Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaaaaajajjajaaaajjaj

Genów nie oszukaz. Piję, rodzic umiera, jestem dziwna

Polecane posty

Gość jaaaaajajjajaaaajjaj

A myślałam, że będzie inaczej. Jedno z rodziców umiera, bo jest śmiertelnie i nieuleczalnie chore. Nie ma już żadnych szans, nigdzie na świecie. Boję się, mimo że się nam dobrze nie układało. Ten rodzic jest alkoholikiem, drugi ma z alkoholem duuuuży problem. Co robię? Piję, kiedy się boję, nie chcę o tym myśleć. Kiedy myślałam, że alkoholizm rodziców i ciągłe awantury oddaliły mnie od moich znajomych, innych osób. Ale teraz widzę, że po prostu jestem do niczego. Nikt mnie nigdzie nie zaprasza, nie chce ze mną być, nie wspomnę o tym, że nikt mnie nie kocha i od 6 lat jetem całkowicie sama. Po prostu siedzę, jem, piję, modlę się, żeby umrzeć. Wiem, że tak musi być i ok. Ale uważajcie - nie da się w żaden sposób pokonać genów. Jeśli wiecie, że macie do czegoś skłonności, zwłaszcza do chlania, nie igrajcie z losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleeeello
Kochana, nie zgodzę się z Toba znam wiele rodzin gdzie np. rodzice są alkoholikami,ale ich dzieci nie i robia wszystko by wyciągnąc ich z tego dna . Jesli wezmiesz się w garsc, pojdziesz na jakąs terapię lub odtrucie weszystko przed Toba,a pieniedzy zamiast na alkohol nie poskąpisz wkładając w swój wygląd: stroj, fryzjer itp. Ty poprostu nie chcesz sobie pomóc wyjsc do ludzi i zacząc inne życie.. zadaj sobie pytanie czy chcesz podzielić los rodziców ?? czy żyć na poziomie mając swoja rodzinę, siedząc sama na pewno nie pomożesz przeznaczeniu Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
Nie będę i tak żyć na poziomie rodziny, bo oni mają za co żyć. Z nawiązką;) Ja nie. Ale moją marną pensję wydaję też na kosmetyki i fryzjera. Tak, mam ładne włosy, Clarina, Clinique i Diora na ryju. I nic z tego nie wynika. Po prostu nie mam po co się spotykać z ludźmi. Rodziny nie chcę widzieć, bo mnie to załamuje, nie mam przyjaciół, chłopaka. I po protu nie chce mi się myśleć, gadać. Chcę umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oszukuje geny...... więc nie wiem o czym mówisz.... kogoś problem to mój problem ale w tym nie siedzę............. gdy ktoś siedzi w ogniu ja nie idę w ogień za nim by uratować go........... gaszę........... chyba że on sam podnieca........ ja i tak gaszę..... przestań pić - trudne to???? proponuje zacząć od siebie a później iść szukać znajomych............. zacznij od siebie bez myśli jaka to TY jesteś i jak TY masz źle......... marudzeniem nic nie zdziałasz...... działaniami opartymi efektami.......... i będzie się żyło lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oszukuje geny...... więc nie wiem o czym mówisz.... kogoś problem to mój problem ale w tym nie siedzę............. gdy ktoś siedzi w ogniu ja nie idę w ogień za nim by uratować go........... gaszę........... chyba że on sam podnieca........ ja i tak gaszę..... przestań pić - trudne to???? proponuje zacząć od siebie a później iść szukać znajomych............. zacznij od siebie bez myśli jaka to TY jesteś i jak TY masz źle......... marudzeniem nic nie zdziałasz...... działaniami opartymi efektami.......... i będzie się żyło lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle prowo mizernych
lotów , mam diora ale ze mnie maciora bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
mówię o mechanizmie opartym na dopaminie, kiedy po wypiciu czujesz się jak po kopulacji, po jedzeniu, po naćpaniu się, po masturbacji. Kiedy wracasz do pustego domu, w którym nie ma nikogo i tylko zastanawiasz się, co wypić i zjeść, żeby zabić czas. Możesz o tym nie myśleć, bo nie masz skłonności. Moja siostra też nie myli. Mimo że ma podobne przeżycia plus podobne geny. Ja tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
* nie działa mi "s" dobrze w klawiaturze, więc przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu te cholerne DDA
zwalające winę za swoje nieudacznictwo na każdego dookoła, tylko nie na siebie samych :O ruszyć dupska jedno z drugim, zrobić coś ze sobą i życiem, a nie użalać się i piszczeć, że rodzice pili, więc nie muszę przejmować odpowiedzialności za nic, i tak jestem skazana/y :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
