Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

mój synek miał tak że w ogóle się nie prężył, nie skręcał, po prostu wrzeszczał prawie codziennie wieczorem przez trzy tygodnie, wtedy podałam krople na kolki i przeszło. Widzeniem i śmianiem się nie martw mika :) Zajrzałam do mego albumu małego dziecka :) i pierwszy uśmiech był w wieku 5 tygodni, a wodzić za przedmiotem zaczął w wieku 5-6 tygodni, były to takie pierwsze próby dopiero, że raz spojrzał potem nie, a Twoje maleństwa są teraz w tym samym wieku a urodziły się sporo wcześniej, więc kompletnie nie masz się co przejmować. Mi to nawet pediatra kazała iśc z dzieckiem do neurologa ostatnio bo mały nie podnosił głowy leżąc na brzuszku, a już niby powinien, a ja, mimo że jestem sraka, nigdzie nie poszłam, bo uznałam że moje dziecko to nie robot i statystyki i tabele mnie nie interesują. A on po prostu po tygodniu od razu podparł się rączkami na przedramionach, etap samego podnoszenia głowy sobie ominął :) Teraz śmiga po łóżku przewracając się z brzucha na plecy, a ja mam stówkę w kieszeni, bo u nas neurolog tylko prywatnie. Polożna jeszcze w szpitalu nas przestrzegała że nasze dzieci to ludzie a tabele to czyste statystyki :):):) Get, ja to nawet napierałam raz na mleko apteczne pediatrę, ze względu na stan skóry, ale nie chciała mi dać recepty, bo wg niej skóra wygląda całkiem ok :) Oby tylko malutkiej się poprawiło. Mój synek przesypia juz po 10 godzin w nocy a ja jestem bardzo wypoczęta mamą :) a dziś kupiłam choinkę na allegro na świeta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja właśnie też się zastanawiałam jak to jest z tymi kolkami, boję się że nie będę potrafiła rozpoznac i pomóc dzidziowi. U nas narazie niezmiennie coś z tym brzuszkiem się dzieje, jest spinanie przy każdej kupce, choć na brak kupek nie narzekamy. Dalej próbuję coś działać z tą herbatką póki nie ma jakiegoś dramatu. I powiem ci Mika że czytasz w moich myślach:) sama szukałam gdzieś po necie jak to z tym uśmiechem:) moja czasem się śmieje ale to chyba tak bezwiednie. Dziś zauważyła kota:) no w końcu czarno biały więc chyba ją zainteresowały te kontrasty. Wyglądała jak zahipnotyzowana hehe. Wczoraj mieliśmy pierwszą wizytę u pediatry. Mała przybrała z 3740g (bo do tylu jej waga spadła po porodzie) do 4430g. Podobno to całkiem nieźle. Cieszy mnie to, bo oznacza że moje męki z piersiami nie ida na marne. A dalej cierpię okrutnie. Mało tego, to mała ma pleśniawki, diabli wiedzą skąd i prawdopodobnie zaraża mnie też więc się nystatyną smarujemy. Szarlotka, po jakim czasie kamienia cycem wyprostowały ci się sprawy bólowe?? Bo ja nadal czekam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Madzia :) u mnie było tak, że ten cyc który był zdrowy, ale też obolały, to tak po miesiącu doszedł do siebie, był normalny i miękki i było w nim mleko, a ten drugi, pogryziony to tak z dwa miesiące się goił. Kochana, pleśniawki to nic nadzwyczajnego :) też mieliśmy :) I z tego co się orientowałam to prędzej my zarażamy dzieci a nie dzieci nas - np. spocony cycek, czy jakiś tam np. z paprochami ze stanika, których nawet nie widać, czy smoczek czy różne inne rzeczy :) też mieliśmy nystatyne, ale leżała i leżała, i w końcu nie zapodałam jej. Wyczytałąm że antybiotyk, no i jak już się za nią zabrałam to języczek