Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MammaMiaa

Czy dajecie klapsy tak aby zabolało czy tylko na "ocucenie"?

Polecane posty

Gość Krzysiek 58
Nie byłem Syna nigdy, syn ma nastoletnie dwie córy i tez nigdy je nie uderzył bo bym go ja wtedy uderzył jakbym sie dowiedział że mój syn ktorego NIGDY nie uderzyłem sam bije własne dzieci, wtedy to bym nie był do niego tak humanitarny jesli bym sie dowiedział że podnosi reke na własne dzieci a na moje wnuczki.Dobrze wychowałem syna, on swietnie wychowuje córki SAM bez ich matki, i jest super ojcem ktory takze nie bije córek i nigdy ani razu nie uderzył, same mi sie ostatnio chwaliły dziewczyny że od taty nawet klapsa nigdy nie dostały :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie i mąż tez nie
Ja byłam bita i wcale nie bije, mąz nie był bity i takze tez nie bił , mamy 4 dzieci juz w wieku szkolnym gimnnazjalnym i pogimnmazjalnym, nie mammy problemow z dziecmi , mimo że jest ich czwórka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co pisze o hipokrytkach
sama sobie przeczysz ;) piszesz ze sama dziecku wlalalas i to mocno a za chwile ze to jest be i za jednego klapsika od wyrodnych matek wyzywasz. czyzby rozdwojenie jazni? rozchwianie emojonalne? stwierdzam po twoich wypocinach ze zle z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co do mnie pije
umiesz czytac ze zrozumieniem??Jak cos czytasz to rob to od poczatku do konca.Dalam kiedys mocnego klapsa swojemu mlodszemu o piec lat bratu,a BYLAM WTEDY ROWNIEZ DZIECKIEM.Przeczytaj sobie jeszcze raz mojego ostatniego posta,bo nie mam zamiaru sie powtarzac.Zanim sie czegos uczepisz zastanow sie czy sensownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co do mnie pije
wypociny to cos nad czym myslisz caly dzien,a zajmuje w pismie jedna linijke:) Czyli Twoj post:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co pisze o hipokrytkach
aha, czyli brata lac mozna a dziecka wlasnego juz nie... coz za hispokryzja! sa rowni i rowniejsi wg kolezanki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co do mnie pije
jestes chora wariatka!Nigdzie nie napisalam,ze brata mlodszego to mozna bic.Mnie bili i dlatego bedac dzieckiem i ja tak zareagowalam.Nigdzie nie napisalam,ze to ok!Jesli chcesz poznac moj punkt widzenia to naucz sie czytac.Ale zapewne masz tak ograniczone szare komorki,ze nic z moich "wypocin" nie zrozumiesz,bo to za madre dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co do mnie pije
NIE WOLNO BIC NIKOGO!Pewnie masz z tym problem i bijesz notorycznie swoje dziecko i przylazlas tu tylko po to,zeby dojebac jakiejs niebijacej.Idz na terapie.Tam ci pomoga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE BIJCIE NIGDY.
Nie bijcie swoich dzieci- mój ojciec mnie bił, uważam go za dno a nie szanowanego kochanego ojca, nienawidze go za każde uderzenie mnie, za każdy klaps, pas, nienawidze go do tej pory, matke kocham bo zawsze ze mną rozwawiała miała ciierpliwosc , nigdy nie zbiła Ojciec moich dzieci tez jest spalony u mnie i u dzieci, takze potrafił im przyłozyc, reką, paskeim, na dzien dzisiejszy dzieci go nie akceptują, jest dla nich kims na kogo nie chcą patrzec, od zawsze sie go bały, na słowo ojciec truchlały ze strachu, do tej pory panicznie reaguja na podniesiony głos. Przez jego twardy wychow poprzez klapsy lub lanie nie ma dobrych relacji z wlasnymi dziecmi, potraffą mu w oczy wykrzyczec ze go nienawidza, ma za swoje. Ja ich nie biłam i mnie kochaja, ojciec je bił i uwazają go za tyrana i bydlaka , dla was to niewinne klapsy,lub pasek, a dla dzieci to jest koszmar , wiem bo sama przez to przechodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym zeby nie bić
