Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Mika widzisz ja mam to samo byłam w środe u gin i pytam mu sie jak tam moja owulacja? bo to był 12 dc a on mówi jaka owulacja tu nie ma żadnej owulacji no i załamka dał mi to clo niewiem czy pomoże ale mam nadzieje chodz zastanawiam sie bo nic mi niemówił o zastrzykach na pękanie ???? też podejrzewa umnie pcos to świństwo ale jak jest pcos to mówi że cykle powinny byc nieregularne? a moje są regularne ale za to 2/3 dniowe czyli krótkie i wogóle... propo bliźniakow to też słyszałam póki co to sie z tego śmieje bo ja bym chciała chodz jedno dzięciątko ... czekam na nastepny cykl i staram sie niezałamywać.....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki to prawda z tym "ryzykiem" ciąży mnogiej przy Clo, ale to kwestia tak samo dawkowania jak i predyspozycji organizmu. Ja przy dwóch tabletkach Clo dziennie miałam jeden pęcherzyk dominujący no i kilka malutkich. No ale najważniejszy ten dominujący. Gin mi kiedyś powiedział że to nie do końca jest tak ze im więcej Clo tym więcej pęcherzyków, bo on ma jakieś takie dziwne działanie (tutaj wybaczcie ale ta terminologia jest dla mnie kosmiczna więc nie powtórzę) i tak na prawdę dobór dawki i sam efekt jest indywidualny dla każdej kobiety. A jeśli chodzi o skutecznośc, bo któraś tam pytała, to ja się mogę podpisać że to pomogło, a nawet bardzo. Co prawda ta ciąza nie skończyła sie dobrze, ale to już inna historia. Prędzej czy później zachodzi się z Clo, więc do dzieła:) szarlotka, kurcze to widzę ze różowo nie macie, całe szczescie że mężuś ma nową robotę bo inaczej byłoby na prawdę kiepsko :/ajjj życzę wam, żeby szybko czas upłynął z tym remontem, w końcu zaraz będzie was więcej:)rzeczywiście kuchnia zżera trochę portfel, wiem po sobie, a niby jakieś wielkiej nie mamy.Zresztą wogóle cały remont to kopalnia jeśli chodzi o kasę.Ale to tak jak mówi Justynka, nie od razu Rzym zbudowano:) podpisuję się pod tym w 100% Grunt że się będzie miało za chwile / bądź ma, własny kąt. I oprócz całej gromady bobasów własnie tego nam wszystkim życzę hehe:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki! mika_997 wiesz co ja też brałam Clo duphaston i w dni płodne miałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków.A w tym miesiącu nie dostałam żadnych tabletek zastrzyków bo w zeszłym tygodniu miałam badanie drożność jajowodów i gin powiedziała ze wszystko jest poprzetykane i teraz bez leków no i zobaczymy czy coś wymodzimy bo dziś jest 14 a jutro 15 dzień :-) dość miło weekend się zaczął hi hi Od poniedziałku kazała nam pościć pani doktor i no i dopiero dzisiaj i jutro kazała zeby był stosunek. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bigosik a czemu kazała Wam pościć? ja się właśnie zastanawiam bo jutro mam mieć zastrzyk a w pon.mamy się bzykać, a jak pęchęrzyki same pękną to żeby pon.to nie było za późno, i myśle żeby dziś albo jutro męża wykorzystać a w pon.to swoją drogą... zrobie sobie dziś z ciekawości test owulacyjny... a co do clo to ja brałam 1 tabl. dziennie i lekarz pow.że bardzo ładnie działają na mnie bo aż 5 duzych pęcherzyków miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brylanty
hej Dziewczyny, u mnie zdarzylo sie cos dziwnego, jak pisalam wczesniej zakupilam sobie testy owulacyjne, no i sie 'testuje' od 5 dni, zadziwilo mnie ogromnie dzis to, ze dzis test pokazal mi plodnosc, a ja bylam swiecie przekonana ze mialam ją tydzien temu (wtedy jeszcze nie testowalam...) wiec nie wiem o co chodzi, czy przez ten caly czas mylilam sie az o tydzien??? dodam ze rok temu przez 3,4 miesiace mierzylam tempke i plodne wychodzily mi jak drut 12 dnia cyklu (mam 26 dn cykl) no i wtedy przez 4 dni najbardziej sie staralismy kochac... Ktos mial podobna sytuacje?? ;-) pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loversweekend to nic tylko działać, może akurat się uda:):).. trzymam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heej, dobrze w sumie, jest tak jak mówiły