się poprawił. Czyli generalnie nic nie używałam, jest taki może jeszcze lekko biały, ale chyba to norma. Także się nie martw :) Super że malutka rośnie, zazdroszczę Ci tego ze dajesz radę tak na cycu, i ona przybiera, tak samo monidce zazdroszczę :) naprawdę, ja tak bym chciała jeszcze cyckiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotka ja tez w pewnym momencie strasznie napieralam na mleko apteczne, ale nikt nie chcial mi go dac! W zeszly piatek bylismy w szpitalu, w ktorym sie dowiedzialam, ze nie mam nic zmieniac i malej samej przejdzie, dopiero w poniedzialek poszlam do lekarza i w koncu powiedziala, ze trzeba zrobic probke kalu. Bardzo bym nie chciala, zeby sie okazalo, ze jednak trzeba bedzie brac to mleko, bo nie dosc, ze to smierdzi i smakuje jak padlina, to jeszcze przy wprowadzaniu stalych produktow jest problem, ale jesli sie okaze , ze cos jest nie tak, to trudno. Wlasnie, kiedy juz cos nowego wprowadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get mam nadzieję, że jednak nie będzie blądynem bo my z mężem mamy ciemne włosy (bląd ma tylko moja mama) i jak ja to dziecku potem wytłumaczę ;-) A co do karmienia piersią to fakt jest wygodnie i szybciej ale trzeba strasznie uważać co się je bo chwila nieuwagi i kolka gotowa. Właśnie dzisiejszej nocy miałam tego przykład. Ugotowałam wczoraj barszcz czerwony i chyba był za kwaśny bo mały męczył się do pierwszej w nocy :o Oczywiście zamiast octu wykorzystałam kwaśne jabłka ale mimo to chyba za mocno przekwasiłam. I tak codziennie zastanawiam się co jeść, żeby dziecku nie zaszkodzić. Mój synol czasami się uśmiecha mając cycek w ustach, ale to taki bezwiedny uśmiech, jak powiedziała pani pedjatra "skurcz mięśni". Szarlotka zapobiegliwa z ciebie kobitka :-) przypomniałaś mi, że też muszę kupić choinkę w tym roku, bo stara choć sztuczna to sypie się okrutnie. Magda twoja mała wcale nie jest taka mała, mój Bartek taką wagę osignie chyba w 3 miesiącu, chociaż żarłok z niego straszny (teraz waży 3300) :-) Staraczki piszcie co u was słychać! Mam nadzieję, że już niedługą będziemy gratulowały kolejnej przyszłej mamie:-) Pora roku sprzyja przytulankom więc nie żałujcie sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get mam nadzieję, że jednak nie będzie blądynem bo my z mężem mamy ciemne włosy (bląd ma tylko moja mama) i jak ja to dziecku potem wytłumaczę ;-) A co do karmienia piersią to fakt jest wygodnie i szybciej ale trzeba strasznie uważać co się je bo chwila nieuwagi i kolka gotowa. Właśnie dzisiejszej nocy miałam tego przykład. Ugotowałam wczoraj barszcz czerwony i chyba był za kwaśny bo mały męczył się do pierwszej w nocy :o Oczywiście zamiast octu wykorzystałam kwaśne jabłka ale mimo to chyba za mocno przekwasiłam. I tak codziennie zastanawiam się co jeść, żeby dziecku nie zaszkodzić. Mój synol czasami się uśmiecha mając cycek w ustach, ale to taki bezwiedny uśmiech, jak powiedziała pani pedjatra "skurcz mięśni". Szarlotka zapobiegliwa z ciebie kobitka :-) przypomniałaś mi, że też muszę kupić choinkę w tym roku, bo stara choć sztuczna to sypie się okrutnie. Magda twoja mała wcale nie jest taka mała, mój Bartek taką wagę osignie chyba w 3 miesiącu, chociaż żarłok z niego straszny (teraz waży 3300) :-) Staraczki piszcie co u was słychać! Mam nadzieję, że