Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

łopatka cielęca 0,5 kg olej do smażenia - według uznania pieczarki 0,5 kg 2 łyżki mąki kilka łyżek śmietany 18% wrząca woda 1 szklanka duża cebula 1 szt czosnek - według uznania sól -do smaku pieprz biały mielony - do smaku suszony rozmaryn - do smaku papryka mielona słodka do smaku Mięso pokroić na plastry, każdy z nich lekko rozbić tłuczkiem do mięsa, obsmażyć na rozgrzanym oleju, dodać posiekaną cebulę i pokrojone w plasterki pieczarki. Smażyć wszystko przez 10 minut na wolnym ogniu,wrzątek wlać do mięsa. Dusić pod przykryciem, aż mięso będzie miękkie uzupełniając wg potrzeby wrzącą wodę.W połowie szklanki rozmieszać z mąkę i śmietanę. Z rondla wyjąć mięso, do sosu wlać śmietanę. Wymieszać, doprawić solą, papryką,pieprzem i rozmarynem oraz roztartym z solą czosnkiem. Włożyć mięso, podgrzać.Jeśli mięsa nie dasz rady pokroić w plastry to pokrój w kostkę i przy wlewaniu wody z mąka i śmietana nie wyjmuj mięsa , bo to byłoby trudne.Efekt ten sam zamiast bitek cielęcych ,wyjdzie taki gulasz.Pyszny z kluskami śląskimi,ziemniakami lub kaszą gryczaną i surówką z kiszonych ogórków.Zamiast pieczarek mogą być suszone ,namoczone i ugotowane do miękkości , a następnie drobno pokrojone grzyby leśne.

Oj chyba jutro nie będzie łaciatki. Bardzo rzadko ciasta piekę i okazało się, że nie mam prostokątnej blachy o takich wymiarach. Moja jest dużo większa. Poczekam więc do poniedziałku i kupię odpowiednią foremkę.

kaciaa pewnie poda bardziej wykwintny przepis - jest w tym niezastąpiona- ja znam tylko takie proste, zwykłe,ale może skorzystasz?

I proszę - niezawodna Margo już przepis na łopatkę cielęcą machnęła. Brawo Margo! :):)

Qanta coś obie dziś nie mamy czasu ? Dziecko na jutro zażyczyło sobie kruche babeczki z masą truskawkową ,znasz może jakąś dobrą , nie lubi bitej śmietany!!! atramka ty też zrób przegląd zeszytu z przepisami , może jakąś znajdziecie:D

tak Qanta - tym razem mi się oberwało :o Zapytam Was - na pewno wiecie... :) moje pelargonie na tarasie mają mokro w doniczkach (bo ciągle mży u nas) a chciałabym je podnawozić trochę, bo wczoraj też nie nawoziłam. Normalnie to dodaję nawóź do wody a jak to zrobić teraz?

A ja dzisiaj kurczaka porcjowałam. Odcięłam nóżki, wytrybowałam je i zamroziłam. Będą czekały na następne i jak się ich kilka zbierze, to rozmrożę i nadziewane pieczarkami upiekę :) Margo, powiedz mi jedno. Czy przed faszerowaniem rozbijasz delikatnie mięsko? Bo myślę sobie, że takie będzie pewnie łatwiej zawijać? Jak Ty to robisz?

Marguś nie pomogę, bo nie dorobiłam się jeszcze foremek do babeczek, więc nawet i przepisów na takowe nie zbierałam do tej pory :( Ale muszę wreszcie sobie kupić, bo uwielbiam takie kruche babeczki (takie jak na weselach są :P) :) Margo - ależ Ty tych swoich Chłopaków rozpieszczasz :)

Margo, jam w słodkościach marna specjalistka. Ale niech pomyślę... Atramko, nie przejmuj się! Ja przyrzekłam sobie nie czytać pomarańczowych głupot i słowa dotrzymuję.

co Ty Skarbie - nie przejmuję się :D nawet mnie te ich pełne jadu i mądrości wpisy śmieszą :D

Atramko, ja używam tylko nawóz z dżdżownic i jego nie trzeba rozcieńczać. Jak jest z innymi, tego nie wiem.

No i dobrze, Kochana! :D:D:D

ja mam taki do pelargonii specjalny - tam wprawdzie pisze coś że można stosować dolistnie lub doglebowo, ale o co chodzi to już nie pisze :(

Qanta - nie rozbijam, ono po trybowaniu jest na tyle duże,że tylko je zawijam i ciasno te "roladki" układam w naczyniu , tak by się nie rozleciały podczas pieczenia.

