Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Wpiszę się, bo ja też miałam przejścia z plamami, mam 2 ulubione rzeczy Marka i obie zapaprane jabłuszkiem. Nie do zdarcia :D Wszystkim próbowałam, wszystkim.. bez wyjątku i żadnej różnicy. Teraz co pasmanteria to szukam fajnej łatki ;D Mufi jak Wiktor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie dziewczyny co dajecie na katar? bo u nas też się pojawił i narazie psiukam nasivinem. Mąż sterczy nade mną żebyśmy jechali do lekarza. Dzwoniłam i pediatra powiedziała żeby narazie stosować nasivin a jak pojawi się gorączka to wtedy do lekarza. Czasami mi pokasłuje ale to raczej z tego kataru. Jagódka a u was co się dzieje, że na antybiotyku? Życzę zdrówka dla Kubusia i Wiktorka:) A właśnie miałam się pytać czy wy dziewczyny pobieracie jakieś zasiłki albo rodzinne? Jak to jest, chyba jak dochód przekroczy to się nie pobiera rodzinnego? Bo ostatnio moja teściowa mnie się pytała dlaczego nic nie dostaje, nawet nie składałam żadnych papierów bo byłam przekonana że jest ograniczenie w dochodzie. Na dworze słonko świeci a my już drugi dzień w domu:( z chęcią bym wyszła ale mąż nie dałby mi spokoju, on jest taki przewrażliwiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubik u nas ciągle katar, w nocy kaszle bo mu spływa, ale widzę już dziś że jest poprawa, no ale 7 dni musiał zaliczyć. Smefetka ja używam nasivin, maści majerankowej, na noc inhalacje z olejkami, no i odciąganie i woda morska. Prawda jest taka że to tylko łagodzi dolegliwości a katar i tak będzie tak samo długo. Uspokój męża że z katarem nie leci się od razu do lekarza :) nasze chłopaki to już duże dzieci i muszą sami troszkę powalczyć. Mój mimo kataru chodzi do żłobka, prosiłam tylko panie by sprawdzały czy nie ma gorączki. Spacerki też mamy zaliczone, bo idziemy pół godziny do domu, także pakuj synka i w drogę :) Zasiłek się należy do dochodu na osobę coś 504 zł o ile dobrze pamiętam. Zmykam po moją Szkraba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki mufi:) ja też mam tę maść majerankową ale trochę bałam się jej używać. Nieeee, na dwór nie wyjdę:( ale bym miała gadania! Nie z moim mężem, co raz dzwoni i się pyta jak Kuba i że mam siedzieć w domu. On sam jak zaczyna chorować to bierze wszystkie tabletki jakie są dostępne albo chce iść do lekarza. Akurat w tych sprawach różnimy się o 360 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smeffetka- jeśli dziecko nie ma gorączki a jest fajna pogoda to jak najbardziej można a nawet powinno się wyjść z dzieckiem na świeże powietrze , ładnie osusza się nosek i dziecko sobie pooddycha , zawsze nam to powtarza nasza pediatra i tak robimy. Kajtkowi w poniedziałek też pociekło z noska i w ogóle jesteśmy po trzydniówce :( masakra , pisałam Wam ostatnio, jakieś dwa tygodnie temu że byliśmy na szczepieniu w wtorek a w piątek w nocy gorączka , prawie 40 stopni, w niedzielę zaczęło go sypać. Teraz przez trzy miesiące ma obniżoną odporność więc pewnie będzie łapał wszystko. Katar chyba już przechodzi , mam taką nadzieję, u nas zawsze wit. C + wapno dwa razy dziennie, maść majerankowa, Pulmex , inhalacje solą fiz, i do podgrzewacza daję kilka kropli olejku Olbas , tak ok 3-4 katar nam przechodzi , nigdy lekarka nie kazała nam używać żadnych kropli , ewentualnie homeopatyczne Euforbium. Już drugi miesiąc wychodzą Kajtkowi górne jedynki , strasznie go męczą , lekarka mówiła że aż takie bomby ma , przebiły się