już niedługą będziemy gratulowały kolejnej przyszłej mamie:-) Pora roku sprzyja przytulankom więc nie żałujcie sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moja córcia to ciągle ma usmiech na twarzy, wystarczy ją pomiziać po policzku albo tak sama od siebie, ale tak jak piszecie to jest taki jeszcze nieświadomy usmiech.. a co do podnoszenia głowki to jak kłade synka na brzuszek to potrafi z jednej strony przełożyć głowke na drugą podnosząc ją, lenka troche słabiej ale też już daje rady.ja muszę z je codziennie choc chwile na brzuszku kłaść i kręgosłup masować- tak lekarz kazał...podobno dzieciaki widzą na początku czarno-białe barwy, mój mąż wydrukował nawet jakieś figury i powiesił na łóżeczku i powiem Wam, że czasem mam wrażenia, że patrzą na te kartki... Wczoraj przyszły wyniki z laboratorium z krakowa te przesiewowe i wynik pozytywny tzn.dzieciaki pod kątem fenylo...są zdrowe, super:) Ale, żeby nie było za kolorowo to w nocy mieliśmy akcje, włączył się nam alarm monitoru oddechu, i wygląda na to, że adrian mógł mieć bezdech, a ja od razu na nogi i dziecko potermosiłam, no i teraz nie wiemy, baterie były naaładowane, a wiecie zawsze biorę go w nocy do siebie do łóżka b ciagle się męczy to mu brzuszek masuje, a tej nocy mąż powiedział, żeby dziś spał w łóżeczku, i tak mnie korciło, żeby jednak go wziąść jak zaczął marudzić ale postanowiłąm, że dziś nie, a za jakąś godzine wł.się alarm...przepłakałam cały ranek:(... mam nadzieje, że to jednak coś sprzęt oszukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moja córcia to ciągle ma usmiech na twarzy, wystarczy ją pomiziać po policzku albo tak sama od siebie, ale tak jak piszecie to jest taki jeszcze nieświadomy usmiech.. a co do podnoszenia głowki to jak kłade synka na brzuszek to potrafi z jednej strony przełożyć głowke na drugą podnosząc ją, lenka troche słabiej ale też już daje rady.ja muszę z je codziennie choc chwile na brzuszku kłaść i kręgosłup masować- tak lekarz kazał...podobno dzieciaki widzą na początku czarno-białe barwy, mój mąż wydrukował nawet jakieś figury i powiesił na łóżeczku i powiem Wam, że czasem mam wrażenia, że patrzą na te kartki... Wczoraj przyszły wyniki z laboratorium z krakowa te przesiewowe i wynik pozytywny tzn.dzieciaki pod kątem fenylo...są zdrowe, super:) Ale, żeby nie było za kolorowo to w nocy mieliśmy akcje, włączył się nam alarm monitoru oddechu, i wygląda na to, że adrian mógł mieć bezdech, a ja od razu na nogi i dziecko potermosiłam, no i teraz nie wiemy, baterie były naaładowane, a wiecie zawsze biorę go w nocy do siebie do łóżka b ciagle się męczy to mu brzuszek masuje, a tej nocy mąż powiedział, żeby dziś spał w łóżeczku, i tak mnie korciło, żeby jednak go wziąść jak zaczął marudzić ale postanowiłąm, że dziś nie, a za jakąś godzine wł.się alarm...przepłakałam cały ranek:(... mam nadzieje, że to jednak coś sprzęt oszukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moja córcia to ciągle ma usmiech na twarzy, wystarczy ją pomiziać po policzku albo tak sama od siebie, ale tak jak piszecie to jest taki jeszcze nieświadomy usmiech.. a co do podnoszenia głowki to jak kłade synka na brzuszek to potrafi z jednej strony przełożyć głowke na drugą podnosząc ją, lenka troche słabiej ale też już daje rady.ja muszę z je codziennie choc