Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

cuśtam ... ja mam czesto na poczatku zwiazku blokade a puzniej juz nie mam problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej desperatkabecia nic sie nie poprawiło widze... może spróbuj tak jak to napisała Gosia :) U mnie przez 2 tyg. cisza była, nie prosiłam, nie kusilam, udawałam niemal ze mojego w domu nie ma. Skonczyło sie naleganie z mojej strony i siadanie mu na kolanach.... i chyba zaczyna skutkować, bo małż jakos bardziej zazdrosny sie zrobił, nagle interesuje sie gdzie i z kim wychodze, w domu w******ny jest i drażliwy. Nagle (znów!) ładnie wyglądam i pachne... Ja myślę, że w koncu coś zmieni się na lepsze, bo bez sexa tak dłuzej nie może być! Jestem chyba na dobrej drodze... mam nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak on pojdzie to ja tez... niech spróbuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentalny impotent
to temat dla mnie :( bardzo lubię seks ale jak przychodzi co do czego to nie odczuwam podniecenia, nie mam ochoty na wkładanie-wyjmowanie- wkładanie- wyjmowanie, nie kręci mnie to. Jeszcze pół biedy jak się trochę napiję, jest bardzo miło i ona mnie zaczyna pieścic. Jest szansa.Ale tak normalnie na codzień, po ciężkim dniu pracy - zero podniecenia.Tak sam z siebie to mam ochotę raz na miesiąc gdzieś, mam erekcję i dobiorę się do swojej kobiety. Ze sparafrazuję klasyków z tego forum : chyba p-rzegrałem życie (seksualne) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mentalny impotent moze partnerka sie znudzila?? monotonii w łożku nikt nie lubi i w koncu każdemu moze sie nie chciec... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam
Dlatego, jak pisałem, weź sprawy w swoje ręce. Zapewnij go, że jest Ci super fajnie i takietam. Niech się chłopek podbuduje. Jeśli Ci nie pozwoli się zerżnąć...cóż, możesz stać się "niedostępna". Jeśli i to nie przyniesie efektu...Musisz się pogodzić z myślą, że będziesz przy nim cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cOOOle
desperatkabecia- co bardziej by cię bolało- jesteś z nim i nie ma seksu czy rozstanie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstanie, to jest dla mnie oczywiste, za bardzo go kocham, seks jest ważny ale na pewno nie ważniejszy niż nasz miłość ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam:
becia: Dzień dobry. Pozwoliłem sobie poczytać Twój temat o nerwicy... Wasz problem jest o wiele bardziej poważny, niż seks. Twój facet wymaga rychłej pomocy. Bez niej jego stan będzie się tylko pogarszać. Wszystko jest "fajnie", póki kończy się na wyzwiskach. Wyobraź sobie, jak on będzie się zachowywać wobec dziecka (a zapewniam, że małe dziecko nie koi nerwów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie to dwa problemy które u nas są notorycznie, chociaż powiem Ci że ostatnio bardzo się stara, dzisiaj mnie mocno przytulił i powiedział, że przeprasza mnie za wczoraj-była kłótnia-ale bardzo łagodna, porównując z wcześniejszymi. powiedział kocham Cię beti i zrobie wszystko żebyśmy byli szczęśliwi i łezka spłynęła mu po policzku. Cuśtam czy myslisz że obydwa problemy sa ze sobą powiązane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam:
To jest szalenie dziwne, że Twój facet tak się uzewnętrznia a jednocześnie tak oddala. Ja osobiście jeśli oddalam się od mojej partnerki, to zupełnie. Zarówno w kwestiach uczuć, jak i seksu. Co do nerwicy, mam znerwicowanych rodziców (sam jestem osobą "imponującą spokojem"), ale zachowania Twojego faceta to dla mnie już nie nerwica, a patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co o tym wszystkim myśleć, bo na co dzień on jest cudowny, rozumiemy się bez słów, z resztą opisywałam to w temacie o nerwicy, ale nie daj Boże coś go zdenerwuje to jest awantura, był czas że kłótnie były codziennie, teraz jest lepiej tylko na jak długo........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam:
