Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Anula, Wy z Kropelka tak się przyłożyłyście i dbacie o diete i ruch, a ja to tylko 20 min. ćwiczeń codziennie i mniej jedzenia. ale idzie zima, jest coraz zimniej i coraz więcej ma się ochotę na coś słodkiego, na coś niekoniecznie mało kalorycznego... brak mi determinacji, aby zacząć dietę, poprostu ciężko mi przy mężu, gdy jemu gotuję pyszności, a ja miała bym jeść co innego... więc czekam aż mąż wyjedzie gdzieś w lutym na szkolenie, nie będzie go co najmniej 3 miesiące, tyle co na weekendy, wtedy mam nadzieję się uda :) ale to jeszcze tyle czasu...i nie o to chodzi, że cieszę się że mąż wyjeżdża, a o to że będę mogła w końcu się oczyścić i zastosować dietę :) co do sylwestra i naszej rocznicy, cos czuję że nic z tego nie będzie, wczoraj dzwoniłam do ludzi którzy mieli by być na imprezie i mimo że planów jeszcze żadnych nie mają, to nie przyjada, bo daleko.chcą żebyśmy imprezę zrobili u nich. jasne, ja się narobię jak głupia, przyjadę z gotowym, a dodatkowi goście nie nasi skorzystają, bo oczywiście nikt się nie dołoży. w d...e mam takie coś. poza tym ta sama droga...

Dzień dobry. :) Uff... może obejdzie się bez lekarza. Gardo mniej mnie już boli, tylko skrzypię jak stara szafa. :D Łykam aspirynę, piję eliksir z soku malinowego i imbiru. Czuję się lepiej niż wczoraj. Anula, ja nie mogę mieć napoju porannego na pierwsze śniadanie. Jak już już wspominałam, zebrało mi się parę chorób przewlekłych i dożywotnio muszę brać sporo leków. Pierwsza tabletka na czczo, kolejne po porządnym śniadaniu. Dlatego te płatki na wodzie są taką bazą dla mojego żołądka. Spisałam sobie Twoją propozycję kanapkową. Fajne to. :) Może wykorzystam np. na podwieczorki. Annorl, ładny mrozek mieliście. Ja nie spojrzałam dzisiaj rano na termometr, więc nie wiem jak u nas było. Mam już ugotowane dwie zupy, dla męża i dla siebie. Obie podobne są. To kapuśniaki. Tylko, że męża na całej nodze kurczaka, a moja na kawałeczku piersi. Ja też nie potrafię małych ilości gotować. :D Będzie na dwa dni.

Dziewczyny kochane podajcie przepis- ale taki sprawdzony-na chleb na zakwasie oraz jak zrobić zakwas,bo to dla mnie czarna magia.Widziałam,że pisałyście o tym,że samodzielnie go pieczecie.Z góry dziękuję za pomoc:)

Pomarańczowa, ja już prawie od roku piekę chleb z tego przepisu i zakwas tez robiłam z niego jest pyszny i zawsze się udaje :) http://alicja.przepisy.net/chleb-na-zakwasie/

Kropelko-motywujesz mnie do diety :D .A kaszę jaglaną bardzo polubiłam .Też dostosowałam dietę pod siebie.Rano jem ją z różnymi bakaliami na zmianę z płatkami owsianymi-tak na sucho.Na drugie sniadanie owoce .Na obiad gotuję zupy wielowarzywne (najczęściej z mrożonek czasem na piersi z kurczaka czy indyka ) i dodaję do niej dla siebie sporo kaszy .Podwieczorek to jogurt ,surowe warzywa ,sok pomidorowy a kolacja białkowo -warzywna.Biały ser ,ryba wędzona ,pieczona ,drób ,warzywa.Nie jem słodyczy ,innego mięsa ,chleba i czuję się dobrze .Zgubiłam już 3 kg z planowanych 10 (do końca stycznia) .Mam nadzieję ,że imprezy które mi się szykują zdołam przetrwać .Kupiłam super sukienkę i musi być idealna na 15 grudnia-to mnie bardzo motywuje .Annorl-nawet nie wierz jak bardzo Cię rozumiem w sprawie gości i imprezy:D.Nie daj się.