dziewczyny, tzn. mam takie momenty że nic nie czuję, żadnych dolegliwości,a dzień później jajniki kłują albo szarpie w dole. Zapisałam się do lekarza na wtorek za tydzień, ale chyba jutro jeszcze pójdę na hcg,niby sporo nerwów kosztuje mnie oczekiwanie na wynik, ale jakaś spokojniejsza jetem gdy jest w porządku. Z drugiej strony przy tej pierwszej ciąży hcg rosło jak marzenie i zatrzymało się na 32 000...chyba nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pomóżcie mi bo nie wiem co robić, może to głupota, ale.... mam jutro dentyste, ostatni ząbek:), ale zawsze biorę znieczulenie bo inaczej nie przejdzie, a dziś wziełam zastrzyk i jutro powinnam mieć owulacje i mamy się starać o dzidzi czy mislicie, żeby lepiej przełożyć dentyste, ewentualnie nie brać znieczulenia? wiecie może czy znieczulenie może mieć wpływ na staranka albo kiedyś na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika, znieczulenie nie ma wpływu na staranka ani na dzidzię, która by się pojawiła po tym cyklu. To wiem na 100%. Ale tak na przyszłość,gdy już będziesz w ciąży to trzeba to koniecznie zgłosić dentyście. Tradycyjne znieczulenie mogłoby zaszkodzić już obecnemu maluchowi. Wtedy podaje się zwykle mepidont, to jest takie znieczulenie które jest bezpieczne dla kobiet w ciąży lub u osób mających problemy z sercem. Dorabiałam jako asysta u stomatologa za czasów studiów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika_997 - wydaje mi się, że znieczulenie nie powinno mieć wpływu ani na staranka ani na przyszłą ciążę. Ja powiedziałabym dentyście, że prawdopodobnie jestem w ciąży, on na pewno wie jaki wpływ na ciąże ma znieczulenie które stosuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczynki:)... tak zrobie, powiem jej najwyżej że mogę być w ciąży, tak na wszelki wypadek a z dentysty nie zrezygnuje, chce mieć już z głowy i zdrowe zęby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak siedze na internecie i czytam sobie o tym wsz., powiedzcie mi bo wczoraj miałam zastrzyk pregnylu, a dzis mierzyłam temp. i ciągle 36.6... czy temp.powinna normalnie urosnąć? i testy owul.też powinny wyjsc że jest owulacja co nie? bo u mnie narazie nic a dzis w sumie powinnam mieć owulke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika a codziennie mierzysz temp.? I o tej samej porze? Czy dziś tak jednorazowo? Zresztą, to co widać na monitoringu i to co na tej podstawie stwierdził lekarz jest bardziej wiarygodne niż temperatura, śluz i te inne nasze obserwowane sprawy. I pozwolę sobie trochę Ciebie zestrofować ;-) kochana, dziś prawdopodobna owu a Ty na necie się nakręcasz :-) marsz od kompa, głęboki oddech i myśleć mi tu o mężu a nie o tempce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze, że mi jak gin podał pregnyl w środę, to do niedzieli kazał tak ze 4 razy :-) bo to nigdy nie wiadomo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana nie no teraz jestem w pracy to nie mam jak:P:), lekarz kazał dziś działac a ja w sumie już wczoraj mężulka wykorzystałam chociaż niebardzo miał ochotę, i dziś też mam zamiar, może nawet jutro jak się da... tylko dziś wróci k 23 z pracy. ale będe cierpliwie czekała:):). a tem.mierze codziennie, praktycznie o tej samej porze ewentualnie z różnicą do pół godz., i w sumie utrzymuje sie w granicach 36.4-36.6... No nic to biorę się za działanie, żeby tylko mąż mi nie ględził że mu sie nie chce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szarlotka a co do seksu to ja bym mogła nawet codziennie, jeśli wiedziałabym, że się uda, nawet jak jestem zmęczona to zawsze mam przyjemność z seksu, żeby tylko ten mój chłop tak miał jak ja, i nie marudził tyle.. dziecko by chciał a seksu na siłe nie znosi...:/ phehe ci faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka,,,
