Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

Bedę próbować, ale pewnie ciężko będzie z moim mężem, o powiem szczerze, że ostatnio poprostu nie mam siły na starania i sprawdzania go jak go nakręcić, dlaczego to my kobiety mamy wiecznie sie starać. juz tyle próbowałam, bielizna się chyba znudziła, pozycje też były różne,kombinowalismy ale pewnie sz.sie juz mu znudziło, poza tym duzo pracy, stresu, a jak cos wolnego się zdarzy to zamiast posiedzieć w domku sami to on korzysta z wolnego na spotkanie ze znajomymi i na odstresowanie się. owszem często razem wychodzimy, no ale jak juz popije to nici z seksu...dzisiaj mnie jeszcze wkurwił, te jego humory to mi czasem bokiem wychodzą:),na razie musze trochę "odpocząć ", jak mi przejdzie to może wtedy zacznę kombinować jak go podniecić:), na razie nie zasługuje! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Becia, fajnie, że u Ciebie jest juz oki, ja się boje, że mój mąż ma taki głupi charakter. dzisiaj zapytałam go kiedy mi zrobi obiad, odpowiedział, że jak zasłuże. ale mnie wkurzył tymi słowami, codziennie prawie gotuje, robie śniadania, ale on uważa że to mój obowiązek bo on robi "męskie rzeczy"- chyba miał na myśli oglądanie tv:P, zapytałam dlaczego tak powiedział to nie chciał już odp. i wydaje mi się, że sie jemu nie podoba, że sie trochę odsunęłam od niego, zauważył, że jestem inna,ale widzisz źle mu?, a ja w sumie tylko przestałam prosic o seks, całować go i zaczepiać, więc nie wiem o co mu chodzi, sam powioedział, że nie lubi się całować, a na seks wiecznie zmęczony, więc ma jak chce, nie wiem o co mu chodzi, nie dogodzi mu :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. u mnie ostatnio nieciekawie, mamy mały kryzys w małżeństwie, teraz nawet o seksie nie myśle... ostatnio mąż był niedobry dla mnie, ciągle się czegoś czepia, jak mu się coś nie układa to odbija się na mnie,tylko by rozkazywał-zrób to czy tamto,kłóciliśmy sie ostatnio strasznie, on krzyczy a ja sobie nie daje, ale on twierdzi, że i tak to moja wina, że to ja się o wsz.czepiam, a wogóle dużo by opowiadać, ostatnio głupie mysli nawet przechodziły mi przez głowę, że skoro tak nam się chujowo układa to co bedzie dalej, czy to wsz.ma sens...juz tyle kłótni o wsz, o gotowanie, sprzątanie, o to, że jak wypije to czasem zapomina, że ma żonę, i najgorsze, że kiedyś umiał przyjść i przeprosić a teraz nic, nie odzywa się po kłótni, i za pare dni zaczynamy rozmawiać... no i co ja mam biedna robić, znalazłam sobie faceta z takim charakterem, gdzie ta nasza wielka miłość się podziała?:( no przecież go nie zostawie, skoro zdecydowałam sie na ślub i to kościelny, jest to dla mnie ważne ale czasem nie mam siły, nie radze sobie... i jak mam zając się sobą, chodzić usmiechnieta, żeby zachęcić go do seksu jak się tak hujowo układa:/ a jak u Ciebie Becia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze że to jakies fatum...u mnie we wtorek była awantura na całego, przy rodzicach zaczeliśmy się kłócić, moja matka obrażona, mój luby na nią jeszcze bardziej no mówie Ci porażka. Po nim to wszystko spływa bo wie że się kochamy i nic ani nikt nie zniszczy naszej miłości...ostatnio dwa dni z rzędu chciał się ze mną kochać a ja zalana łzami leżałam w sypialni i nic mi się nie chciało. Ale w ramach rewanżu dostałam mnóstwo czułości i miłość. Teoretycznie nic między nami się nie zepsuło, troszkę za duzo powiedziałam mojej mamie a że ona jest jaka jest to wyszło że mój P. jest najgorszy.....no trudno co zrobić, wazne jest dla mnie to ze się kochamy i że nawet w najgorszych chwilach on bedzie przy mnie....a seks...jak na razie nawet o nim nie myśle, bo w mojej głowie kotłują się same problemy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dziś trochę