Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MammaMiaa

Czy dajecie klapsy tak aby zabolało czy tylko na "ocucenie"?

Polecane posty

Gość kurcze no co wy piszecie
w moim domu nigdy nikt na nikogo nie podniósł ręki NIGDY! A jakoś dzieciaki mam wychowane ,nie są dresami ,ćpunami czy złodziejami .Syn kończy architekture ,córka pracuje we Włoszech -jest historykiem sztuki .Na swoje dzieci również nie wrzeszczą i nie podnoszą ręki .Nie było u nas czegoś takiego ,że dziecko kopało matke czy rzucało sie na podłogę i waliło nogami w ściane ...owszem widywałam takie obrazki u znajomych czy na ulicy .Czasami mnie ktoś pytał jak ty wychowałas te swoje dzieciaki ? A ja na to miłością i miłością oraz miłością .Nie zgodzę sie ,że teraz jest gorsze pokolenie .Teraz są gorsi rodzice i niestety nie zawsze ze swojej winy -pogoń za lepszym życiem, ,więcej pracujemy za mniejsze pieniądze itd itp ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nikt nigdy nie uderzył a wyrosłam na porządnego człowieka więc mam nadzieję, że uda mi sie zastosować metody wychowawcze, którymi mnie wychowywano nie sądzę żebym była w stanie podnieść rękę na inną osobę, o synku nie wspominając... a co do bezstresowego wychowania, to koncepcja pierwotnie była super (ja tak byłam mniej więcej wychowana) tylko nie wiem czemu została całkowicie spaczona i sprowadzona do roli bezstresowe wychowanie + dziecko może wszystko poczytajcie sobie o założeniach tej koncepcji zanim zaczniecie krytykować, bo dla mnie to trochę tak, jak nadużywanie wyrażenia "Matka Polka" z którego na tym forum zrobił się jakiś pejoratywny "komplement", kompletnie nie wiedząc skąd się ten termin wywodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bije wogole
"Przesadzacie co poniektóre... Mi się zdarzyło dostać ze 3 razy pasem ( nie miałam siniaków) a klapsów to nie zlicze I mimo tego byłam szczęśliwym dzieckiem, nie mam żadnych urazów a teraz mojej mamie i tacie za to dziękuję." To,ze Tobie sie podobalo nie znaczy,ze wszystkie dzieci beda w niebo wziete.Sa dzieci tak wrazliwe,ze beda mialy urazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghj
Bielic w przeciwieństwie do Ciebie ja NIE bedę dziekowac komus kto mi zadawał ból i nigdy nie podziekuje, nie jestem masochistką , ty tak Jak mozna byc wdzieczny komus przez kogo cierpiało się fizycznie, to ejst dla mnie albo jakas perwersja albo całkowite zrycie psychy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bije wogole
mnie tez zdarzylo sie dostac pasem.Ja wiem co to przemoc fizyczna i psychiczna.Od zwyklego klapsa do lania w miech jest bardzo cienka granica.Dletego lepiej byloby gdyby kary cielesne wogole nie byly stosowane.Ja swoim rodzicom nigdy nie podziekuje za to,ze bili mnie pasem czy za to,ze non stop mialam kare za cos.Zawsze znalazl sie powod.Ze nie moglam rozwijac swoich zainteresowan za kare,ze bylam czarna owca rodziny,ze uciekalam z domu,ze moj dom nie byl ostoja.Wracalam do domu z mysla za co dzis dostane lanie.Co wazniejsze szkola nie reagowala a dobrze wiedzieli jaka mialam sytuacje w domu.Bylam zamknieta w sobie,uczylam sie najgorzej z klasy.Nikt mi wtedy nie pomogl.Cierpialam bardzo.Bardziej psychicznie niz fizycznie.Moj brat jest dzis narkomanem.Ktos by powiedzial,ze zwykly cpun ma to czego sam chcial.Ale on sie cpunem nie urodzil.Oboje mamy teraz problemy w doroslym zyciu.On probuje sie jakos pozbierac,bo chce bardzo zyc.Nie moge mu nawet pomoc trzymam tylko za niego mocno kciuki i wierze w niego.Tyle przykrosci cale dziecinstwo.Bicie jest toksyczne.Sama jestem dzisiaj matka.Mam swoje metody wychowawcze i nie bije.Znam inteligentniejsze formy komunikacji miedzyludzkiej,bo dziecko to tez czlowiek.A jest mi ciezko okropnie,bo pewne schematy wbite przez chorych rodzicow w glowie jednak sa.Skoro mama nie bije taty,a tata mamy to dziecka tez sie nie bije.Dziecko to tez czlowiek.Chyba,ze w waszych(lubujacych sie w klapsach rodzicow) domach przemoc jest na porzadku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze ze dla niektórych mam
bezstresowe wychowanie równa sie rozwydrzony bachor,ryczący i plujacy w sklepie...Można wychowac porządnie dziecko bez bicia .Uderzenie dziecka to wielka porażka rodzica I TEGO SIE WSTYDZICIE ! i słusznie ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie uderzyłam dziecka i nie mam takiego zamiaru. Wychowywanie dzieci nie polega na tym, aby je bić tylko po to, żeby wyrosło na dobrego człowieka. Są inne metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie biciem ale sercem można
