Matura ustna z polskiego. Denerwuje się strasznie

Ale nie moją, tylko mojego chłopaka. Ok 17-18 powinien wejść do sali. Prezentację ma wykutą. Mi zawsze szło z polskiego nieźle. Mam taka umiejętność, że potrafię lać wodę i to z całkiem niezłym wynikiem, nawet wtedy gdy np nie przeczytałam lektury. On niestety nie. Mówiłam mu, że wykucie prezentacji na pamięć nie jest dobrym rozwiązaniem, ale twierdził, że nie umie inaczej. Denerwuje się jego matura bardziej niż własną... Do 20.30 będę siedzieć jak na szpilkach

Boże rozumiem, że matura rozumiem, że stres. Ale po jaką cholerę zakładać setny temat o tym samym? dziewczyno trzeba było dopisac się do jakiegoś już istniejącego. Mnie juz kurwica bierze jak widze nowy temat matura, matura. Boże sama pisalam mature, ale po co o tym w kolko trabic. Mozna pogadac, ale w istniejacych juz tematach. Istnieje o maturze ustnej, o matematyce, o pisemnym polskim, angielskim, niemieckim o kazdym gownianym przedmiocie!

Będzie dobrze:)

Nie chcę być złym prorokiem ale kucie tekstu na pamięć to najgorsza metoda. Prezentację trzeba odtworzyć raczej własnymi słowami, naturalnie.

Wiem, kurcze, wiem. Dlatego się tak denerwuje. Wczoraj się przez to pokłóciliśmy. Próbowałam mu pomoc, żeby powiedział to własnymi słowami, ale on jest uparty jak osioł...

Ktoś pogada, żebym nie umarła z nerwów do wieczora? :)