Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

jestem juz po wizycie, po wczorajszych nerwach (i dzisiejszych schizach poranno-południowych) do gabinetu weszłam z luzem (może dlatego, ze z biegu, bo 1 z pacjentek nie przyszła) wyniki mam bardzo dobre. z dzidzią wszytsko ok :D:D:D serduszko biło 181/min, lekarz powiedział, ze to przeze mnie, bo go nakręcam :D oczywiscie wszystko było mówione w żartach, Boze jaki on jest super człowiek. przez cała wizytę gadalismy i sie chichralismy, on do mnie po 3 razy o tym samym, a ja do niego z luzem, ze spoko, dzis musi mi wszystko pisać, bo mnie nic nie obchodzi, widziałam serduszko i zanim dojdę do siebie i zacznę racjonalnie mysleć minie trochę czasu :D załozył mi kartę ciąży i powiedział, ze dzidziuś jest bardzo duzy 1,9 cm :D mówie do niego, ze te cyfry mi nic nie mówią, byle sie mieścił w normie. powiedział, że bardzo dobrze, i ze dzidzia jest w górnej granicy. pęcherzyk duży i ładnowymiarowy (ostatnio mielismy z tym problem), plamienia nadal mam, choć są sporadyczne. nadal mam brać duphaston 2x1 a jeśli przez tydzień sie nie pojawią to mam odstawić. nastepna wizyta za 2 tygodnie (dosłownie mam wskoczyć miedzy pacjentkami na minutkę - jak to nazwał), żeby zerknął tylko czy z dzidzia ok, a kolejne badanie za 4 tygodnie. leżałam na tej kozetce i jak tylko zobaczyłam dzidzie wiedziałam, ze wszystko ok. zanim zaczął mówić, ja wypaliłam mu, ze widze serduszko i że chyba dość duza dzidzia, powiedział mi, ze jestem bardzo dobrze przygotowana. najbardziej zaskoczyła nas córcia, ponieważ ona nic nie wie o dzidziusiu w brzuszku, nie słyszała też naszych rozmów z lekarzem, a jak zobaczyła monitor (tzn on ma taki duży tv lcd chyba z 50cali) to mała mówi do męża "mamusia ma dzidziusia w brzuszku?" i taka zdziwiona i zła, ze jej nikt nie powiedział. mąż pobladł, głuptas wypalił, ze nie, choć moze i dobrze, bo chcemy jej powiedzieć dopiero za miesiąc. wyobraźcie sobie, ze to moje słońce przypomniało sobie wizyte sprzed roku! miała wtedy 2,5 roku i mówiliśmy jej, ze jedziemy zobaczyć dzidziusia w brzuszku i ona tak wtedy była zawiedziona, bo nic nie widziała i ciągle pytała sie męża, kiedy pan doktor pokaże jej dzidziusia :D myslała, ze będzie widać jak na filmie :D na koniec pan doktor powiedział, że zapowiada sie na to, ze dalej już bedzie dobrze (ostatnio takich prognoz nie dawał) jestem przeszczęśliwa i strasznie zmęczona. nie musze juz leżeć, ale musze sie pomalutku wdrożyć do normalnego funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka- to bardzo dobre wieści na dobranoc :) Czekałam i czekałam i się doczekałam na Ciebie :) Cieszę się że wszystko dobrze :):):):) Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, musze dodać, ze nażarłam (tak, tak, nie najadłam, a "nażarłam") się tej chińszczyzny tyle, ze nie mogłam wstać z krzesła :D zawsze z tej restauracji pakowali nam do domu połowę tego, co zamówiliśmy, a dziś nie było czego zbierać :D nastepne obżarstwo dopiero za 2 tygodnie :D:D:D och i dziś brzuchol wieczorem mi taki wyskoczył wielki :D nie sądzę, że po chińszczyźnie, a raczej po aktwnym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i poprawiam stopkę, bo dzień porodu sie przesunął na 22.I. ok, mi też tak wychodziło, ale chciałam troszke nagiąć na swoje imieniny :D jednak teraz grzecznie zgadzam sie z lekarzem, skoro tak wyliczył niech mu bedzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja tylko na chwilkę u mnie i u dzidźki wszystko ok, czytam was codziennie ale mam problem z pisaniem dzisiaj małż obiecał że nowego neta mi przywiezie to będę bardziej aktywna. pozdrawiam i przesyłam mnóstwo pozytywnych wibracji z nad bardzo czystek jeziorka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jak samopoczucia? mnie ciagle meczą mdłosci a jutro i w piatek egzaminy ;/ na poczatku przyszłego tygodnia musze podrzucic wyniki do gin mam nadzieje ze bedzie ok bo w nastepna srode wyjezdzam do Indii na prawie miesiac, troche sie boje ale mam nadzieje ze ja i malenstwo damy rade i wyjazd przebiegnie bez wiekszych problemów. A jak wasze plany wakacyjne wyjezdzacie gdzies czy ze wzgledu na ciaze wolicie zostac na miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