maleńkie rożki i tak stanęło , w nocy pobudki co godzinę , pół i ja już nie daję rady , lepiej spał jak był niemowlakiem:( Przez to niewyspanie i te choróbska chodzę na rzęsach dlatego się nie odzywam :( Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smeffetka u nas była gorączka 39 i miał całe czerwone gardło, ma suchy kaszel i jak to lekarka powiedziała ze mu sie nie urywa i mamy cos mocniejszego na kaszel, jak zacznie mi kaszlec to tak gleboko ze jak jest po mleku to sie wszystko ulewa no i tez nasivin bo katar juz 2 tygodnie a lekarka nie wiem antybiotyk czy z potrzeby czy to ten typ lekarki co zawsze antybiotyk hmm mnie ona tez leczyła od pieluch wiec jej ufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika - u nas po ostatnim szczepieniu też zaliczyliśmy trzydniówkę. Nie wiedziałam o tym, że po niej jest obniżona odporność aż przez trzy miesiące! I u nas to samo, pobudki masakra. Powiedzcie to mojemu mężowi, że można wychodzić na dwór:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki :)U nas też katarek :( w sumie to już przechodzi, myśmy poszli do lekarza bo kaszleć mi dodatkowo zaczął, a ja wolę dmuchać na zimne i pani doktor dała nam pulmex baby do smarowanie na plecki i klatkę na rozgrzanie, clemastinum syrop, i do noska psikadełko euphorbium + witamina c w kropelkach. Katarku już tyle co nic tyle że ten kaszelek nas męczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja się zamelduję bo i u nas szpital :/ Maja na antybiotyku (Kalabix) - 5 dni miała gorączkę 40 st. i kaszel Kinga na antybiotyku - (Augumentin) - od niedzieli gorączka w okol. 38,5-39st. Lekarze nas spławiali na dzrzewo że infekcja wirusowa pomimo że tylko lekki katarek, w końcu wczoraj poszłam że to nie może być infekcja, może zrobić badanie moczu, i zajrzeli do ucha no i zapalenie uszu ma.. Konrado ma silną infekcję wirusową, mokry kaszel i w nocy gorączka 39st, pewne skończy się też na antybiotyku bo u Majki to samo a mąż całkiem rozłożony zapalenie krtani .. Ja chorować nie mogę bo od środy wróciłam do pracy, na razie na pełny etat. Jak ogarnę się trochę to popiszę więcej, może wieczorkiem. Na razie zabieram się za sprzątanie. dobrego dnia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Skoro tak tu rozpisujecie się chorobowo to ja też się musze poskarżyć na swój los, bo mnie już to wszystko dobija. Jak nie jedna chora to druga. Moja starsza ma zapalenie uszu. Yousta, jak u Ciebie. Kociokwik. Normalnie od dziś już jest super. ale to co przeszliśmy z nią to kosmos. od 4 nocy nie spałam. Miała ogromne skoki temperatury. w ciągu chwili robiła się sina z zimna, konczyny lodowate, usta sine,do tego mega silna delirka, taka trzęsiawka, jakby była w temp -15stopni i własnie zamarzała. a kwadrans póxniej dostaje gorączki w okolicach 39stopni i niedługo po niej zalewa się potem. Dosłownie. Boję się,zeby nie pogorszył jej się słuch.ale na razie gorączka i zimnica znikneły. Laryngolog dałą nam Bactrim u krople do uszu. Na szczęście Kindziulka ma się dobrze. o tyle o ile hihi, własnie wyszły jej równoczesnie 4 zęby, 2 wielkie jedynki u góry - królik bedzie z niej, bo są wielkie. i dwójki obie na dole. wyszły,znaczy przebiły się, jedynki koniuszkiem jednym dopiero. i wczoraj budziła się co godz. - Kika witaj w klubie! Ale ma już odparzenie ,bo robi przez te zęby milion kup na dzien, smierdzących, kwaśnych, ze sluzem. Starszej zęby zawsze pojedynczo szły i bezboleśnie i cichaczem,a ta