Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość viceversa85

pierwsze randki i jego milczenie

Polecane posty

Gość facetom sie teraz w główkach
popierdoliło i kobietom tez wszystko stoi na głowie teraz kobiety zabiegaja o facetów, wydzwaniaja, prosza o spotkania a faceci z tego korzystaja i maja w dupie , nie chce im sie .. po co taki jeden z drugim ma sie wysilac skoro na miejsce tej, która nie wydzwania jest kilka innych , które to robia a potem pełno tu tematów ---- facet mnie olewa, facet mi nic nie kupił na urodziny, sobota a ja siedze sama bo facet z kumplami, facet mi powiedział spierdalaj itd na co sie godzicie to macie wydzwaniajcie dalej, piszcie smsy co słychac u jasnie pana, zabiegajcie to potem was oleją facet zawsze ceni tylko to co zdobył sam, jak mu cos łatwo przychodzi to ma to w dupie i nie piszcie mi tu o ksiezniczkowatosci , bo jest róznica miedzy miedzy rozkapryszona i grymaszaca ksiezniczka , a dziewczyną , która jest dla faceta miła , zawsze odpisuje na smsy, chętnie umawia sie na spotkania ... ale nie narzucajacą sie tzn pozwalajacą sie zdobywac .... czyz nie o to własnie chodzi żeby gonic króliczka, to cały urok początków znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
dokladnie o to mi chodzilo caly czas (wypowiedz wyzej tlyko nie umialam tak ladnie tego ujac w slowa.. Ja moge wyslac do niego smsa z z pozoru nieznaczacym pytaniem 'co slychac', ale w moim odczuciu to odwroci sytuacje zupelnie - z takiej jakiej ja bym chciala (wlasnie to 'staromodne' zdbywanie kobiety przez faceta) na zabieganie przeze mnie o niego (niedopuszczalne). I tak jak ktos pisal wyzej - po takich niedopuszczalnych poczatkach tylko krok do zwiazku, w ktorym ona wciaz jest zbyt mila, a on to wykorzystuje i juz nigdy ale to nigdy jej nie szanuje. Tak naprawde chyba mamy to na co same sie godzimy - i to od pierwszej chwili poznania. Ja mam teraz dola, nie moge jakos sie uporac z tym jak zostalam potraktowana.. ale to przejdzie i jak poznam tego odpowiedniego wszystko do poczatku bedzie tak jak powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jestes załosna :O idz sie leczyc facet nie ma sie starac o kobiete bo to ponizenie albo sie ma kogos odrazu albo wcale .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie wydaje że to nie jest
takie czarno- białe, że jak pisze to zalezy jak nie pisze to nie zalezy. Znajomi faceci czesto mi mówili że oni też czekaja na ruch kobiety i chcą zobaczyc że im zalezy. Zresztą pamiętam jak kiedys moj ex na początku znajomości w końcu sie wkurzył i spytał czemu to zawsze on pierwszy pisze a jak sie nie odezwie to ja milcze. Wydaje mi sie że mimo tej rzekomej prostoty niektórzy faceci cos tam jednak kombinują w tych swoich łebkach i może takie gierki wcale nie są im obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie wydaje że to nie jest
poza tym taka postawa "niech on sie stara bo ma jaja a ja sie boje odrzucenia" nie najlepiej wróży partnerskiemu związkowi, chyba że na takim Ci nie zalezy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet ma sie starac bo wtedy łatwiej go odrzucic a wiadomo lepiej kogos olac niz byc olanym więc dlatego faceci mają sie starac bo poprostu ktos musi a laski z łatwoscią bez emocjii mogą olac starającego sie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żqałosny cremie
ty akurat jesteś zerowym autorytetem więc wypierniczaj stąd w podskokach :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
prawdziwy facet (nie taki jak cream) jest i chce byc zdobywca wiec niech zdobywa...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Odezwal sie.. po 10 dniach milczenia.. o co mu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, dobrze ci radzę, nie analizuj tak wszystkiego, nie zastanawiaj się nad żadną ideologią. Nie odzywa się - nie zależy mu. A jeśli się odezwał, to się po prostu ciesz. 10 dni to nie jest tak długi okres. Rozmyślając tak nad wszystkim i szukając problemów traci się całą radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
dobre rady :) dzieki Ja juz tak nawet z automatu zmienilam podejscie do niego.. wycofalam sie, ze tak powiem.. alle to nie zmienia faktu ze mi sie dalej podoba ehhh... odezwal sie proponujac spotkanie i sie zgodzilam glownie po to zeby wybadac sytuacje.. on dalej dziwnie sie zachowuje..ale rzeczywiscie nie ma co analizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglada tu heszcze ktosss???
