Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

to już nie chodzi o seks sam w sobie, tylko o oszustwa, wymaganie ode mnie 100% szczerości kiedy on sam robi co mu sie podoba, w tym tygodniu ciagle sie kłocimy albo po prostu jestem obojetna ide spać i nie chce mi siez nim gadać a co do walizek to prędzej czy później i tak ten pseudozwiązek sie rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On71
NIe poczul sie winny, probuje odkrecic kota ogonem. A czy cokolwiek zrobil zeby "naprawic" ta sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawić sytuacje....hmmm tylko ze tego nie da sie naprawić są dwa wyjścia z tej sytuacji albo bedziemy razem tylko ze wtedy już mu nie zaufam, nigdy tak na 100% tak do końca a drugie rozwiązanie to zostanie... wiec jak widac obie sytuacje są patowe nie wiem jak to rozwiązać, jestem głupia i naiwna, po cześci wierze w to że mu sie odmieni i bedzie tak jak byc powinno a z drugiej strony nie do końca w to wierze, jestem rozdarta a czy uda mu sie mnie poklejać to czas i życie pokaże.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On71
Sytuacja nie jest patowa, Nie czekaj ze jakos to bedzie, jakos bedziesz szczesliwa. Ty musisz cos postanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On71
Wierzysz, ze moze mu sie odmieni. A mnie interesuje jedno, co zrobil zebys mu teraz zaufala? Nadal uwaza ze nic sie nie stalo? Nie daj soba manipulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozmawiamy już na ten temat, dlatego że on nic nie mówi kiedy go pytam a nie jetsem nienormalna żeby pytać go w kółko o to samo. Dla niego nic sie nie stało, była to adrenalina i chwila a tak życiowo jest mi wierny jak reksio swojej budzie...no tak tylko owa chwilka trwała od listopada, a może dłużej, nie wiem, wiec uwierz mi ze nawet jak o tym rozmawiamy to ja nie wiem co jest prawdą a co nie wiec jakąkolwiek dyskusje uwazam za niepotrzebną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On71
Rzeczywiscie nie warto pytac w kolko, bo on naciaga fakty wg siebie. Brak skruchy z jego strony. No chociaz troche wstydu. Łże jak pies z tą wiernością. Prędzej uwierzyłbym Reksiowi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
Witam :) desperatka becia..czytalam czesc twoich postow na tym forum i cholernie cie rozumiem bo mam podobnie :\ Naswietle moj ''problem''... Jest z facetem zaledwie 8 miesiecy.. Na poczatku jak sie spotykalismy w lozku bylo cudownie.. byl czuly..calowalismy sie namietnie..piescil mnie... Od jakiegos czasu wszystko sie zmienilo...de seksu dochodzi bardzo rzadko a jak juz dojdzie (tylko za moja inicjatywa) jest chlodnie... probowalam z nim o tym rozmawiac.. - zapewnia mnie ze szukam dziury w calym i jeszt wszystko w porzadku... a jest coraz gorzej... zaczelam sie krecic czesciej przy nim..namawiac go na seks :\ ..szepalam mu ze mam na niego ochote.. on nie reagowal.. zawsze ma mywmowki ze nie ma teraz ochoty ze jutro.. na drugi dzien jest to samo :\ Przychodzilam do niego w szlafroku..odkrywalam sie delikatnie myslac ze to wzbuudzi jego pozadanie :) ..no i nic... Ogarnela mnie desperacja..cos strasznego jak facet odrzuca kobiete :| Czuje ze moja pewnosc siebie maleje..czuje sie nieatrakcyjna..niepotrzebna dla niego... Zaczely sie coraz czesciej klotnie z tego powodu... Twierdzi ze za bardzo nalegam... jakbym nie gadala tyle to bym nie miala powodow do narzekan..- probowalam ..i dalej to samo... Zaznacze ze jak desperatkabecia... uklada nam sie dobrze..lubie z nim czas spedzac.. dogadujemy sie... jest kochany..caluje mnie w czolko i w gole... ale ten seks... :\ Jest dla mnie wazny..on twierdzi ze nie jest najwazniejszy....mowilam ze jak tak bedzie to go zdradze (taka prowokacja ) - to powiedzial ze swiat sie nie zawali... Kiedys dobieralam sie do niego.. juz nie wytrzymalam tak mi sie chcialo :| - to uslyszalam tekst ze nie jest wibratorem :( Myslalam ze sie poplacze i poczulam sie jak szmata :( Coraz gorzej nam sie nie uklada..choc on twierdzi ze jest dobrze.. chodze wkurzona i sfrustrowana tym jego zachowaniem ..ze nie ma juz takiej ochoty na seks ze mna jak jeszcze 2 miesiace temu :( Mysle nad rozstaniem.. bo nie zaspakaja mnie przeciez ale kocham go bardzo :( nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz frustrakto u mnie dokładnie tak samo te same wymówki itd i jak widac po tak długim czasie wymyslania powodów i doszukiwania sie rozwiązania przez totalny przypadek znalazlam w historii jego komputera porno i portale randkowe albo raczej erotyczne na których wypisywał brednie i szukał panienki na bzynkanko a ja płakałam i miałam nadzieje że coś sie zmieni. teraz już zadnej nadziei nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamotany
Przeczytałem Twój temat i wypisz wymaluj moja żona, faktycznie nie rozumiem faceta bo mi się zawsze chce i nigdy Jej nie odmówię w przeciwieństwie do Niej. Aż takiej tragedii nie ma żeby 2 razy w miesiącu ale 4-5 razy to dla mnie za mało. Jedyne co moge Ci poradzić to nie wychodź za niego, po ślubie będziesz w takiej sytuacji jak ja bedziesz szukać kogoś na boku. Chroniczny brak seksu powoduje frustracje,nerwy, rozdrażnienie i psuje każdy udany związek. Dodam,że z żona w każdej kwestii życia się dogadujemy i rozumiemy poza ta jedną i to nawet nie chodzi o jakość bo jest naprawdę dobrze ale o ilość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