martaa1987v zazdroszcę podróży do Indii - bardzo o tym marzę. Ale osobiście bałabym się teraz jechać. Ja nawet odwołuje wyjazdy do Warszawy bo wolę nie ryzykować. Ale u każdej z nas jest inaczej. Jeśli lekarz nie widzi przeciwskazań to czemu nie. Zadroszczę bardzo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plajanka- z tym śluzem ja mam to samo, najpierw się przestraszyłam bo nie kojarzę żebym tak miała w pierwszej ciąży ale może porostu nie pamiętam. U mnie jest tak że normalnie jest on przeźroczysty ale od czasu do czasu , czasem raz dziennie , czasem kilka razy albo raz na kilka dni jest taki kremowy, lekko żółtawy i jest go wtedy więcej i ma taką bardziej gęstą konsystencję , infekcji raczej żadnej nie mam, pytałam lekarza o to , powiedział że wszystko jest w porządku , że tak już jest w ciąży, że ten śluz jest różny i raz mniej raz więcej, tak że jeśli nie odczuwasz żadnego swędzenia , pieczenia to się nie denerwuj :) Najważniejsze żeby nie był brązowy czy podbarwiony krwią . martaa- ja jest z tych co to wolą przebywać bliżej domu i lekarza :P Dalekich , zagranicznych podróży się boję , bałabym się że zmiana klimatu, podróż, lot samolotem, choroby, mogą zaszkodzić dziecku , wolę nie ryzykować. Tak że zostają nam w tym roku tylko krótkie wypady nad wodę albo jakieś niedalekie wycieczki :) Właśnie, dziewczyny z Krakowa, chcemy sobie zrobić wypad do zoo i pozwiedzać miasto, orientujecie się jak to wygląda teraz w ogrodzie, bo ktoś mi mówił że jak są upały to zwierzęta wszystkie się chowają ? I w ogóle znacie jakieś ciekawe miejsca , gdzie można sobie zrobić wycieczkę z dzieciakami , tak w odległości do ok 300 km od Rzeszowa ? W tamtym roku byliśmy w Bałtowie i nie wiem gdzie mozna jeszcze wyskoczyc żeby coś fajnego dziecku pokazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie , szkoda że nie można edytować wpisów , byk na byku :P Oczywiście Polajanka miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivanilli
Mnie już tak bardzo nie męczą mdłości - tak od czasu do czasu. Za 2tygodnie mam kolejna wizyte 29czerwca. Ciekawe jak maluszek juz duzy bedzie. Wg lekarza powinien to być 10tydzien 6dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek 25
hoho indie:) hej:)u mnie juz 11tydz i dzielnie czekam na 4 lipca:)czuje sie dobrze. W piatek bylam ze swoim na baletach i nawet potanczylam ale w miare z umiarem. Ja w lipcu mam zaplanowane wyjazdy ale po polsce.moj ma wtedy caly miesiac urlop.hihi juppi:) co naszla mnie ochota na jajka no to ide ugotowac i zrobie salatke:)ale mnie ssie-to lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivanilli- ja ostatnio byłam w 10 tygodniu i 3 dniu i maleństwo miało już 3,9 cm , a jak pięknie było go widać , wszystko : główkę , rączki, nogi :) Tak ze czeka Cię przyjemna wizyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
kika79 zapraszam do Kielc. Z Rzeszowa to chyba jakieś 170 km. Dużo do zwiedzania i dla dużych i małych. Dla ludzi w każdym wieku polecam muzeum zabawek. Mozna dotknąć pobawić się itd... Podczas święta Kielc muzeum będzie czynne całą noc ( jak i inne) i wstyd się przyznać - są tam sami dorośli i bawią się we wszystkie możliwe zabawy. Polecam. Dla troche starszych polecam Jaskinię Raj - cudo. A pozatym pare miejsc w samych Kielcach gdzie mozna połazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aless