mój ojciec czasami sięgał po takie metody jak klaps a rękę miał ciężką Nie zdarzało sie to często ale jednak .Czasami faktycznie coś zmalowałam a czasami za darmochę :O Powiem wam ,że nie był jakimś tyranem -był ogólnie dobrym człowiekiem ale... Z mojego całego dzieciństwa pamietam najbardziej te własnie klapsiory nie jakieś fajne momenty ,wyjazdy,ogniska,święta rodzinne ,urodziny NIE NIE -TYLKO TO ZE MNIE UDERZYŁ i dokładnie pamiętam każde z takich zdarzeń a dobiegam już 40 -ki :O NIE BIJCIE NIGDY SWOICH DZIECI czasami one to przełkną -wtedy macie szczeście ale w większości niestety nie i uraze w sercu chowają latami -nawet do końca o tym nie wiedząc.Mam 2 synów -16 i 14 lat .Różnie bywało ,przechodziłam z nimi etapy dzieciństwa ,różnych czasami wkurzających fascynacji itd itp ale nigdy nie używaliśmy z męzem rękoczynów. Nie mogę pojąć dlaczego zamiast swojew dziecko kochać mam je bić i nie wpierajcie nikomu ze klaps to nie [przemoc ...to jest przemoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bym nigdy w życiu dziecka nie uderzyła. to żadna metoda wychowawcza, nie chciałabym, żeby moje dziecko się mnie bało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
Ja dziś też dałam 3 latkowi 3 szybkie na goły tyłek, aż miał czerwony. Teraz mam takie wyrzuty sumienia i ryczę. Cały dzień był niegrzeczny, nie chciał zjeść obiadu, nie chciał się pobawić ze mną albo sam, tylko broił, robił na złość. Jeszcze moja matka zadzwoniła i jak się jej wyżaliłam to ta stwierdziła, że zaniedbuję dziecko i go źle wychowałam. Nigdy więcej klapsów... Prędzej sama siebie walnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadnych klapsów nie daję, żadnych. tu nie chodzi o ból tylko o przemoc i upokorzenie. dając klapsy pokazujesz dziecku, że jesteś silniejszy, że masz władzę i że można bić słabszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
Ale ja nigdy nie dałam klapsa. Dziś był pierwszy raz. I ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dobrze wychować dziecko??
Powiem tak..Mój synek jest za mały na ewentualne klapsy więc teraz ratuje mnie tylko cierpliwość.I nie chciałabym raczej używać klapsów w jego wychowaniu,owszem zamierzam zachować dyscyplinę aby wiedział co wolno a co nie, ale nie wojskowy rygor.Aby w wychowaniu była cierpliwość i dużo tlumaczenia.Ja sama jak byłam mała dostałam killka razy klapsy(nie mylić z maltretowaniem) i na złe mi to nie wyszło.Nauczyłam się że nie wolno czegoś i koniec.Mama była bardzo cierpliwa ale przyznała że kilka razy ją poniosło,i dostałam w dupsko tylko i wyłącznie z własnej winy a nie że matka była wściekła i sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
Ja tak samo na to patrzę. Ale jak tłumaczenie nie pomaga? I jeszcze robi na złość? Już wcześniej takie momenty się zdarzały ale nigdy nie pozwoliłam sobie na klapsy, ten telefon od mamy mnie tak wkurzył, że chyba to na nim wyszło... A teraz tak ślicznie śpi a ja mam tylko nadzieję, że jak jutro się obudzi to się uśmiechnie i wyciągnie do mnie rączki a nie będzie patrzył z wyrzutem. Nie zniosę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dobrze wychować dziecko??
smutna mamini ja tak samo myślę..synek ma dopiero 6 miesięcy, ja czasem wybiegam myślami w wychowanie..i właśnie co w przypadku jeśli tłumaczenia,zakazy nie pomagają,tracisz swoją anielską cierpliwość i jednak dziecko dostanie w dupę?mimo proszenia,grożenia ono i tak robi na złość?Może tu komuś się wydaje że się chwalę ale chciałabym aby moje dziecko było tak wychowane jak ja lub mąż.Owszem każde z nas ma swoje wyskoki,ale ogólnie rzecz biorąc myślę że jesteśmy dorbymi ludźmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dobrze wychować dziecko??