chwile na brzuszku kłaść i kręgosłup masować- tak lekarz kazał...podobno dzieciaki widzą na początku czarno-białe barwy, mój mąż wydrukował nawet jakieś figury i powiesił na łóżeczku i powiem Wam, że czasem mam wrażenia, że patrzą na te kartki... Wczoraj przyszły wyniki z laboratorium z krakowa te przesiewowe i wynik pozytywny tzn.dzieciaki pod kątem fenylo...są zdrowe, super:) Ale, żeby nie było za kolorowo to w nocy mieliśmy akcje, włączył się nam alarm monitoru oddechu, i wygląda na to, że adrian mógł mieć bezdech, a ja od razu na nogi i dziecko potermosiłam, no i teraz nie wiemy, baterie były naaładowane, a wiecie zawsze biorę go w nocy do siebie do łóżka b ciagle się męczy to mu brzuszek masuje, a tej nocy mąż powiedział, żeby dziś spał w łóżeczku, i tak mnie korciło, żeby jednak go wziąść jak zaczął marudzić ale postanowiłąm, że dziś nie, a za jakąś godzine wł.się alarm...przepłakałam cały ranek:(... mam nadzieje, że to jednak coś sprzęt oszukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moja córcia to ciągle ma usmiech na twarzy, wystarczy ją pomiziać po policzku albo tak sama od siebie, ale tak jak piszecie to jest taki jeszcze nieświadomy usmiech.. a co do podnoszenia głowki to jak kłade synka na brzuszek to potrafi z jednej strony przełożyć głowke na drugą podnosząc ją, lenka troche słabiej ale też już daje rady.ja muszę z je codziennie choc chwile na brzuszku kłaść i kręgosłup masować- tak lekarz kazał...podobno dzieciaki widzą na początku czarno-białe barwy, mój mąż wydrukował nawet jakieś figury i powiesił na łóżeczku i powiem Wam, że czasem mam wrażenia, że patrzą na te kartki... Wczoraj przyszły wyniki z laboratorium z krakowa te przesiewowe i wynik pozytywny tzn.dzieciaki pod kątem fenylo...są zdrowe, super:) Ale, żeby nie było za kolorowo to w nocy mieliśmy akcje, włączył się nam alarm monitoru oddechu, i wygląda na to, że adrian mógł mieć bezdech, a ja od razu na nogi i dziecko potermosiłam, no i teraz nie wiemy, baterie były naaładowane, a wiecie zawsze biorę go w nocy do siebie do łóżka b ciagle się męczy to mu brzuszek masuje, a tej nocy mąż powiedział, żeby dziś spał w łóżeczku, i tak mnie korciło, żeby jednak go wziąść jak zaczął marudzić ale postanowiłąm, że dziś nie, a za jakąś godzine wł.się alarm...przepłakałam cały ranek:(... mam nadzieje, że to jednak coś sprzęt oszukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika, super kochana, czekałam z Tobą na ten wynik. Cudownie :):):) ale się cieszę :) no aż mi wieczór poprawiłaś :D nawet dziś myślałam kiedy ten wynik powinien przyjść. Bezdechy u takich maluszków to norma, trzeba uważać tylko aby nie zbyt długie. Tymonek też miewał. Odetchnij kochana już troszkę :) tyle sie stresujesz :) Mój ma trzy i pół miesiąca i wagę 7,5 kg :) lekarka mówi że jest przeogromny, jak dziecko półroczne wygląda :)Get, moja siostra dwójkę na tym śmierdzącym aptecznym wychowała, jest nadzieja że nie będzie tak źle, u niej żadnych problemów z wprowadzaniem nowych pokarmów nie było :) problemy brzuszkowe to w zestawie u tych naszych maluszków. U nas kolki się skończyły dwa tygodnie temu i jest super w końcu :) Ja za tydzień będę dawać małemu kaszę, nestle bezglutenową, ze względu że pije mleczka HA, czyli te delikatniejsze, natomiast jeśli chodzi o konkretne dania to