Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Kaciaa-jak ma kompetencje ,to może sama wysłać pieniązki .Jesli zrobiła to do godz .16 to masz jutro na koncie .Margolko-nie przejmuj się głupimi wpisami .Ktoś musi bardzo Ci zazdrościć pogody ducha ,umiejętności ,pracowitości ,inteligencji ,Chciałabym mieć koło siebie takich ludzi jak Ty :-)

Kaciu, kompletnie się na tym nie znam. :(

joela dzieki wygladalo to nastepujaco podeszlam do okienka zapytalam czy te pieniazki wyszly skiertowano mnie do KSIEGOWOSCI grrr pani wziela moj dowodzik cos tam poklikala i cytat zlecila zlecenie i glupia jestem :(

cholibka :( kase na jutro koniecznie potrzebuje gdyby to buylo bezposrednie do mnie to zalapaloby sie jeszcze na wieczorna sesje z NBP a jak to jeszcze przez kogos to kij wie kiedy to bedzie no coz jutro tam zadzwonie i sprobuje sie dowiedziec jak to wyglada zaczynam kumac dlaczego niektorzy ludzie wrecz alergicznie reaguja na zwrot urzad skarbowy

Kaciu, nie wiem czy to Ci jakoś pomoże. Spytałam męża co z jego podatkową nadpłatą. Odpowiedział, że wczoraj na konto wpłynęła. Może US jednocześnie jakoś te polecenia wypłaty zrobiły? Sprawdzałaś stan konta?

no oczywiscie ale nic nie bylo jak dzis puscili tzn cytat jakze milej pani dala zlecenia zlecenia :D kminiac albo jutro albo w piatek

Kaciu, no właśnie. W US raz w życiu byłam. Raz i mi do dzisiaj wystarczy. :P Moje podatki firma "robi", a ja wreszcie spokój mam.

Babunia mi tu podpowiada ze chyba juz do mnie bezposrednio a nie ze p. kasie wysyla do pani marysi a p. marysia zatwierdza :D tyle ze klik i do mnie fruna :)

dobra kochane moje dziekuje za pomoc spadam zrobic obiadek zaraz moj chlop wroci glodny jak beduin pa radamanie i gromkim rykiem bedzie sie papu domagal :D jak dzis mi sie juz nie uda zajrzec to jutro jeszcze raz wam dziekuje za pomoc w koncu chlodno wrecz zimno fajnie jest :)

kaciulku - to znaczy ,że za kilka dni pieniążki będą już na Twoim koncie.Zleciła zlecenie tzn.że z Twoim PIT wszystko jest ok.I jest podstawa do wypłaty.Taki PIT przechodzi przez wiele rąk.Jeden urzędnik sprawdza drugiego.Ale coś z Twoją kasą długo zwlekają??!!! Ja zwrot dostałam za 4 tygodnie.

joela - też chciałabym mieć w realu tak miłą i mądrą osobę za przyjaciela - pozdrawiam Cię

Dzień dobry Wszystkim!!!! - jak tam dzisiejsza noc minęła, mam nadzieję ,że dużo spokojniej niż wczorajsza kaci i Qanty?Wczorajsze popołudnie miałam okropne,synalek babulki Emilii schlał się jak świnia i robił babulce dzikie awantury.Babulka dostała wczoraj emeryturę ,a jemu brakło pieniędzy na dopicie się do nieprzytomności,ile ja się musiałam z tym bydlakiem naszarpać , to starczy na tydzień.Skończyło się na interwencji policji.Myślę,że dziś oszczędzi mi atrakcji.Czasem przez tego gnoja to już mam wszystkiego dość.

Co jest kurcze z tymi chlopami????? Moj tez wczoraj naduzyl dostal w pracy jakas wode anyzowa i troche wypil i sie upil :D skonfiskowalam wylalam do zlewu to sie obrazil zabralam zabawki poszlam spac do pokoju przylazl nawalony jeszcze w srodku nocy polozyl sie obok mnie na ziemi :D a wczesniej mi puscil utwor Ciechowski&gawlinski nie pokonasz milosci noz kurcze blade szlag mnie trafil mam dosci to na maxa rano oczywiscie obrazony i jakies zaczal texty krzywe rzucac gdzies to mam smigam zaraz po pracy na weekend a on niech robi co chce zaczyna mnie to powaznie wkurzac :( zaraz sobie kawke zaparze w sumie to mi przykro obwinia mnie o wszystko olewa dom kocham ale czasem mam dosc i najchetniej bym to zostawila w cholere 4 rok malzenstwa idzie czyzby kryzys???

Witam wszystkich :) Margo - współczuję. Ale niestety na każdej wsi mnóstwo jest takich "kawalerów" na utrzymaniu swych Matek (i ich maleńkich rent, które i tak w większości przepijają...) - u nas też nie inaczej :( kaciaa - głowa do góry! W każdym małżeństwie są gorsze i lepsze chwile, ale jak to słusznie Twój Mąż zauważył: - "nie pokonasz miłości..." :)

Kacia kawę zaparzyła, to ja już nie muszę. O rany, rany! Co się dzieje? Dalej "wesołe" chwile. :(:( U mnie spokój, sąsiadki - artystki wczoraj nie spotkałam, ma babsko szczęście, bo gotowa byłam jej nawtykać. Margo. taki synalek - bydlak, to chyba najgorsze co matce może się przytrafić. Zamiast pomocy i opieki na starsze lata, tylko zgryzota, strach i złe słowa. Biedna babcia Emilia. I Tobie też bardzo współczuję! Kaciu, sama nie wiem co Ci powiedzieć. Dobrze nie jest... :( Przykro mi.

Hej Atramko!