despaeratkabecia.... ja ostatnie grzebalam w jego tel :( smsy mial pokasowane ale w raportach doreczen byly wyslane smsmy do bylej dziewczyny.. tlumaczyl ze nie wie skad zie wziely i nie pamieta zeby pisal :( to czy oglada pornole..tez sie zastanawiam.. bo skad nagly spadek ochoty na seks :( nie jestem brzydka dziewczyna.. dbam o siebie.. nie ejstem pasywna w lozku.... :( wiesz pewnie sama jakie to frustrujace :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze nie wyjde za niego to raczej już pewne....ten związek sie sypie i już się z tym pogodziła, jestem ciekawa jaki numer jeszcze odwali a ja z podniesioną głową spakuje jego manatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
ja jeszcze nie umiem sie pogodzic z tym ze to sie wali... nie mam gwarancji ze mnie zdradzil... lub to robi.... kocham go bardzo.. to wszystko dzieje sie dopiero od 2 miesiecy... ale wiem ze na dluzsza mete to nie bedzie mialo sensu.. ze bedzie jeszcze gorzej.... nie pamietam daty twojego pierwszego postu ale u ciebie to juz chyba trwa .... podziwiam cie ze tyle wytrzymalas :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
desperatka... mam jeszcze pytanie... powiedzialas mu o tym ze przegladala historie w komputerze ? jesli tak jak zareagowal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
przypomnialo mi sie cos... kiedys mialam ochote na sex.. ale wiadomo..nic z tego... ogladal tv... stal laptop przy stoliku i dopalilam red tube.. od razu zbystrzal ... przykro mi sie zrobilo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczyłam to w sobote wieczorkiem kiedy on już spał, ściągnęłam go z łóżka, on najpierw kłamał wymyślał ze to nie jego konto itd słuchac mi sie nie chciało, ogólnie to wszystko zrobiłam w szale i amoku bo oczom swoim nie wierzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
nie rozumiem po co te kamstwa ...tak jak on nie wie skad sie wziely raporty doreczen :| wciska kit mi jakis a potem mowi ze mnie kocha... le mi z ta cala sytuacja... chociaz tu moge sie wyzalic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
desperatkabecia.....u ciebie juz to tyle trwa, ze pewnie powoli juz na to wszystko uj kladziesz ze tak powiem... choc nie zmienia to faktu ze boli .... zwlaszcza ze sie kogos kocha....kiedy sypialiscie ostatnio ? czy jak dochodzi do tego jest namietnosc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seks był 2 tygodnie temu, taki średni powiedzmy ze 10minutowy a że ja byłam napalona i nie miewam problemu z orgazmem wiec wystarczyło zeby sie rozluźnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustratka0202
moze zacznij mu odmawiac... ja mam taki zamiar kiedy bedzie chcial zinicjowac seks....nawet kosztem tego ze sama sie zaspokoje... choc przyznam ze i tak to robie :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale wiem o czym mówisz, ale on pomimo tego że wyszło szydło z worka nie zamierza chyba niczego zmieniać, nie inicjuje seksu ale też pytanie czy jak go w ogóle do siebie dopuszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On71
zamotany ma racje: "chroniczny brak seksu powoduje frustracje,nerwy, rozdrażnienie" Czy warto poświęcić część życia na taki stan? Chyba lepiej jednak coś zmienić. A twój facet Becia to twarda sztuka. On cały czas spoko nic sie nie stało. I te kłamstwa, nie wie skąd to erodate, krasnoludki chyba. Ja to bym od razu na twoim miejscu w pysk dał ! Becia nie daj się, prawda stoi za Tobą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej to po prostu odejść, będę za nim tesknić, wracac do tego...za bardzo go kocham albo za bardzo boje sie samotności...sama nie wiem, przerasta mnie to wszystko, uciekam w prace i inne zajecia po to tylko zeby nie myśleć nie kombinować itd i sama nie mam pojęcia co bedze dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to mi słodzi, przysyła pioseneczki o miłości kiedy jestem w pracy, nie powie mi złego słowa, kłótnie są wtedy kiedy ja wybucham, powiedział swojej mamie że to był ostatni raz....ale nie powie mi w twarz że żałuje że przepraszam, ale co z tego jak to miedzy nami juz nigdy nie bedzie tak jak kiedyś....jest jak jest, dla mnie bez szału i emocji a co dalej to na prawde kurwa nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On71
I tu lezy pies pogrzebany. Nie przeprosi, nie czuje sie winny. Szkoda, bo gdyby tak zrobil zamiast slodkich slowek teraz to by wiecej znaczylo. I na litosc! niech nie miesza w wasz zwiazek swojej mamy. Czyzby maminsynek? Obserwuj go, badz czujna Becia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do desperatkabecia
Przecieżsama napisałaś co jest podstawąudanego pożycia. Cztery elementy, które wymieniłaś. Piszesz, że seks szwankuje a ja myślę, że raczej problem z komunikacją macie. No bo gdyby nie to to raczej wszystko wyjaśnilibyście sobie na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ile było rozmów? tysiące... on zawsze mówił wprost nie ma seksu, bo jestem przemęczony, mam mnóstwo obowiązków i pracuje po 20 godzin na dobe wiec nie mam ochoty...przyjęłam taką wersję, a za jego plecami (patrz kafe) doszukiwałam się innych przyczyn. Widzisz to tak jak z alkoholikiem, krzyczy oficjalnie że nie pije, nie lubi alkoholu a w ręce trzyma flaszke. I tyle w temacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×