czego ja mogę wymagać od 6 miesięcznego dziecka?Przecież mu nie wleję za to że np.rusza pilota,on dopiero wszystko poznaje i jego rączki są dosłownie jak posmarowane butaprenem:) no cóż,pozostaje mi tylko zabrać mu pilota i powiedzieć z uśmiechem że nie wolno bvo to nie zabawka dla dzieci,i że masz tu swoje grzechotki.Czasami dużo placze,ostatnio ma problemy z zasypianiem,ja momentami wysiadam ale przecież mu nie dam w dupsko i nie włozę do łożeczka żeby wył jescze bardziej?No to głaskam,gadam,śpiewam i przytulam,staram się zachować dobrą minę chociaż wymiękam jak on wrzeszczy mimo że teoretycznie nie ma ku temu powodów..na naszym placu mieszka dziecko,skóra zdjęta z diabła.. z tego co widzę rodzice nawet nie próbują mu tłumaczyć że czegoś nie wolno,nie reagują na jego zachowanie.A 6 latek myślę że jest na tyle rozumnym dzieckiem że wie co się do niego mówi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
My z mężem też normalni, spokojni. Nasz Skarbek to z kolei żywe srebro i czasem nie idzie go uspokoić, jest trochę nadruchliwy. Mam nadzieję, że Twoje dziecko będzie spokojniejsze bo z małymi diabełkami ciężko czasem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
Mój Synuś ma 3 latka i niestety często prośby i zakazy jak grochem o ścianę :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani słowikowa
dałam w tyłek swojemu dziecku raz i powiedzialam sobie że nigdy więcej. pożałowałam tego już w pierwszej sekuncie po... kiedy zobaczyłam mine dziecka, ten strach, panikę w jego oczach, nie wiedział co się dzieje, dlaczego sprawiłam mu ból. mam do dzisiaj wyrzuty sumienia i ten jego płacz, nie z powodu bólu bo to nie był mocny klaps ale z powodu że go po prostu uderzyłam. NIGDY, nigdy więcej tego nie zrobiłam i nie zrobię, to nie jest żadna metoda wychowawcza tylko rozładowanie swojej złości przez rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem chrzestna
ja tez nigdy nie uderze swojego szkraba.narazie jest malutki nie ma jeszcze roczku i trzeba mu duzo tlumaczyc.moj maz powiedzial,ze jak bedzie wiekszy i zasluzy to dostanie klapsa.ja powiedzialam,ze po moim trupie.nie wiem jak bedzie to wygladalo.bedziemy sobie dziecko wyrywac kiedy on bedzie chcial je zbic ,a ja obronic/.koszmar jakis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
pani słowikowa ja również nigdy tego nie zrobię. A powiedz mi ile Twój Synek miał latek jak dostał klapsa i czy Ci to wybaczył? Ja się zamartwiam, że teraz będzie się mnie bał :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
tez jestem chrzestna U mnie mąż często też grozi, że dostanie na tyłek ale nigdy nie wprowadził tego w czyn i wiem, że go bym powstrzymała. Żałuję, że go nie było przy tym i on mnie nie powstrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem chrzestna
dziecko na szczescie kocha bezwarunkowo rodzicow i mysle,ze zapomni i rano wstanie usmiechniete.a dorosli musza pamietac ,ze nie moze sie to powtorzyc tzn lanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani słowikowa
miał 2 lata, ale już wtedy był bardzo wygadanym dzieckiem i dużo rozumiał co wolno a czego nie a czasami specjalnie się sprzeciwiał, mineło już kilka miesięcy i teraz nie pamięta ale na krótko po tym jak coś krzyknęlam to mówił "tylko nie bij" jak słowo daje. jest mi wstyd że tak się stało ale mam nauczkę na przyszłość bo to było mega nieprzyjemne przeżycie dla nas obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
Mam taką nadzieję... Byłam u niego i go wyprzytulałam takiego zaspanego, trochę mi lepiej. Musi mi wybaczyć bo ja sobie nigdy nie wybaczę :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani słowikowa
wybaczy ci na pewno. przynajmniej mamy nauczkę żeby więcej tego nie robić. u nas minęło już parę msc ale nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło żeby uderzyć. trzymaj się będzie dobrze, zrób mu jutro coś co lubi na śniadanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mamini
Dziękuję za ciepłe słowa... Szczerze myślałam, że zostanę zjechana, często niestety tak jest na kafe :(. Dzięki dziewczyny, już mi lepiej i jutro postaram się zrobić więcej dla Synka, coś fajnego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona ..........
bicie dzieci na pewno nie jest dobrym wyjsciem . ja mojej nie bije i nie bilam , bo nie mam za co ale...............co za glupoty wygadujecie , o tym tlumaczeniu z usmiechem na twarzy , ze czegos nie wolno . Czemu nie wkladasz reki drugi raz do ognia , bo bol Cie nauczyl ,ze to niebezpieczne . Jesli dziecko robi cos zlego ,albo niebezpiecznego , to nie mozna spokojnie z usmiechem tlumaczyc , bo dziecko nie pojmie w jaki sposob cos jest zle ,jesli mama sie smieje i jest spokojna -naturalnie nie trzeba bic , nie powinno sie , ale trzeba zrobic zla mine i twardym glosem ,glosno powiedziec , ze nie wolno , tylko wtedy dziecko zda sobie sprawe , ze zrobilo cos niewlasciwego !!!! Tak wychowalam swoja corke , gdy byla starsza wystarczylo groznie spojrzec , gdy szykowala cos niewlasciwego , a zaraz rezygnowala. Dziecko musi kojarzyc niebezpieczne zychowanie z nieprzyjemna reakcja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×