Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Śliczne te wasze bobasy dziewczyny. Wpadłam tak na szybko poczytać co u Was się dzieje i może szybko streścić co u mnie. Jutro idę do szpitala w związku z tymi omdleniami i zawrotami głowy , ciekawe co mi powiedzą na to. A zaraz po szpitalu lecę do Londynu do kuzynki, o której już Wam wspominałam, że jest w 3 miesiącu ciąży. Poza tym polatać po starych kątach bo mieszkałam tam trochę kilka la temu:) Powiedzcie mi co myślicie o tym, że Kobieta (w sensie ja) nie chciałaby karmić piersią gdyby wreszcie miała dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my po pierwszej nocce u siebie, mój synek przespał całą nockę w swoim łóżeczku, a ja z kilometr zrobiłam w nocy bo biegałam czy ok u niego. Swoją drogą do tej pory 2 godziny dyndałam, śpiewałam piosenki z młodości żeby poszedł spać, a tu u nas mały spojrzał na bociany na ochraniaczach na łóżeczku i poszedł spać. Teraz lecimy na zakupy bo za dwa tygodnie u nas chrzciny a ja nie mam nawet mydła w domu. Get my pijemy mleczka HA ze względu na przesuszoną skórkę mojego synka. Najpierw Nestle Nan pro HA ale jest zajebiście drogie teraz więc od kilku dni mamy Bebiko HA. Eowin to dobrze z tym szpitalem, dowiesz się co i jak, zrobią badania i będzie wiadomo jak temu zaradzić. Co do karmienia piersią, uważam że to indywidualna sprawa każdej z nas, ja uważam że się powinno, ale szanuję zdanie tych kobiet które po prostu tego nie chcą robić. Także myślę eowin że tu Cię chyba nikt nie skrytykuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotka, zazdroszcze :) Ale w sumie my tez sie przeprowadzamy na koniec listopada (przesunelo sie w czasie i w sumie dobrze). To nie to samo, ale jednak :D Eowin kurde mam nadzieje, ze wszystko w porzadku z Toba. I pozdrow Londyn- bardzoooo dawno nie bylam. Eowin- ja karmie butelka od samego poczatku. Wiedzialam juz w ciazy, ze tak bede robic. Jesli z jakiegos powodu nie mozesz, badz nie chcesz, to tego nie rob. Ja nie karmilam naturalnie, bo nie chcialam. Madzia karmi-to super, gratuluje, ze jej sie udalo, bo tego chciala :) Ja sie do tego nie nadaje i wcale nie jest mi z tym zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..:) oj ja też chciałabym karmić piersią ale mój mały tak sie przyzwyczaił do butelki że już cyca nie chce,no i muszę co chwilę pokarm ściągać, co jest czasochłonne i już mnie to męczy, no ale póki coś tam mam - a mam niedużo to chociaż raz dziennie chce dać moim szkrabom... moja córeczka wychodzi w czwartek:) a tak wogóle to przeżyłam dziś "zawał"- jak dzieciaki sie urodziły miały robiony tzw.przesiew i wysyłaną krew do krakowa, jak byłoby wsz.oki to nic nie przychodzi a dziś list, zamarłam:(, no i okazało się, że badania trzeba powtórzyć bo jest coś nie tak, tzn. podejrzenie tarczycy i fenyloketonurii co powoduje zaburzenia pracy mózgu, no i od razu pojechałam do szpitala pogadać z lekarzem, nie kazał sie na razie martwić, bo podobno u wcześniaków czasem tak wychodzi a może jednak nic im nie jest, ale muszę czekać kolejny miesiąc na wyniki. kurde ja to nie mogę cieszyć sie spokojem i być szczęśliwą mama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o masz, mika ja to pamiętam też czekałam na to żeby nic nie przyszło, chociaż położna w szpitalu ostrzegała że jeśli coś przyślą to nic nie znaczy i badanie trzeba powtórzyć. Zajrzałam teraz do mojej mądrej książki i piszą tu że to poważne choroby ale jeśli nie zostaną wykryte i leczone za czasu niemowlęctwa, także