Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

dziewczynki, nie miałam pojęcia że istnieje coś takiego jak katarek, to zajebista sprawa z tego co widzę, gdybym wiedział już dawno bym kupiła. My jak byliśmy w szpitalu to też wyciągali nam glutki pod ciśnieniem. Tyle że maszyną i wkładali takie cienkie rurki tak dość głęboko że aż z tych kanalików ciągnęło, no ale to to już raczej nieprzyjemne jest. Get, ja też jak jeszcze fridy nie miałam to sobie trochę nie wyobrażałam :) ale spoko, tam wszystko pozostaje w tej szerokiej części, w rurkę nic nie wchodzi, jak pisze Madzia, tam jest taki filtr w postaci gąbeczki :) Uważam że frida działa bardzo dobrze, chociaż z tego co piszecie to ten katarek jest lepszy. Monidka piękna z Ciebie mama :) a Bartuś to słodziak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu dziewczyny jaka noc, przez to, ze nie mogla oddychac wypadal jej smoczek, a ona bez smoczka nie bedzie spac i tak w kolko bylo :/ Smarowalam ja masciami rozgrzewajacymi , dawalam krople i nic. W koncu posmarowalam sobie jedna piers ta mascia, zeby chociaz wdychac mogla i ja przytulilam, wtedy zasnela, a ja sie balam ruszyc, zeby sie znowu nie obudzila, wiec z nia siedzialam tak cala noc. :( To cholerstwo trzeba odciagnac i dopoki frida nie przyjdzie, to trzeba kupic jakis najzwyklejszy aspirator w aptece, zeby cokolwiek odciagnac, bo tak to przeciez jest w kolo macieju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj biedne dziewczyny:( obie! Koniecznie Get ten aspirator, gruszkę czy cokolwiek! Zwłaszcza że jak dużo glutów to to gówno zaraz na oskrzelach siada więc koniecznie trzeba odciągać! Możesz jeszcze skręcić ogrzewanie troche na noc, nie wiem jaką temperaturę macie w sypialni, u nas w nocy jest coś koło 20 stopni i zauważyłam ze przy niższej katar się zmniejsza. No i ta główka wyżej, koniecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get, kurujcie się, biedne, zmęczone pewnie obie jesteście. Kurde, ja Wam powiem, ze u mnie z tą temperaturą też tak jakoś jest. Ostatnio byłam u mamy a tam wyjątkowo gorąco. Tymon cały mokry był (25 stopni non stop). U nas chłodniej. Do tej pory grzaliśmy gazem więc było 20 stopni w zasadzie cały czas. Tymon mokry nadal. Teraz palimy węglem, a jako że ja ni cholery nie umiem tego pieca obsłużyć w dzień temperatura spada i małżon dopiero jak wróci dopiero pali wieczorem. Czasem spadnie nam nawet do 17 stopni. Tymon szczęśliwy. Lepiej śpi, nie jest spocony ale karczek rączki i nosek ciepły i kurde, jak Madzia teraz napisałaś to dopiero skojarzyłam fakty. Chrumka mi nosem od 3 miesiaca życia. Teraz prawie w ogóle odkąd mamy tą niższą temperaturę, także coś w tym jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, bo przy niższej temperaturze obkurczają się naczynia krwionośne. Dlatego np jak masz katar to na mrozie łatwiej ci oddychać a gluty leją się jak wrócisz do domu:) z dziećmi pewnie tak samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, poza tym wydaje mi się że on odziedziczył lubowanie się w niższych temperaturach po moim mężu i teściu. Oni obaj muszą mieć chłodno o każdej porze roku bo inaczej ciężko funkcjonować. Tymon też może tak mieć z tego co obserwuję. Get, jak malutka? Widziałam że śpi ładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. No juz troche lepiej, troszke charczala , ale nie wybudzila sie w nocy, wiec moglysmy sie wyspac. POsmarowalam ten baldachin od koszyka taka mascia do inhalacji i moze