Witam Qanta :) chętnie bym Ci pomachała, ale nie potrafię tych kwiatuszków, rączek itp wstawiać :( Qanta - a powiedz Kochana, gdzie jest? Pewnie zdarzają się i takie pary, ale jednak z obserwacji i (w sumie 6 letniego) doświadczenia wiem, ze związek to ciągła "walka" o to, by było dobrze. Trzeba starać się i pielęgnować go każdego dnia...

My jesteśmy małżeństwem dopiero od 3,5 roku (dopiero i aż :) ) - ale też jest różnie - czasem pięknie, czasem beznadziejnie :( ale ważne że ludzie się kochają, a to już jest bardzo wiele!

Atramko, moja mama mówiła, że dobre małżeństwo polega na opanowaniu trudnej sztuki ustępowania. I coś chyba w tym jest. Z kolei ja powtarzam, że nie ma małżeństw idealnych. A tu dla Ciebie podpowiedź w sprawie robienia http://forum.o2.pl//emotikony.php

o dokładnie! Zgadzam się z oboma stwierdzeniami (a szczególnie Twojej Mamy :) ) a za podpowiedź bardzo dziękuję [ usta ]

osz ja gapa! - o! :)

Atramko, żadna gapcia! Już potrafisz! Brawo! A moja mama bardzo mądrą kobietą była.

Na pewno :) A zmieniając temat - Dziewczyny podsuńcie mi jakieś pomysły na obiady, bo ja już nie mam pomysłów :( Chodzi mi o coś w miarę łatwego i szybkiego, bo przy dwójce dzieci... Dzisiaj robię ten krem z groszku z grzankami, bo wczoraj tak najedliśmy się naleśnikami, że już w końcu nic nie robiłam. Mąż ma potem pizze kupić, bo już też chyba mu się wszystko przejadło... Eh - wypaliłam się. Po 3 latach "kucharzenia" dla Rodziny... :(

Na pewno :) A zmieniając temat - Dziewczyny podsuńcie mi jakieś pomysły na obiady, bo ja już nie mam pomysłów :( Chodzi mi o coś w miarę łatwego i szybkiego, bo przy dwójce dzieci... Dzisiaj robię ten krem z groszku z grzankami, bo wczoraj tak najedliśmy się naleśnikami, że już w końcu nic nie robiłam. Mąż ma potem pizze kupić, bo już też chyba mu się wszystko przejadło... Eh - wypaliłam się. Po 3 latach "kucharzenia" dla Rodziny... :(

Wlasnie moj malzonek szanowny zadzwonil i oswiadczyl ze bierze zaliczke i idzie "" w miasto"" szlag mnie zaraz trafi Prosilam zeby tego nie robil ale ma mnie w 4 literach pieprze go. Nie wpuszcze do domu i tyle..... No az sie zaraz porycze ze zlosci i smutku gnojek cholerny

Atramko, ja dzisiaj właśnie te naleśniki w planie mam. ;) A co lubię i najczęściej gotuję? Hmmm... Rosół, pomidorowa, ogórkowa, krupnik z kaszy albo ryżu, jarzynowa, kalafiorowa, brokułowa, serowa, czerwony barszczyk czysty z fasolą Jaś, barszcz czerwony zabielany z jajkiem na twardo i ziemniakami osobno gotowanymi polanymi przesmażonym masłem z bułeczką, biały barszcz na sposoby różne (z jajkiem, z grzybami, z przesmażoną kiełbasą i cebulą, z białą surową) grochówka, fasolówka, barszcz ukraiński, szczawiowa z jajkiem, flaki. Ziemniaki, surówka, a do tego różnie. Np. filet z kurczaka a la schab, filet z kurczaka w sosie, żeberka w sosie jarzynowym, karczek duszony, gulasz, zrazy wołowe zawijane, kiełbasa z patelni, jajko sadzone. Zamiast ziemniaków często robię kaszę, ryż, kopytka, kluski kładzione, kluski na parze, kluski śląskie. A surówki to różne, albo mizeria, sałata, buraczki zasmażane, ogórki małosolne, kiszona kapusta, pomidory ze szczypiorem i jogurtem greckim. Lubimy też spaghetti, kalafior albo fasolka z wody polane przesmażoną na maśle bułeczką, warzywa i pierś kurczaka na parze gotowane, jakiś grubszy makaron a do niego truskawki polane jogurtem greckim z cukrem i cukrem waniliowym, makaron posypany białym serem, cukrem, cynamonem i polany przesmażonym masłem, ziemniaki polane bułką tartą z masłem i do tego kwaśne mleko lub kefir. A ja często dla siebie robię jakąś większą porcję surówki. Żeby obiad był pełnowartościowy, to dodaję do niej np. żółty ser, fetę czy mozzarellę, albo fasolkę z puszki, albo jajko na twardo, albo krótko podsmażone kawałki piersi kurczaka. Uf... to tak na szybko napisałam. A ciekawa jestem jakie Wy babeczki pomysły macie? Fajna taka burza mózgów, ciekawe inspiracje można znaleźć.

Kaciu Droga. Płaknij sobie. Łzy mają moc oczyszczającą. Nie tłum w sobie złych emocji! Och, faceci...

Mam juz dosc wylaczylam telefon niech sie martwi wali mnie to [wsciekly}

kaciaa//:) Atramka//:) Ciężko doradzić, bo nie wiem, albo nie pamiętam w jakim wieku masz dzieci, co masz w lodówce, no i co Wam się przejadło... ja w takich okolicznościach to właśnie jem z ,,zewnątrz,, Ja to w ogóle gotować nie lubię... ,,nie lubię,, to tak kulturalnie powiedziane :O Zdaje się, że ja z największym na razie stażem małżeńskim, nasz osiągnął pełnoletność ;)