nie ma co się martwić już teraz. Będzie dobrze, zobaczysz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie że ja też mam jakieś takie dziwne przeczucie, że coś się kroi z tą naszą Monidą:) oby tak było hihi!:) trzymam kciuki, żeby poszło szybko i jak najmniej boleśnie:)żeby ten Bartuś wiedział ile tu ciotek na niego czeka :P była u mnie wczoraj ta położna i muszę przyznać że jestem mile zaskoczona. Spodziewałam się jakiejś przemądrzałej starej klotki, która będzie mnie ochrzaniać że wszystko robię nie tak, a tu przyszła za przeproszeniem młoda dupa, bardzo sympatyczna, i czułam się jak w rozmowie z koleżanką. Pytałam ją o te szczepienia, ale ona powiedziała że nie chce nic sugerować, bo to nasza decyzja, a ona co najwyżej może powiedzieć kiedy na co szczepić i ile ukłuć bądź dawek, bo to teraz te skojarzone są szczepionki.No więc będę jeszcze pytać wśród znajomych no i mamy w połowie miesiaca wizytę u pediatry więc coś tam się pewnie dowiem. Wogóle słuchajcie moja córka mnie zaskakuje....ostatnio mówiłam że pierwsza kąpiel była okupiona krzykiem....no więc kąpiel nr 2 była rozkrzyczana wtedy jak ją wyciągaliśmy z wanienki haahaha. Tak się błogo uśmiechała jak ją miziałam w wanience że po prostu myślałam że padne. No więc chyba już lubimy się kąpać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bartuś to już pewnie opuścił brzuch :) Lada chwila się dowiemy :) My dziś po szczepieniu na pneumokoki, pediatra zrobiła oczy jak można być tak dużym dzieckiem w wieku trzech miesięcy :) Tymonek w końcu zaczął przyrastac na wadze, bo chwilowo nie rósł. Dostaliśmy dodatkowe witaminy bo ze względu na swą wielkość musi przyjmować ich więcej. A z newsów innej kategorii to wlazła nam przez okno mysz i po nocy spędzonej w pustym domu z dzieckiem i myszą opuściłam skromne progi mego domu i śpię u siostry, mąż zaraz się zjawi i dostał przykazanie że jutro tego stwora ma nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia jakie sliczne zdjecie w suwaczku :) Mala ma szczepienie za 2 tygodnie i sa to chyba pneumokoki. Lily tez uwielbia sie kapac :D I tak fajnie sobie pluska :) Po pierwszej kapieli tez nie byla zadowolona, ale z czasem to pokochala :) Wlasnie zaraz idziemy sie myc :) Szarlotka, troche nieciekawie z ta mysza, ale jakbys miala kotka to nie byloby problemu :D haha Kurcze jestem podekscytowana i juz sie nie moge doczekac az monidka do nas napisze! I jutro Lenka Miki wychodzi do domu :) A ja mam jutro wizyte u lekarza, zeby sprawdzic czy wszystko ze mna w porzadku po porodzie. I powiem Wam, ze boje sie strasznie :( mam obawy, przez to naciecie, ze moze cos sie zle zroslo :( Czasami jest tak, ze ta cala rane trzeba wyciac i zszyc na nowo, a ja tego nie wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże Get jak napisałaś o tym kroczu to aż mnie zabolało na dole:/ szczerze ci współczuję tej wizyty. A ciągnie cię to jeszcze lub boli? Po jakim czasie wogóle zaczęłaś siadać? Bo ja niby siadam, ale to takie siadanie nie siadanie, czasem się uda bez stękania, ale teraz siedząc na krześle przed kompem to powiem że łatwo nie jest.Ty pewnie miałas gorzej przez te posrane pęknięte szwy...Mi założyli jakiś taki szew co się niby ma wchłonąć do 6 tygodni, gin powiedział że trochę to trwa ale to jest lepsze bo niby bardziej kosmetyczne, ale jakby mnie bardzo ciągnęło to za jakiś czas mogę przyjść i on ściągnie. Zresztą ta położna też powiedziała że może mi to zrobić ale jak teraz pomyślę że ktoś miałby mnie tam dotknąć to chyba