wychowac diecko :O chcecie to lejcie ale nie dziwcie sie ze potem rosnie wam dresiarz i wyładowuje swoje emocje na słabszych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moeje rodzinie od pokoleń
nie było zadnych kar, nie mowiac juz o biciu, było rozsadne, zyczliwe tłumaczenie. Nikt nie mial problemow z nauka, z nalogami, z zyciem osobistym. Wszyscy sie wzajemnie wspomagali, radzili , a przede wszytkim kochali. Tak było, jak siegne pamiecią i tak jest nadal. Jasne, szybciej i prosciej jest dac klapsa, tlumaczenie jest czesto bardzo trudne. Ale w ten sposob wychowuje sie rozsadnych, myslacych, samodzielnie ludzi, nie tresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie ale czesto teraz
dzieci sie HODUJE A NIE WYCHOWUJE !:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mojej rodzinie od pokoleń
dlaczego akurat teraz miałoby sie hodowac? jak swiat swiatem , zawsze byli bardziej lub mniej sensowni rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takze mialam to
widzialam dwa wpisy, ktore takze moja sytuacje przedstwawiwały. Ja nie bilam dzieci, ale ich ojciec nieestty tak, pasem takze, na dzien dzisiejszy , (zreszta takz chyba od zawsze) dzieci nie maja z ojcem dobrego kontaktu, od zawsze sie go bały, nie był iuch autorytetem, mimo że juz mają po 17 i 16 lat od dla nich nie istnieje, mieszkamy razem pod wpol;nych dachem, maz czuje to jak jego wlasne dzieci go odbieraja. Wiogole z nim nie rozmawiaja, nie szanują go bo on je nie szanował, córki mi poiwiedziały ze wyrezekły się ojca i najlepiej bedzie aby ion umarł jak najszybciej, on to słyszał, . Ja z dziecmi mam swioetny kontakt, a maz DZIĘKI SAMEMU SOBIE marginalny , zero pozytywnych relacji, moze i teraz cos sie probuje zmienic, ale juz dawno zgasł w oczach dzieci, bo nie dawał im poczucia bezpieczesntwa tylko lanie, krzyki i wyzwiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnnie miałam też takie
dzieciństwo :O a teraz widzę jak mój 10 letni syn potrafi ze mną świetnie rozmawiać i wie ze może mi zaufać ,cierpliwość i konsekwencja opłaciły sie kiedyś tam :) szacunek dla drugiego człowieka najważniejszy ... Kiedyś mąż widział jak facet na ulicy szarpał za uszy małego moze 6 letniego chłopca -podszedł do niego i zapytał co robi?! A ten na to ze to jego dziecko :O a mąż mu odpowiedział :SPRÓBUJ ZE MNĄ CWANICZKU ... NIE MASZ SZACUNKU DO DZIECKA JAK JEST MAŁY TO POTEM ON NIE BĘDZIE MIAŁ GO DLA CIEBIE ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps a klapsik
ja mojej daje klapsy, a ona sie wtedy smieje , pewnie zaraz mi od zlych matek tu wyjedziecie ale mam to gdzies ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka bez inka
jak sie smieje to widac że bólu i przykrosci mu to nie sprawia bo inna była by reakcja Ja byłam bita przez ojca i matke i mam żal do nich , jestem porządna osobom, ale nie dzięki biciu tylko dzieki samej sobie , ja tez dwóch synow i corki nie biłam, maz takze nie, synowie po studiach maja fajne zycie, corka w LO, takze fajna dziewczyna, nie wstydzilismy sie nigdy za wlasne dzieci, umieją się wsród ludzi zachowac,wiec da sie wychopwac bez przemocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do durnego klapsika
Ja gdybym do mojego syna powiedziała np" ty głupku " nie zabolałoby go to może fizycznia ale z pewnością upokorzyłoby ...ale dla ciebie to widać pryszcz bo ból to tylko wtedy kiedy daje sie klapsy :O :O Moja siostra od pijanego ojca dostawała kablem i śmiała sie przez łzy ....:O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps a klapsik
ciebie wyzej chyba normanie pojebalo?! ;) corka sie smieje bo traktuje klaps jako ZART jej to ni ma prawa bolec bo nie jst mocny tylko tak dla zasady. a ty jestes tak durna ze wszedzie uparujesz sie juz cierpienia i lez nawet przez smiech. Wariatka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastolatki są rozwydrzone
bo ludzie odeszli od dawania klapsów. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert 45 ..
nie biłem nigdy dzieci i jestem z tego dumny.... dzieci tez mnie nigdy nie biły i takze jestem z tego dumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata M.......