lepiej, nie kłócimy się przynajmniej, tylko zaczęła mi wracać ochota na seks:), kurde spokój miałam z miesiąc to znowu się zaczyna, wydaje mi się że nie miałam ochoty bo przez miesiąc ost.brałam tabletki hormonalne, ale najlepiej nie myśleć o seksie i się czymś zając, no bo przecież obiecałam sobie, że go nie będę zaczepiać ani prosić. U mnie przerwa 2 tyg, ale tydz.okres miałam no i się ostatnio kłóciliśmy więc ochoty nie było, zobaczymy co będzie w tym tyg., chciałabym spędzić romantyczną noc z moim, bo już szybkie numerki mi się znudziły, owszem czasem fajnie ale czasem potrzebuje czegoś więcej, pocałunków, czułości, mam nadzieje, że nie powróci mi obsesja na punkcie seksu bo na razie mi dobrze szło, chciałabym go sprowokować ale żeby nie zauważył, że to moja inicjatywa. co radzisz? ps. a mamie przejdzie,pogodzicie się prędzej czy później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Ci fajnie, że twój cię tak przytula i całuje, jak mi tego brakuje, mój twierdzi, że nie lubi się całować,nie wiem co zrobić żeby się zmienił. seks można sprowokować w ostateczności jakąś seksowną bielizną a czułość nie bardzo. kiedyś tak bardzo lubiał się całować i tulić a teraz to mi go ciężko zmobilizować, szkoda bo ja uwielbiam takie czułości:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie tutaj mam szczęście że on lubi czułości, nie patrzy czy jesteśmy u rodziców czy na ulicy jak ma ochote mnie przytulić lub pocałowac to to robi i powiem Ci z tego chyba się nie wyrasta...ma 27 lat, a czasem sie zachwowuje tak jakby miał 16 i był pierwszy raz zakochany. Oczywiście jest bardzo dojrzały jeśli chodzi o związek, ale tulic i całować mnie uwielbia. Jak czasem jest tego za duzo to mówię mu że ma wystopować wtedy pyta mnie czy okazywanie sobie uczuć to wstyd? bo dla niego to cos pięknego i mam się do tego przyzwyczaić bo za 30 lat bedzie robił to samo:) jesli chodzi o seks to u nas cisza, mamy mnóstwo pracy i czasem sama padam i nie w głowie mi nawet szybkie numerki:) ale dzisiejszy niedzielny poranek poistaram sie wykorzystać hihihi, życze Ci spokojnej niedzieli:) i napisz czasem co u Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sobie wczoraj trochę pogadaliśmy, co prawda przez sms-y bo miał nocną zmianę ale usłyszałam kilka miłych słów no i, że będzie starał się poprawić i panować nad złością, żeby nie sprawiać mi przykrości. Tak więc u nas na razie oki,dziś idziemy na grila więc pewnie seksu nie bedzie ale zobaczymy co ten tydz.pokaże:).. a co do czułości to mysle, że on jest typem takiego faceta, jemu wystarczy, że w nocy się przytuli albo jak leżymy przed tv. Tylko u nas jak już dochodzi do pocałunków i przytulanie to pewnie będzie seks. Chyba go nie nauczę, żeby mnie częsciej całował i tulił:/. Ja równiez życzę miłego dzionka i udanego seksu nad ranem :):)heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako KOBIETA czytam i nie
moge pojac ze co ze sex z kobieta zaczyna sie od porannego pocalunku?? co za bzdety jak mam ochote ma meza to przyciagam go do siebie zabwiam sie z nim a potem mowie bierz mnie i nie mysle o tym czy mezus mnie pocalowal czy zrobil kanapki do pracy czy pozmywal po obiedzie paranoja ochota na sex nie zalezy od takich rzeczy to albo jest albo tego nie ma chyba ze ktos traktuje sex jako nagrode za dobre zachowanie meza my kochamy sie z reguly codziennie ale bywaja gorsze miesiace np ja mam duzo na glowie jestem zmeczona zestreowana i wtedy mowie do meze sluchaj przepraszam nie mam ochoty bo to i to jesli on moze mnie odciazyc mowie pomoz mi w tym i tym albo poprpstu robimy sibie jeden dzien tylko dla nas pakujemy sie i jedziemy na niedziele w gory albo nad jakies jezioro zeby razem pobyc rozluznic sie i ewentualnie zkaonczyc to sexem maz