napisz co i jak;) bo jestem ciekawa;) mam podobona sytucajce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
ja na spotkaniu staralam sie byc zdystansowana.. nie mowic nic pod katem "nas", nie pytac czemu sie nie odzywal itp.. ale wkurzalo mnie, ze on tez nic nie wyjasnil, nic nie zmienil w swoim zachowaniu.. tlumaczyl sie, ze w weekend pojechal na jakas impreze rodzinna za miasto ale tez opowiadal o wyjsciach z kumplami itp.. prawil komplementy, na koniec powiedzial, ze sie odezwie.. i tak naprawde znowu jest tak jak wczesniej - mija caly dzien bez odzewu a to przeciez nie wymaga jakos bardzo duzo czasu czy energii.. ja na pewno przez ten okres jego milczenia zmienilam podejscie.. wczesniej bylam bardzo "za nim" A Ty jaka masz sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ci powiem
niepotrzebnie polecialas do niego jak na skrzydlach po tygodniu olewki, trzeba bylo powiedziec,ze masz juz inne plany, a tak to koles wie ze ma otwarta brame...blad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Nie polecialam jak na skrzydlach.. Zreszta teraz jak sie odezwie moge miec inne plany na weekend.. wtedy poszlam bo bylam ciekawa po co w ogole chcial sie znowu spotkac.. no i nie wyczujesz po co;/ ale teraz zaczynam byc niedostepna.. a jak on sie zrazi, stwierdzi ze ja powinnam napisac, a nie on kolejny raz itp to sie kontakt urwie.. i moj koncowy wniosek bedzie taki, ze ggdyby mu zalezalo nic by sie nie liczylo tylko to zeby sie spotkac.. bo faceta duma nie ucierpi tak jak kobiety kiedy ktos zleje jego propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
jest tu ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem odezwał się dziś??? też możesz soie pierwsza odezwać by zapytać co u neigo Tobie również "korona" z głowy nei spadnei;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Nie odezwal sie.. ja sie nie odezwe.. spadnie mi korona;p po tym dlugim nieodzywaniu sie.. jeszcze jakby na tym ostatnim spotkaniu jakos dal mi odczuc ze on tez czeka na to az sie odezwe.. ale z tego co mowil wywnioskowalam, ze tak nie jest.. mowil na koniec ze to on sie odezwie wiec ja czekam.. ale znowu mnie to wkurza, bo znowu cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przewaznie jak facet mówi, że się odezwie albo, że bedziecie w kontakcie to sie nie odzywa albo odzywa się jak już nie ma innych opcji.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
No wlasnie.. dlatego nie skorzystam z rady - to ty sie odezwij.. wkurza mnie jego zachowanie bo zachowuje sie z jednej strony jakbym mu sie podobala, jakby chcial zeby on mi sie spodobal.. a tu to milczenie z drugiej strony.. DZIWNY CHLOP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założyłam też podobny temat - koleś odzywał się raz w tygodniu, co słychać itp, propozycja spotkania raz na dwa tygodnie. Zgodziłam się na trzy spotkania - trzecie to była impreza ze wspólnymi znajomymi. Nie poszłam tam z intencją, że idę z nim i rozmawiałam z jego kolegą, który wyrażał zainteresowanie spotkania się ze mną;P Ten się oburzył i od tamtej pory jest do rany przyłóż - kilka razy dziennie kontakt, proponuje spotkania. Ja wyznaczam odległe terminy - on kombinuje, żeby doszło do nich wcześniej. Podoba mi się, dobrze się czuję w jego towarzystwie, więc się z nim spotykam. Moja teoria jest taka - póki wiedział, że mogę być na każde jego zawołanie, nie spieszył się ze zdobywaniem. Nagle okazało się, że ktoś może mu sprzątnąć mnie sprzed nosa - staje na rzęsach. Wniosek - trzeba żyć swoim życiem, mieć plany i zajęcia, a wolnych chwilach spotkać się:) Faceci jednak lubią zdobywać;P Kobiety jednak się podkładają, bo boją się, że chłopak się zniechęci, a sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Tez pewnie zalezy to od sytuacji i