to ma jakiś hurt. Kumpela się tydzien temu pytała ile ma Kinga zębów to mówię2,a dziś jej dzwonię,ze już praktycznie 6. szok. Żal mi tej małej. no i ja jakaś chora już n-ty tydzien. eh.. sił mi brakuje jakoś. Youstta, a kto z maluchami jak TY do pracy i dlaczego piszesz ,ze na razie na cały etat? czyżbyś planowała to większyc? do 1,5etatu hihih? I jak cały dom choruje to robisz za pielęgniarkę, jak nic! zdrówka Wam życzę! Julka, a masz inhalator? myslę,ze sama sól z wodą by dopie poradziłą z tym kaszlem. zestaw specyfików fajny, moim zdaniem nawet idealny, bo ja i spray polecam i maść rozgrzewającą. syropu nie znam jeszcze :-) Smefetka, ale TY jesteś mama, mąż do roboty, TY na spacer! bez dyskusji!!!! :-) i nie melduj o tym męzowi, skoro ma być z tego granda! A na katar maść majerankowa, inhalacje z soli i euphorbium lub nasivin. co do zasiłku dzwoń do MOPSu. I już mnie nie denerwujcie z tą pizamnką w szpitalu, bo teraz przed wyjsciem przekopałam każdy kąt. i nawet jak zostawiłam to nie mam swiadomości tego hihih znaczy w pewnym sensie zostawiłam pieluszkę tetrowa,ale dalismy ją w prezencie Blaneczce któa z nami lezała. miała swoje 2 pieluchy az siwo-zółte takie zuzyte i brudne,a ja miałam piękną, bielusią, w pieski dalmatynczyki i jak ona ją zobaczyła to tylko z nią chodziła,no to jak mogłam jej nie podarować hihi.. Kika, ja też nie wiedziałam ,ze to az na 3 miechy po trZydniówce może byc..na pewno po antybiotyku pani nas 1,5miesiąca nie chciałą zaszczepic. I te zębole górne, kosmos jakiś, jak to długo trwa, nam pani przed szpitalem sugerowała,ze to infekcja z zębów..a to już ile dni temu było. I nie mów,ze tak będą jeszcze stały, ja to myslałam,ze jak się rożki przebiły to pojdzie jak z bicza. oby :-) I też Dziewczyny macie jakiś bilans po 9 miesiącu? bo ja mam iśc kontrolnie z małą w pażdziernku.. nie bardzo wiem po co... Mufi, fajnie,ze mały tak w złobku się zaaklimatyzował. zawsze to łatwiej rodzicowi. A kładziesz go wyżej? znaczy głowe? żeby mu z tego kataru coś się większego nie zrobiło. moja starsza zawsze tak miała, zawsze tak samo,, katar , katar, katar, spływał do gardła, potem kaszel i oskrzela lub płuca. i to u niej standard do ok. roku był. Jagódka, biedny Kubuś! Szukaj tej niani! Na plamy z jabłkiem chyba nie ma ratunku, ja wszystko mocze w vanishu, wsadzam na 2 dni i się moczy,jak zejdzie to zejdzie jak nie to kicha i chyba jabłko nigdy nie zeszło. A na wzmocnienie też polecam tran,sama popijałam po łyżeczce razem z córą. Cytynowy dla smaku.. A dla starszaków immunatrofine, taki syrop,2-3butle dać i dziecko trochę od chorób odpocznie. ale to moja brałą po 2gich urodzinach dopiero. I powiem Wam,ze ostatnio z moim gadałam,ze już mamy jako takie doświadczenie przy dwójce z chorobami i zachowaniami dzieci,ale i tak zawsze wyskoczy coś co nas wprawia w osłupienie, ogłupienie i wielką niewiedzę. choćby to zapalenie uszu, nigdy wczesniej nie przechodziliśmy tego,a już takich kosmicznych skoków temp to nie spotkałam. bo w ogóle musze Wam się pochwalić,a raczej pożalić,ze jestem dla mojej sasiadki, mamy 6-dniowej Zosi chodzącą encyklopedią, jak orzekła,ale ona dzwoni nieustannie i z takimi już głupotami,ze mi sił brakuje. a najlepsze,ze w dzien wyjscia ze szpitala już mi kazałą przyjsc i ją wspomóc, bo ona nie wie nic,a ja aż tyle. Na szczęście jestem podziębiona i to mnie skutecznie eliminuje z chodzenia z wizytą, niestety ona tego tak nie widzi :-) Sylwka, i jak po