pogryzłabym przysięgam! A poza tym cały czas plamię więc nie ma o czym mówić. JAk długo plamiłyście po porodzie dziewczyny? Aaaa przypomniałam sobie a miałam już wcześniej o tym pisać, bo któraś z dziewczyn pytała o to karmienie butelką kontra karmienie piersią. Moim zdaniem to jest sprawa bardzo indywidualna, wszystko jest dla ludzi a poza tym nasze piersi należą tylko do nas:) nie widzę absolutnie nic złego jeśli ktoś chce od razu przejśc na butlę. Ja narazie próbuję tego cyca al epo akcjach w szpitalu powiedziałam że nie będę się srać specjalnie i jeśli nie dam rady to nie dam rady i tyle, i nic się nie stanie. Ale wydaje mi się że nikt nie ma prawa oceniać kogokolwiek pod tym kątem i kropka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A szarlotka powiem że Get to ma rację z tym kotem;P może tak nowy członek rodziny haha? Wcale ci się nie dziwię, że śpisz u siostry haha, umarłabym chyba wiedząc że mysz mi lata po domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie przez to, ze ten szew sie rozszedl, istnieje prawdopodobienstwo nieprowidlowego zagojenia :( Ciagnac nie ciagnie, ale tak pobolewa troche, ten bol wzrasta przy zmianie pogody, jakikolwiek to ma zwiazek. Bardzo sie boje tej wizyty. Zanim szew mi sie rozszedl, czyli jakies 4 dni po rozwiazaniu, to siadalam na tzw. poldupku, potem nie bylo juz o tym mowy. Ja krwawilam przez dobre 2 i pol tygodnia i przez nastepne 2 i pol plamilam. Madzia masz w ogole taki bol jakby miednicy, kosci w srodku? Mnie po samym porodzie to tak napieprzalo, ze nie bylam w stanie chodzic. Teraz to czuje, jak sie duzo nachodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get, mnie to ciary przeszły, co my baby musimy się namęczyć. Ja mimo cesarki też miewam bóle w kościach łonowych, także myślę że to może być normalne, bo to pewnie dużo czasu minie zanim wszystko tam się unormuje, a być może pewne rzeczy pozmieniają sie nieodwracalnie. Jeśli chodzi o krwawienie to ho ho, ja miałam z 6 tygodni aż, strasznie kręciło mi się w głowie, potem ze 3 tygodnie plamienia. A kot był wypożyczony od siostry na noc :-) dziś będzie też bo nie wiem czy ją wydybał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam i wszystko jest dobrze :) Mala miala wizyte wczoraj i wazy juz 4.600 :) Magda a w ogole mierzyl ktos Tobie miednice? Bo widzialam Twoj brzuch na zdjeciu i byl tak samo wystrzelony jak moj i tez mialas problemy, zeby wyprzec dziecko, a ponoc tak jest wtedy, kiedy miednica jest za waska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam te bóle w miednicy. Bolało mnie to już na końcówkę ciąży, pewnie się tam wszystko rozszerzało, i teraz też boli i właśnie też jak pochodzę. Wczoraj po 2 godzinach spaceru to powiem że było mi niefajnie :/i dziś to samo. WYdaje mi się że teraz to z kolei się zwęża, i dobrze bo moje ukochane jeansy czekają :) pewnie trochę to potrwa. Bardziej wkurza mnie właśnie krwawienie, w szpitalu bardzo nie krwawiłam ale od wczoraj po spacerze właśnie więcej, pewnie to kwestia pionowej postawy. Szarlotka, boże 6 tygodni masakra...ja myślałam że to będzie z tydzień i po krzyku a tu wszystko wskazuje na to że dupa. A Get, nikt mi nie mierzył miednicy, mówiąc szczerze nawet nie wiedziałam że robi się coś takiego. Ale czy ja wiem, ja to chyba nie mam wąskiej miednicy. Nigdy nie należałam do jakiś drobnych osóbek. A Lilly to już niezły klocek:) Ciekawe ile przybrała moja mała po wyjściu ze szpitala. Ona mnie tym cycem dosłownie zameczy. Do tej pory było tak że