Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Dzien doberek dziewczynki :) musze Wam powiedziec, ze troche mnie zmartwila ta moja @ ktora dostalam w srode...chodzi o to, ze predzej bym to nazwala plamieniem niz okresem. W srode mialam takie lekki widoczne brazowe slady, we czwartek troche krwi z brazem a piatek znowu juz same brazowe. No i dzisiaj juz w sumie prawie nic. W ogole mnie brzuch nie boli tak jak normalnie na okres. Heeh...zaczynam sie bac, ze mi sie jakos okres cofa czy cos :/ zanika jakos...nie wiem co mam myslec. Oczywiscie wybiore sie do lekarza jak tylko bede miala wolne, ale chcialam spytac czy ktoras z Was moze tak miala?? Ale sie rozpisalam heeh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabelinka
ja tak mialam jak w ciazy bylam a tez myslalam ze to @ a tu sie okazal 11 tydz ciazy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeh...wole sie nie nakrecac...nie wiem, poczekam jeszcze kilka dni czy cos @ sie rozkreci, potem najwyzej zrobie ten test no i pojde do ginka. Swoja droga fajna mialas niespodzianke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bigosik!!! Ciesze sie, ze sie odezwalas :) Nadrabiaj, nadrabiaj :) Jak sie sprawy maja? Monidka- wspanialy napis w stopce :) Mei.... ja tak nie mialam, poprzedni okres byl normalny? Jesli tak, to raczej Ci nie zanika ;) Czytalam gdzies, ze pierwsze okresy po antykoncepcji hormonalnej moga takie byc, z tego co pamietam, to stosowalas ja przez dluzszy czas, ale jesli po zakonczeniu brania tabletek @ byla normalna, to na pewno nic nie zanika. Oj, ja bym sie pokusila o test :D szczegolnie, ze tutaj kolezanka napisala, ze miala taka sama sytuacje :) Dalam mojej malej zblendowane jabluszko wczoraj, ale jej nie smakowalo w ogole. Dzisiaj z rana zjadla troche owsianki, potem pol sloiczka, wiec mysle, ze to wprowadzanie idzie niezle :) Szarlotko, mozesz mi pomoc i opisac jak wyglada plan zywieniowy Tymka? Bo jeszcze troche sie gubie, jesli chodzi o przerwy wiedzi posilkami i niezbedna ilosc mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get - dzięki :-) to jest refren piosenki Janusza Radka "Dziękuję za miłość" Mei - ja też bym zrobiła test...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mei rzeczywiście dziwny ten @, zdarzało ci się tak wcześniej? Podobno w ciązy czasem wystepuje tzw "utajony okres", nawet nie jednokrotnie. Moja mama miesiaczkowała (a przynajmniej tak jej się wydawało) przez pierwsze 3 miesiace ciąży gdy mój brat był "w drodze";) nie ma się co nakręcać, ale sprawę trzeba wyjaśnić;) Get to ona ci duzo zjada! A od początku ci tak zjadała chętnie słoiczki itp? Moja nadal stanęła na tym że kaszki to ze dwie łyżeczki a potem dosłownie zaciska usta lub zaczyna płakać;) już mi ręce opadają...Ale konsekwentnie próbuję codziennie o tej samej porze ten sinlac jej dawac, dobre to nawet. Jutro znów startuję z butlą, narazie nie będę zmieniać, jak po tygodniu nie będzie poprawy to poszukam smoka w kształcie nakładki do karmienia a ostatecznie wspomniana terapia wstrząsowa. Bigosik witaj z powrotem, co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki dawno mnie nie było więc zaraz wszystko nadrobię:)W styczniu byłam u ginka na kontroli, zrobił mi usg i niby miałam dwa pęcherzyki 13mm w 11 czy 12 dc. Ginek powiedział, że powinny być większe jak na ten dzień cyklu ale może urosną i powiedział, że owulacja powinna być tak za 4 dni. W sumię się trochę nakręciłam bo myślę sobie kurde