chorobie? Kushion, no pieknie z wagą poszło,brawo i dlaczego TY męczysz syna jedzeniem jakichś ciap i to łyzeczką?toz to jeszcze za wczesnie, teraz powinien jesc rękoma, coś co można złapać w rączke i trafić tak do buzi. moje zawsze jadają coś w kawałku, kanapeczke, kalafiora, ziemniaka, brokuł, marchew i takie tam. łyżeczką to młoda by sobie chyba szybciej oko wybiła niż coś zjadła. I czy moja sylabizuje? chyba tak,bo mówi bababababa, papapapa, akakakaka i własciwie to wszystko co mówi hihi Ale za to pokazuje rękoma - taka jest duza! i robi pieknie brawo,brawo. jednak papa,nie łapie jeszcze, ale starszą chyba ze 3 miechy uczyłam papa hihi.. no i jak ktoś kaszle to ona też i mruży oczy i jeszcze fajnie cmoka ustami. i tak sobie z moim w sklepie spacerują i on jej cmoka i ona mu odpowiada. do raczkowania i stania się nie zbiera nic a nic,ale ja wiem,ze skoro starsza poła jak miała 16miesięcy,a stała niewiele wczesniej, to i tu może być podobnie,zatem ma luz ogromniasty do tego. choć siedzi Kinga już ładnie, obłożona z tyłu poduszką na wszelki wypadek,a starsza dopiero miesiąc poźniej niż Kinge tak sobie mogłam posadzic. buziaki. kinga wstała. fasola, perfekcyjna pani domu, gdzies jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka dziwny ten twój mąż, u mnei jak Fifi był przeziębiony i miał paskudny katar to lekarka zaleciła spacery bo to pomaga maluchowi oddychać i oczyszcza nosek, absolutnie nie kiś dziecka w domu to najgorsze , tylko przy wysokiej gorączce malucha nie bierzemy na dwór, wiec jak ten twój mąż taki ciężki to neich zadwoni do lekarza ze swoim pomysłem to napewno dostanie niezłą litanie że dziecko tak kisi Tojahu - babe ! jestem :) kończę gruszki w zalewie , żebyśmy miały co jeśc jak wkóńcu mnei odwiedzisz , zamkniemy sie w piwnicy i będziemy pałaszować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko !!!!!!! youstta co ja czytam , jakaś epidemia u ciebie , wspołczuję bardzo , 4 dzieci do ogarnięcia i wzystkie chory a tobie się praca zaczęła, no musisz to jakoś przetrwac, trzymam kciuki aby zdrówko szybko do was wróciło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojahu kochany no biedne te twoje dziewczyny oby to juz ostatnie nękające was dolegliwości , u nas nocki strasznie się popsuły, zrywa się Fifi co godzine i krzyczy jak oszalały, mleka pić nie chce tylko kaszki się dla niego liczą, ja po nocach noszę go i biore dla sświetego spokoju do naszego łożka ale i tak lepiej nei śpi dzieki temu, to z mojej wygody że mam go pod ręką, w pracy chodzę zakręcona i średni czasami kojarzę , koncentracja do d.....y u nas Fifi sam sie wspina na nogi i stoi przy sofie , robi nawet po kilka kroków sam na boki trzmając się łóżka , a jeśli chodzi o schody o potrafi juzsam wejśc na drugi stopień , nie mogę go z oka spuścic bo trudno u niego jeszcze z równowagą i przewraca się notorycznie często uderzajac głową o panele , kafle itp , stoi lub isdzie obok mnie nagle sie zerwie jak reklamy usłyszy i bec leży jak długi i krzyk , ja zawalu kiedyś dostane , teraz to chyba najgorzy moment , bo juz nie usiedzi a równowagi nie trzma i ięciągle wywraca - mam nadziej że to tylko mały guzy i na tym koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojahu toż ja go nie męczę, sam się pcha do łyżeczki :) jak widzisz nie trafia do buzi:) ale weź mu zabierz...uu charakterny chłopak. 