwage sn. Niestety w tym, sorki za wyrazenie, pierdolonym kraju w ktorym mieszkam, nie robia cesarek, chyba, ze juz w ostatczeniej ostatecznosci. Zreszta opieka dla ciezarnej tu jest fikcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam naturalnie i jakoś rzeźni nie było- nie przesadzaj. Własnie w Esculapie- prywatnej klinice, która ma kontrakt z NFZ więc płaciłam smieszne pieniądze:) Cierpiałam tylko "po" z racji nacięcia. Przed- może z dwie godzinki, potem znieczulenie, które puściło na końcówkę partych. Dziecko różowiutkie- przeciskanie się przez kanał rodny to fizjologia, mądrze dla dzidka pomyślana. Po co gadać o jakimś wymęczeniu? A cesarka to operacja. I tyle. W szpitalu wybrałabym cesarkę. W prywatnej klinice SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz zawsze powie "silami natury" tak samo jak naciskaja na karmienie piersia... Ja mialam cesarke ( z koniecznosci ) i szczescie w nieszczesciu, ze tak wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaja 1982
Ja miałam dwie cesarki . Pierwsza to koszmar , przy którym o mało nie przeniosłam się na drugi świat . Druga rewelacja . Bratowa miał dwa porody naturalne i jedna cesarke, o której już nigdy nie chce słyszeć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalaaaatee
ja rodziłam naturalnie, rzeźni nie było..ale jak miałabym wybór wolałabym cesarkę, mam wiele ku temu powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sto razy bardziej wole operacje niz przeciskanie dziecka przez moja waziutka szpareczke ;) i bez przesady z tym bolem po, ten bol to nic w porownaniu z tym co przechodzi sie w trakcie porodu, czy skurczy. niestety natura zbyt piekne tego dla nas nie wymyslila, gdyby nie postep dzisiejszej medycyny to nadal ogromna rzesza kobiet i uduszonych pepowina dzieci umierala by przy porodzie. nacinanie i pekanie (brrrr... az mam drgawki jak sobie pomysle jak to "peka") dodatkowo upewniaja mnie, ze nigdy w zyciu nie chce rodzic sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze Ci tego wyboru
smiesza mnie takie przepychanki, gdzie kazda licytuje jak to cudownie bylo podczas sn, szybciutko i niemal bezbolesnie. Acc to operacja itd.. Ze jedna czy druga to za godzine po smigala po korytarzu itd. Tyle, ze kazda z nas ma inny prog bolu, inaczej patrzy wlasnie na te fizjologie. Dla mnie sn to wlasnie rzeznia, pozbawienie godnosci i upokorzenie. Psychicznie nie bylabym w stanie tego zniesc. Dla innych metafizyczne przezycie, podobnie z karmieniem piersia. Jedne po sn zdychaja miesiac a inne po cc na drugi dzien smigaja jak kozy po gorach. To wszystko zalezy od naszych psychicznych i fizycznych predyspozycji. Ja wole nawet i tydzien lezec plackiem po cc niz rodzic z rozwalonymi nogami i miec stres czy czasem nie zrobilam pod siebie z bolu i wysilku. Ale jak mowie, co kto woli i rozpoczeta licytacja nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem po cesarce i to nie z własnego wyboru . Bóle rozwierające męczyły mnie 35 godzin, potem dostałam głupiego Jasia potem oxytocynę a w momencie rozwarcia na 10 cm znieczulenie zewnątrzoponowe na moją prośbę jednak zwężenie miednicy nie pozwoliło na parcie więc w ostatnim momencie zrobili cesarkę i teraz wiem że świadomie nigdy bym jej nie wybrała. Koleżanki na sali żwawo chodziły i opiekowały się swoimi maleństwami a ja leżałam pod kroplówkami z obolałymi rękami od drenów a potem z obolałym brzuchem, nie mówiąc już o samodzielnym wstaniu dzień po cesarce, wszystko trwało długo i ból i dochodzenie do siebie, teraz jestem 2 miesiące po cesarce i jeszcze jak mocniej przycisnę brzuch w miejscu nacięcia to dziwnie boli. Blizna jest nadal mocno różowa. Od środków znieczulających podawanych kroplówkami miałam wodę w nogach i wyglądały jak balony poza tym dostaje się bolesne zastrzyki przeciwzakrzepowe (łącznie 4) i chodzi jak kaleka. Moje sąsiadki na z sali powiedziały (kiedy widziały mnie jak sunęłam za pomocą położnej pod prysznic z cewnikiem obok siebie) że nigdy by nie wybrały cesarki i wolałyby jeszcze 4 normalne porody niż jedną cesarkę a ja jestem z nimi zgodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, licytacja od razu :) Ja po prostu uważam, że jesli autorka będzie rodzić w prywatnej klinice to warto spróbować porodu naturalnego. Ja akurat byłam nacięta ale koleżanka urodziła z maleńkim peknięciem i smigała po korytarzu jak tylko puściło jej znieczuelnie. I nieważne jaki masz próg bólu czy fizjologię. Jeśli masz znieczulenie po prosty warto spróbować. A podczas porodu naprawdę jakies "narobienie pod siebie", czy konieczność "rozwalenia nóg" schodzą na dalszy plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
cc to operacja nie zabieg ;/ ja zle wspominam wszystko dlugo sie goilo , sporo przytylam w ciazy i po takim cc bardzo ciezko mi sie chodzilo. po 2 latach blizna jest naprawde mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×