dlatego jej sie cos odetkalo :) W ogole ogladalam niesamowity film wczoraj. Kazda minuta jest piekna. Az zaluje, ze nie poszlam na niego do kina :) bo zobaczyc takie dzielo na wielkim ekranie musi byc niesamowite:) http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) czytam Wasze posty od jakiegos czasu i postanowilam wreszcie dolaczyc. Staramy sie z mezusiem o dzidziusia od 4 miesiecy. @ powinna nadejsc ostatniego dnia stycznia...mam nadzieje, ze nie nadejdzie :) gratuluje wszystkim, ktorym juz sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy mei :) Trzymam kciuki, zeby @ jednak nie nadeszla :) My tu jestesmy w wiekszosci po przebojach, wiec chetnie sluzymy rada :) Napisz cos wiecej o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, ktorym jeszcze sie nie udalo. Jak zaczelam sie starac to chyba tak jak wszystkie na poczatku myslalam, ze pojdzie jak blyskawica bo przeciez dwoje mlodych zdrowych ludzi...a tu jednak poczekac trzeba. Nie ukrywam, ze z miesiaca na miesiac coraz bardziej sie zastanawiam czy aby na pewno wszystko jest ok. Najbardziej sie boje, ze moglam sobie poprzestawiac sporo w organizmie tabletkami anty, ktore przyjmowalam prawie 9 lat :/ no, ale coz...narazie czekamy. Postanowilam, ze dam sobie tak pol roku a potem zaczne panikowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki ❤️ ja se tak skacze po topikach i szukam szczęścia , nie udaje sie :( prolaktyny już nie zbijam endokrynolog powiedziała żeby pierw unormować tsh i prolaktyna może spadnie, brałam kiedyś bromegon a potem musiałam odstawić bo przestal działać prl szła do góry , a może i wy sie orientujecie czy to amh 0,9 to da sie począć dzidziusia ? już świrować zaczynam sorki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak staramy się naturalnie :) Oczywiście próbowałam sobie wyznaczyć mniej więcej dni płodne, ale nie jest to łatwe bo od odstawienia tabletek miałam cykle kolejno: 30 , 31 , 32 i ostatni 29 dni. Więc wyliczanie jest lekko utrudnione, mam jednak wrażenie, że czułam ostatnią owulację bo mniej więcej w połowie cyklu odczuwałam wyraźne ukłucia w jajniku. No cóż...nadzieja jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć nowe dziewczynki :) beziku, u nas z tego co się orientuję to żadna AMH nie badała, ja się nie znam do końca, a nawet prawie w ogóle, ale coś tam kiedyś czytałam i oczywiście wiadomo, w necie popłoch, ale wynik masz w okolicach 1 więc chyba nie ma aż takiej tragedii. Teź zaczęłabym od tsh, ja miałam coś około 3,2 i endokrynolog powiedziała że prolaktyny póki co nie badać bo najpierw trzeba zbić ten wynik. A wynik niby podwyższony ale nie tak strasznie więc szybko lekami zbijesz. A monitoring miałaś? A ten w 2 dc? Chodzi mi o tą rezerwę, bo wtedy podobno też się coś sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mei-mei, wydaje mi się że cykle 29-32 raczej nie są jakoś bardzo zachwiane, dwa dni w jedną czy drugą to chyba każda tak miała. Nadzieja duża, więc czekamy na wynik :) Madzia, uściskaj Amelkę z okazji 4. miesiaca :D Get, jak tylko dorwę to na bank obejrzę ten film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