4 zęby na raz wow. Przerażacie mnie z tymi chorobami, ja za chwile do pracy wracam. Nawet nie chcę mysleć. Ja jestem panikara i histeryczka mały katar a ja widze już koniec świata. Ehh aż cierpnę na samą myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolino,gruszki w syropie?to brzmi jak poezja:-) rob ich duzo,bo jak ja sie przysiade do nich to niewiele zostanie hihi,wyjade jak sie z nimi rozprawie:-) fajny ten Twoj Fi:-)pamietam jak szybko dziecko potrafi sie przeniescic,czlek do wc wpadnie przelotem,a dziecko juz pol szafki oproznilo zadowolone. no i proby chodzenia,stania to dlugi proces i jeszcze milion razy sie maluch wywroci.okropnie stresujace to jest.ja za kazdym razem sie zastanawialam czy to juz wstrzas mozgu czy nie.:-) no i noce podobne mamy.serce mi peka.starsza takie latwe te zeby miala,nie odczulam zadnego dyskomfortu w tamtym czasie,a mala?normalnie tragedia. ale nie smuce:-) a spacje to te przerwy miedzy wierszami,nie ma zadnych odstepow tylko jeden monolog wychodzi:-) kushion,no skoro Tobie dziecko wyrywa lyzeczke to musisz sie poddac.i skoro Twoj syn z niania,to chorob bym sie nie bala. tak,4szt na raz.i to jest koszmar.juz myslalam,ze sie poprawi jej samopoczucie,ale nie ma opcji.dzis wyla,doslownie wyla 1,5godz. nie wiedzialam jak jej ulzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łyżeczka gumowa, mama w pogotowiu nie ma stracha. :) Tojahu współczuję Kini bo musi ją bardzo boleć, bidula i Tobie bo pewnie chodzisz na rzęsach. Youstta zdrowiejcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezusie...., tojahu kochany ale napłodziaś długiego posta, widać od razu kto ma grzeczne dieci hih :) no ja na razie na pelny,ale poprosiłam o zmniejszenie etatu i czekam aż moja prośba zostanie rozpatrzona, a z tym bilansem to nie wiem.. ale my tez mamy przyjść "się pokazać" jak dzieciaki skończą 9 msc.. mi się wydaje że u nas to dlatego bo dzieciaki mi nie siedziały same i lekarzowi to się nie podobało. Ale już siedzą. Fasolka99 - a kupiłaś te ochraniacze do mebli? narożniki itp? będziesz spokojniejsza, skoro tak Ci szaleje kushion - dasz radę :) ja w środę szlam do pracy, a w niedziele zazely się jazdy z chorobami. Teraz 2 na 3 dzieci na antybiotyku i cóż.. dobrze że jest urlop tacierzyński, bo powrót do pracy zaczęłabym od falstartu JulkaZ - u nas Konrado ma przepisane Clemastinum bo pociąga nosem i kaszle, ale jak czytam tot to jest bardziej na allergie ale podaję smeffetka - na dwór nie można wychodzić jak jest gorączka tylko, Fasolka dobrze gada jagódka - Konrado ma tak samo. Ulewa mu się wszytko od tego kaszlu, bidulek się męczy.. kika79 - u nas tak samo ze spaniem, zęby nie chc wyłazić, za czasów niemowlaka duzo lepiej spały.. Mufi - jakie olejki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jaja, tojah sprytnie zauwazyła że zbarali nam spację, teraz wszystko się zlewa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah a jak ci będzie mało gruszek to właśnie skończyłam smażyć jabłka :D także możemy spędzić w piwnicy kilka dni i gadać aż nam sie znudzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej u nas od wczoraj lepiej. Tojaszku szkoda ze mi wcześniej nie przypomniałaś o podłożeniu czegoś pod materac, ale na szczęście nic z tego kataru się nie porobiło. I kaszel też minął. Ale nasze dzieciaczki rozłożyło, w żłobku wszystkie ciągnął nosami. Youstta ja daje do nawilżacza Oilbas - tylko że mój Hrabiulek zaczął się bać nawilżacza :) (mam takiego misia) więc włączaliśmy tylko jak spał. A to Clemastinum my właśnie