Zbyt wcześnie się cieszyłam. Jednak muszę do lekarza. Już zamówiłam sobie na jutro wizytę. Przestałam mówić, a jak usiłuję, to wydaję tylko skrzek. Wygląda na zapalenie krtani. Idę do łóżka.

oj Kropelko, to Cię ładnie wzięło...spróbuj może ssać do tego czasu miód...daje chwilowe ukojenie.zdrowia zyczę i do lekarza koniecznie, dobrze że juz się umówiłaś.

Tak Annorl, tak. Biorę po łyżeczce imbiru kandyzowanego i miodu. I jakoś do łóżka trafić nie mogę. Ale już idę...

Witam wszystkich:) -Kropelko miód przy bolącym gardle to raczej bym odradzała,działa raczej odwrotnie,jeszcze bardziej je podrażnia :( - wiem z doświadczenia:(. Wypróbuj może Herbitusin "GARDŁO"-zawsze mi pomagał i Ascalcin,o którym kiedyś wspominałam,mnie ostatni błyskawicznie postawił na nogi,a tez piekielnie bolało mnie gardło i krtań:)

Margo, ja pamiętam ten miód jak jeszcze byłam nieco młodsza :) pomagał, może to bardziej podświadomie :p dawno nie miałam takiego problemu więc inaczej nie pomogę, ale Margo na pewno dobrze mówi. chociaz teraz leki to już szkoda brać, bo jak masz jutro wizytę to lekarz Ci cos przypisze. u mnie taki ból krtani miała ostatnio sąsiadka i domowe sposoby nie pomogły, poszłą do lekarza przypisał tabletki i antybiotyk, po 2 dniach przeszło. czasem niestety trzeba wziąść coś mocniejszego...

Margollko, dziękuję za podpowiedzi. Ascalcin dziecku do domu dałam. Nowego oczywiście nie kupiłam. :( Jutro mam umówioną wizytę w mojej poradni specjalistycznej. Bo u mnie taki już jest, że jak coś zaczyna się dziać, to muszę leczona być "z grubej rury", zwykłe leki nie pomogą. :(

http://www.tipy.pl/artykul_186,domowe-sposoby-na-bol-gardla.html tu sa ciekawostki na temat domowych sposobów :)

Annorl, w tym rzecz, że mnie już gardło przestało boleć. Niżej, do krtani infekcja zeszła. Ciężko mi oddychać i mam bezgłos. Z tego to się tylko mój mąż ucieszy, bo nie mogę gderać i marudzić... hehehe...! :D

Oczywiście,że wizyta u lekarza jest wskazana!!!!Musi obejrzeć to Twoje gardziołko:) - tak jak ann pisze pewnie beż antybiotyku się nie obejdzie:( - a ja raczej im jestem przeciwna,no ale mus to mus:( Życzę byś szybko uporała się z chorubskiem,niech idzie precz!!!!

Dziewczynki, dziękuję Wam za dobre słowa!

Kropelko jak dostaniesz antybiotyk to daj znać jutro napisze Ci przepis na herbatkę odtruwająca organizm po antybiotykach

Annorl, świetnie! Tylko nie może być z rumiankiem.