achh chwilę mnie nie było a tu sie tłoczno zrobiło:) jak fajnie, cześć dziewczynki:) beziku, ja nie robiłam tego co ty piszesz ( szcerze mówiąc to normalnie policzek dostałam bo myślałam ze badałam już wszystko co możliwe;P) ale rozumiem że w takim razie jesteś pod opieką jakąś porządną tak? u jakiegoś endokrynloga się leczysz czy coś? czy masz jakiegoś obytego gina? Hormony to pół biedy kochana, wszystko da się naprostować tylko kwestia diagnozy i leków. Mei trzymam kciuki:) te @ do 32 dni to jest standard. Z tgo co kojarzę to jak masz koło 40 dni to jest zachwianie, a tak to w normie. Byle by dobrze trafić, rzeczywiście powrót do normaności po 9 latach anty może chwilkę potrwać. Pewnie organizm musi się po prostu poustawiac na nowo. Wszystko bedzie ok:) A GEt, ja kojarze ten film! To teraz w kinach leci! Efekty sa piorunujące na zapowiedziach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fsh robiłam 2 razy , raz mi wyszło 11,9 a drugim razem niecałe 9 , w 3 dc robiłam badania, mam gina który zajmuje sie niepłodnością i robi inseminacje i endokrynolog która pracuje w klinice też, monitoring miałam wiele razy, w większości potwierdzona owulacja potem znowu sprawdzić czy pęcherzyki pękały i było ok ,do tego progesteron 3 razy miałam badany i wskazywał że owulacja była, ale chyba te moje komóreczki są nie takie jak trzeba a może też przez to tsh ..... niewiem kurcze i boje sie robić inseminacje , invitro bo co jeśli sie nie uda ? dupa ze mnie straszna :( ide spać trzymajcie sie kobietki życzę wam wszystkim spełnienia wszystkich marzeń ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie tego powrotu do normalnosci sie najbardziej obawiam hehe :) tzn. ze moze nie pojsc za latwo...jedno jest pewne...juz sie wiecej za tabletki nie zabiore hehe chyba, ze juz bede wiedziala, ze wiecej dzieci miec nie bede. A tak z ciekawosci...kiedy zauwazylyscie jakies pierwsze objawy, ktore mogly by zwiastowac ciaze?? Czy jeszcze przed terminem planowanej @ ?? Czy moze dopiero jak juz @ nie nadeszla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, i te nowe również, fajnie, że dołączacie do nas na forum... Ostatnio to ja na nic czasu nie mam, mąż 8 dni pod rząd pracuje i praktycznie sama radze z bliźniakami.. mei ja to po 10 dniach jakoś tak zrobiłam test i wyszedł pozytywnie, a objawy miałam bardzo szybko- ale pewnie dlatego, że ciąża mnoga, na pewno duże zmęczenie, wystarczyła drobna czynność typu wejście po schodach a ja juz zmęczona, no i spanie - ale ja akurat często zawsze spałam więc na to uwagi bym i tak nie zwróciła, i w dniu testu zakręciło mi się w głowie i tak dla picu zrobiłąm a tu 2 kreseczki, co za ogromna radość... szkoda, że później tyle łez i smutku, ale nie chce wracać i mysleć, chociaż powiem Wam, że bardziej to teraz wszystko przeżywam jak mam te 2 istotki:/.... ale nie mówiłam Wam, ostatnio poszłam zapisać się na dawce szpiku, była akcja organizowana dla córeczki moich znajomych co jest chora na białaczkę i poszłam, i tak sobie w duchu myslałam, że chciałabym kiedyś mieć okazję uratować choć 2 osobom życie, w ramach "rekompensaty"... biorę się jeszcze zaraz za oglądanie Was na fb, bo nawet nie miałam kiedy hih magdulek jak tam katarek? powiem Ci, że moje nie mają pierwszy raz odkąd wyszły ze szpitala, bo tak to non stop... polecam inhalator, a wcześniej to dawałam wodę morska i czyściłam fridą, a na noc nasivinem lekarka kazała, w ciągu dnia mogłam euphorium czy cos takiego, to jakieś ziołowe i podobno nieszkodliwe, ale nasivin lepiej się spisywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beziku spoko luz, jeśli są jajeczka i wszystko z nimi ok to genialna wiadomość! Trzeba zatem wyprostowac te hormony, zwłaszcza tarczycę bo z tego co kojarzę to nieleczone mogą zaszkodzić dzieciaczkowi! I na pewno bedzie