Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Ania też mi się podoba to imię. Byłaby Zuzanna i Anna :D Ale dałaś czadu ze śliwkami :D Mój jak go wysłałam po sok to mi też kupił powidła i jeszcze śliwki suszone. No kurde chyba chciał, żebym w kosmos z kibelka po tym wyleciała :O Ja ciepłej wody nie mogę niestety. Strasznie nie lubię i mnie muli jak diabli :O Ale próbuj. Może dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups:( a ja mialam nadzieje, ze pomoze tak jak do tej pory:(ojjjjj no to zawalilam, ale w sumie czy moze byc gorzej? zaraz ide po kefir- bo jutro traci waznosc, wiec trzeba sie dzis z tym rozprawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że podobają Wam się takie piękne tradycyjne normalne imiona. Takie - prawdziwe. Ja naprawdę nie chcę nikogo krytykować, ale nie mogłabym nazwać dziecka Alan, Ariel, etc. Tak egzotyczne imiona niektórzy moi znajomi powymyślali, że ja nie wiem, czy te dzieci im będą wdzięczne za parę lat... Monika - normalnie zobowiązuję Cię do końca naszego "foruma" do zajmowania ostatecznego głosu w sprawach porodu. Co Cię nie poczytam, to mi lepiej. :) A lęka mam naprawdę na pograniczu schizy - może dlatego, że Mama miała dwie cesarki i to jeszcze te starodawne pionowe w totalnej narkozie? Chrzestna moja ma trzy córki - raz kleszcze, dwa razy próżniociąg, pierwsza zniekształcona główka, druga uszkodzony wzrok, trzecia też zniekształcenie... Kolejna Ciotka naturalnie (też taka niby fest kobita), a teraz po latach... non stop problemy z babskimi sprawami i to takie fatalne właśnie poporodowe. Nie mam w rodzinie przykładów takich dobrych normalnych naturalnych porodów... To potrafi zniechęcić i dobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa dobrze gadasz. Na moją córę działa mleko z miodem, tak, że szok! Jak czasami wieczorem chce tego napoju to po chwili ZAWSZE leci na kupę do kibelka. Na początku się wkurzałam, bo myślałam, że młoda ma nową kombinację na "niespanie". Wiecie jak to jest jak dziecko spać nie chce? Maaama pić, maaama jeść, maaama siku, maaama kupa, maaama przytul :O Tęsknię za małym diabłem moim. Wieczorem dzwoniła. Babcia jej dała telefon i negocjowała czy włosów nie można myć tylko w sobotę?? Bo ja zaleciłam mojej mamuli umyć jej dzisiaj a ona spryciula chciała babkę przekabacić, że włosy myje się u nas tylko w sobotę :O Jak za czasów PRL. Dobrze sobie pokombinowała. Zresztą czasami naciąga babcię na inne pomysły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika Z tą ciepłą wodą to i ja słyszałam, ale w wersji z łyżką miodu jeszcze. Myślę, że nawet przyjemniej by wtedy było to przyjąć? Ja póki co trochę odżyłam. Wróciłam do domu, zjadłam botwinkę, ziemniaczki z gulaszem takim lekkim i mizerią. Żeby mnie nie rozdarło na miejscu - duszkiem wypiłam puchę coli. Nie jestem z siebie dumna z tego powodu, bo miałam nie pić tego świństwa w ciąży w ogóle, ale... No w mordę... Co będę ściemniać? Pomogło. Beknęłam zza ucha parę razy, z drugiej mańki również poszedł gaz... i coś jakby odetkało ten zamulony żołądek. Jak już poczułam, że mogę normalny wdech zrobić, to zeżarłam 2 kiwi, ale były tak obrzydliwie kwaśne, że to była męka. Nie zapeszając - do tej pory żyję i jest lepiej niż od niedzieli. Może nie jest jeszcze rewelacja - ale lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniś To ile ta Twoja Spryciula ma wiosen? Bo kombinuje faktycznie przednio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, ze ja mleka pod zadna biala postacia nie przelkne...juz mnie pociaga na sama mysl, kakoa, z kawa i owszem ale takie samo z miodem:Oojj nie dziekuje mam wstret bo jak bylam mala i spedzalismy wakacje na wsi u dziadkow to zawsze jak babcia wydoila krowy i przynosila takie cieple mleko w garnku to dziadek wlewal do kubka takiego duzego i kazal nam pic(mi i siostrze) mi podchodzilo do nosa ale musialysmy pic, dziadek -zolnierz, wojny przezyl-nie bylo gadania:( oj juz koniec, niedobrze mi sie zrobilo na sama mysl:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Ale wiesz, że to nie za bardzo dobrze z tym mlekiem? Przynajmniej moja lekarka ogólna tak twierdzi, że mamy teraz w sobie takiego wysysacza wapnia, że powinnyśmy bardzo dużo go w pożywieniu przyjmować... Najlepiej właśnie mleko i przetwory. Spróbuj sobie takie mleczka