Nie o to chodzi! Chciałam po prostu napiać, że jestem gówna wartą menelką i nie widzę tego jebanego światełka. Dlaczego laski porzucone, bite, głupie, oszukiwane, mogą a ja nie? Qrwa, ostatnio zdarzyło mi się, że 3 faceci zatrzymali się i wodzili za mną wzrokiem, podrywali - na ulicy, w klepie, ale nikt, nikt nie pomyli, że jestem menelką. Czasami mówię: oooo, nie pijesz? A ja tak. I wtedy każdy myśli, że żartuję albo pijam alkohol okazjonalnie i przy większych okazjach. A ląduję pijana kilka razy w tygodniu. Prymuska w szkole, w pracy. I menel. Żul. Alkoholik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile pijesz? i co?
ja też na geny zwalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
Różnie: wino, wódka, piwo, inne. Wszytko. Dziś np. 1/5 wina plus całą butelkę drugiego plus piwo. Różnie. Jak następnego dnia idę do roboty to maks. jedno wino lub 3 piwa. Jak nie ide, to mogę wypić i ze 2 wina lub wino i piwo/ wódkę, cokolwiek. Chodzi o to, że jak jetem trochę wstawiona, upijam się już do reszty. A od tego pewnie kiedy utyję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensitive23
OOO nie zgadzam sie z tym co napisalas. Tzn ze co ze jak moi rodzice pili alkohol to ja tez tak bede???? Nie. W moim przekonaniu jest tak ze jesli ktores z moich rodzicow robilo cos zlego to ja za wszelka cene sie tego wystrzegam i staram sie tak nie robic. Moja mama kiedys pila,moj ojciec zmarl przez picie ,moj brat pije a ja zyje sobie wllasnym zyciem i z alkoholem nie mam nic wspolnego choc pochodze z takiej a nie innej rodziny tak wiec geny tez mozna troszke oszukac wystarczy checi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pytanie ale nie o mnie
rozumiem cię .....uświadomołaś mi coś do czego nie mam odwagi się przyznać chociaż wódki ani wina ni piję tylko piwo ale co za różnica.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
To nie tak. Dziedziczenie nie jet tak proste:) Twój brat ma większe skłonności, Ty mniejsze. Wiesz, że ludzie, którzy łatwo uzależniają się od alkoholu, równie łatwo uzależniają się od jedzenia. Od szlugów niekoniecznie, co ciekawe - troszkę inny mechanizm. Nie wiem, jak to opisać, nie chcę pić. Kilka lat temu rzuciłam palenie, nie mam żadnych nałogów, żyję zdrowo, ćwiczę, jem ok, tylko ta wóda... Ja już chyba nie mam wątroby:/ Czuję że co rządzi moimi myślami, że nie mogę w piątek wieczorem nie kupić alkoholu, bo czuję, że wieczór będzie zmarnowany i co ja będę robić sama w pustym mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura to twoja natura
za dużo wolnego czasu , za dużo użalania się nad sobą , przeżywania tylko siebie i brak realnych problemów.Normalni walczą , słabeusze sie użalają a prowokacja kretyńska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
To nie prowokacja. W ciągu roku okazało się, że tracę jedno z rodziców, zostałam zgwałcona, zostałam kompletnie sama (wyprowadzka do innego miasta), brak kasy, chujowa praca poniżej moich możliwości po 10 h dziennie - niby ambitnie, ale mało płatnie. Plus zero przyjaciół (wyprowadzka i inne sprawy)/ Oczywiście, to brzmi jak żal.ru i tania prowokacja plus użalanie. W ogóle nie wiem, po co cokolwiek piałam na tym jebanym forum:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może przypomnij sobie
czas kiedy nie piłaś i żyłaś dawałaś sobie radę jak to było....zajmij czas czymś innym zapisz się na siłownie fitnes zamiast na wódeczkę wydawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura to twoja natura
...ujowa praca-mam ładne włosy, Clarina, Clinique i Diora na ryju. jak zwiazana z anatomia to w agencji>? prowo bo kupy ani uja sie nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura bzdura nie tak
Chodzę na siłownię, uczę się tańca, nie mam dużo wolnego czasu, ale cały czas wolny, jaki mam poświęcam na picie. Kiedy nie piłam było zupełnie inaczej - mieszkałam z rodziną, nie miałam takich problemów jak teraz. Nie, nie pracuję w agencji, chciałam zaznaczyć, że ludzie mylą stereotypami. Kiedy idę do klepu po wino i kilka piw albo po kilka win, płacę ładną kartą kredytową, zawsze jestem czysta, nienagannie umalowana, nawet kiedy idą kupić co na porannego klina, bo zaraz umrę:O I nawet kiedy coś wspomnę o moim problemie, każdy zakłada, że to nieprawda, żarcik, anegdota, że kobieta, młoda, przecież nie może wypijać 5 win tygodniowo. Jak mówię, że ciągle się upijam, nikt mi nie wierzy:/ Chciałam zaznaczyć, że ten problem może mieć każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×