Hej dziewczyny mnie mdłości nie męczą i całe szczęście bo nie wiej jak bym zorganizowała ślub. Kobietki ale jestem podekscytowana, udało Nam się załatwić salę, kościół i to wszystko już na 23 lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
To co dziewczyny czujemy się zaproszone do Aless :) No tyle ciężarówek naraz na ślubie to chyba nie widzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka - wspaniała nowina! Po cichu mocno trzymałam kciuki za Twoją trzecią dzidzię :-). Zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę. Tak, tak, z tym adapterem to święta racja. Tyle że ja bardzo mało jeżdżę i przyznam, że jednak wolę te 110-140 złotych wydać na coś innego (wiadomo, że teraz będzie sporo wydatków). A w III trymestrze to już w ogóle chyba będę siedzieć tylko w domu. Pracuję na swoim i dwa dalsze wyjazdy będę mieć tylko w 16 i 22 tc a potem nic. Zwłaszcza że piszą, że z tak normalnie zapiętymi pasami też dziecko jest chronione przez wody płodowe. no ale pożyjemy zobaczymy - może brzuch tak mi wyskoczy, że jednak sobie kupię ten cud techniki :-) Aless - gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
hej Dziewczynki! siedzę w pracy i wysiedzieć nie mogę...jakoś mało roboty. Poprostu się nudzę a dotego ciągle jestem zmęczona, zaczynam wątpić czy kiedyś ten okres minie. Przychodze do domu i padam na twarz i leżę prawie do samego wieczora. Dobrze, że mam pracę biurową to poza umysłem napewno się nie przemęczam. Nie mogę sie dzisiaj niczym najeść. Wzięłam ze sobą do pracy banana, kiwi, bułkę, racuchy (pomimo, że jeszcze wczoraj mówiłam, że ich chyba do końca ciąży nie dotknę) i jogurt z płatkami. Z całego zestawu zostało mi tylko kiwi a pracę kończę o 15.30. Jak tu przezyć jeszcze kilka godzin. Wczoraj miałam bóle brzucha a właściwie kłucia ale bardzo silne, przestraszyłam się ale jakoś zelżały i narazie jest ok. Jeżeli jeszcze raz się powtórzą to śmigam do lekarza. W czwartek namówiłam mojego męża aby poszedł ze mną na badania krwi i przy okazji sam skorzysta. Będzie mi raźniej .... dla mnie to trauma wyjść z domu bez śniadania - fiknę zanim wejdę do gabinetu. Muszę przyznać Wam się do grzecu, który wczoraj popełniłam... ale miałam taką ochotę, że musiałam - zjadłam zupkę chińską nudle Knorr - ser w ziołach. Poprostu zadziałała na mnie jak magnes, oczami ją jadłam. Bałam się jak nie wiem, przeczytałam skład ale niewiele zrozumiałam. Sprawdziałm w google i okazalo się, że jedna zupka nie zaszkodzi. Odetchnęłam z ulgą i talerz wylizałam. Dzisiaj też mam na nią ochotę ale dam sobie spokój, poszukam w internecie może znajdę jakiś przepis na zupę serową, a może któraś z Was ma jakiś sprawdzony? Wydawało mi się, że już każdy widzi, że mam brzuszek ale koleżanka powiedziała, że nic nie widać i spokojnie jeszcze nie musze się ikomu tłumaczyć z wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajanka
kika79 dzi eki uspokoiłaś mnie trochę. Ale dzisiaj się zapytam jeszcze lekarza Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nazieje ze mdłosci niedługo miną i odzyskam energie bo napierw te indie potem 6 tygodni praktyk i od pazdziernika znow studia. Wiec bedzie dosc intensywnie. a wracajac do tak dalekiego wyjazdu to wiem ze zmiana klimatu, tamtejsze jedzenie to duze ryzyko ale wyjazd był planowany przed nowiną o ciazy, bilety mam od kilku miesiecy, wiza ,szczepienia - oh za duzo w to zinwestowalam zeby teraz zrezygnowac no i w moim przypadku wyjazd wiaze sie z poznaniem przyszłych tesciow ;] Nie wiem czy dobrze ze jae czy nie, ciaza jest wpadka, przewrocila moje zyciowe plany do góry nogami i jeszcze do mnie to jakos nie dociera. Miałam rózne mysli gdy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy ale ostatecznie zdecydowalam sie zatrzymac dziecko. Moze zle to zabrzmi ale nie jaram sie wózkami i małymi bucikami, dopiero sie oswajam z nową sytuacją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
