Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cukierkowa lala

Pogadać,zostawić,czy udawać że nic się nie stało...???

Polecane posty

hejka wszystkim. Weszłam na to forum bo nie mam się gdzie wygadać a ciężko mi z tym strasznie.Od pewnego czasu spotykam się z fajnym facetem.Najpierw znaliśmy się przez znajomych tak tylko przez skype i gg.Niedawno on co jakiś czas zaczął do mnie przyjeżdżać.Było cudownie,jeszcze bardziej się dogadywaliśmy i chyba spodobaliśmy sobie.Tylko..teraz dziwi mnie jego zachowanie.Poznał moje miasto,sposób na życie,widział mieszkanie,poznał rodziców bo nas zaprosili na obiad i zaczęło się coś dziwnego.zaczął się jakby odsuwać,kręcić coś,że on nie ma takiej pracy dobrej i kasy,że ma długi i napewno bym nie chciała się z nim wiązać jakbym wiedziała,jaki jest naprawdę.Dziwne to wszystko bo mówi,że kocha i chce byśmy byli razem ale z drugiej strony załapuje jakieś chore doły czy coś.ostatnio jak był znów miał jakąś depresję,przepłakałam pół nocy a rano odjechał z dziwną miną i miał przemyśleć wiele rzeczy.Zadzwonił,prosiłam go żeby dał nam szansę skoro si kochamy.Teraz jest okey i chce abym ja teraz do niego pojechała.po ostatnich jazdach jednak nie mam zamiaru do niego sama jechać-obce miasto,jego mieszkanie i otoczenie a jak znowu zrobi jazdę?Narazie jest dobrze,nie powracam do tematu ale coś we mnie pękło i siedzi jakiś taki smutek i żal.teraz jest w pracy i jutro ma zadzwonić.mam z nim wprost pogadać,czy siedzieć cicho skoro jest dobrze narazie???Zostawić go,postawić warunki?Męczy mnie to...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może koleś zobaczył, że lepiej od niego masz ? To pogadaj z nim, udawanie jest do dupy, zostawianie za taką pierdołę to kretynizm. I tak zrobisz co będziesz chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie nie chcę go zostawiać i nie jestem z nim dla kasy czy coś takiego.Kocham go za to jaki jest a nie za to ile zarabia czy jakim autem jeździ ale on chyba nie wierzy w to,że dla mnie jest wartościowym facetem :(.Nie wiem jak mu pomoc z samooceną z tym,żeby cieszył się naszym związkiem a nie unikał mnie czy zostawił bo teraz mam w życiu lepiej niż on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ma depresje a może jest psychopatą.... Ty go znasz nie my skąd mamy wiedzieć co mu po głowie chodzi? Może być przestępcą i nie chcieć cie mieszać w swoje sprawy.... A może cię che za granicę wywieźć.... Może może może.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśliciel ma rację, nic bardzo konkretnego się nie da poradzić. Sama zdecyduj co chcesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś porozmawiałam z nim i wprost powiedziałam,że ma się zastanowić tylko szybko czego tak naprawdę chce.Czy chce być ze mną czy kończymy związek i idziemy swoją drogą bez jakieś głupiej nadzieji.Zaczął tłumaczyć,że boi się zmian,że jest typem samotnika itp itd.Ja na to,że ma się szybko zastanowić i dać znać czy chce być ze mną i się ogarnie,starając się aby było dobrze czy jest rozstanie,które będzie bolało mnie bardzo ale przynajmniej wolę wiedzieć teraz niż żyć złudzeniami przez kolejny miesiąc czy dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki miała z Was któraś podobny problem??? Może ktoś powie jak si teraz zachować i co zrobić bo już nie wytrzymuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozostaje ci nic innego jak postawić sprawe jasno albo on się ogarnie i bedziecie razem albo siężegnacie. I mysle też że lepiej żebyś nei jechała, pękło coś w tobie, nie jest tak jak było to sygnał żeby uważnie śledzić każdy ruch faceta aż do momentu w którym stwierdzisz że Cię przekonał. Jeśli mu zalezy zrobi dla Ciebie wszystko. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dziś mu powiedziałam,żeby szybko przemyślał sobie wszystko bo ja już tak dłużej nie mogę i albo tak albo nie.Ma mi szybko dać odpowiedź bo nie mam siły żyć złudzeniami i jeśli on nie chce być ze mną to niech odejdzie i przestanie mi głowę zawracać a jak chce tworzyć związek to niech się ogarnie i stara.On ma jakieś chore lęki,jak jakiś dzieciak boi się zaangażowania,ograniczenia wolności itp(tak mówi) i woli uciec niż stworzyuć związek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woli uciekac? Czyli dzieciak:/ Dobrze robisz będziesz wiedziała na czym stoisz. Jeśli to nie pomoże to nie ma sensu, bo chyba nie chcesz miec kolejnych zarwanych nocy, wstawać z bolącą głową i myslą co on dzisiaj odp***rzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda nie chcę.Dla mnie to wycofanie się praktycznie na początku związku jest głupotą i dziecinadą.Cięzko mi ale ja mu powiedziałam co czuję,teraz on musi się wypowiedzieć.Boli mnie tylko,że rok ponad walczyliśmy o bycie razem a gdy nareszcie mamy szansę on się wycofuje,waha,marudzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dorósł do powaznego związku...nie jest pewien czego chce. Ja ten sposób wypróbowałam przedwczoraj, mój facet na drugi dzien przyjechał zabrał mnie w miejsce gdzie będziemy sami, pogadalismy i czekam teraz na większe rezultaty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzymam kciuki za Ciebie :) Tak bardzo bym chciała,żeby u mnie też było okey.Ile razy można się sparzy,cierpieć i być samotnym?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje że tym razem szanse wykorzysta bo inna na moim miejscu dawno by go rzuciła... Musisz być dzielna, napewno to wszystko zostanie Ci wynagrodzone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia112
pogadaj, nie odkładaj tego, postaw warunki jak sie waha nie marnuj czasu, bo tego ci nikt nie zwróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia no własnie pogadałam mówi,że przemyśli wszystko.Zapytałam tylko czy mnie kocha i czy zależy mu tylko się boi zaangażowania i zmian czy mnie nie kocha i nie chce?Odpowiedział,że to pierwsze...Ma przemyśleć i w miarę szybko dać odpowiedź.Nie chcę żyć w zawieszeniu..chcę być szczęśliwa z nim lub bez niego(wtedy jak ból minie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×