No nic - Margo uciekła, więc się nie dowiem :D Ale może przeczyta i doradzi - a dzisiaj moje kwiatuszki będą musiały obejść się bez nawozu :) idę dać psom jeść, potem pouczę się trochę i idę spać, bo dzisiaj moje Łobuziaki dały mi popalić :)

Margo, coś mi świta. Kiedyś, jeszcze w zamierzchłej komunie, robiłam torciki truskawkowe. Masa do nich z "niebieskiego" mleka w proszku i masła była. Przepyszna! Niezbyt słodka. Delikatna. Ale nie wiem, czy gdzieś ten przepis się jeszcze uchował? :(

A takim nawozem atramuś to się podlewa , po odpowiednim rozcieńczeniu.Ja u siebie raz w tygodniu taką miksturą podlewam.

psy najedzone :) MArgo - na moim jest napisane, żeby stosować do każdego podlewania, ale dosłownie łyżeczkę na 3-4l wody. Pewnie mamy jakieś różne. Mój jest taki żółty PLANTA

Zmałpowałam przepis z topiku o cieście palce lizać!!!!! od pani o nicku"9-ttt-9" - wygląda na pyszną,więc skorzystam.Myślę,że będzie dobra i z babeczkami Masa truskawkowa do biszkoptu: truskawki zmiksować na w miarę gładką masę (z dodatkiem cukru). Masło utrzec z odrobiną cukru pudru, dodawać małymi porcjami zmiksowane truskawki - ucierać, zrobi się puszysta masa truskawkowa.Ja zrobię jeszcze do tego galaretkę truskawkową rozrobię w połowie wymaganej wody.Jak będzie dostatecznie stężona ,pokroję ją w niewielkie kosteczki , kilka truskawek pokroję w drobne cząstki i wymieszam to z masą i napełnię babeczki a na wierzch poukładam po połówce truskawy.Co o tym myślicie?Już mi ślinka leci:p mniam.Przepraszam "właścicielkę przepisu" za zmałpowanie.

mi też :( Margolka - czemu Ty mi to robisz na noc... :(

Dzięki Margo, spróbuję nadziewać bez rozbijania mięsa. A tu masz przepis na masę z mleka w proszku. Wydaje mi się, że do tej mojej dawniejszej dosyć podobna jest, bo pamiętam dokładnie, że nie używałam do niej żółtek. http://www.wielkiezarcie.com/recipe40703.html

atramuś bo byłoby niesprawiedliwie , gdybym tylko ja zaśliniała klawiaturę ;)

Margo, pysznie brzmi! A "pani właścicielka" to się na pewno ucieszy! :)

dobrze, że mam na pocieszenie ciasto w lodówce... :D Co nie zmienia faktu, że narobiłaś mi Marguś ogromnej ochoty na te babeczki

Hehe... ja też się głodna poczułam. Ale o tej porze już jeść nie będę! :D

Qanta - teraz to już muszę po ręcznik kuchenny lecieć - pyszna ta 2 masa:p atramka , czy to o ten nawóz chodziło? http://www.zdrenka.com/nawoz-plynny-planta-vit9-pelargonii-p-48.html Teraz się już żegnam,bo mi syn nad głową sapie,że teraz jego kolej do komputera.Dobrej nocki życzę wszystkim miłym i sympatycznym

Dziewczyny zostawiam Was same - ja uciekam do książek, bo jeszcze 3 egzaminy mi zostały :( Dobrej nocy życzę - do jutra

Margo, Atramko To i ja znikam, na wieczorny spacer idę. Pa!

Hejka :) Nie mam teraz tak czasu na wynotowanie przepisów, znów ich będę potem szukać :O Macie tempo pisania :D Pozdrawiam wszystkie koleżanki topikowe a szczególnie moderatorkę :) miłej niedzieli życzę :)

Witaj Emmi - wczesnym rankiem Dzień dobry wszystkim tu piszącym Dopiero dziś doczytałam,że któraś z pań chciała przepis na grochówkę. 60 dkg łuskanego grochu marchew 3 - 4 (dość duże) pietruszkę 2 szt. 1/4 selera 1 duża cebula 20-25 dkg dobrego wędzonego boczku 30 dkg dobrej wiejskiej kiełbasy wędzonej 4 duże ziemniaki Groch zalać ok 2,5 litra zimnej wody i gotować,często mieszając,bo lubi przywrzeć do dna.Gdy groch będzie lekko miękki wrzucić warzywa tj, marchewki pokrojone na 2 - 3 części , pietruszki i seler tak samo.Ziemniaki pokroić w średnią kostkę i gotować ,aż warzywa będą miękkie,a groch się rozgotuje.Wyjąć marchew,pietruszkę i selera. 1 marchew,1 pietruszkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach i dodać do zupy.Pozostałe marchewki i pietruszkę oraz seler zmiksować blenderem na papkę dodając wywaru(zupa wtedy się zagęści i nie trzeba robić zasmażki.Następnie pokroić kiełbasę w kostkę dodać do zupy i 10 minut gotować,wlać "papkę"warzywną.Zamieszać dobrze zupę.Przyprawić solą,pieprzem i majerankiem.Cebulę pokroić na drobną kostkę i podsmażyć na złoty kolor.Boczek pokroić w kostkę(średnią) i podrumienić na patelni.I cebulę i boczek dodać do zupy.Przecisnąć przez praskę 2 spore ząbki czosnku.I zupa gotowa.Podawać z pokrojoną natką pietruszki i pajdką chleba.