zacznę do warzywek, ale dopiero chyba po 5 miesiącu tak jak nakazują te nowe tabele żywieniowe opracowane na nowo przez specjalistów. Czasu mamy dużo, wszystkiego w końcu spróbuje, ale naczytałam się że układ trawienny wczesniej u takiego maluszka nie jest jeszcze dostosowany do trawienia tak ciężkich pokarmów, wiec ja chyba jeszcze miesiąc poczekam. Aczkolwiek teściowa jest oburzona, uważa że już od kilku tygodni powinnam podawać jabłko i inne mercheweczki :) Wiadomo, ona wie lepiej ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szarlotka a od kiedy twój maluch zaczął spać taak ładnie w nocy? jestem w szoku że 3,5 miesięczne dziecko potrafi przespać 10 godz., aż dziwne? a taki maluch nie musi już jesc tak jak teraz moje, że co 3 godz.? A my bylismy dziś z adriankiem u lekarza i okazało się, że to jednak kolka, dostał jakąś zawiesine do picia i może przejść już na normalne mleko - bebilon z apteki na razie, ale o połowe tańsze;), A WAŻY JUŻ 3700.,TYLKO OKAZAŁO SIĘ, ŻE MA PRZEPUKLINE PĘPKOWĄ, LENKA TEŻ PRZEZ TO, ŻE SZYBKO TYJĄ, ALE CHIRURG kazał nam poczekać z miesiąc jak nie przejdzie to plaster założą. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikusiu Twoje tez zaczna tak spac, jak przyzwyczaja sie do rutyny :) Moja zasypia o 11 i wstaje o 7 rano :). Nie tak dobrze jak u szarlotki, ale juz tuz tuz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mnie też troche zżarła zazdrość jak pomyślę o tych 10 godz w nocy:P Tymek jest wyrozumiały po prostu:) ja na cycku to mogę pomarzyć co najwyżej, no ale zobaczymy jak długo to potrwa bo cierpień ciąg dalszy. moja niuńka dziś znowu miała około 6 te problemy z pierdzeniem, tak się męczyła że aż mnie serce bolało, potem do południa płakała tak strasznie. Dałam jej espumisan po konsultacji z położną i 10 minut później była kupa, nie wiem czy to efekt czy nie, mam nadzieję ze tak i doraźnie ten lek będzie dawał radę. Jestem posrana ze strachu jak pomyślę o kolkach...jaką zawiesinę dostał twój mały Mika? Znalazłam taki filmik, mniej więcej od połowy położna pokazuje jak masować niemowlaka żeby lepiej trawił, zerknijcie: http://tvnplayer.pl/programy-online/na-klopoty-zawadzka-odcinki,575/odcinek-11,S00E11,12688.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az serce boli przy tych kolkach, nie? :( Ja mialam mnostwo kropli, zawiesin itp. itd. Pomagalo tylko na krotki czas, a potem wszystko wracalo ze zdwojona sila. I tak, gazy moga blokowac wyproznianie sie. Dopiero nowe butelki i nowe mm podzialalo. A jak pomoze na kupy to juz w ogole bedzie rewelacja. Ja filmiku nie moge obejrzec :( ale widzialam na youtube i czesto moja mala masuje i ogolnie przekrecam, ale musze to robic jak jest zadowolona, jesli ma atak kolki to na nic sie to nie zda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, te kolki to tragedia, u mnie Delicol zdziałał cuda - jak ręką odjął, nie zaszkodzi spróbować, podobno to bardzo bezpieczne krople. U nas było też naprawdę ciężko. A Tymonek śpi po 10 godzin tak jakoś od dwóch tygodni, wczesniej z tydzień spał po 8, mika, doczekasz się i Ty :) u nas niby po kolkach ale nowa atrakcja, dziecko wrzeszczy mi od rana, jeść nie chce, zaglądam mu do buzi, a tam dwa małe punkciki na dziasełkach dolnych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie wymasowałam