jakiś postęp jest bo wcześniej słyszałam tylko że tej owulacji nie ma. Spytałam się go o te badania czy nie zrobic od nowa ale on powiedział, że skoro teraz biorę tabletki to ten wynik będzie zamazany i nie pokaże prawdy. Ustaliliśmy, że mam je brać jeszcze 3 miesiące, dorzucił mi jakieś ziołowe niby coś tam mają pomóc ( na opakowaniu pisze zę zmniejszają objawy napięcią przedmiesiączkowego i miesiączkowego) , póżniej przestać na miesiąc i po tym miesiącu do niego przyjść i wtedy będziemy myśleć o badaniach i ewentualnie pokieruje mnie na jakieś kliniki. No i kolejna kwestia, że muszę jeszcze schudnąć bo nawet jak uderzę do kliniki jakiejś to Oni mi powiedzą to samo. Trochę mnie to denerwuję bo są kobiety które naprawdę wyglądają gorzej niż ja są otyłe i rodzą dzieci zdrowe, nic się nie dzieje a ja mam problem. Wiem,że to dla mojego dobra ale ja naprawdę się staram. Ograniczam słodkie, staram się jeść zdrowo, nie tłusto, biorę do pracy musli z jogurtem, jakieś koktajle, marchewki itp. jeżdże na aerobik i ta waga narazie stoi. Denerwuje mnie to bo nikt nie patrzy na to, że biorę tabletki hormonalne, które też na tą wagę wpływają. Sama już niewiem. Fakt,że czasami mnie ogrania lenistwo bo wracam z pracy zanim zjemy, zanim zrobię coś na obiad na drugi dzien , nastawie pranie itp i jest 20 i marzę tylko o kanapie i odpoczynku. Suma sumaru dziewczynki @ przyszła i własnie w tym momencie mam do Was pytanie. Wczoraj zaczął mnie boleć brzuch poszła i patrzę że mam taki niby bladoróżowy śluz no to @ przyszła. Założyłam tampona ale jak go zmieniałam to niewiele tam na nim było w sumie nie było krwi takiej mocnej czerwonej. Za to dzis obudziałm się o 7 rano zalana, duzo krwi jakieś skrzepy i niewiem teraz czy mam liczyc 1 dzień cyklu od wczoraj czy od dzisiaj. Jak się tak zastanowię to w zeszłym cyklu też tak miałam i doszłam do wniosku, że może ja za szybko biorę CLO, może gdybym wzieła dzień później to ten pęcherzyk byłby troszkę większy??? Co o tym myślicie?? Bo tabletka by zadziałała później?? Niewiem czy moje myślenie jest dobre. Co byście zrobiły na moim miejscu?? Powiedzcie mi też czy te pęcherzyki były już w miarę?? bo ja się na tym nie znam wogóle. Mam jeszcze jedno pytanie , bo teraz stosujemy sie do zalecen lekarza odnosnie sexu w konkretny dzień, myslicie że powinnismy sobie odpuścic i kochac się kiedy chcemy oczywiscie w czasie przypuszczalnej owulacji również?? AAA i jeszcze coś. Jak wypadała owulacja to byliśmy akurat u moich rodziców na weekend i w sobotę w dzien tej niby owulacji tak mnie strasznie jajnik kłuł , że nie mogłam wytrzymać. Cały dół krocza ąz po tyłek mi tak promienowało, w czasie sexu też trochę bolało, myslicie że to dobry znak??? ale się rozpisałąm ale proszę Was dziewczynki odpowiedzcie na moje pytania bo inaczej oszaleję:) No i witam nowe forumowiczki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justinka - mi gin. kazał liczyć pierwszy dzień cyklu od dnia plamienia, mimo że czasem plamiłam dzień, jeden dzień cisza i potem znowu. Ja też miałam silny ból podczas owu. i również trochę bolało w trakcie seksu. Ten ból oznacza pęknięcie pęcherzyka i b. dużą szansę na zapłodnienie. Nam się udało :-D Jeśli chodzi o wielkość pęcherzyków to niestety nie pomogę bo jak mi lekarz tłumaczył to byłam w takim szoku, że niewiele pamiętam z tej wizyty. No i oczywiście kochajcie się zawsze jak macie na to ochotę i obowiązkowo w czasie owu. Dzięki temu sex nie będzie obowiązkiem, a