Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Pytasz co masz robić? Nie jestem Tobą ani w Twoim związku, jedynie co mogłam napisać, to rzucić taką delikatną sugestię, że dotychczasowe Twe metody nie skutkują a tylko Ciebie dręczą. I mogę Ci napisać co nam pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za rady obwini mnie niemal o wszystko ze za duzo pracuje ze za wczesnie wychodze do pracy ze umowilam sie z kolezanka ze ja mu zycie zmarnowalam Przez niego nie odzywam sie z maminka nie mam kontaktow ze swopimi znajomymi dalam mu wszystko co moze dac kobieta facetowi nie moge sie doprosic o najmniejsza pomoc w domu nawet o to zeby zmienil kociom kuwety czy wstawil nacczynia do zmywarki o myciuokien juz nie wspomne wysmiewa muzyke jakiej slucham ( Leonard Cohen, Phil Collins. Chris Rea, Sting, peru music ) wysmiewa ksiazki jakie czytam ( histoiryczne i oparte na faktach oraz Mario Puzo ) smieje sie z rtego ze uwielbiam Gordona Ramsaya mowi ze jestem cytuje pierdolnieta pojerbana ze mu zycie zmarnowalam brak mi sli nie mam juz sily schodzic mu z drogi juz praktycznie sie do niego nie odzywam przepraszam za wszystko w sumie za to ze zyje nie mam juz sily udac na co dzien w pracy przed znajomymi i babunia ze jest ok mieszkanie jest moje bylo jeszcze przed slubem a teraz zada tak ŻADA zebym go zameldowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz emmi bo sil mi juz brak siedze wlasnie i rycze zniszczyl mnie juz niemal calkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak Ci się podoba, będziesz Kąciak :) Chyba że nie chcesz :) U mnie wyśmiewał jeszcze programy jakie oglądałam, ale nie był tak ordynarny, bo by wyfrunął Natomiast cała reszta to z przymróżeniem oka to moje małżeństwo sprzed paru zaledwie lat :) Zaczęło się sypać na maksa po 1,5 roku. Tak naprawdę to super było przez parę kilka tygodni, kiedy wracał do domu na obiadek, na posprzątane i ,,pachnącą żonkę,, i któregoś dnia zmęczona po pracy, jak usłyszałam sadzając wreszcie swe 4 litery, że ,,herbatki by się napił,, to coś mi się włączyło :P I zaczęłam bacznie przyglądać się naszemu związkowi, po 2 tygodniach miałam już pełny obraz i wdrożyłam radykalne ale najpierw delikatne zmiany typu: - masz ochotę na herbatę? - pytam - A tak! - To mnie też zrób. I sukcesywnie kolejne ... a i tak w 2 roku przeszliśmy pierwszy poważny kryzys, który odnawiał się regularnie co pare lat. Co zrobiłam? Próbowałam różnych sposobów, nawet na kafeterii temat miałam i realizowałam pomysły netowych koleżanek, ze sławną poradą, kogoś mi do tej pory bliskiego 🌻, ze zwróceniem uwagi mężowskiej, kiedy leży tyłem, to przetoczyć się na jego przód ze stwierdzeniem ,,a ku ku,, :) Rozmowa nie przynosiła żadnych skutków, każda kończyła się awanturą - więc wymyśliłam sobie komunikację w formie śpiewania :) Nie mam słuchu muzycznego, więc tym bardziej trudno było się wyłączyć przy moim wyciu... ale to takie drobiazgi. W końcu zadziałało obserwowanie i słuchanie tego co mówi. Nie wiem jak jest u Was... u nas po prostu okazało się, że i ja i mąż staraliśmy się ratować związek tylko ja tego nie widziałam. Nie to że to moja wina, nie, nie... akurat tak wyszło... do tej pory łapię się na tym, że ,,nie widzę go,, dopiero jak się rozejrzę i wyciszę widzę, że stoi tuż obok mnie i stara się mi pomóc/wesprzeć mnie itd :) Ale nie było to takie hop siup. To nie jest tak, że usiądziesz koło niego i powiesz ,,dobra, mów!,, A on niczym z karabinu maszynowego wywali co ma na wątrobie... w sumie to lepiej, żeby nie wywalał, bo dopiero możesz się zdziwić jak Wasze wspólne życie postrzega facet :P Zawsze jest tak, że każdy uważa, że