to rozumie jasne bywa mu przykro ale ostatnia rzecz jaka jest w stanie zorbic to mnie zmusic raz zgodzilam sie zeby zrobic mu przyjemnosc tzn udawalam ze chce a po wszystkim placz w poduche i zabronil mi sexu kiedy nie mam ochoty bywa ze on pracuje przez kilka mies po 16 godzin dziennie a ja mam ochote sie na niego rzucic i wtedy co robie ?? przytulam go glaszcze robie cos dobrego na kolacje i absolutnie sie nie narzucam on mnie zna wie kiedy mam ochote ale zadnej presji nie wywieram i bron boze nie lalam przed nim w sexownej bieliznie rozumiem ze jest zmeczony i daje mu spokoj jakos sobie sama radze z napieciem a moim zdaniem jest go wesprzec w jego zmeczeniu i stosujac te zasady mamy udane szczesliwe malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako KOBIETA czytam i nie
i autorko nie rozumiem ciebie tego twojego desperackiego zachowania z poczatku postow facet nie ma ochoty na pysk pada a ty ostentacyjnie latasz przed nim w bieliznie i co to go mialo zachecic ?? to jest logiczne ze postawilas go w glupiej sytuacji on nie chce (nie moze) wie ze ty chcesz narzucasz mu sie i on tylko sie strasuje czuje sie karykatura faceta bo nie moze zadowolic swojej kobiety i problem sie poglebia OKAZ ZROZUMIENIE pokaz ze go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako KOBIETA czytam i nie
autorko przestan ciagle o tym sexie ja tez mam ochote kilka razy dziennie ale nie laze i nie mysle a bo nie bylo juz od kilku dni a maz ma dzisiaj wiecje czasu to moze bedzie okazja na sex to jest chore co ty robisz to ma byc spontaniczne obustronne a nie bo ty masz ochote i czekasz kidy bedzie i robisz wszystko zeby bylo nawet jeseli cos planuje na dany dzien a widze ze maz nie w sosie to jak pisalam okazuje mu czulosc zadnych macanek miejsc intymnych i do niego zalezy czy chce wiecej czy nie czekam na jego inicjatywe a jak nie chce to ja sie tylko przytulam i tyle i nie roztrzasam tego a kiedy widze ze jest wypoczety dopiero wtedy sobie pozwalam a go "atakuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako KOBIETA czytam i nie
w druga strone oczywiscie to samo jak maz widzi ze nie mam ochoty to tylko mnie przytula i odemnie zalezy co bedzie i nie czuje presji ze on chce wiec ja musze stanac na wysokosic zadania ewentualnie tylko mnie troch popiesci zebym sie rozluznila i tyle nie oczekuje sexu czy tego ze ja sie nim zajme Ty go w ogole kochasz ?? czy tylko Twoja przyjemnisc jest wazna ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako KOBIETA czytam i nie
i NIGDY W ZYCIU nie pozwolilabym zeby moj maz NIC NIE ROBIL W DOMU jak on pracuje wiecej to w tyg ja wiecje robie ale w weekend staram sie zbey to on zajal sie domem zreszta dla niego to podtswa nawet sa w domu rzeczy ktore tylko on robi bo albo lubi albo uwaza ze to zadanie dla faceta (np wieszanie firanek) ja nie wiem jak wy chcecie slub brac majac tak niedograny zwiazek i bedac takimi niedopasowanymi ty jestes w tym zwiakzu bo macie wspolne marzenia ?? sory to za malo zbey miec udane malzenstwo trzeba tez wlasnie sex dograc obowiazki w domu itd wezcie najpierw sie poznajcie nauczcie zyc razem a dopiero potem slub ja nie mieszkalam z mezem przed slubem i jakis takich cyrkow nie bylo wszystk naturalnie wyszlo bez jakiegos ddocierania sie i ukladania widac wy nie jestescie dla siebie stworzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako KOBIETA czytam i nie