przyjemnością;-) I przestań stresować się wagą! Przecież starasz się jak możesz. Przyjmując hormony waga z reguły idzie w górę, a twoja stoi a to już bardzo dużo! I pamiętaj stres niegatywnie wpływa na starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cos chyba zle robie, wydaje mi sie, ze ja brzuszek wczoraj bolal, wiec narazie troche przystopuje i pozostane tylko przy sniadankach. Ja jestem na diecie tez. Jem o polowe mniej niz jadlabym normalnie , bez podjadania miedzy posilkami i nie jem po 18. Pije tylko wode. Na poczatku bylo mi ciezko, ale teraz juz sie przyzwyczailam i czuje sie swietnie :) Dzien zaczynam czarna kawa z jedna lyzka cukru, to stymuluje metabolizm. Najgorzej jest wieczorem, przy ogladaniu filmow ;) Mysle, ze w przyszlym tygodniu przejde na kopenhaska, a potem bede kontynuowac terazniejsza diete. Justynka, ten bol, jak monida pisze, to jest pekanie pecherzyka, czyli bardzo dobry znak :) Pierwszy dzien cyklu powinno sie liczyc wlasnie od plamienia, nie od krwawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Bigosik:) i Ty Justinka :) ja zawsze, co prawda gina nie pytałam, ale liczyłam pierwszy dzień @ od plamienia. Być może niewłaściwie, ale skoro monidce gin tak mówił to tak pewnie trzeba :) Justinka, kłucie to jak najbardziej dobry znak :) Oj coś mogło się dziać :) Get, powoli małymi kroczkami, u nas wprowadzanie też łatwe nie było. Naprawdę. Odkąd Tymon je zupki robi zupełnie inne kupy, teraz są już takie "dorosłe" - twarde i zbite, a nie takie papkowate. W każdym bądź razie, czasem coś wprowadzałam, potem z jakichś tam powodów robiłam przerwy, nawet i na tydzień. Na początku zadnego to porządku nie miało. Potem się unormowało. Mniej więcej tak to wyglądało że dawałam normalnie mleko, jedno zamiennie kasza, której nie chciał jeść, zupka warzywna i starte jabłuszko na deser. Teraz je tak: 7 - mleko 210, 9 -jabłko starte surowe, 10 - mleko 210, 12 - zupka 100-150, 15 - mleko 210, 16 - danonek, 18 - mleko 210. To tak mniej więcej, bo czasem coś kombinujemy, czasem gdzieś staram się trochę kaszy mu wcisnąć zamiast mleka, ale do takiego stałego schematu doszliśmy naprawdę niedawno. Wcześniej to był jeden wielki chaos. Danonków też codziennie nie podaję bo wyczytałam ze zawierają syrop glukozowo-fruktozowy no i ja już mam problem :D A jak nie podam danonka to wtedy ten schemat trochę inaczej wygląda. No i co drugi dzień daję pół żółtka do zupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa, i ja też się odchudzam :) teraz ćwiczę 6 weidera dzień 16 :) kopenhaską dwa razy przezyłam :) nie chcę sobie przypominać :) polecam plaż południowych - dobry efekt a nie męczy i jest całkiem znośna, lada dzień też przechodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotko kochana, ale mnie pocieszylas ❤️ Dziekuje Ci bardzo. Dzisiaj znowu mam swoja cudowna, wesola coreczke. Po prostu widze, ze u niej z tym wprowadzaniem dodatkowo ostroznie, ma delikatny zoladek i nie bede jej meczyc. Nie obchodzi mnie , co mowia wytyczne itd. Pozostane przy sniadankach i powolutku. Kopenhaska to jest kur*wa wycisk :P Ale mysle, ze skoro nie odczuwam glodu juz tak bardzo ( albo raczej, ze potrafie sobie z nim radzic ;) ), to moze warto sprobowac. aaaaa i 6 weidera ja tez robilam, ale zaczelam troche w beznadziejnym czasie,bo to bylo jakies 2 miesiace po porodzie, a ja wtedy nie bralam tabletek i przyszla @ taka straszna, ze nie dalo sie cwiczyc. Ba, ja nawet z domu nie