Kropelko nie ma rumianku, ale są o wiele gorsze zioła, bo np. liść brzozy, który jest bardzo gorzki, ale można się przyzwyczaic :) w razie czego będziesz potrzebowała liść brzozy, poziomki, pokrzywy, ziele mniszka lekarskiego i miętę pieprzową. jak by co jutro napisze dokładnie. a rumianku nie lubisz?

to gdzie ty mieszkasz do licha??jak zakupy raz na tydzień, nikt was nie odwiedza bo tez za daleko.:O

Annnorl, gorzej. Na rumianek, brzozę i jeszcze parę innych roślin mam ciężką alergię, z obrzękiem krtani włącznie. :(:(:( Dlatego jestem bardzo ostrożna. Obrzęk krtani zagraża życiu. A ja jeszcze się TAM nie wybieram... :P

oj, to ta herbatka odpada Kropelko, bo tu jest brzoza, a Twoje objawy alergii są bardzo ostre z tego co piszesz... Pomarańczowa, mieszkam w polsce :p dla jednych 20-30 km to dużo dla innych 300 to dużo, każdy inaczej mierzy odległość :)

A gdzież jest atramka-zapadła w sen zimowy?

no ale już nie pierwszy i drugi raz piszesz, że mieszkasz daleko od cywilizacji, wiec ja pytam ile km masz do najblizszego sklepu , przystanku, miasta?

Pomarańczowa, nie zaśniesz :) odpowiadam, bo to nie tajemnica :) do przystanku 2 km do sklepu 2 km do miasta duzego 40 do mniejszego 20

no pewnie, że żadna tajemnica, przeciez nie prosze o nazwe miejscowości:P ps. ja tez mam do przystanku ok 2 km do sklepu od niedawna 2 kroki a do miasta 14 :P i uważam ze mieszkam na niezłym zadupiu, przeniosłabym się osobiście bliżej miasta.

a mi tu dobrze i nie poszła bym blizej miasta :) nie lubie miasta, tego smrodu, hałasu...

To jest wspaniały specyfik odtruwający po anybiotykokuracji:) http://www.k-liquid-chlorofil.brat.pl/

annorl1 Możesz mimo wszystko podać ten przepis na herbatkę odtruwającą organizm po antybiotykach?

Dzień dobry :) U mnie szaro ale ciepło. Czasem te dziewczyny, które piszą o słońcu, podejrzewam o mieszkanie poza granicami Polski :) Dziś imieniny Katarzyny. I będziemy je świętować, mam Kasię w rodzinie. Wy pewnie też znacie jakąś Katarzynkę. Cieszę się na zimę , po niej będzie wiosna. I wreszcie będę mogła sadzić hortensje wokół domu . Miłego dnia :)

Pomarańczowa, ale ten Twój specyfik moze i dobry ale za buteleczkę 150 złotych?! bardzo dużo, nie każdy może sobie na to pozwolic, mój to koszt kilkunastu złotych... Szelka, oto przepis: Herbatka na odtrucie organizmu po antybiotykach składniki: po 1/2 szklanki sproszkowanych liści brzozy, poziomki, pokrzywy i ziela mniszka lekarskiego, 5 łyżek liści mięty pieprzowej. przygotowanie: wszystkie składniki mieszamy i wsypujemy do suchego pojemnika. 1 łyżkę mieszanki ziołowej zalewamy 1 szklanką wrzątku, parzymy pod przykryciem około 20 minut. stosowanie: po odcedzeniu pijemy ciepły napar. stosujemy jedną szklankę na pół godziny przed śniadaniem, drugą około południa i trzecią do godziny 17. kuracja powinna trwać około 3 tygodni. pożytek dla zdrowia: herbatka poprawia pracę nerek, odtruwa miąższ wątroby, uzupełnia równowagę soli mineralnych w organizmie(zaburzenia wywołuja zimowe infekcje). oczyszcza organizm z toksyn bakteryjnych i metabolitów pozostałych po zażywaniu antybiotyków. likwiduje obrzęki. przepis wzięty z książki "NATURALNE KURACJE WZMACNIAJĄCE ORGANIZM" Zbigniewa T.Nowaka Anula witaj :) u nas dzisiaj bez słońca,ale nie jest mroźno, teraz jest 4 stopnie a w nocy było 3 na plusie. mąż właśnie kończy czyścic komin przed zimą...