Witam dziewczyny, chciałabym do was dołączyc jesli mozna. Za pare dni powinnam dostac okres i zaczynam mój pierwszy cykl staran, mam 26 lat. Niestety mam PCO i początki niedoczynnosci tarczycy ale lecze sie i lekarz kaze byc dobrej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika szarlotka ma rację:) nie ma co się pzejmować pomiarami tempki skoro masz monitoring. Najważniejsze co tam lekarz wypatrzy na usg:)często się przecież zdarza że ktoś nie ma wyraźnego skoku bo np ma niższy progesteron w II fazie cyklu. Ja tak miałam na początku starań. A wiecie, nie poszłam dziś na bete, bo spękałam. Stwierdziłam że i tak mi to nic nie da, bo jaki by nie był wynik to nic nie mogę zrobić. I tak myślę czy wogóle iśc jeszcze przed wizytą u lekarza:/ Witaj Anka, PCO to nie koniec świata, uszy do góry!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aniu.. ja mam podobny problem:)... ale któs kiedys powiedział, że na tym forum wszystkie zachodzą:):), więc nie ma innej opcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny, jak pisalam wyzej mialam 'niespodziewana' owulacje z testu owulacyjnego, sobote wykorzystalismy ile sie dało. teraz trzymam kciuki zeby 4 lutego mnie nie rozczarowalam, narazie tempka mi rosnie, zobaczymy,ale wole sie nie łudzic zeby sie nie rozczarowac. Z tym seksem 'na zawolanie' to troche dziwne, ze niestety traci sie ten spontanizm i trzeba juz planowac. ALe my odkrylismy w tym inna pasje, jakie to cudowne ze moze w tym momencie powstanie nowy czlowiek, ze juz nie trzeba sie starac jak kiedys zeby sie 'nie wpadlo' a wrecz przeciwnie;) I tak sobie mysle ze jak juz sie ten rok staramy to po co ja kiedys bralam tabletki anty. Pozdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika_997 nie wiem dlaczego kazała nam pościć może dlatego żeby żołnierzyki miały większą siłę w dni płodne tak mnie się wydaje. buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)... i jednak temp.urosła,od wczoraj bolą jajniki, w nocy chyba miałam owulke albo dzis,ale powiem Wam, że wcz.było niebardzo, mąż wrócił o 23 z pracy, taki zmeczony, i tak sobie myśle jak może z takiego seksu powstać maleństwo:/... dziś go też idę zaraz wykorzystać i dam mu ze 2, 3 tygodnie spokoju:p... Powiedzcie kiedy najlepiej przyjmować luteine dopochwową? bo 1wszy raz biorę, mam raz dziennie, lepiej wieczorem czy rano? a co u Was? monida ty chyba 5 masz okres dostać, tzn. mam nadzieje, że nie dostaniesz:p, jak się czujesz? a nasza nowa mamusia ( magdulek)? a jak u pozostałych? buzkaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadz się wg. wyliczanki @ mam dostać 5.02, zawsze kilka dni przed miałam już plamienia, gdyby się nie pojawiła do 8.02 (OBY TAK BYŁO!) to robię test. Ja luteinę biorę dwa razy dziennie więc nie pomogę. Mój mąż właśnie teraz ma "czas postu" i raczej nie narzeka i szczerze to się nie dziwię bo trochę go wymęczyłam w dni płodne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika ja też biorę dwa razy dziennie, ale skoro masz brać raz to bym ci proponowała na wieczór bo skoro to dopochwowa to mniej wypłynie w nocy, a tak w ciągu dnia to zaraz wyskaczesz:) U mnie ok, chociaż oczywiście znów schizuję bo jajniki przestały znowu boleć. Chyba zaczynam się przyzwyczajac do swoich obsesji. Na hcg już nie bedę szła wogóle, i tak nic to nie zmieni. Strasznie się stresuję, za tydzień wizyta, przy pierwszej ciąży to był "death point", wiec chyba stąd te obawy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak mam 2 razy dziennie, byłam przekonana że raz a wziełam własnie karteczke z rozpiską od lekarza i jednak 2 razy:).... sorki:) Madziulka najgorsze takie czekanie, ale zobaczysz szybko zleci, niedługo będziesz z brzuszkiem chodziła:) wczoraj pisałam, że lubie seks, ale włąsnie jestem po i już mam dość na siłe, jeszcze może jakby mój się bardziej postarał, a on wiecznie zmęczony, no w sumie dzis na 22 idzie do pracy... ale tak sobie myśle, że ja się poswiecam, biore tabletki, zastrzyki, chodze do lekarza a jemu nawet sie seksu nie chce urozmaicić, albo trochę się postarać i nie ględzić... ale dziewczyny jestem zła na niego...mam focha dziś:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×