oczywiscie przyjmujec pierscionek a nie mieszkajac z mezem wczesniej znalam go i wiedzialam ze bedzi dobrym mezem i ojcem dlatego zdecydowalam sie na slub o czym ty myslalals jak decydowaliscie sie na slub?? w ogole jakie cehcy twoim zdaiem powinien mic maz co powinien potrafic w jakich sferach malzonkowie powinni byc dopasowani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja nie mieszkalam z mezem przed slubem i jakis takich cyrkow nie bylo wszystk naturalnie wyszlo bez jakiegos ddocierania sie i ukladania widac wy nie jestescie dla siebie stworzeni" co jest cyrkiem? mieszkanie razem? nie jestem staromodna, w sumie nie chodzi tutaj o mode, zamieszkanie wspólne było bardzo spontaniczne. Wiele par nie mieszka razem bo nie mają na to warunków i dopiero po slubie mysli o kredycie- mnie na szczeście to ominęło. poza tym podobno my nie jesteśmy dla siebie stworzeni...oczywiście masz prawo do własnego zdania, ja nie bede tutaj przekonywać że faktycznie jesteśmy szcześliwi-powiem jedno, zwiazek to docieranie się i kompromis i jesli zdarzyło się że jedno z nas ma mniejszy temperament to nie znaczy że do siebie nie pasujemy. Własnie dlatego jest tyle rozwodów, bo ludzie nawet jak się kochają to szukaja kogoś lepszego-wszędzie dobrze gdzie nas nie ma:) nigdy nie zastanawiałam się czy do siebie pasujemy bo to dla mnie jest oczywiste jak 2+2. A powodz mojej desperacji jeli chodyi o seks ju poznałam i małymi kroczkami idziemy w kierunku idealnego związku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z Becią, Widze,że nie czytałaś od początku naszych rozmow, to że twój związek jest taki idealny to tylko się cieszyc,seks codziennie -super, tak więc nie wiem po co wchodzisz na taki temat? słuchaj jakbys miała seks raz w tyg albo i rzadziej też byś kombinowała z bielizna itp, ludzie mają różne temperamenty, i jeden ma ochotę a drugiego trzeba zachęcić,nie wiem co w tym takiego dziwnego.. Wydaje mi się że powinnaś wejsc na temat "idealny związek"a nie wchodzic w dyskusje jak nie rozumiesz pewnych rzeczy. powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdcherfecnwichevjdcn
jako faceta to mnie rozbawilo najbardziej "jak on pracuje wiecej to w tyg ja wiecje robie ale w weekend staram sie zbey to on zajal sie domem" prawdziwy kompromis i wyrozumialosc wobec partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U nas jest
tak samo.jak jest sex to tylko z mojej inicjatywy.maz moglby raz na miesiac.a ja moglabym codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejezeoawala
Seks jest duzo przyjemniejszy dla kobiet i mniej meczacy fizycznie oraz stresujacy wiec sie nie dzwicie ze faceci sie na pala do seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo Mika:) u Mnie czułości mnóstwo seksu mało bo obydwoje po cały dniu padamy zmęczeni. Ale od poniedziałku tydzień urlopu, nie wyjeżdzamy na dłużej, a raczej bedzie to czas na załatwienie zaległych spraw i odespanie:) ale wiem że bedzie zajebiście;) a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! a powiem Ci, że u mnie podobnie, ostatnio tacy zmęczeni jesteśmy, jak wracam z pracy, robie obiadek albo odwiedzamy rodzinke wracamy wieczorem i zasypiam od razu, dziwie sie sobie, ale wcześniej seks był moja obsesją a teraz z pauzowałam, nie myśle tak o tym, i jest dobrze...ostatnio dobrze sie nam układa, ...ale dziś może go wykorzystam:), odwiozłam go do kolegi, a ja mam chwilke dla siebie, kąpiel, maseczka, wkońcu się wziełam za siebie, bo ost.taka przemęczona jestem, że trochę sie zaniedbałam. ale Ci fajnie z urlopem, ja idę w lipcu na 2 tyg:), mam nadzieje, że gdzieś wyciągnę mojego męża, chociażby nad morze, tylko dużo wydatków ostatnio, same wesela:). pisz co tam u Ciebie, do usłyszenia. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrarrylinne
a tak to wszystko różowo u desperatkibeci wygląda ... czytająć ją ma się wrażenie że ma normalny związek... chce porady a tymczasem przedstawiła pół prawdy. pominięcie tak istotnych szczegółów i oczekiwanie na poradę - jest chore, bo stawaia cały jej problem w nowym świetle. oto link do jej innego tematu pt: "życie z chorym na nerwice" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4813417&start=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrarrylinne
..Po każdej awanturze płaczemy obydwoje, on mnie przeprasza i mówi że kocha najbardziej na świecie. To tak troszkę jak z żoną alkoholika...pocieszam się że kiedys się to skończy... i tu sobie sama odpowiedziałaś - żyjesz w toksycznym związku i tyle - ty się męczysz a on to ma gdzieś i ty chcesz becia brać z takim ślub??? chyba na własne życzenie chcesz z siebie zrobić cierpiętnicę facet po ślubie nie zmienia śię na lepsze tylko na gorsze jedyny rozsądny krok to ultimatum albo leczenie albo nici ze ślubiu i ze związku - jesli to go nie zmobilizuje to znaczy że nie jesteś dla niego już teraz na tyle ważna w jego życiu żeby chciał się zmienić sama podświadomie wiesz że jest bardzo nie tak - dlatego też w tym topiku pominęłaś tak istotną kwestię - piszesz czy dla mężczyzn seks nie jest ważny a zataiłaś tak niesamowicie wiele - sama wybielasz go i tłumaczysz jego zachowanie - ratuj się dziewczyno póki czas bo oczu ci braknie na płakanie z powodu tego typa po ślubie lepiej nie będzie nigdy - jeszcze rzadna kobieta swoją miłością chłopa nie wyleczyła jeśli on sam nie pragnął się zmienić. alkoholik jak pił przed ślubem po ślubie pije więcej i jeszcze często bije... więc pomyśl głową a nie tylko sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrarrylinne
i jak możesz coś takiego pisać jak w pierwszym twoim poście ?????? "od kilku miesięcy jestem w cudownym związku (po wcześniejszych dwóch niestety nieudanych trwających łącznie 6 lat) mój ukochany jest tym na którego czekałam całe życie, rozumiemy się bez słów, mamy podobne pasje w życiu, cele, marzenia, jednym słowem jestem szcześliwa....jak to mówi psychologia fundamentem udanego związku są 4 filary: miłość, przyjaźń, dobra komunikacja i....seks. " na prawdę cudowny związek i na tego faceta czekałaś całe życie??? wprost nie mogę w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrarrylinne
"chyba zrozumiał że nie dałabym rady dłużej żyć w strachu i agresji, może to cisza przed burzą, tego nie wiem ale bardzo go kocham i wiem że będę z nim do końca" przez twoje poprzednie związki nie udane dopadła cię depresja jesteś za słaba do takiego związku a poza tym powiem brutalnie ale życzliwie: poczytaj o toksycznej miłości czujesz się niedowartościowana, i swoje uczucia lokujesz w niewłaściwych osobach wybuchy agresji o nic twojego partnera koniecznie muszą być leczone postaw sprawę jasno albo leczenie albo rozstanie!!!! nie brnij w to sama siebie unieszczęśliwiasz kobieto zdejmij różowe okulary i otwóż oczy!!! szukaj własciwego faceta na ojca rodziny kiedys dziecko bedziesz miala - jakie życie mu chcecie zgotować? przestan myslec jak bys byla slaba - bądz silna i dzialaj wymagaj szacunku!!! i szanuj!! często siły można znaleźć w MODLITWIE o ile jesteś wierzącą osobą to tam ją znajdziesz ale nie pakuj się w zwiazek który ciebie unieszczęśliwi niczym ćma do światła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrarrylinne
i z Twojej pierwszej strony: "Pragnę zaznaczyć że w innych sprawach się nie kłócimy w ogóle. " :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie nerwica a borderline- teraz to wiem po kilku miesiącach poszukiwania pomocy a po drugie masz racje, sama sie okłamuje- wierzyłam że tutaj ktokolwiek mi powie coś madrego. Myliłam się usłyszałam tyle wersji że głowa mała. A jeśli chodzi o napady agresji- od 2 miesięcy nie było ich w ogóle bo został postawiony pod murem. Albo walczy o nasz związek albo to koniec...wybrał miłość. jak widać chyba jednak mnie kocha wbrew temu co myślą i mówią niektórzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×