Nigdy nie byłam bita, i ja nie bije, moja siostra była bita i jest marginesem spolecznym, bo czula sie jak smiec od dziecka i na złą droge zeszla, do tego prowadzi bicie, na szczescie rodzice mnie nie bili, przestali bo zobaczyli co z własną corką zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do klapsa czy klapsika
"...a ty jestes tak durna ze wszedzie uparujesz sie juz cierpienia i lez nawet przez smiech. .." Przykre to ,że jeśli ktoś jest przeciwny biciu to zaraz wariatka.A ty tak naprawde nie rozumiesz o co chodzi ...bardzo to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczcie co sie dzieje
leją prawie dorosłą dziewczyne :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piernicze ale glupie
ktos pisze ze daje klapsa dla zartu wrecz a wy juz ze to bicie katowanie, patologia pierwszej wody ;/ wariatki;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatka to ty jesteś
niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl taki film..
brak slow, obejrzyjcie BALLADE O JANUSZKU ;) tak wygladalo bezstresowe wychowanie syna przez jedna matke..nie polke akurat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowe wychowanie to
nie oznacza rozwydrzonego bachora :O kurcze !Nie rozumiecie ze njłatwiej jest uderzyć a trudniej np tłumaczyć ?!Czy naprawde inaczej nie można ?! :O TO WASZA SŁABOŚĆ! Z badań Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że ponad 78 proc. Polaków uważa, że dziecku trzeba czasem dać klapsa. Zdaniem psychologów kary fizyczne stosują i akceptują po prostu ci, którzy sami byli bici w dzieciństwie. Problem w tym, że jest ich niestety wśród nas bardzo dużo. klaps to nie metoda wychowawcza tylko wyraz bezradności rodziców. Słowem: porażka. Dorośli biją, bo nie potrafią poradzić sobie z własnym gniewem, frustracją czy lękiem. Nie chcą źle. Są przekonani, że w ten sposób uczą swoje pociechy dyscypliny, oduczają je niebezpiecznych zachowań itd. Ale czy dziecko, które dostaje klapsa lub lanie, rzeczywiście czegoś się uczy? Tak, ale nie tego, czego byśmy chcieli. Uczy się, że rodzic może być straszny, że może zadawać ból (bo nie czarujmy się klaps boli), więc trzeba się go bać. Że można uderzyć słabszego, bo zasada „nie wolno nikogo bić to pic na wodę.Takie dziecko może i będzie posłuszne, ale nie dlatego, że nauczyliśmy je odróżnić dobro od zła i że zrozumiało oraz zaakceptowało zasady, jakie próbujemy mu wpoić, ale dlatego, że się boi i chce uniknąć kary. A to oznacza, że może próbować je łamać, gdy tylko będzie przekonane, że nikt go na tym nie przyłapie. Jest jeszcze jeden argument przeciwko klapsowi: niełatwo odpowiedzieć na pytanie, gdzie kończy się karcenie klapsem, a zaczyna „prawdziwe bicie. Czy mocne uderzenie w pośladki to jeszcze klaps, czy już lanie? A takie, po którym na skórze zostaje ślad ręki? A kilka mocnych klapsów na gołą pupę? A klaps, który wylądował na nerkach zamiast niżej, bo dziecko się szarpnęło? Lepiej więc w ogóle wystrzegać się takich rozwiązań, zwłaszcza że pojedynczy klaps w końcu przestaje robić na dziecku wrażenie. Co wtedy?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest pieknie ladnie..
poki dziekco nie wyrywa sie wam na srodku ulicy wprost pod jadace auto, nie siega na stol czy piec z wrzatkiem, nie siega po noz w kuchni.. wtedy usmiechacie sie od ucha do ucha i spojonym glosikiem mowiecie; 'oj kochanie, nie wolno moglo ci sie cos stac".. ;/ hipokryzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowe wychowanie to
jeśli inaczej nie potrafisz to juz twój problem ty powinnas sie wstydzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×