Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JSK

30 letni, wykształcony, niebrzydki i znów sam :(

Polecane posty

jestem jestem :) co czas jakiś wskakuję na kafe :) ale dziś senny dzionek, coś straciłam energię na koniec dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dzisiaj chyba tylko dwie tutaj będziemy, Green będzie jutro, Jacka nie widać, może promyczek wpadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawiesilo mi sie forum na chwilkę :/ Nie pij winka tylko posiedz tutaj ze mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam, ja mieszczę się ramach "anielskości" ani "diabelstwa", wszystkiego u mnie kurcze po trochu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi to chyba dobre połączenie, troszkę aniołka i troszkę diabełka w jednym :) wersja wybuchowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie narzekam hehe ale tutaj autor jest bardziej wdzięcznym tematem do rozmów :D pozastanawiajmy się, dlaczego Ci On samotny hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autor ciekawy ale autora dzisiaj brak bu bu bu ;) pewnie nie trafił na odpowiednią kobietę :) ot i cała historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zbyłaś Aniulka :P A ja mam nową teorię- może Jack tak dużo czasu spędza w pracy, że dla kobiety nie znajdował chwili, a wiemy obie, że lubimy spędzac wspólne wieczory z naszymi mężczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... tu by Jack sie musiał wypowiedzieć :) chociaż hm... jestem po małych przeżyciach z prawnikiem, i wiem, że potrafią oddzielać życie prywatne od zawodowego :) wiec czy ja wiem :) ale to Jacka musimy zapytać :) i fakt- lubimy spędzać wspólne wieczorki z naszymi mężczyznami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mialam do czynienia z prawnikami ;) mój eks jest terapeutą :o i zrąbał mi psychike równo, długo dochodziłam do siebie Ciekawe czy świrnięty terapeuta gorszy czy zapracowany prawnik :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee, no wiadomo, że prawnicy święci nie są, swoje też musiałam odchorować i zresztą nadal odchorowuję.. wiec chyba nie zawód ma tutaj znaczenie.. może Jacek nie dawał kobietom tego czego potrzebowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może niektórzy zbyt racjonalnie podchodzą do związku i w tym tkwi problem. Bo ja po prostu czasem za dużo myślę, nie zdaję się na jakąś spontaniczność, raczej wolałabym mieć wszystko ustalone, pewne itd. Swego rodzaju stabilizację bez zbytnich wyskoków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to ja mam chyba jeszcze gorzej niż Ty :) jestem niepewna tego co sie dzieje, i muszę być zapewniana przez faceta, że jest, że jest blisko, że kocha, itd. usłyszałam, że to moja główna wada ;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...każdy chce wiedziec, że jest ważny dla drugiej osoby. Słowo "kocham" w nadmiarze może ciut stracić na wartości,ale trzeba je wypowiadać do najbliższych nam osob, no i tej jedynej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi ale najśmieszniejsze, że ja nie wymagam słowa "kocham" :) po prostu lubie wiedzieć, że jestem ważna, a okazywać to można różnie, nie trzeba ciągle ze sobą przebywać, albo ciągle sobie mówić co się czuje... wiec chyba aż takich wymagań co do mężczyzn to nie mam hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak Aniulko jest coś, co jest nie do przeskoczenia. Wierzysz w miłośc od pierwszego wejrzenia,w ten grom z jasnego nieba? czy w taką milosc, która rodzi się powoli, dojrzewa i rozkwita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to drugie :) nie przeżyłam nigdy takiego gromu, zawsze uczucie rodziło się powoli, więc moze taki grom jeszcze przede mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA chyba też , taka mlilosc rodząca sie powoli jest stabilniejsza. Raz przezylam ten grom, mijalam sie z pewnym chlopakiem na przejsciu dla pieszych, totalnie nie mój typ, a serce chcialo mi wyskoczyc z piersi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi oj takie małe gromiki to miałam kilka razy :) ale nigdy nic z tego nie wyszło :) wszystkie moje związki powstawały na bazie długich rozmów, spotkań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej promyczku A temacik ciekawy, trzymamy z Aniulką topik przy życiu ;) Ja grom miałam raz, widocznie dosyc oporna jestem w zakochiwaniu sie, zauroczenie owszem, ale zakochanie to juz trudniejsza sprawa, ale tez stawiam na przebywanie ze sobą etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie związki na bazie stopniowego poznawania się są stabilniejsze i bardziej trafione z reguły, niż te, gdzie od początku wpadamy w związek i poznajemy się niejako równolegle do rozwijania tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie :) wiec ja staram sie nawet zakumplować, a potem ewentualnie, jeśli coś styka, to dzieje się coś więcej :) lubie mieć o czym pogadać z ewentualnym facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×