jadła z jednej, przewijanie i do spania. A teraz to jej jedna nie wystarczy i potrafi wisieć na jednym przez godzinę a potem przy drugim. Dziś w nocy zasnęła dopiero o 1 godzinie. Obudziła sie po trzeciej i po prostu myślałam że się przekręcę. Godzina cyca, noszenie do odbicia, zmiana pieluchy, godzina drugiego cyca, znów noszenie i już postanowiła wogóle nie spać. Więc chodzę dziś na rzęsach dosłownie. Nad ranem spacyfikowałam ją trochę smoczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochhhh Mika, jakie one słodkie:):) jak rozkosznie śpią!! Co ile budzą ci sie w nocy? Jednocześnie się budzą? Pewnie się nieźle nabiegacie:):) Moja mała w dzień 3 godziny wytrzymuje ale w nocy już tylko 2 godziny bez cyca. A każdy mi mówi że ten okres zaraz "po" to i tak najlepszy niby...jak jest u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:-) Miałyście nosa :-D Nie pisałam ze szpitala bo miałam tam znikomy zasięg. We wtorek (02.10.) o 00:26 obudziło mnie skurcz (myślałam, że muszę do łazienki "po śliwkach) ale przeszło więc poszłam spać dalej. O 1:46 kolejn pobudka, poszłam do łazienki i odeszło mi trochę wód. Obudziłam męża i mamę. O 2:40 byliśmy w szpitalu. Myślałam, że to długo potrwa bo skurcze były co 10 min ale takie do wytrzymania. Na izbie przyjęć KTG i kua papierków i w końcu przyszła lekarz. Okazało się że rozwarcie jest na 8 palcy więc od razu na porodówkę (była 3:30).Nie powiem bolało bardzo, ale miałam świetną położną .Kilka przykucnięć potem na łóżko, kilka skurczy, nacieńcie i już. Bartek urodził się o 4:20 :-D Waga 3260 długość 53cm, 10 pkt w akal apgar. Mąż mówi, że wcale nie było mnie słychać i chyba naprawdę byłam cicho bo lekarze na obchodzie chwalili mnie, że "oby każdy tak rodził jak ja". Ale cały czas powtarzałam sobie, że jest noc i ludzie chcą spać, a porodówka przy oddziale noworodków i położnictwa. Jesteśmy już w domu. W poniedziałek musimy jechac do W-wy na Niekłańską bo mały ma krwiaka na główce (wynik porodu) i trzeba się nim zająć. Jutro napiszę więcej. Buzaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika jakie cudne maluchy:-D Przepraszam za błędy ale trochę zmęczona jestem, bo Bartek w szpitalu wcale nie chciał spać tylko z uporem maniaka darł się w niebogłosy. Nie miałam pokarmu i ciągle był głodny. Teraz jest już ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monidka gratulacje :) Dzielna kobietko, swietnie dalas rade :) Gratuluje :) Ucaluj ode mnie syneczka :* Widze, ze wszystkie zostalysmy pociete. I ogolnie, ze sie przejmowalas ludzmi, ze spia. :D Jak ja rodzilam, to mnie chyba w caaaaaaluskim szpitalu bylo slychac :D Mika- sliczne dzieciatka :) Bardzo sie ciesze, ze Lenka jest juz z Wami. Madzia- szerokosc miednicy nie zalezy od postury, to w ogole nie ma zwiazku. Mi tez nikt nie mierzyl wlasnie, a wyglada na to, ze i ja i Ty mialysmy waskie miednice. Widze tez, ze jestem troche szersza w biodrach, ale nie narzekam ;) A moja mala ma ostatnie karmienie po 23 i budzi sie ok. 6, 7 rano. Czasami o 5, ale to zalezy, ile bedzie miala ochote wypic na noc. W ogole dostalam juz @ i masakra, czuje sie jakby mi sie polog nigdy nie skonczyl :/ O wyjsciu z domu nie ma mowy.h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monidka gratuluję :) My to się tu wyczuwamy :) Czekamy na zdjęcia zatem, chwal się kobietko syneczkiem natychmiast :) Mika superowe dzieciątka, na zdjęciach kompletnie nie widać ze wcześniaki. Byliście już na tych badaniach? Get, super śpi malutka, być może karmimy