najwiecej daje, najwięcej poświęcił itd. Oj długa to droga... ale nie porowadzi do obwiniania się i schodzenia z drogi. U Was jest inaczej niż u Was... określenie granic na jakie może sobie wobec Ciebie pozwolić mąż byłoby dobrym początkiem, tak sobie pomyślałam mimo chodem... ot do przemyślenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi dziekuje On nie umie przeprosic reaguje nieadekwatnie do sytuacji cos na zasadzie na komara wyciaga armate Po tej klotni wczoraj dzwi dzwonil do mnie z byle pierdola pol godziny temu telefon przebil wszystko dzwoni pyta jak sie kocie czuja w taki upal? :D No to ja mu odpowiedzialam ze pawre dni temu byly wieksze tropiki i nie interesowalo go to zupelnie cos tam pomamrotal i sie rozlaczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie krytykuje jego gustu muzycznego czy fllmowego On non stop Kat i kaczmarski no ale Cohena nazwac beztalenciem????? Stinga wysmiewac???? To sa mega gwiazdy przez wielkie G Inny przyklad dalam mu do przeczytania 3 ksiazki Puzo Rodzina Borgiow Ojciec chrzestny i Ostatni don wiecei co powiedzial ze to szmira chala i tragedia i ze Puzo piosac nie umial :-O. Pomagalam znajomej pisac masg z dewiacji seksualnych pedofili ( sama o tym pisalam mag ) no i bazowalysmy na roznych zrodlach m.innymi na De Sadzie to stwierdxzil ze jestem zboczona pierdolnieta i po co komu taka praca magisterska :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratowałam swój związek dobrych 8 lat jak nie dłużej. Posypało się tak, że byliśmy razem tylko i wyłącznie dla dziecka. Zadziwiające, że nie potrzeba zdrady aby dwoje bliskich sobie ludzi nagle skręciło w różne drogi i zaczęło się oddalać. Rozmowa, tylko i wyłącznie rozmowa, próba komunikacji nawet jeśli na początku zdaje się, że to rzucaniem grochem o ścianę. Przecież wraca do domu? - Po co wraca? - to jest pierwsze pytanie jakie zaczęłam sobie zadawać i od niego wyszłam :) Bo jeśli wraca bo nie ma gdzie mieszkać, to nie ma nic do ratowania. Jeśli wraca do dzieci, to ... też marne rokowania, ale jeśli tam gdzieś, kryje się moja osoba, to już jest o co powalczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny przyklad mowie wczoraj weloz do zmywarki naczynia a on do mnie z morda sama sobie zrob wszedl do kuchni zobil kanapki sobie nawet mi jednej nie zaproponowal na blavcie okruszki majonez otwarty obok noz uciapany maslem w sciereczke czysta wytarl rece mi opadly sok z pomidorow kapie na podloge mowie mu kochanie posprzataj prosze po sobie a on cytat daj mi spokoj spierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci nie mamy miec nie bedziemy wraca bo nie ma gdzie pojsc wlasna matka i brat w domu go nie chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dodatek pije ( nie wodke a piwo 2-3 dziennie oklamuje mnie i w pierdolach i w waznych sprawach oszalec mozna wscieka sie jak zadzwonie i pytam gdzie jest a jak ja ide do kolezanki czy gdzies co 5 minut dzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa... mojego mecze i filmy wojenne to coś, moje cokolwiek to durnoty, albo, że jestem jakaś nawiedzona oglądając o wampirach :P Ale jego pasja oglądania jak się zabijają i rozmaślają w dobie pokoju to rzecz normalna :D ,,Odbijaliśmy tylko piłeczki,, On to to ja kontra i na odwrót. Oddala to tylko. Jak to mówią ,,najtrudniejszy pierwszy raz,, i tyczy się to do wszystkiego, do pierwszej kłótni, bo nagle przeszło i świat się nie zawalił... i gorszych rzeczy. Za pierwszym idą kolejne i przychodzą coraz łatwiej... trudno to przerwać, ukrócić, prawda? A właśnie trzeba. ,,Kiedyś tak nie było,, Zawsze powtarzam moim kumpelom, znajdź ten mioment