Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkubekk

Moja żona nie chce iść do ginekologa (jest w ciąży).

Polecane posty

Gość pr.....
podnosze bo ciekawe, a tak na marginesie to zona tego pana to mega nieodpowiedzialna osoba, najśmieszniejsze jest to ze najprostszym rozwiązaniem jest wybrać sobie lekarza ginekologa kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzeeeeeeee
on debil , ona kretynka , jak moze byc taka egoistka , dla wlasnej wygody nie chce sprawdzic czy z dzieckiem wszystko w pozadku . autorze sam czytasz ile jest przypadkow ze porod wymaga cesarki , pomocy dziecku itp. moja mama tez miala miec porod naturalny , po 26 godz okazalo sie zewody jej juz zielenieja i trzeba szybko ciac. zastanow sie ,i przekonaj zoneniech nie bedzie taka egoistka ...... troche rozsądku ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy przeczytać kilka tematów dotyczących poronień. Widac, jak kobiety obwiniają się o utracone ciąże i śmierć dziecka. Najprawdopodobniej dziecko autora urodzi się bez problemów. Ale - jeżeli cos poszłoby nie tak, do końca życia będzieci o to siebie obwiniać, że być może można było temu zapobiec... Dla mnie poród w szpitalu to fajne rozwiązanie - ktoś posprząta, ktoś ugotuje, z każdym pytaniem można pobiec do położnej czy lekarza. A nocami poplotkowac z dziewczynami, które tak samo mają noworodka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhgfgcfdfdf
Ale trzeba sie obnazyc przed czlowiekiem ktory jest lekarzem i widzial cipki stare mlode porozrywane pociete jakie tam chcecie a ona nie chce i tyle,to sie nazywa EGOIZM !!! ciekawa jestem co z wizytami u lekarzy z dzieckiem ktos o to pytal ale autor nie odpowiedzial:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvbvvvbvbvbvbv
up 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajalala
Jak ona nie była nigdy u lekarza, to nie wiadomo co wogole tam sie dzieje i czy czegos w sobie nie nosi... Wez tu z taką idz do łóżka, wspólczuje męzowi. To troche obrzydliwe;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jako ja
Do kobiet które piszą że dobrze czuły się w ciąży, więc nie chodziły do ginekologa. A czy wiecie, że trzeba robić masę badań. Badanie na paciorkowca choćby, jeśli wynik jest dodatni wówczas kobieta musi 4 godz. przed porodem dostać antybiotyk po to, aby dziecko urodziło się zdrowe! No cóż, są matki które jak widać mają gdzieś, że jeśli dziecko złapie od nich paciorkowca, to będzie miało zapalenie płuc, tudzież zapalenie opon mózgowych. Gratuluję podejścia do własnego (podobno chcianego) dziecka. Pomijam już resztę ważnych badań. Nie wyobrażam sobie nie wiedzieć czy nie mam za dużo, bądź za mało wód płodowych, czy mam łożysko przodujące, czy dziecko ma wady (można się psych. przygotować do tego i wybrać szpital ratujący życia dziecka TUŻ po porodzie). DLA MNIE TO JEST CZYSTA IGNORANCJA ZE STRONY MATKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietras
Autorze, a czy Twoja żona korzysta z opieki innych lekarzy? Smutne jest to, że dojrzała kobieta która decyduje się na dziecko nie dba o siebie (nie robi zapewne cytologii, a wiec nie wie czy ma raka szyjki macicy, pewnie usg piersi to też dla niej abstrakcja), a już tym bardziej że nie dba o zdrowie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak tam zona?