moją tak jak na filmiku i się porzygała...kurwa mać co ze mnie za matka...fakt że to po jedzeniu jakieś 10 minut ale wydawało mi się że to lepiej bo jakoś popcham to jedzenie....zabijcie mnie... szarlotka już ząbki???!!! jak fajnie:) tzn niefajnie bo to chyba oznacza ze nici z nocnego spania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:* jak tak Was czytam to normalnie mamuśki pełną gębą:) A y mnie co..... no były staranka a teraz oczekiwanie czy się udało. Mam 23 dc zobaczymy. A jutro idziemy na to wesele:) Musze co prawda iśc do pracy do 11 ale nic mi nie popsuje humoru, mam zamiar się dobrze bawić z moim M:) A tak poza tym to jakoś tak czas szybko leci, nie ma czasu nawet napisać do Was. Ale czytam ciągle więc jestem na bieżąco:) Trzymajcie się i ucałujcie swoje maluszki od cioci:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, 10 minut to troche za szybko Madziu :) A jak z odbijaniem, poprawilo sie cos? Szarlotka- o ja Cie! zeby!!??? :D Mojej kolezanki synkowi wlasnie chyba ida, bo zaczyna byc marudny :) Boze, mam nadzieje, ze sa jakies skuteczne specyfiki na to, bo dopiero co wyjdziemy z kolek a wkroczymy w zabkowanie :P Zero oddechu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Get że nawet się trochę poprawiło. Coś tam czasem już jej się odbija, nie zawsze to fakt. Ale nawet jak się odbije to i tak jeszcze ją trzymam chwilę w pionie na wszelki wypadek. No i materacyk w łóżeczku ustawiłam pod kątem i kłade ją na boku, więc jestem w miarę spokojna. Jak była położna na patronażu to powiedziała że nie musi jej się po piersi odbijać, więc już się tak nie sram. I jestem happy dziś bo od rana nie było problemów z brzuszkiem. Nad ranem trochę znów stękała ale podałam espumisan w kropelkach i odpukać chyba pomógł, bo zaraz była seria bąków i w ciągu dnia też się nie męczyła. I wogóle to dziś cały dzień tak ładnie mi się do piersi podłącza...nie majta głowa na wszystkie strony i nie jest taka łapczywa więc i boli mniej. Mam nadzieję że to tak na dłużej:) może w końcu zaczniemy czarpać jakąś przyjemność z tego karmienia i jedzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika jakie cudne słodziaki :-), a z ciebie niezła laseczka jest, gdybym cię zobaczyła na ulicy to nigdy bym nie powiedziała, że "przed chwilą" urodziłaś bliźniaki. Wczoraj w nocy nasz bąbel o mało nie przyprawi nas o zawał. Ok. 23 wybudził się ze snu z żądniem jeść! Odbiło mu się a po 10 minutach zaczął marudzić, prężyć się w końcu mu się obficie ulało i zrobił się mega czerwony. Myśleliśmy, że się udusi :-( Podałam szybko espumisan, zaczeliśmy go masować i w końcu trochę ustąpiło ale dalej wyginał się jakby robił mostek. Prawdziwy hardkor :o Dziś pobiegłam po Delicol i mam nadzieję, że to mu pomoże bo mi serce pęknie jak tak dalej będzie:-( To chyba, jedyne kropelki (jakie mi polecano), które można podawać dziecku od dnia narodzin. Szarlotka, a ty długo czekałaś na efekty i czy podawałaś tak jak zaleca ulotka czy może jakoś inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monidka, ja wlewalam nawet 9 kropel do 120 ml bo zle wyczytalam, potem zmniejszylam jak zaczailam. Moj krzyczal okropnie wieczorami. Raz byl taki wieczor ze az sie dusil. O 6 rano pobieglam do apteki i od rana mu podawalam do kazdego mleczka i to byl wtedy pierwszy