smakowe dla dzieci w kartonikach ze słomką kupować. ;) Ja je teraz stosuję jako zimne pićku jak mi się chce. Tylko nie kakaowe oczywiście - bananowe, truskawkowe, waniliowe. Może kiedyś się przekonasz i do mleczka z miodkiem. Ja uwielbiam - ale w zimie, na rozgrzewkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z takich przemyśleń kompletnie od śmigła, to Wam coś powiem... Od 19 do 29 roku życia brałam tabletki anty - tak mnie leczyła moja pani ginekolog-endokrynolog na zaniki miesiączek i inne moje dolegliwości. Pal ją sześć. Było - minęło. Ale... Zauważyłam, że wiele z objawów ciąży to są klasyczne skutki uboczne pigułek: zatrzymywanie wody, zaparcia, wzdęcia i problemy trawienne, huśtawki nastrojów, obrzęki nóg, problemy z krążeniem kończyn dolnych, etc. Aż mi się śmiać zachciało, bo jak do mnie to dotarło, to pomyślałam: Przecież ja to wszystko znam! ;) Autentycznie! Widocznie hormony syntetyczne muszą działać w jakiś sposób imitujący ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewuś, trzeba wierzyć, że będzie dobrze kochana. Ja zanim dojechałam do szpitala to iść nie mogłam bo mnie skurcze łapały. W progu szpitala mnie sprzątaczka!!! na wózek zaraz posadziła. Taki to szpital fajny był wszyscy reagowali na rodzącą. Ewa ja też tak miałam. Zeby odetchnąć zdrowo to się w fotelu musiałam odchylić bo czułam, że pełnego wdechu wziąć nie mogę. Dobrze, że Ci kola pomogła. Ja nienawidze koli ale jak byłam w ciąży z Zuzią to ją uwielbiałam normalnie. Kupowałam sobie taką w buteleczkach 0,2. I wychlewałam duszkiem co jakiś czas. Moja ma 6 latek Ewa. Ale numerów to ona ma na koncie multum. Ostatnio zakochała się w chłopaku z przedszkola a że chłopach miał jeszcze jej koleżankę na boku to powiedziała że już z nim nie chodzi. Mój T. starał się załagodzić i bronił męskiej płci. Zuzka mu na to odpowiedziała: Tomek nie przekonasz mnie, GŁOWĄ MURU NIE PRZEBIJESZ! hahahahah wpadłam pod stół dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego pije duzo jogurtow naturalnych, slodkie mi nie podchodza, kefir, serki takie wiejskie, ale mleka nie wypije bo nie dam rady, a jaki sens pic i go odrazu zwrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaaaa! Anka! Co do problemów z gastryką! Nie kłaść się po jedzeniu bezpośrednio! To działa! Dzisiaj siłą się powstrzymałam od poobiedniej sjesty i przesiedziałam w fotelu, pokręciłam się po mieszkaniu. Działa! Jednak grawitacja musi mieć czas, żeby zrobić swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika No to miałaś szczęście z tym szpitalem. Ja się nie chcę uprzedzać, ale szpital w Puławach, to swego czasu był owiany fatalną sławą i to właśnie porodówka... http://www.mmpulawy.pl/artykul/milion-odszkodowania-za-bledy-lekarzy-z-pulawskiego-szpitala-w-czasie-porodu-53200.html http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091112/PULAWY/957438596 Jest tego i więcej... Podobno od tamtego czasu zmienił się ordynator, był remont oddziału, etc. Muszę naprawdę solidnie sprawdzić to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już zmiatam, bo muszę się "odchwaścić" i wyspać na jutrzejszy audit. Jak przeżyję ten jutrzejszy dzień, to już naprawdę będę szczęśliwym człowiekiem! Trzymajcie się Kobitki Kochane i do zobaczenia! Pewnie jutro, bo przecież nie wytrzymam, żeby wieczorem nie zajrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka trafiłam na super szpital. W miejscowości 6 km od mojego miasta. Bo u mnie to była masakra wtedy. Od stycznia jakieś zmiany. Zaden ginekolog nie podpisał umowy z tym szpitalem więc jak jechałam na wizytę to raz mnie badał ktoś z Torunia raz z Bydgoszczy. Mieli umowę na dyżury. Ciężarne siedziały od 7.00 rano czekając w kolejce na wizytę. Ja sama raz siedziałam od 7.00 do 15.00. Na ławkach w zimnym korytarzu. Pała się przegieła jak przyjechałam do położnej (nota bene gestapowca) o 7.00 rano. Stwierdziła, że mam iść na 3 piętro do ginekologa czy mnie przyjmnie na wizytę bo to był 8 miesiąc i wizyta konieczna. Poszłam z karta w dłoni. Zapukałam do gabinetu a ten z miejsca stwierdził, że mnie nie przyjmie i koniec. Zza jego ranienia widziałam komputer i odpalonego pasjansa. Pierdolnął mi tak drzwiami, że dobrze że mi nosa nie rozerwało. Zeszłam do położnej i oddaję kartę a ta mówi, że panu doktorowi głupio się zrobiło