Najgorsze jest właśnie to, że Twój facet jest cudowny, a po chwili walcuje Cię swoim chamstwem. Wiem doskonale, że sam nie zachowuje się fair wobec swojej partnerki, kiedy uciekam w samego siebie, ale nigdy, przenigdy nie powiedziałem jej nic agresywnego i wulgarnego. Nigdy za nic nie winiłem. W zasadzie chyba nawet nigdy nie zdarzyło mi się do niej przekląć (pomijając żarty). Wiem, że każdy jest inny, ale szczerze. Gdybym był Twoim bratem/byłym/przyjacielem, Twój ukochany sporo wydałby na nowe zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko o naszych problemach nikt nie wie, o wybuchach agresji powiedziałam tylko jego mamie, myślałam że mi pomoże ale stwierdziła że nie chce się wtrącać i umyła ręce. A ja jestem wyznawca zasady: to co się dzieje w domu tego sie nie mówi nikomu. Tak bedzie najlepiej bo jeszcze nie wiaqdomo co między nami bedzie w życiu wiec lepiej nie mówić i tak nikt mi nie jest w stanie pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam:
Jak pisałem, póki Cię tylko równa z ziemią słownie, Twoje założenie jest niemalże okej. A co, jeśli podczas kłótni Cię odepchnie? Jeśli uderzy? Też będziesz się upajać tym, jaki jest cudowny i kochany? Facet Cię upokarza. Dla takiego zachowania nie ma usprawiedliwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafie udawać niedostepną, kiedy mam ochote się kochać mówie o tym otwarcie albo przystępuje do działania :) wczoraj też tak próbowałam zrobić i nic, dzisiaj chyba urządze sobie z nim szczerą rozmowę i nic mnie to nie obchodzi czy poczuje się osaczony czy nie. Wczoraj miał wolne, nic nie musiał zrobić w domu, siedział cały dzień przy komputerze a i tak chodził zmęczony....nie wiem czy udaje nie wiem czy faktycznie kogoś może mieć, dzisiaj zapytam go czy zdaje sobie sprawę że tak zniszczy nasz związek, bo jak tak nie bede żyć...mam już w nosie jego zdanie na ten temat a jeśli bedzie awantura to w szczytnym celu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czoko grota
pewnie sie trzepie non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trishenka
desperatkabecia - moim zdaniem problem jest natury medycznej u Twojego faceta - nadcisnienie...cukrzyca...? Przytula sie do Ciebie, calujecie sie (wiec nie jestes mu obojetna) a przestaje w trakcie (podejrzewam,ze problem z erekcja, do ktorego wstydzi sie przyznac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxmen
Desperatka a ja mysle ze ty sobie jaja robisz tym tematem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxmen
To dlaczego międlisz ten temat , naprawde myślisz ze ktoś jeszcze więcej ci powie ponadto co zostało powiedziane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz kontynuuje ten temat bo jest wiele osób które na niego odpisuje i prowadzimy korespondencję, temat jest żywy i jest ok, jeśli uważasz że to nie jest ważne nie musisz tego czytać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowe ciastko