wychodzilam. A jak cykl przerwany na tydzien, to trzeba zaczac od poczatku. Tak, jutro znowu zaczynam :) Powiedz jak wrazenia. W ogole wtedy tez wyszukalam sobie cwiczenia na nogi i sa te , ktore prowadzi Mel B, to myslalam, ze babe zabije :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get, jasne, bardzo powoli, ona jest taka mała jeszcze, i tyle czasu jeszcze ma że luzik. Ja to się też wkurzałam, myślałam że on musi już bo tak piszą w książkach, a nie musi i tyle :) i tak jak w ksiązkach nie było. Mamy 7 miesięcy i tydzień i naprawdę całkiem niedawno zaakceptował nowy system. Ja mam dziś 17. dzień weidera :) no i kurde, od wczoraj widzę efekt :) naprawdę myślałam że na mój zwis nie poradzi nic, a tu coś zaczyna się dziać :) a jem naprawdę dużo przy tym. Ja za kilka dni zaczynam plaż południowych, ona u mnie sprawdza się dobrze, więc nie będę kombinować. Za nogi też bym się zabrała, jeszcze nic nie szukałam, ale jak popatrzę na ten brzuch to się trochę motywuję. Get, jak zaczniesz kopenhaską to ja zaczynam plaże południowe :D dziś przychodzi do mnie chłopak na korepetycje :D mam lekkiego stresa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdulek- w sumie to tak skapej @ to jeszcze nie mialam heh...no, ale w sobote wieczorem pojawilo sie jakies delikatne krwawienie, ktore wprawdzie trwalo tylko przez ten wieczor no, ale wydaje mi sie, ze to byla jakas dziwna @ i tyle. Mam pytanko...slyszalam, ze przy starankach dobrze jest brac kapsulki z olejem z wiesiolka bo podobno dobrze dziala na sluz. Stosowalyscie go moze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mei stosowałyśmy :) mi pomagało mega, śluzu było sporo więcej, tyle że to do owu się bierze, potem nie bo mogą być skurcze macicy a to niewskazane przy zagnieżdżaniu. A w ciążę zaszłam jak już tego specyfiku nie brałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mei na mnie wiesiolek nie działał wogóle ale za to sprawdzalo się siemie lniane, polami 2 razy dziennie i to można cały miesiąc. U nas nadal walka z butla, narazie humanitarne sposoby. Lyzeczką również bez sukcesu, po dwie, trzy a potem płacz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z wiesiolkiem nie kombinowalam, wlasnie przez to, ze trzeba wiedziec, kiedy to brac. Ja bym na pewno cos pomylila ;) Madziu, mi przyszlo na mysl, ze moze Twojej malej smak nie pasuje. Z tego co sie orientuje Nan ma duzo zelaza i moze przez to byc gorzki. A nie ma takich smoczkow jak nakladki na piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Get, dlatego też że jesteś z nas najbardziej racjonalna :D bo my to kombinowałyśmy ze wszystkim :D nawet cola dla męża przed płodzeniem na szybkość plemników :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co nie wiem Get...próbowałam dawać jej swoje z butli i też nie chciała. A to Nan tak źle nie smakuje w sumie bo sama skosztowalam, no już nie wiem. Narazie nie zmienialan smoka, nie chce od razu zmiennych wprowadzać, niech się oswoi z samym faktem, bo sprawnie bawi się butla i ładuje ja do buzi tyle że nie ssa. My u mojej mamy do piątku więc i tak na chwilę stopujemy z butelka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ty szarlotko niedobra! ;) Nie podzielilas sie sposobem z cola. Moze jakbym zapodala mojemu to nie musialabym sie tyle starac :D Madziu, Ty jestes mama Klusi, wiec Ty i tak wiesz najlepiej co robic :) Dziewczyny, dzisiaj byla taka wichura, ze jak wracalam z miasta, to sie wywalilam razem z wozkiem, dobrze, ze malej sie nic nie stalo. 