przekonales ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Raczej nie zamierzam już zbyt długo kontynuować tego tematu... Czy przekonałem żonę - jeszcze nie, planuję rozmowę w ten weekend (temat jak dla niej, a właściwie jak dla nas jest ciężki i wymaga spokoju). Na pewno ograniczę się do przekonywania jej tylko do tego USG (jak mówicie, przy takim zaawansowaniu to już przez brzuch robią). Pytacie o zdrowie intymne mojej żony i czy się nie brzydzę. Co do niektórych typów chorób ryzyko jest znikome, jesteśmy swoimi jedynymi partnerami seksualnymi, do tego raczej nie bywamy na basenach, saunach, żeby coś ewidentnie "złapać". Generalnie - na pewno nie brzydzę się żony i nie mam do tego powodów. A gdyby iść tokiem myślenia jako takiego równouprawnienia to ja przecież też do urologa "co najmniej raz w roku" nie chodzę, żeby mi lekarz potwierdzał że na pewno jestem zdrowy. Zresztą żaden facet jakiego znam, nie chodzi do takiego lekarza "regularnie", "kontrolnie", więc trochę to jest dziwne, ze tylko jedna płeć (kobieca) wymyśliła sobie, ze takie przeglądy intymne bez powodu są niezbędne. Faceci raczej przyjmują, że jak nic im nie jest to są zdrowi (patrzą na swojego Wacława przy seksie czy sikaniu i widzą że wygląda jak zawsze, no to po co cudować z lekarzami). Czy żona chodzi do innych lekarzy? Raczej nie, tylko do dentysty, co jakieś 3 lata (i raczej nic jej wtedy nie naprawiają), kiedyś tam była u jakiegoś lekarza w związku z podejmowaniem pracy, ale i tak powiedziała, że "na szczęście" nie było kompletnie żadnych badań poza wzrokiem, słuchem i ciśnieniem krwi chyba, a po urodzeniu i lekkim podrośnięciu dziecka chce zmienić organizację pracy (własna działalność) więc już i tego lekarza nie będzie. Kolejne pytanie - co będzie z dziećmi, czy będą chodzić do lekarza? To dla mnie na razie gdybanie. Ale może odpowiem tak. Jeśli dziecko jest poza brzuchem matki, to jeden lub drugi rodzic może z dzieckiem do lekarza pójść (lub nie iść) w zależności od sytuacji, czy trzeba. Jeśli dziecko jest w brzuchu matki, to matka ma większe możliwości decyzji co z nim "zrobi" (to trochę nie na temat, no ale nawet przy aborcji - "mój brzuch, moja sprawa" - kobiety nie muszą pytać o zdanie ojca tego dziecka). Jak dziecko się już urodzi, to będzie odrębnym organizmem, na który oboje rodziców mogą mieć wpływ po równo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzia ;)
Nie wiem czy padło już takie pytanie, ale je zadam. A czy Twoja żona wie w jakiej jest ciąży? W sensie pojedynczej czy mnogiej? A co jeśli w mnogiej? Urodzi sama np bliźnięta albo trojaczki?? To szykuj już trumne. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym jej buzi
nie dal :Pdentysta raz na 3 lata o k***a mac ze o reszcie nie wspomne biedne to dziecko wychowacie je na sam nie wiem na co na odludka dzikusa?brak slow:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losssie
"więc trochę to jest dziwne, ze tylko jedna płeć (kobieca) wymyśliła sobie, ze takie przeglądy intymne bez powodu są niezbędne" no to życzę wam byście do końca w tej niewiedzy żyli i nigdy się to na was nie zemściło. A jak to nazwałeś "przeglądy bez powodu" są między innymi po to by m. in. wcześnie wykryć raka, a tego raczej nie złapiesz na basenie! ... poza tym w ciąży to tym bardziej konieczne te "przeglądy". Przecież w skrajnej sytuacji może się okazać, że wasze dziecko jest chore i przez to, że nie zareagowaliście odpowiednio wcześnie. Ale jesteście jednymi z tych ludzi, którzy uważają, że kiedyś ludzie radzili sobie sami to i teraz bez lekarza dadzą radę... i życzę by się to na was nie zemściło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubek wydaje mi sie ze komus nie chodzilo o to czy zona ma jakies stany zapalne, bo nie tylko one zaliczaja sie do "problemów kobiecych" Dosyc czesta przypadloscia sa rowniez torbiele na jajnikach czy tez miesniaki na macicy. I pojawiaja sie one czesto w organizmie młodej kobiety. Racje masz pisząc, ze mezczyzni nie lataja do specjalisty ze swoim Wacławe z taką czestotliwoscia jak my kobiety. Aha i nie zgodze sie z tym, ze decydowac o swoim dziecku bedziesz mogl dopiero po jego narodzinach. Troche dziwny uklad. Masz watpliwosci co do postawy zony, ale praktycznie nic z tym nie mozesz zrobic. Fajnie, ze jestescie optymistami, ale chyba trzeba miec jakis plan B (odnosnie samego porodu domowego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaja
kkubkku, a propos podwyższonego ciśnienia tętniczego, o którym pisała Bagdad - jestem w 5 misiącu ciąży i gdyby nie wizyty u ginekologa, nie wiedziałabym że coś takiego mi się w ogóle przyplątało. dodam, że moje ciśnienie przed ciążą zawsze było ok. gdybym tego nie skorygowała zawczasu lekami, po 20 tyg. ciąży groziłaby mi gestoza, czyli zatrucie ciążowe. skutki takiego zatrucia moga być straszne, ze śmiercią dziecka i matki włącznie. jeszcze jedno, Twoja żona nie była nigdy u ginekologa, czyli nigdy nie robiła cytologii. słabnę, to się po prostu w głowie nie mieści. to mniej więcej tak, jakby ktoś mi zakomunikował, że nie chodzi do dentysty... wiesz, myślę że powinieneś po prostu pokazać jej całą tę rozmowę z kafe. Twoja żona ma PROBLEM. i powinna się zgłosić z nim do seksuologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamalka_jamalka
ja pierdziele niezła patologia, az wierzyc sie nie chce ze jeszcze uchowały sie na świecie takie istoty jak WY :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhih
Myślę że autor wcale nie potrzebował rady jak nakłonić żonę aby poszła do lekarza a tak po prostu szukał usprawiedliwienia dla swojej głupoty i głupoty żony. Ja tylko mam nadzieję, że jak żoneczka zachoruje na raka to też będzie taką naturalistką i kipnie w zaciszu domowego ogródka i nagle nie przekona się do lekarzy i nie zacznie ich uwielbiać byle tylk ją wyleczyli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie sklada
ze w czasie ciazy infekcje lapie sie ot tak. Wiec rzeczywiscie troche obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irminka2
Kubekk wg mnie póki żona odpowiada wyłacznie za siebie i swoje zdrowie, to niech sobie w ogóle nie chodzi do ginekologa. Jej sprawa, ale teraz odpowiada nie tylko za siebie,ale przede wszystkim za zdrowie Waszego nienarodzonego ndziecka i tu juz nie ma mowy o zadnym jej widzimisie. Powinna isc do ginekologa i koniec kropka. A jeslli jeszcze tego nie zrobiła, to jest nieodpowiedzialna egoistka do potegi n-tej i tyle. Wkurza mnie,ze takie niedojrzałe osoby maja dzieci. Ciekawe co bedzie jak trzeba bedzie isc z dzieckiem na obowiazkowe szczepienia. Nie pójdzie? Bo co? Bo tez bedzie miała prawo decydowac o zdrowiu i zyciu własnego dziecka i wtedy tez bedzie je narazała na niebezpieczenstwo?? Niech sie ogarnie i przestanie wymyslac, bo nie zyjemy w średniowieczu, kobiety powinny sie badac, przynajmniej raz na rok, a w ciazy powinny byc pod stała kontrola ginekologa. Koniec , kropka! Mówisz o tym,ze tez nie biegasz do urologa. Ok, nie musisz,ale Wiesz dlaczego tylu facetów umiera na raka prostaty, chociaz to podobno najłagodniejsza postac raka i mozna z niim przezyc kilkanascie lat? Własnie dlatego,ze nie kontroluja swojego zdrowia, nie badaja sie, bo sie boja i wstydzą, a jak juz sie cos dzieje,zaczyna bolec, ida do lekarza, to sa juz przerzuty i jest pozamiatane. Tak samo identycznie jest z kobietami. I jesli teraz nie potrafisz przeforsowac swojego zdania i namówic zony na wizyte u lakarz, to co bedzi potem, kiedy Wasze dziecko zachoruje, bedziesz jej je wydzierał z rąk,zeby z nim pójsc do lekarza, czy moze pozwolisz jej samej decydowac? A moze nie bedziecie sie mogli dogadac i opieka społeczna Wam w końcu to dziecko zabierze. Pomysl o tym. Jak dla mnie to oboje jestescie niedojrzali, a argumenty które wysnuwasz,ze to jej brzuch, jej sprawa, itp. sa po prostu załosne. Samam sobie tego dziecka nie zrobiła. Skoro oboje jestescie odpowiedzialni za jefo poczecie, to ta odpowiedzialnosc powinna sie tez przekładac na całosc spraw zwiazanych z ciaza, porodem i rozwojem dziecka. Ogarnijcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 656721213487
napiszę Ci tak. jak zaszłam w pierwszą ciążę to od razu poszłam do gina dla mnie było to okropne przeżycie. do tego dostałam leki na wymyśloną przez lekarza chorobę, po których mogłam stracić ciążę następna wizyta po 3 tyg i to samo opierdol bo nie stosuję się do zaleceń. więc wyjaśniłam że bałam się że leki uszkodzą dziecko. a on na to że to nie dziecko tylko dzielące się komórki. żadnych badań krwi, moczu, ciśnienia kompletnie nic. po tej wizycie zadecydowałam że wole już nie chodzić jak ma to tak wyglądać. jak byłam miej więcej w 17 tyg ciąży siostra nakrzyczała na mnie ze tak nie można, bo mnie do szpitala nie przyjmą , bo dziecko może być chore i różne takie. poleciła mi innego lekarza przemogłam się i zaczęłam chodzić. i w końcu trafiłam na dobrego specjalistę. teraz chodzę już do innego lekarza z osobistych powodów jestem w drugiej ciąży i od 4 tyg chodzę raz w miesiącu. porozmawiaj z nią spokojnie poszukajcie informacji w internecie o ginekologach z waszej okolicy i wybierzcie takiego którego polecają inne kobiety. pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bearbearbear789
nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawe, ale twoja zona nie urodzi w domu, bo zadna polozna sie nie podejmie tego bez wiedzy o stanie zdrowia jej i twojego dziecka. Nie macie zadnych badan, aktualnych wynikow, niewiadomo jak bedzie ulozone dziecko. A może rozwazacie opcje ze ty przyjmiesz poród (powodzenia :)) W koncu final bedzie taki ze wyladujecie w szpitalu, a tam to dopiero ja zjada, my na forum to jeszcze nic. O takich jak twoja zonka kraza fajne opowiesci w szkolach rodzenia. Przyjezdza taka na porodowke i wie tylko tyle ze ktos jej zrobil "brzuch"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seweryna
ciekawe czy autor i jego żona zastanowili się, że dziecko może być martwe? Wiem, że to rzadkie przypadki, ale moja znajoma miała właśnie taką ciążę- dotykałam jej brzucha a kilka dni później na wizycie okazało się, że dziecko zmarło. Gdyby nie wywołano porodu to dziecko zabiłoby również matkę zatruwając jej organizm. Nie wiem jak można być tak nieodpowiedzialnym i zdawać się wyłącznie na los. Średniowiecze i bezmyślność:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkubekk nie będę cię straszyć ale ja przeżyłam w lutym tego roku poronienie serduszko zatrzymało się kilka dni po ostatniej wizycie a dowiedziałam się o tym dopiero na następnej bo nie miałam zadnych objawów, wyobrażasz sobie co by było jakbym nie chodziła do lekarza? ile jeszcze musiałabym nosić to martwe dziecko żeby mój organizm jakoś zareagował to był 18 tydzień a wywoływanie skurczy porodowych trwało 2 dni, przeżycie okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Dziecko martwe nie jest, żona w tym miesiącu właśnie, praktycznie codziennie zaczęła odczuwać jego ruchy. Co Wy sobie myślicie, że jakby chodziła do ginekologa raz w miesiącu to by miała lepszą wiedzę o tym czy dziecko jest żywe, niż CODZIENNE własne odczuwanie jego ruchów? Z położną już powoli jesteśmy dogadani. To kwestia ceny a nie badań. Oczywiście nadal nas namawia na niektóre badania (chociaż w sumie też wspominała tylko o usg pod koniec ciąży, badaniach krwi i raczej nic więcej). Więc raczej o tyle o ile jej prośbę spełnimy, a resztę naszych zastrzeżeń w pełni rozumie. Do seksuologa się z żoną nie wybieram, ani też żona nie ma żadnych powodów żeby iść. Nasze życie seksualne jest idealne, fantastyczne i kreatywne. Problem to by był jakby była w łóżku wstydliwa i niedostępna. A to, że nie życzy sobie obcych (typu lekarz) ludzi między swoimi nogami, to dla mnie jest niemalże w 100% zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie latam po lekarzach
i do pewnego stopnia małżonkę rozumiem.... mam w rodzinie wielu lekarzy i z przykrością stwierdzam, że ich działalność w większości ogranicza się do wyciągania kasy, dlatego ja uważam, żeby chodzic tylko jak jest absolutna konieczność! urodziłam 2 dzieci, u ginekologa byłam dosłownie 3 razy! tylko żeby sprawdzić ułożenie i czy łożysko nie jest przodujące - wtedy wiadomo krwotok przy porodzie murowany.... więcej nie widziałam potrzeby, ...podobnie szczepienia, nie latam jak popierdzielona na wszystko co dostępne, tylko zaszczepiłam na najgorsze choroby i to wszystko.... żadne świnki, różyczki a tym bardziej rotawirusy jakieś .... ...najśmieszniejsze jest to, że szczepione dzieci znajomych chorują a moje nie mimo, ze miały kontakt :P jak w rodzinie był rotawirus moje dzieci miały ledwie lekka biegunkę 2 dni, a np. dziecko kuzynki szczepione! a w szpitalu wylądowało.... Podsumowując, lekarze TAK, ale tylko w ostateczności, samemu wyrostka sobie człowiek nie wytnie - wiadomo... natomiast nie rozumiem np, tych babek co w ciązy latają co 2 tygodnie i USG robią z każdej strony 3D 4D 5D...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemnogród - straszne
"trochę to jest dziwne, ze tylko jedna płeć (kobieca) wymyśliła sobie, ze takie przeglądy intymne bez powodu są niezbędne" Rozumiem, że oboje nie wierzycie w raka szyjki macicy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemnogród - straszne
PS. On nie daje żadnych objawów początkowo, nie ma żadnej możliwości samodzielnego wykrycia bez badań gin. A jak pojawiają się objawy, to już można zamawiać trumnę generalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×