używamy na alergię, ale Wiktor piszczy jak widzi butelkę - tak nie cierpi tego poziomkowego smaku. Wejdźcie na lutówki tam mała Agatka dała fajny sposób na katar, ja już nie zdążyłam wypróbować, ale następnym razem na pewno skorzystam. A może ona gdzieś indziej to pisała ? Nie wiem :) szukałam sposobów na ten katar i trafiłam na jej wpisy :) robi jakąś mieszankę ziół i nakrywa się z dzieckiem prześcieradłem i sobie wdychają. No tak tylko sobie nie zapisałam - najwyżej poszukam raz jeszcze. U nas zaczął się chyba skok rozwojowy bo budzi się w nocy z krzykiem. Ciekawe co się teraz nowego nauczy. Przy meblach już ładnie chodzi, łapie się wszystkiego i wczoraj wyjechała na niego półka z szafy, mamy dwa siniaki na czole :( nie jestem w stanie go okiełznać. Muszę ławę wynieść bo się nią wspina - mieszkanie mam kompletnie nie przygotowane na tego małego człowieka. Tojaszku a Ty sąsiadkę wspieraj :) co się wymigujesz jak ty taka doświadczona :), ja mam teraz koleżankę co ma termin na luty - jak ją słucham to śmieje się w duchu bo wiem że te jej plany to po porodzie między bajki powkłada, ale na razie niech sobie tam planuje :) nie wyprowadzam jej z tego świata marzeń :D Fasola aż mi ślina leci na te gruszki :) zlituj się. Styczniówki odezwijcie się, co u Was? Ani zdjęć, ani znaku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej my pokombinowalismy rodzinnie opiekę nad młodym do końca listoapda ... dziadek, ja urlop, maz tacierzyński, tesc z bielska pryzjedzie i jakos poleci a potem opiekunka a opiekunek sie sporo odzywa na ogloszenia i mam chyba fajną juz na oku a z domem mamy szanse do konca roku pozałatwiac załapac sie na rodzine na swoim i budowac na wiosne :) projekt gotowy wiec jestesmy zadowoleni :) Kuba 3 tydzień chory ;( ja i maz tez nadal wiec dalej szpital w domu, ale jakos leci, ja mam suchy kaszel i non stop katar, malły katar i tez kaszel a maz katar a narzeka najwiecej :P poza tym zapodziałam aspirator do noska i próbowałam gruszką ale sie poddałam i kupiłam nowy aspirator fridy, rewelacja wszystkie glutki wychodza, tylko mały tego nienawidzi, w ogóle leki sa bleee mielismy antybiotyk sudammed, tez ten syrop clemasti... co o nim piszecie i dodatkowo na te porywy tego suchego kaszlu potem mi cos przepisała - jakie 8 kropelek a poza tym to moj synek fajnie zasypia juz ale nie wlozeczku tylko na naszym lozku :) spi za to w lozeczku, budzi sie ostatnio max 2 razy w nocy wiec rewelka, dalej cycujemy rano kaszka potem zupka potem ja wracam ok 15 cyc, potem deserek i znowu cyc albo dwa przed snem i 2 w nocy, duzo tego mleka ale na razie do 10 miesiaca nie ma co dalej zastepowac posiłków potem bedzie zuoka i 2 danie poza tym juz jadł pogniecione widelcem jedzonko ale teraz z powodu tego kaszlu tak sie krztusił ze mi kaszke ulał i dopóki nie minie mu ten kaszel miksuję znowu zupki, no i dalej nie mamy zębów w ogole Kuba wstaje, tez próbuje chodzic trzymajac sie łozeczka, stoi to sie puszcza i klaps na pupę :), chodzi po mieszkaniu, robi akuku itd. super sie rozwija, żebów nie ma i nie mówi nic poza eeee i czasem wyjdzie baba albo mama ale to bardzo rzadko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Przez prawie całą moją ciążę podczytywałam Was, ale nie wpisywałam się ani razu. Ja również miałam termin porodu na styczeń:) Później długo nie wchodziłam na to forum a teraz znów widzę że się pojawiło:) Może troszkę późno piszę ale gratuluje Wam wszystkim dzieciaczków!