w tym momencie obie nasze pociechy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzie dla mnie "najlepszy okres" jest teraz, tzn nie wiem jakie będą następne ale teraz jest fajniej niż wcześniej, bo niunio jest teraz taki inny :) Śmieje się ciagle na Twój widok, można go nosić sztywno na pionowo, coś tam sobie po swojemu do Ciebie mówi, a na początku to tylko spał albo się darł i chciał jeść :) no to i ja coś wrzucę jeszcze :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/edd2683db27908bf.html - no i kilka poprzednich, łącznie jakoś siedem zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotka- jakie on ma oczy!!!!!! Jak chabry! Moj strasznie ubolewa, ze Lily nie ma niebieskich ( wszystkie nasze babcie i moja mama takie maja), wiec mial nadzieje, ze corka tez, a tu zonk :D Ale moim zdaniem ma cudne oczeta :) ja akurat dzisiaj karmilam o 6 30, czyli o Twojej 7 30, ale blisko :P I mi sie tez wydaje,ze wkroczylas w ten fajniejszy okres teraz :) Juz dzieciaczek jest bardziej kontaktowy :) U mnie powoli tez sie to zaczyna. Juz mozemy sie bardziej bawic i Lily tez sie usmiecha :) Ale macie super pokoj zrobiony dla malego. Wyglada swietnie :) I Ty kobietko jaka sliczna :) Prostujesz wlosy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Get :) no Lily oczęta ma nieziemskie, nie potrzeba tu błękitu. Ma oryginalną urodę szczęściara. My z mężem oboje niebieskie, z tym że Tymon ma takie bardzo wyraziste niebieskie, no ale wiadomo, jeszcze może się to zmienić. Tak, ja włosy prostuję, chociaż nie zawsze, tak pół na pół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak Tymonek ma taka gleboka barwe oczu :) W ogole tak jak Ty masz z tesciowa, tak ja mam z babcia mojego :) Wymyslila, ze ja mam dziecko karmic co 2 godziny, a jak spi to mam ja budzic :P Albo najlepsze :D!!!! Stwierdzila, zebysmy oddawali jej pieniadze z wyplaty i ona bedzie nimi rozporzadzac :D Bedzie placila rachunki itd. i co zostanie , to odkladac :D Wiec jak mi sie np. tusz do rzes skonczy, to mialabym ja prosic? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha, Get, no, każdy ma kogoś w rodzinie kto chce dla Ciebie lepiej niż Ty sama :D bez tuszu się obędziesz, na pewno to by stwierdziła babcia. Moja t. pyta ciągle ile Tymon zjadł i zawsze robi minę pt. "to niedobrze, powinien zjeść więcej", uważa że powinnam przewijać w tetrę i zmienia mi pościel na łóżku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monidka super! Wielkie gratulacje!!:):) Bardzo się cieszę, że jesteś po wszystkim i szczęśliwie wszystko jest ok:) Czekam z niecierpliwością na fotki Bartuśka:) Szarlotko, jaki cudny twój synalek i do tego do mamy tak podobny!!! Jak dwie krople wody!:) Boże, ja dziś po takiej kryzysowej nocy jestem że masakra, młoda dała nam popalić. Obudziła się o 23 i myślałam że jeden cyc, drugi cyc i zmiana pieluchy i bedzie spokój na 2 godziny. A tu dupa, moja córcia co się odessała od cyca to chciała zaraz jeszcze i już w końcu sama nie wiedziałam co robić, no bo jak tu sprawdzić czy ona rzeczywiście głodna i ile właściwie je....po czwartym cycu to zwyczajnie puściła pawia, zapewne z przeżarcia bo ileż może pomieścić taki mały brzuszek. Dziś po południu też miała taką akcję, ale na szczęscie bez pawiowania. I kurde mam ćwieka powiem wam, no bo niby piersią to na żadanie ale jak tu ją na zadanie karmić skoro ona mogłaby cały dzień i całą noc....i tym sposobem to ja nie wiem jak to z tym spaniem,echhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×