ok! Mei ja to objawy na przykład miałam dośc późno, dopiero koło 7 tygodnia, miałam odruch wymiotny gdy otwierałam lodówkę;P ale tak prawdę mówiąc to przez długi długi czas gdy starałam sie bezskutecznie to widziałam wszystkie objawy ciąży chyba jeszcze w trakcie owulacji hahaha:) tak to już jest ze schizowatymi staraczkami:) Mika....get mi z ust wyjęła co ci chciałam napisać:) cudowna jesteś:) z szarlotką doszłyśmy do wniosku że twoja historia to jest coś nieprawdopodobnego, bliźniaki mają szczęście że mają taką mamę:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas katar mija, powoli ale mija. Też właśnie myślę o tym inhalatorze, ale zastanawiam się czy mała mi się bedzie chciała inhalować, przeciez ona jest taka nietykalska:P marimer cały czas używamy i fridę od kiedy jest na świecie, dwa razy dziennie czysciliśmy jej nosek, no przy katarze to częsciej.Ale wiesz get, tą gruche kupiłam i tak;) ale albo ja coś źle robię albo to nie działa:P narazie na sobie próbowałam hihi. Ale jutro mąż do pracy i nie ma kto fridować a że ja się do tego nie nadaję to bede próbowac gruchą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mika, ja do teraz często sobie o Tobie myślę :) o Twojej historii, oczywiście bardzo pozytywnie, niesamowite jest to co przeszliście, i w gruncie rzeczy, jakkolwiek to zabrzmi, Twoja historia jest po prostu piękna. Tyle z siebie daliście żeby Lenka i Adrianek mogli żyć :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj taaak:):) dlatego powiem ci że jak zobaczyłam zdjęcie całej waszej czwórki( to gdzie twój mąż się kolorystycznie zgrał z Adriankiem ;P) to aż mi się oczy zeszkliły. jesteście wspaniali na prawdę:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki kochane, aż łzy mi stanęły jak czytam to co napisałyście:***.... Mam nadzieje, że Ten na górze wybaczy mi kiedyś tą decyzje, z jednej strony tłumacze sobie, że przecież w 20 tyg.jak trafiłam do szpitala lekarz powiedział, że właśnie straciłabym 4 jeśli bym miała, a z drugiej jak patrze na moje pociechy to myśle, że przecież nosiłam w sobie jeszcze 2 takie i wtedy mi ciężko to wszystko ogarnąć, takie trochę niemożliwe i jak sen tzn.koszmar, który nigdy się nie wydarzył... Ale muszę myśleć co jest tu i teraz, mam dla kogo żyć i uśmiechać się codziennie:) A tak zmieniając już temat to mam do Was mamusie pytanie - czy Wasze maluchy śpią pod kołderką i na podusi? Bo róznie piszą od kiedy maluch powinnien, czytałam, że od roku, ale niektórzy od początku dają, a u Was jak? Moje szkrabki to najpierw w rożkach spały, a teraz przykrywam ich tylko kocykiem, mam nadzieje, że im nie za zimno,ale w nocy to się czasem odkrywają a ja wstaje i przykrywam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdulek jajeczka pewno są ale słabej jakości dlatego nie moge zajść a to amh 0,9 dodadkowo dołuje :( gin mówił że kobiety przed menopauzą takie mają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mei ja w sumie dowiedzialam sie o ciazy jak bylam w pracy i dokuczal mi okropny bol glowy i kolezanka rosjanka chciala mi dac jakies swoje mega silne tabletki, a mnie cos tknelo i poszlam na przerwie zrobic test i wyszly 2 kreski :) Nie wiedzialam, ktory to dzien cyklu, bo wtedy juz bylam troche zniechecona, wiec nie liczylam :) Chociaz tak jak Madzia tez widzialam zawsze milion objawow. Juz nawet mialam srodcykliczneporanne mdlosci haha :P Bezik, chcialabym Ci jakos pomoc, ale ja sie w ogole na tym nie znam. Bogu dzieki