Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Hej Kochana! Na bank, przypasują! Kurcze, jakie Wy gospochy jesteście! Ja, przy Was, to takie małe miki! Aż mi wstyd.

Robilam wszystko poza kwaczka :) :D jakos kwaczek nie lubie ;)

ide na fajke wychlepce kawe tylko ja musze najpier zrobic i dasm te dwa przepisy jeszcze jesli to margolce nie bedzie pasowac to nie wiem innych nie znam nie pomoge boje sie ze jej sie nie spodobaja :(

Kaciulku jesteś wspaniała:D Z całą pewnością spróbujemy przeforsować te przepisy,bo jak Ci już wspominałam ,państwo młodzi prosili o dania tylko takie jakie oni zaakceptują i ustalą.Zrobione w taki a nie inny sposób.Tyle lat gotuję po imprezach a dopiero pierwszy raz trafiły nam się takie oryginały.Podobno mamusia pana młodego będzie chciała stać nam za plecami(podczas gotowania)aby być pewna,czy użyłyśmy właściwych przypraw,właściwych warzyw i sposobu gotowania.Koleżanka dowiedziała się wczoraj,że to nie pierwsze miejsce,gdzie chcieli urządzić wesele,ale wszędzie się tak dali we znaki,że domy weselne odmówiły przygotowań tej imprezy.Koleżanka jest też na granicy wytrzymałości.To jej firma - ja tylko doraźnie pracuję jako kucharka dochodząca.To na jej głowie jest uzgadnianie menu,ustalane wystroju sal,pertraktacje z klientami, ja tylko wpadam,gotuję,a potem zmywam po weselu,cz też innej imprezie.Cała nerwówka to już ona!!!!!

Nie robię takich wyszukanych potraw. Nie wiem czy potrafiłabym? :( U mnie w domu od wczoraj zwykłym rosołem pachnie. Jakiś czas temu wspominałam, że mój mąż ma ze stawami kolanowymi duże problemy. Wiem, że na takie dolegliwości galareta z giczek cielęcych pomaga. Ciężko je u nas dostać, ale nareszcie są! :D I wczoraj troszkę już je pogotowałam i dzisiaj jeszcze też na wolniutkim ogieńku pik... pik... Pachnie cudnie!

Czołem Margoluś! :):):)

Kaciuleńko - kwiatku - nie oni jedni na świecie - nie uda się ich przekonać "to pies ich nosem trącał" nie wiedzą co tracą.Ale przecież będziemy robić inne imprezy.To przepisy jak znalazł.Wszystkie zapisuję w specjalny kajet!!!!!Bo wszystkie są przewspaniałe wcale się nie dziwię,że Qanta ma mokrą klawiaturę,sama z trudem łykam nadmiar śliny.

Witaj Qantanamera - dorzuć pod koniec gotowania galarety ,łapek z kurczaka (i gotuj je do miękkości),lekarz mi tak zalecił dla syna.Zawierają coś tam w składzie??? Co pomaga uzupełnić maź w kolanach.

:) kamien z serca to dwa kolejne tez od rodowitego hiszpana ;) sandacz duszony na porach sandacz ok 20 dag, jedno zoltko kieliszek bialego ewytrawnego wina, jeden por lub dwa zalezy od wielkosci 1/2 kostki masla sok z 1/2 cytryny sol i pieprz sandacza myjemy osuszamy przxyprawiamy i skrapiamy sokiem z cytryny pora myjemy kroimy nan krzki podsmazamy na maselku solimy lekko i podlewamy winem zmieszanym z zoltkiem dusimy jakies 3 minutki na porach ukladamy sandacza przykrywamy dusimy ok 10 minut ;)

Margoluś litości! Tylko nie łapki! Takie wystające z rosołowego gara łapki, to jest moja wielka trauma z czasów wczesnego dzieciństwa. Niech mi mąż ślubny wybaczy, ja tego nie zrobię. Och!