ja też nie przepadam za obcymi dziećmi... nie wytrząsam się nad wózkiem...ciuci...ciuci. Dzięki temu nie jestem nadopiekuńczą matką i wydaje mi się, że zdrowo podchodze do tematu..nie zachwalam mojego dziecka przesadnie przed znajomymi co to ono nie potrafi. JEdnego możesz byćpewna pomimo, że nie nakrecasz się to dziecko swoje bęzie dla Ciebie najważniejsze i będziesz kochać je ponad wszystko na świecie. Bedzie to jedyna osóbka na tym świecie, która bedzie Ciebie kochac milośćią bezgraniczną. Co do Twoich planów to nie rezygnuj z nich. Jeżeli lekarz nie widzi przeciwskazań to jedź, zobacz trochę świata bo okazja może się długo nie powtórzyć albo wcale. Dziecko zmienia życie człowieka w 100%. Nigdy nie będzie tak jak do tej pory ale nikt nie powiedział, że będą to zmiany na gorsze. Napewno pjawienie się dziecka będzie testem pomiędzy Tobą a partnerem a raczej wystawi Waszą miłość na próbę przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
ja nadal w pracy...ale pobiegłam kupić sobie sałatkę...pycha tylko, że ja mam ochotę na jeszcze jedno pudełeczko. Dziewczyny zauważyłam u siebie, że jak przez 2 dni nie brałam luteiny (nie ma żadnych plamień, wszustko ok. ale asekuracyjnie kazał gin brać) to piersi mnie mniej bolą a nawet wogóle ale jak tylko wróciłam do luteiny to niestety znowu zaczeły mnie bardziej boleć wychodzi na to, że ból piersi powoduje w ciąży zwiekszony poziom progesterownu ale pewnie to już wiecie... a ja myslę, że odkryłam Amerykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam od lekarza. Moje maleństwo ma już prawie 3 cm (2,8) Miałam szczęście, bo akurat ruszał rączkami i nóżkami :):):) przepiękny widok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaczek zazdraszczam widoczków ja dopiero ide na ug na początku lipca , to bedzie w 11tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena7326
Hej Dziewczyny! Podczytuję Was sobie od jakiegoś czasu....prawie od początku i chciałabym też tu pisać cosik :), ale jeszcze się staram :) Powiem Wam tylko na razie że świetnie to Wasze forum i fajne z Was Mamusiaki :) Oczekujcie mnie:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, ja jutro jade do mamusi na tydzień albo dłużej, w sobotę idę na wesele a w niedziele mamy komunię.. nie wiem jak to zniose ale jakoś bedzie. mąż powiedzial wczoraj swoim rodzicom ze bedziemy miec drugie dziecko :) za trzy miesiące :) a teściowa się pyta czy naprawde a ja nie no nie za 3 za 4 i chyba uwierzyla. hehe ide corcie przebrac bo kupa... odezwe sie jak wroce. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! Naszła mnie dziś chęć nieodparta na pierogi ruskie i oto są. Pierwszy raz w życiu sama od początku do końca całe polepiłam. Zrobiłam farsz z młodych ziemniaków, próbowałam ok, mam nadzieję, że jak się ugotuje to też będzie zjadliwy ;) Czekam z niecierpliwością do poniedziałku, mam na 8:00 wizytę u lekarza. Zobaczymy co powie, co zobaczę... Mi wychodzi, że teraz jestem w 10t2d... W poniedziałek to będzie uż 11t1d... Fajnie się czyta Wasze wpisy. Zdrówka Wam życzę! Aless - moje gratulacje!!!! Martaa1987v - zazdroszczę Ci tego wyjazdu ! Maleństwo od małego będzie podróżnikiem ;) kasiczek159 - 2,8 cm... no no no, nie pogadasz ;) Ale fajnie... Mam jeszcze pytanie, do tych co są z Wrocławia, albo planują tu rodzić. Macie już jakiś wybrany szpital? Ja się zastanawiam nad Kamieńskiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×