sa tu dziewczyny, ktore sie znaja na rzeczy. Madziu , do gruszki trzeba nabrac wprawy niestety. Ja wiem, ze na poczatku to sie nie udaje i czlowiek sie wkurza, ale probuj :) Ja malej naprawde duzo dzisiaj wyciagnelam. Myslalam, ze przy tym strace zeby ;) Mikusiu - Twoja sytuacja byla naprawde ciezka i uwierz mi, malo kto potrafilby znalezc w sobie tyle sily co Ty i Twoj maz. Bog stawia nas przed roznymi wyborami, to do nas nalezy podjecie decyzji i wydaje mi sie, ze kazda z nas na Twoim miejscu postapilaby tak samo. Masz Lenke i Adrianka, a one najwspanialsza mame na swiecie i dwa , czuwajace nad nimi aniolki. Ocierajac lzy i przechodzac dalej ;) Moja mala dalej spi w koszyku mojzeszowym, na rozku, nie zamykam go jej, ale ona strasznie go lubi, wiec go zostawiam, a potem ubiore go w poszewke i bedzie sluczyl jako kolderka. Spi na plaskiej poduszeczce i jej przykryta kocykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie witam nowe koleżanki:-D mika - dla mnie i dla mojego m. jesteście MEGA Bohaterami! Wasza historja dała nam ogromnego kopa i natchnęła taką siłą o jakiej nigdy nie myślałam. Pokazała jak przewrotny bywa los i jakie trudne decyzje mogą nas czekać. Dzięki waszej decyzji dwoje małych ludzi dostało szansę życia. Nigdy o tym nie zapominaj! Pierwszym objawem ciąży (jakiś tydzień przed @) było nadwrażliwość na zapachy-ogryzek zalatywał mi winem ;-) i zaczeła mi lecieć krew z nosa, a wcześniej to się nie zdarzało. Mój mały śpi w śpiworku bez czapki i podusi. Na poduszce kładłam go tylko jak miał katar bo tak mi kazała pedjatra. Co do wyników hormonów to niestety sama się w tym gubiłam więc nie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikuś, ja myślę, że Ten na górze nie musi Ci nic wybaczać, a patrząc na swoje dzieci, nie myśl o tym co się stało z pozostałą dwójką, tylko myśl o tym, że gdyby nie Wasza mądra decyzja, Lenki i Adrianka by takze nie było. Z całą pewnością, nie byłoby ani tamtej dwójki, ani tej. A są, i to dzięki temu, że postąpiliście tak mądrze żeby dać im szansę na szczęśliwe życie. Kochana, to zaszczyt że zostałyśmy ciociami Twoich bliźniaków :) I jak pisze Get, jestem pewna że każda z nas postapiłaby tak samo. Na 100 procent. Mój Tymon śpi na płasko, bez poduszeczki, ale to chyba jest pół na pół, albo bez albo z płaską jak u Get. Wybór należy do Ciebie :) I mamy też kołderkę, ale to dlatego że dom trudno nagrzać i jest chłodno, a jak np. jestem u mamy to sam kocyk, bo tam ciepło bardzo. Madzia, znając krnąbrność naszej Amelci i jej babską zawzietość może być problem przy inhalacji :) Mój Tymon to grzeczne dziecko, a muszę się i naśpiewać i nateatrzykować przy tym całym zabiegu. Mika, jak jest u Was? Beziku, jak ja nie trawię lekarzy którzy to mówią rzeczy typu: w ciążę pani nie zajdzie albo: takie AMH mają kobiety przed menopauzą (w podtekście: w ciążę pani nie zajdzie). Ja jak słyszałam takie teksty to zmieniałam lekarza. Nosz kurde, tyle razy życie pokazało że kobiety zachodzą w ciążę przy wszelakich schorzeniach które to niby do ciąży miały nigdy nie doprowadzić, a lekarze dalej takie bzdury gadają. Nosz nóż się otwiera. Ja miałam w ciążę nie zajść, a zaszłam, też słyszałam ze nie zajdę, ale postanowiłam ze zajdę :) I dalej tak pieprzą, jeśli nie chcą się podjąć leczenia, to niech mówią żeby poszukać sobie innego lekarza a nie: w ciążę pani nie zajdzie. Zajdziesz, zobaczysz :) I dziś obejrzę Życie Pi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×