Autorko- wiesz jakbym czytała siebie...napisałas dokładnie tak jak jest w moim małżenstwie.Tyle ze ja znam powód dla którego tak jest.Tez sie kochamy raz na 2-3 tyg a jak jest raz w tyg to juz swieto.Czasem sie zdarzy że seks jest codziennie ale baaardzo rzadko np raz na pół roku.dłuzeszej przerwy jak 3 tyg nie mieslismy (chyba ze po porodzie 6 tygodni).Mój maz jest typem "ciacho" ładna budowa,wysoki,zadbany,ładny usmiech,dobre perfumy wiesz...laski sie za nim oglądaja i pewnie nie jedna mysli ze niezły jest w te sprawy.Ja tylko wiem jak jest naprawdę-kiedys jak nie bylismy małzenstwem to seks był nawet 3 razy dziennie,oczywiscie tez za kazdym razem jak sie spotykalismy,ale wiesz to nie był zwykły seks,to były godziny pieszczot,rózne pozycje,wariacje,bita smietnana,kostki lodu itp Ja nie wiem jak to sie mogło skończyc,na poczatku nie zauwazylam tego,po slubie zaszłam w ciąze i seks był juz nie codziennie ale tez czesto z tym ze delkikatny bo maz sie bał o dzidziusiaJa tez im wiekszy byl brzuch tym było cięzej i nie nalegałam,potem połóg i przerwa potem małe dziecko,karmienie,nie przespane noce itp az seks sie prawie skonczył a mój mąz nie narzekał.to był sygnał dla mnie,zaczełam rozmowy,a to ze zmeczony a to ze duzo pracy,ze on tak nie moze codziennie,tysiac wymówek.mineły 2 lata zaczelismy staranka o drugiego bobaska,udało sie dosc szybko ale w drugiej ciązy mezowi sie cos poprzestawiało i non stop chciał a ja jak na złosc w ogóle nie maiałm ochoty,po urodzeniu syna znów było stosunków mało,kazdy wyproszony,czułam sie jak ostatnia dziwka która błaga o seks. teraz po 5 latach małzenstwa jest tak ; maz rózwniez nie reaguje jak mu mówię np ze mam na niego ochote ze go chyba zgwałce to mówi 'yyhyy' i robi dalej swoje.rece opadaja,ja potrzebuje tego zeby m,nie pragnął,zeby patzrył na mnie jak kiedys.Mnie by wystarczyło 2 razy w tyg nawt raz w tyg sie zgodze ale nie raz na 2-3 tyg to dla mnie męczarnia.Po ok 2 tyg co prawda to on zaczyna,widze ze ma ochotę ale częsciej nie da rady. a jaki ja znam powód? Taki ze kiedy byłam piekna zgrabna brunetka a teraz po dwojce dzieci przytyłam 20 kg i nie moge tego zrzucic,on mówi ze nieprawda ze to nie dlatego ale ja wiem swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nosz kurrwa. To albo dzieci albo udany seks. Nie chcialo sie zadbac o siebie przed ciaza i myslalas,ze pozniej dasz rade? Swoja wyslalem na silownie na 2 lata przed staraniem sie odziecko. Jest w 5 m-cu i wszyscy sie dziwia,jak to robi,ze nadal tak seksownie wyglada.i przytyla tylko 5kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczymy
mam wrażenie ze kiedyś kobiety były bardziej zaradne w takich sprawach dam wam prosty sposób -------------sexshop----------środek podniecający dla panów rozpuszczalny albo w płynie--------------sexi bielizna ------udawana obojętność a jednocześnie powoli odkrywana zalotność gwarantuje wam że musiał by być chyba z kamienia żeby nie ulec kosztuje to niewiele ale skutek gwarantowany tak poradziłem swojej koleżance bo miała podobny problem a teraz jest bardzo zadowolona z sexu z mężem [ona 48 l on 57 l ]możecie też zastosować popularne feromony ,kiedyś kobiety miały na to swoje sposoby zioła odpowiednie itp i nie narzekały --------uwaga brak seksu może prowadzić do totalnej nerwicy i innych poważnych chorób jak depresje ,alkoholowa , serca itp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam
pendzior: jesteś durniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowe ciastko
pendzior- słuchaj moze nie oceniaj mnie tak od razu ok???skad mogłam wiedziec ze po ciązy hormony zaczna szalec i będe miała problemy z tarczycą???Nie wynika to z obząrstwa czy baraku dbania o siebie tylko z przyczyn zdrowotnych ale nie koniecznie chciałam od razu pisac o tym na forum.zreszta temat był o braku seksu a nie o problemach zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×