2 lata temu, w tym samym miejscu przewrocila sie ciezarowka i zgienely 2 osoby. Wlasnie przez taki mocny wiatr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Matko, Get, co za historia... dobrze że nic Wam się nie stało. Tak, nie podzieliłam się wiedzą o coli co napędza plemniki, bo chciałam ten cudowny sposób wykorzystać tylko dla siebie :D ale serio, wyczytałam o tym w necie i nawet raz małżon zażył porcję odpowiednią tego magicznego napoju, no ale cóż, wtedy nie zadziałało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam wszystkie dziewczynki, trochę mnie nie było ale jakoś ostatnio bez humoru byłam, trochę z mężem się nie układało, tj. zmęczeni byliśmy, on jeszcze do pracy i tak się czułam zaniedbana, i jakby mu jakoś mniej zależało, brakowało mi przytulania itp.. a poza tym taka przemęczona ostatnio jestem, maluchy mało w dzień śpią więc staram się im urozmaicać jakieś zabawy, huśtawkę to wł.muzykę i spiewamy:):)... a wieczorem padam, jednak im większe tym jest mi ciężej, ale przynajmniej nadrabiają uśmiechem i gaworzeniem,nie ma chwili, żebym się nie uśmiechała:):)... tylko płaczliwe się coś zrobiły, adrian jak czasami sie rozpłacze to lenka myśli, że mu się coś dzieje i tak strasznie płacze jakby się miała zaraz zajść i oddechy nie mogła złapać, czasem to płacze razem z nią, no taka biedna i tak za bratem jest:)... Sorki, że tak tylko o sobie, muszę pocztać co pisałyście ostatnio bo już kilka dni nie wł. buziaki dla was wszystkich:***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika, dobrze Cię widzieć :) no tak, teraz będziesz miała ciężej, bo dzieciaczki coraz bardziej ruchliwe. Ja mam tak, że wysikać się nie mogę, Tymon nie schodzi mi z rąk. Jeść mu zrobić nie mogę, poza tym ma już ten etap że przy nim jeść też nie można bo wrzeszczy w niebogłosy bo też chce. Zresztą sobie jeść i tak zrobić nie mogę, bo on mi siedzi na rękach. My dziś z mężem z okazji weekendu ostatkowego będziemy pić wściekłe psy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och szarlotko, jak ja cię rozumiem:) to moje krnąbrne dziewcze cały czas żąda uwagi, bujak ble, łóżeczko ble. Poleży tak normalnie na rozłożonym łóżku jesli jesteś przy niej i śpiewasz, robisz pierdzioszki, machasz tysiącem grzechotek (po co sama ma to robić skoro ma jelenia;) ) itp:) a jak odejdziesz krok to słychać ją dwa piętra niżej;) Moja mama mówi ze sama ją tego nauczyłam, ale ja ciągle podkreślam że ona taka rozdarta była od początku hihi;) dziś mój kot miał pierwszy namacalny kontakt z Amelką i skończyło się na tym że wydarła mu połowę sierści z ogona:P no cóz, mógł się nei nastawiać;) a mojej czasem też bulgocze, nie zawsze,ale zdarza się. Częsciej wtedy jak długo nie jadła wcześniej. Tylko wiesz,nie wiem czy to ma znaczenie bo ona na samym mleku, a Tymcio pewnie wszystko już wcina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:* dzięki za porady:) wzięłam CLO licząc od dnia plamienia, tak jak zawsze:) teraz kolejny miesiąc staranek:) trzymajcie kciuki :) fajnie się czyta o Waszych pociechach, mam nadzieję, że za jakiś czas ja też będę miała takie dylematy jak Wy;) pozdrawiam cieplutko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justinka, jestem pewna że dylematy takie będziesz miała już całkiem niedługo. Jeszcze tylko trochę cierpliwości. Dawaj znać co u Ciebie :) I w ogóle dobrze Cię znów widzieć :) Madzia robiłam ostatnio zawijasy ze szpinakiem :) Miodzio :) Brakuje mi koncepcji na obiady. Macie jakieś fajne przepisy? Nawet nie wymyślne ale takie po prostu. Madzia, jestem pewna też że Twoja córcia ma po prostu dosyć mocną osobowość. I to nie kwestia przyzwyczajania za młodu. Każde dziecko ponoć rodzi się już z osobowością konkretną, a rodzic może ją tylko kształtować i szlifować. Ty masz małą, zadziorną kobietkę :) Tymonowi właśnie chlupocze tylko po mleku, po obiadkach i deserkach nie, chociaż w sumie nie zwracam na to tak bacznej uwagi, po prostu kilka razy po mleku usłyszałam jak go dyndałam w wózku do snu, że coś tam mu się przelewa :) Tymon też już czubi Bimbra za kłaki. Generalnie Bimber jak widzi Tymona to nawiewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justinko kochana, ja też gorąco kibicuję kolejnemu twemu cyklowi:) ja w ciąże po clo zaszłam za 9 razem. Mam nadzieję że u ciebie będzie szybciej. Z tego co kojarzę to u Miki zadziałało błyskawicznie.. Szarlotko, tego będę się trzymać, że to mocny charakter a nie efekt że nie umiem wychować dziecka hihi ;) charakter jest na tyle mocny że właśnie drze się w pokoju obok w towarzystwie mojego m, ponieważ nie chce leżeć w bujaku podczas naszego obiadu-postanowiliśmy ją trochę naprostować, zobaczymy co z tego wyjdzie ;)a raczej kto będzie naprostowany bardziej:) a na ten obiad to ja często robię np kawałek szynki lub schabu ze śliwką lub żurawiną. Częsciej ze śliwką bo po żurawinie Amelka ma jakąś wysypkę. Po prostu robię w mięsie dziury i upycham śliwkę paluchami;) później obtaczam w oliwie z oliwek posolonej i popieprzonej troszkę.Mięso kładę w naczyniu żaroodpornym i sypię na wierzch zioła prowansalskie i suszony koperek i tak piekę w temp 160 stopni 1,5 godz pod przykryciem. Wyśmienite:) alboooo np danie z makaronu tagliatelle i podsmażonego łososia pokrojonego w kostkę. Jako sos śmietanka lejąca 16% z odrobiną maggi i pieprzu. I do tego warto dac troszkę papryczki piri piri, ale tylko troche bo ryj wyrzywia;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz doczytałam o tych dietach itp. Justinka, ginek to świnia :) bez przesady, może zasugerować że trochę ruchu czy zdrowszej diety może pomóc ale to nie jest jakiś warunek konieczny czy mus, to że ktoś nie wygląda jak szczypior to nie oznacza że nie ma mieć dzieci, bez sensu.. Podziwiam was laski za te wszystkie diety i ćwiczenia, ja to się do tego kompletnie nie nadaję:) szczerze mówiąc nigdy w życiu nie byłam na diecie, dżizas, jak nie kobieta:P Kiedyś byłam dużo szczuplejsza niż teraz, ale na studiach pracowałam w pizzerii i wyrosła mi wielka opona ;) i tak już zostało. Potem hormony, ciąża no i wiadomo jest jak jest hihi;) ale kto wie, może kiedyś się skuszę, póki co odnotowałam sobie wasze sposoby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdulek, Szarlotka jesteście kochane:* Powiem Wam, że jest mi głupio jak ginek mi o tym odchudzaniu gada ale mam to gdzieś. Staram się owszem dbać o siebie, żeby trochę wyszczupleć ale nie będę się też katować. Mam nadzieję, że niedługo się uda:) Narazie jestem zaczarowana przyszłą chrześnicą męża, jest taka fajniutka a ja uwielbiam dzieci:) buziaczki dla Was a co do obiadków to też często robię schab ze śliwką, bardzo go lubię i nie ma duzo roboty z nim:) Dzisiaj na obiadek miałam krokiety ale z farszem jak do ruskich pierogów, do tego sosik czosnkowy albo koperkowy i też pycha:) Rozpływają się w ustach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×