spokojny wieczor od 3 tygodni. Tego samego dnia zadzialaly. Potem powoli po jednej kropli zmniejszalam co kilka dni. Dla nas okazaly sie zbawienne. Kurde, nie dzialaja mi zdjecia miki w telefonie, jutro musze dorwac neta normalnego bo nie wytrzymam z ciekawosci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorwałam się dziś :) mika, piękna z Ciebie kobietka :) dzieciaczki śliczne :) Niuniuś w niebieskich rękawiczkach, podejrzewam że Adrianek - widzę podobieństwo do Ciebie :) Justinkaaaa, ja to samo, ostatnio gadałam z mężem jakie są szanse na wesele w rodzinie, i kurde nie ma :( zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika jakie słodziaki:) i matko, jak ty bosko wyglądasz!! Brzucha ani śladu masakra, ja to wyglądam jakbym dalej w ciąży była!:P Fakt, jem tylko to co lekkostrawne, ale za to z nawiązką więc chyba już nigdy nie schudnę:) Ja stwierdziłam dziś że moja córka to jednak nie jest typowym niemowlęciem...ona tak rzadko śpi. Dziś w nocy zasnęła dopiero o pierwszej a nie spała od 19:30. Nie płakała, po prostu oczy szerokie i ogląda świat. No i nauczyliśmy ją czegoś czego nie chcieliśmy uczyć. Jak płaczę to na ręce, no i zasypia mi już tylko na ramieniu nie inaczej...cholera, wytresowała nas jak mpłpki w zoo:)Co do tych spraw brzuszkowych to polecono mi też takie krople probiotyczne Bio Gaia. Słyszała któraś z was o tym? To jest probiotyk więc stosuje się profilaktycznie i podobno dość dobrze działa w przypadku kolek a i wzdęcia mają łagodniejszy przebieg. To są żywe kultury bakterii i podobno pomagają na te wszystkie ustrojstwa co dokuczają maluchom. No ja jestem zdecydowana w sumie, są drogie no ale wiadomo, cena nie gra roli jeśli można pomóc. Aaaa no i śladem Miki też coś tam wrzucam z fotek:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2d10f804fa66e147.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/345e489a833fb4e5.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/869f38870e75303e.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia i bardzo dobrze! Noś, przytulaj, dyndaj na rękach ile tylko sobie panieneczka zażyczy :) Moja siostra - ciagle dokształcający się pedagog, ciągle mi powtarza, przez pierwszy rok życia dziecka mam je nosić tyle ile tego chce, bo przez pierwszy rok dziecko nie potrafi zapanować nad emocjami, nie umie ich kontrolować i jak płacze a nikt go na ręce nie bierze, to maleństwo nie potrafi sobie z tym poradzić i nie rozumie dlaczego nikt nie przytula. Potem może mieć to konsekwencje w dalszym życiu, jakieś braki emocjonalne albo coś. Po pierwszym roku można dopiero uczyć się uspokajać w łóżeczku. Mam olewać ciągłe uwagi (a słyszę ich ciągle całą masę) sąsiadek i mądrych cioć i wiadomo kogo :D które to mnie pouczają - nie noś, nie kołysz, bo będzie chciał ciągle. Także ja olewam i nosze moje 7,5 kilo ile chce, chociaż nie powiem, czasem klnę na głos, póki maly nie rozumie co mówię :D Ale powiem Ci, że ten czas kolkowy był taki krytyczny, ciągłe usypianie na rękach, teraz, jak przeszło, już nie dopomina się, usypia sam często sam w łóżeczku bez żadnego kołysania, a czasem też w wózku polulam i jest spokój. Zdjęcia cudne, niunia piękna, a minka u Ciebie na rękach przesłodka :) A z tym brzuchem ciążowym chyba przesadzasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×