i dorsz z krainy baskow zapiekany filety z dorsza pomidory pieeczarki kawalek masla 4 zabki czosnkuu 3 cebule sol pieprz oraz posiekana natka pietruszki i koperek siekamy cebule i czosnek ukladamy na dno naczynia zaroodpornego pomidory kroimy w plasterki i tak samo pieczarki dodac do cebuli i czosnku wymieszac przyprawic sola i pieprzem na tej warstwie warzyw ulozyc filety z dorsza przykryc plasterkami masla zapiekac pod przykryciem ok 45 minut ;) po wyjeciu posypac pietruszka zmieszana z koperkiem do tego dania pasuje wszelka surowka ale najlepsze sa na abzie z kapusty pekinskiej ufffffffffffffffffffff klawiatura mokra slinotoku sama dostalam ;)

Moje dziecko jakby o łapkach wiedziało,ze je je w galarecie, to by się chyba z domu wyprowadził.Gotuję ,wyciągam i pies ma żarełko.A dobrodziejstwa z tych łapek w galarecie są i leczą kolanka i stawy.

oj kurze lapki tfuuu brrrr :D panienki prosze wiem ze to zrowe ale ja kawke pije ....

Litości kaciulku :D bo i ja ślinotoku dostanę, teraz właśnie i ślinotok i łez potok - właśnie syn mnie wycałował (z okazji dnia mamy) i wręczył śliczny dzbanek z 6 filiżankami + spodki.

Kaciu przepraszam, już więcej nie będę. Cmook...! Ale widzę, że nie jestem w tych negatywnych odczuciach osamotniona.

Brawo synek margolciowy! :)

Ja tez do mamy musze zadzwonic ale to pozniej teraz jeszcze spi ;) tak mysle jeszcze skoro to wesele to moze by tak zaproponowac np pikantne muffinki z pomidorami jako przystawka pieprzowe stekipulpety z cieleciny cielecina glazurowana udziec indyczy w warzywach kaczka po seczuansku schab po wlosku? moze cos tym mlodym z tego bedzie odpowiadac?

Quantka spoko :)

A kurze łapiska to mus.Bo jak jadł glukozaminę w tabletkach to źle się po niej czuł, to szukam innych,naturalnych sposobów, typu właśnie łapki,sezamki, galaretki owocowe,galaretki mięsne,żelki (ale nie chcę w niego zbyt dużo cukru pakować) a siemienia lnianego nawet z sokiem za nic nie chce jeść.

oj moj post o propozycjach dan na wesele znalazl sie jako ostatni na drugiej stronie zajrzyjcie tam moje kochane moze cos z tego bedzie dobre na wesele

na poprzedniej stronie kacka babo obudz sie w koncu ;) :D

No to koleżance szczęka opadnie,jak jej dostarczę tyle wspaniałych przepisów,ona to lubi takie nowatorskie rozwiązania.Za to dla ciebie kaciulku ogromny bukiet {kwiat]

hehheh margolka dziekuje bardzo a ja wlasnie musialam leciec do pokoju obok na chwilke i kolega z pracy do mnie alez pani jest zgrabna najzgrabniejsza kobieta jaka w zyciu widzialem ;) banana mam takiego na pyszczku ze szok :D

a tamte co podawalam na poprzedniej stronie wpisac??? tez je testowalam nie wszystkie co prawda ale niektore tak ;)

W pełni na komplementy ( z mojej strony za przepisy) zasługujesz!!!! A od kolegi napewno teżPozazdrościć tyko,że jako tak wspaniała kucharka,zachowujesz wspaniałą figurę.

hehe margolka ja bym chciala przytyc ale nie moge 168 i 50 kg wagi :D

Też tak mam !!!! 167 /57 - jem , i zdrowo i nie zdrowo - waga ta sama od lat.(niezdrowo tzn. kluchy,pierogi,pyzy, schabowe) zdrowo - warzywa,ryby ,zupy z dużą ilością warzyw,ogromne ilości owoców.Widać mamy dobry metabolizm.Zresztą to u mnie rodzinne,same chudzielce

:D ogolnie rzecz biorac podoba mi sie moja figurka bo gebe mam do wymiany :D ale coz cos za cos :D potem zapodam te przepisy co wymienilam no przynajmniej ze dwa ;) na razie praca ;)

Mnie też wzywają obowiązki.Babulki muszę pobudzić,umyć i dać śniadanie.Poprosiły dziś o możliwość dłuższego pospania.To się nie spieszę.Narazie pa Miłej pracy.

Ja też już spadam, obowiązki wzywają. Pa! :)