i jednak mnie przyjmie. Ale o 9.00. Więc czekałam do tej wizyty i okazało się, że do szpitala musze iść bo szyjka macicy wygładzona. Kazał mi podjechać do domu ale, że nie byłam samochodem tylko podjechałam komunikcję miejską to kazał wrócić do 15.00 bo dziecko może się udusić i trzeba podać zastrzyki na pęcherzyki płucne. A jak wrócę do 15.00 to mnie badanie ginekologiczne ominie bo on jeszcze będzie na dyżurze. Nosz kurwa mać. Dziecko mi się może udusić ale karetki ze mną nie wysłał. Wróciłam do domu zryczana i zadzwoniłam do kumpeli, która pracuje w laborotorium w tym szpitalu w którym rodziłam. Tam mnie przyjeli i tam urodziłam moją Zuzkę. Podobno w naszym wiele się zmieniło na dzień dzisiejszy. Oby. Ale wybadam to dokładnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrej nocy laski. Ja jutro do robotki. Trzymam kciuki za audyt :) Ech żeby było za dwa tygodnie już.....posprzątane i poukładane. Normalnie foty porobię i powysyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja zaraz mykam spać. Mój zrobił mi kanapki do pracy i herbatkę na noc. Nie mogę narzekać bo i ubranko wyprasuje. Trzeba go czasami wspomagać radami ale daje chłop radę :D Jutro się odezwę.. A teraz gaszę światło. Jutro poproszę z rana kawkę z Anatolka z mlekiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema z rana! SUKCES! Pierwsza normalnie przespana noc od niedzieli! Nie wiem w końcu, co pomogło, ale odmuliło mi żołądek! Teraz już szykuję się na audit. Spotkanie otwierające o 8:00. :( Ale jak przeżyję, to już będzie naprawdę luzik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie dobrze Ewcia:)trzymamy kciuki:) mnie już wczoraj nie było. Koleżanka wyciągła mnie na spacer, dotleniłam się troszkę:) później posprzątałam trochę w domu, poszłam się myć i spać bo tak się zmęczyłam tym chodzeniem:P ja też trzeci dzionek z rzędu zaczynam bez mdłości, w nocy też się nie budziłam.:D i jestem jak nowo narodzona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a ja sie dzisiaj potwornie nie wyspałam. Córka obudziła nam sie juz 5 grrrr. Do tego jeszcze tesciowa nam wczoraj nerwow napsuła. Szkoda w ogóle gadac. Boli mnie potwornie głowa, nie wiem czy z niewyspania czy z tych nerwow. Dola mam jakiegos strasznego :( chyba dzisiaj nie popisze, ide sobie popłakac. Buzka :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski. Ja dzisiaj w pracy od 8,00. Jakoś mi się wstać nie chciało wcześniej. W domu dzisiaj sajgon na maksa. skuwają podłogę na przedpokoju. Aż boję się wrócić do domu :O Eliza, teściowe niestety tak czasami mają, że krwi napsują co niemiara. Trzeba brać na dystans chociaż czasami trudno. Ewa powodzenia na tym audycie. U nas w firmie dzisiaj sympozjum. Kręci się ludzi z całego świata. Normalnie od wyboru do koloru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza dzis tutaj no tak ewa na audycie Monika zajęta remontem i inne dziewczeta poznikały ewa trzymamy kciuki za audyt ja teraz siedze w pracy troche zglodniałm mam ochote na smażona rybę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem:) wlasnie lunch zaczelam, szefowa siedzi za mna wiec w czasie pracy nie moge za bardzo popisac:) kolezanka mi dzis otreby przyniosla :) bede z jogurtem wcianac za chwile-zobzczymy czy cos pomoga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ja gdzieś doczytałam, że na zaparcia są jakieś czopiki glicerynowe. Podobno działają tylko nie wiem czy w ciaży można je stosować. Ale chyba tak. Magda ja w pracy siedzę dzisiaj i musiałam trochę ponadrabiać. W zasadzie to zaraz się stąd zwijam ale mam lekkiego stresa jeżeli chodzi o powrót do domu :D Mam nadzieję, że jeszcze jest do czego wracać :O Moja koleżanka miała umowę o pracę do 15 czerwca. Podobno nie było szans na przedłużenia ale jak powiedziałam o ciąży to dostała jeszcze na rok :D Zawsze to coś. Powinna mnie na ciacha zabrać no nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika, w domu napewno czeka na Ciebie niespodzianka, do konca remontu napewno blizej niz dalej:) trzeba być dobrej myśli:) Ja na zaparcia piję wodę ciepłą przegotowaną z miodkiem, mi pomaga. Albo wcinam suszone śliwki. Aniu jak Ci nie pomagają domowe sposoby to trzeba się bedzie poradzić lekarza i zastosować coś z farmaceutyków chyba;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×