po którym się zmieniło i będziesz wiedziała ,,dlaczego?,, Bo dla każdego ,,dlaczego?,, jest odpowiednie ,,dlatego,, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proboem chyba w tym ze ja stracilam cale serce do Niego do naszego malzenstwa Niedlugo a w sumie w tym miesiacu moj maz bedzie bardzo bogatym czlowiekiem oj bardzo i nie cche go nawet z jego kasa chocby go ozlocono inna by byla dla kasy fajnie mioec tyle ze przez najblizsze 30 lat nie trzeba pracoac ale ja tak nie chce pokochalam go gdy byl biedny i nie mial wlasciwie nic i nieraz jedlismy chleb suchy i prad nam wylaczyli bo kasy na rachunki nie bylo a kociom jedzenie trzeba bylo kupic wiele zniose wiele przetrzymam ale z kims kto jest dla mnie oparciem nie chce bogataego chama i kogos kto mnie dreczy psychicznie a boje sie ze dojda tez obrazenia fizyczne juz raz po pijanemu uderzyl mnie w twarz i wyszedl z domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może przed chwilą sama sobie odpowidziałaś na temat swojego związku, upewnij się czy to rzeczywiście prawdziwy powód jego powrotów do domu i dalej musisz już sama podjąć decyzję, czy taka rola Ci odpowiada. Zależy Ci na nim... ciężka sprawa. Ja na szczęście jestem obwarowana pewnymi priorytetami i naruszenie ich potrafi radykalnie zmienić moje podejście. Bo ja bym dała ultimatum pod kątem tych odzywek. Potem sprawę chlewu pozostawianego po sobie. Pozytywna reakacja dobrze rokuje na dalszą rozmowę. No ale ja to nie Ty :) Bo to jest tak, możesz coś próbować naprawiać jeśli druga strona też chce zmian czy sama coś próbuje, jeżeli drugiej stronie dobrze tak jak jest , to jakiś szok jedynie potrafi zdziałać cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki aniolku 🌻. 👄 uciekam musze spadac zaraz wroci a nie chce go oglaac nie po wczorajszym przekimam dzisiaj u psisapsioly w sumioe parodia zebym uciekala z wlasnego domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... może czeka na ten ,,moment dobrobytu,, i powód powrotów przestanie istnieć... mocno przytulam ❤️ Masz rację, nie dla kasy jest się z kimś 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Kaciu-z przerażeniem czytam co piszesz .Myślę ,że przydałaby się Wam obojgu terapia psychologiczna .Mam wrażenie ,że to perspektywa znacznej poprawy finansowej jest dodatkowym elementem mieszającym Wam w związku .Bo wiesz -nowa kasa ,nowe auto .nowa kobieta ,nowe zycie ? .Zadaj sobie pytanie .Czy go kochasz i czy chcesz z nim spędzić resztę zycia ? Jesli tak to walcz jak radzi Ci Emmi:-) ,jeśli masz wątpliwości to daj sobie czas np do jesieni i jak nic potem nie zmieni się na lepsze to rozstańcie się ,czego Ci nie życzę .A argumenty o gustach muzycznych czy literackich są dziecinne .Kazdy lubi co innego i tak ma być .I jeszcze jedno -wstrzymaj się z zameldowaniem męża w swoim mieszkaniu -do wyjaśnienia sytuacji .To Twój odrębny majątek .I na koniec -jestem za rozmową i przegadaniem tematu do skutku .I za wyznaczaniem granic do których możecie się posunąć w kłótniach .Przemocy fizycznej -zdecydowanie NIE.Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacia szkoda że poszłaś