chlopaka.. alle moj plan jest wlasnie taki ze odmowie jesli wyskoczy z nastepna propozycja spotkania.. a mozez nawet zleje 2 kolejne propozyycje (mimo, ze bardoz bym sie chciala z nim spotkac nawet dzisiaj).. I jesli on po tym sie zrazi to tez bedzie to oznaczalo ze mu raczej malo (za malo) zalezalo i tyle.. Ale naprawde pierwszy raz sie spotkalam z takim zachowaniem faceta.. wczesniej bylam w zwiazkach i poczatki byly zupelnie inne.. po chlopaku bylo widac, ze mu zalezy. ja dawalam sie zdobywac ale widzialam po nim, ze mu zalezy.. a tutaj jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facetów się na różne sposoby tłumaczy, że nieśmiały, taki siaki, czy owaki. Ale faktycznie wszystko zależy od człowieka. Ja tego chłopaka słabo jeszcze znam, ale okazało się, że on i tak uważał, że mnie zdobywał. Odzywając się i proponując spotkania od wielkiego dzwonu. Szok. Ale widocznie dotarło do niego, że w tym przypadku trzeba się jednak trochę wziąć do działania. Pewnie gdyby nie było tej sytuacji na imprezie, dalej sytuacja wyglądałaby jak dotychczas. Tak czy owak, teraz uważam, że trzeba dać trochę do zrozumienia, że się mu umyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Ja mu chyba dalam do zrozumienia ostatnio, ze moge mu umknac mowiac o tym, ze weekend spedzilam imprezujac, ze ide z kolega na wesele itp.. no i znowu to samo - zadzwonie , zgadamy sie.. i cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triggery
buaahah ile Ty masz lat 12? nie baw sie gosciem, bo on moze tez sie Toba zabawic, widac nie jest z Ciebie znowu taki cud jak spiewal Grechuta;PP jakbys go miala zamiar zlac jak to okreslilas teraz 3 razy to kazdy by sobie Ciebie odpuscil, sorry ale faceci tez maja swoja dume

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Ale ja sie wlasnie nim do tej pory nie bawilam tylko on mna.. i dlatego mam ochote sie zrewanzowac.. zeby lepiej sie poczuc przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triggery
olej go tym sie najbardziej mu zrewanzujesz... a tak tylko czekasz na jego ruch, a moze on nigdy nie nastapi? znajdz sobie innego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
Znajde takiego , ktory wie czego chce, a jak czegos chce to do tego dazy.. a nie zachowuje sie jak zwichrowana emocjonalnie baba;p jego ruch nie musi wcale juz nastapic.. niech robi co chce i z kim chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziubasss
Nie przyszło wam do głowy, że wielu facetów nie potrzebuje kontaktu codziennie czy co drugi dzień? Mają swoje sprawy, naukę, pracę. I umawianie się raz na tydzień uważają za normalne. A dziewczyna jedna z drugą analizują, zastanawiają się, wymyślają cuda. Gdybyś opowiedziała facetowi, jakie miałaś myśli, gdy się nie odzywał, pewnie by padł :) Aha i nie baw się w głupie gierki, że nie odezwiesz się ileś tam razy. Bo wtedy facet rzeczywiście pomyśli, że ci nie zależy i odpuści. No i uśmiałem się, gdy przeczytałem tu jak ktoś napisał, że przecież facetowska duma cierpi mniej niż kobieca, ha ha ha. No tak, facet to przecież robot, a księżniczkom broń Boże nie może spaść z głowy ta słynna korona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceversa85
ale gdybym mu sie naprawde podobala (tak jak to okazuje podczas spotkan) to mialby 'parcie' na czzeste, jak najczestsze spotkania.. jesli jest zauroczenie, zakochanie to sie teskni, chce sie jak naczesciej widywac.. jesli jemu wystarcza rzadki konttakt i spotkania raz na tydzien to chyba cos jest nie tak... a kobieca duma owszem - bardziej cierpi.. bo to facet jest ponoc zdobywca i ma zdobywac.. raz z lepszym skutkiem raz z gorszym.. a kobieta daje sie co najwyzej zdobyc... jak sama 'poluje' i do tego bez skutku to jej duma owszem - cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×