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nas niestety też przeziębienie dopadło,ale małej już przechodzi.Chłopakom daje tran i cerutin i jakoś się trzymają póki co,zobaczymy jak dalej.Od antybiotyków ja się trzymam jak najdalej, najczęściej to idę do apteki i wykupuje wszystko z recepty tylko nie antybiotyk.Przecież i tak na przeziębienie on nie pomaga,a jedynie co to jeszcze dobija organizm.Widziałam jak byłam ostatnio u alergologa z synem,że po mału zaczynają mądrzeć i pokazują się plakaty na temat nadużywania antybiotyków,ale lekarze jeszcze się nie bardzo przestawili i nadal odruchowo by antybiotykami sypali. Wasze maluchy już się biorą za chodzenie ,a mój leniuch nadal nie siedzi,ciekawa jestem kiedy się ruszy księżniczka w końcu, no cóż poczekam cierpliwie:-) Za to gadane ma takie,że szok,buzia się jej nie zamyka,nawet krzyczeć się nauczyła. jagódka-mojej jak czyściłam nosek to mnie pluła,po takim zabiegu ona wyglądała jakby wściekliznę miała,a ja musiałam sobie twarz umyć:-) Także chyba wszystkie dzieci bronią się jak mogą przed czyszczeniem nosa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
dziewczyny możecie polecić jakiś nawilżacz powietrza? przymierzam się do zakupu bo widze że małej przeszkadza suche powietrze. Z góry dziękuję za pomoc. Moja cócia od dawna sama siediz ale nadal sama usiąść nie potraf. Czołga się po całym domu, ale ani myśli wstawać. Dużo opowiada i wychodzą jej teraz 4 ząbki naraz więc od 3 tyg nie przespałam spokojnie nocy :/ przez zabki ma katar i kaszel. Możecie polecić jakis syropek? Do tej pory mialam malie, ale jakoś kaszel jest nadal Pozdrawiam wszystkie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam taki elektryczny nawilżacz już od dawna,ale kiedyś mi pediatra powiedziała,że najlepiej nawilża się powietrze rozwieszając mokre prześcieradło czy pranie na suszarce w pokoju,i to nie na kaloryferze,bo to w momencie się wysuszy,a tu chodzi o to ,żeby stopniowo ta wilgoć do powietrza się dostawała.Polecała tez postawić garnek z zaparzonymi ziołami i solą koło łóżeczka.Jednym słowem takie stare sposoby raczej niż te nowoczesne inhalatory czy nawilżacze. Ja wieszam też te ceramiczne nawilżacze na kaloryfer,dodaje do tej wody soli ze względu na jod i czasem olejków eterycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
mam tak mała sypialnie, że wieszanie prania niestety odpada. Wieszanie na kaloryferze tez odpada. Wykorzystałam juz wszystkie opcje. Jakies olejki w gorącej wodzie koło łóżeczka też, ale to działa na krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rimela,ja polecam nawilzacze,mamy juz 3lata i zima jest wybawieniem.mamy hp,ale jaki to nie pamietam,pozniej podesle linki. ale korzystamy,gdy wisi pranie w domu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. długo mnie nie było. Mufi po tej gorączce nie zauważyłam żeby jakaś wysypka była, więc nie wiem z jakiego powodu 3 dni dziecko się męczyło, bo ząbki to też nie były bo nic nadal w buźce nie ma. A teraz męczymy się z katarem od paru dni. Też mieliśmy przeboje bo babcia w szpitalu i takie tam różne. ech nie ma co gadać. Orientujecie się w temacie tacierzyńskiego, bo dyrektorka mojego m mówi że jak brałam dodatkowy urlop macierzyński to mąż nie może wziąć tacierzyńskiego. Nie wiem jakaś bzdura mi się wydaje. Zdrówka życzę wszystkim maluszkom i mamuśkom też. Postaram się nadrobić co pisałyście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×