Wydaje mi się, że Ty jesteś klasycznym typem ofiary. Pozwalasz mu tak się do siebie odzywać? Wychodzisz ze SWOJEGO mieszkania, bo nie chcesz go oglądać? To może jemu walizki spakuj, a nie sama po koleżankach będziesz się kryła. Ja wiem, że to się łatwo mówi, ale w życiu bym nie pozwoliła mężowi na takie odzywki do mnie. A Ty się na to godzisz, nie reagujesz? Więc on myśli, że na to pozwalasz. Złe sygnały mu wysyłasz. I jeszcze zaczyna się przemoc fizyczna. Ty chyba potrzebujesz pomocy, przestań ukrywać przed koleżankami, przed rodziną - przecież to są Twoi najbliżsi ludzie, nie możesz przed nimi ukrywać takich rzeczy! On pije, wyzywa Cię, bije, obraża, nie szanuje - albo się postawisz i pokażesz mu, że nie ma prawa Cię tak traktować, albo to się może dla Ciebie bardzo źle skończyć. W sumie dobrze Ci życzę, dlatego proszę Cię - nie daj mu się tak traktować, to jest Twój mąż, Ty jesteś jego żoną, a w małżeństwie chyba jedną z najważniejszych rzeczy jest szacunek do drugiej osoby! On Ciebie nie szanuje, to jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wisteriia
No kaciu...Jak bym sama siebie czytala.Ale mnie poniza juz 20lat i nie potrafilam odejsc -.bo z naszego domu to on sie nie ruszy. Niektore chyba sa skazane na przegrana,moj jak jest trzezwy jest ok.,ale jak wypije to horror. Nie masz dzieci ,mieszkanie jest twoje masz prace-wykop go i tyle nie marnuj zdrowia,bo zostaniesz strzepkiem nerwow.Ja nim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morowa babka!!!!!!
kaciaa - dziewczyno co ty robisz ze swoim życiem? Powiedz ty mi dziewczyno czy ten twój Men to w ogóle pracował,pracuje? Czy to tylko pasożyt ktorego chodujesz?I tylko do tego byłaś mu potrzebna? Teraz jak ma perspektywy na kase poprostu stałaś sie zbedna.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś tu u nas smutkiem powiało:( Współczuję takich facetów,kaciaa nie myślałam,że aż tak bardzo musisz cierpieć,zastanów się czy on jest tego wart? Masz nad nim przewagę(własne mieszkanie i dobra praca),czy warto to wszystko znosić?To dla Ciebie 🌻 Qanta 🌻 atramka🌻 joela🌻 Emmi🌻 i ja tez i ja też was🌻 gruby miś🌻 oraz wszystkie,miłe panie piszące na pomarańczowe🌻 Zyczę dobrej nocy i pogody ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze z doswiadczenia
kaciu jesli teraz jest tak zle, to pozniej bedzie jeszcze gorzej.. im wiecej bedzie mial kasy, tym bardziej bedzie staraj sie okazywac swoja przewage.. pod zadnym pozorem nie melduj go u siebie.. szydlo samo wyjdzie z worka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morowa babka!!!!!!
No własnie,jestes w komfortowej sytuacji.Ja bym mu zasadziła takiego szpica,że wylądował by na Madagaskarze.My z moim mamy umowe, zadnych chamskich chwytów ubliżań.Jesli któreś z nas złamie zasady rozstajemy się.Szkoda życia na chamów.Na pewno jeszcze ułożysz sobie życie z innym.Tylko w to uwierz , nie on jeden na świecie.Tego kwiatu pół światu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morowa babka!!!!!!
A tego meldunku to on może chce,bo może ma jakąś lafiryndę.Jak go wmeldujesz,to ci się z nią na głowę wprowadzi.Takie jego zachowanie ma coś na rzeczy.On może mieć inną babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mysle, ze
moze chodzic o inna kobiete lub o zmiane finansowa.Kicia czytalam kiedys na innym topiku ze nie chcesz/mozesz miec dzieci moze to tez ma na to wplyw.Trzymaj sie cieplo glowa do gory na takiego dupka szkoda tracic czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,witam o poranku.Dziś mam nadzieję będzie lepszy dzień.W ogrodzie już byłam,w nocy spadło kilka kropel deszczu,ale już po nim śladu nie ma,więc mus było popodlewać.Obiad mam dziś gotowy,wczorajsze gołąbki jeszcze zostały,to sobie generalne porządki w pokojach porobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
Dziewczyny ratunkuuuuuuuuuuuuu!!!strasznie boli mnie ząb cala noc nie przespalam,zaraz zwarjuję,od tabletek boli mnie zoładek,macie jakieś sposoby bez tych swiństw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
dodam jeszcze ze do dentysty wizyta na piątek - osZaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×