Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Poniedziałkowa N

Witajcie drogie mamy!

Polecane posty

Gość imir
podszyw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
Dzień dobry! A właściwie Dobry wieczór! Wcześniej nie dało rady. Ale coś dziś gadka nie szła. Pozgłaszałam do usunięcia tych dowcipnisiów. Mam nadzieję, że te koszmarne wpisy znikną. U nas było dziś niezykle gorąco. W zasadzie to ciężko było na podwórko wyjść z małym. Wystawiłam go na balkon. I jakoś to było. Chcialabym opowiedzdzieć wam o pewnym zdarzeniu... Nawet nie wiem jak zacząć. Trochę jestem wkurzona. Otóż, 02.06.2011, a więc w czwartek moja koleżanka urodziła synka. Był to zabieg cesarskiego cięcia. Kolega ( ojciec owego chłopczyka, a mąż mojej koleżanki) dziś zorganizował tzw. pępkowe. Mój mąż poprosił czy nie zawiozłabym go na tę imprezę, aby nie brać taxi. Zgodziłam się. Zajeżdżamy a tam ....moja koleżanka już w domu! Wypisali ją po drugiej dobie! A tak naprawdę to po jednym dniu spędzonym w szpitalu. Po cesarce! Strasznie się zdenerwowałam na nasz cudowny system. Ponoć NFZ refunduje teraz tylko dwie doby, więc wywalają te biedne kobiety do domów. Tak mi powiedziała koleżanka. Jestem wstrząśnięta! A gdzie te wszystkie hasła typu: rodzic po ludzku itd. ?! To urodzić można po ludzku a potem wypad do domu???!!!! Co wy o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imir
Witam, Ja się podszywami nie stresuje, trzeba być nieźle zdesperowanym żeby się tak bawić. Co do szpitala to córke mojej doktorki też wypisali po cesarce po 2 dobach. Obydwie były zdziwione i nawet nic nie pomoglo, że lekarz. Ja znów wychdzoiłam w 5 dobie. Myślę, że zalezy to od szpitala, i stanu zdrowia. Chociaż jak ja rodziłam to dużo było cesarskich cięć i żadna tak szybko nie wyszła. Sądze, że nfz płaci za tyle dni ile jest ktoś w szpitalu, a oni pewnie wypisują po 2 dobach a wykazują więcej. U nas często praktykowali że w pt wypisywali przed weekendem a na wypisach inna data.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
No, pewnie tak kombinują jak napisałaś. Ale jestem wzburzona. Przecież jak ona urodziła w czwartek , to tylko w piątek była tak naprawdę , a w sobotę już wypis. Koszmar jakiś. Przecież to ciężko! Trzeba dzieckiem się zająć i w ogóle mama jaka oslabiona jest jeszcze. Trzeba pomoc organizować jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
ja też miałam cesarkę i prawidłowo powinnam wyjśc w 4 dobie, ale mały dostał żółtaczki i zostaliśmy 7 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
Co do osłabienia to różnie bywa. Ja miałam Małego cały czas przy sobie i musiałam wszystko koło niego robic. Cesarkę miałam o 15:00, a pierwszy raz wstałam po 9 godzinach, a potem po kolejnych 3 godzinach chodziłam po sali i do ubikacji, bo nie umiałam się załatwic. Od tamtej pory radziłąm sobie coraz lepiej. NAjgorsze było schodzenie z wysokiego łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imir
U nas w 1 dobie bezwględu czy się miało cesarke czy ss dziecko można było zostawić na oddziale noworodkowym i panie przynosiły tylko do karmienia. Był też wybór czy się chce na noc czy nie. Ja się czułam dobrze i w sumie mogłabym wyjśc w tym samym dniu :P, w zasadzie czym dłużej byłam tym się gorzej czułam, bo po 3 dobie uwierzyli że faktycznie mam za mało pokarmu i musiałam karmić co 2 h w końcu ze zmęczenia miałam dreszcze budziłam się cała mokra. U was też był taki nacisk na karmienie piersią? Mała mi przez to spadła w ciagu 48 o 300 gram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
U nas też był nacisk na karmienie piersią, ale jak było widac, że dziecko się nie najada to dawały pielęgniarki butelkę. Jak Synek miał żółtaczkę, to wtedy w nocy nie karmiłam tylko w ciągu dnia, a nocą miał butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
Dzień dobry! Moje chłopaki śpią ( M wrócił o północy i ponoc nic nie pamieta:) ). Mam więc chwilkę dla siebie: kawa, płatki i miła pogawędka. Widzę, że nadal dyskutukecie o porodach. Ja rodzilam w prywatnej klinice i u nas nie było żadnego nacisku na karmienie piersią. Oczywiście przystawiałam małego, ale równie często panie pytały czy nie trzeba dokarmić. Dziecko było też zabierane na noc, karmione wtedy, przewijane cały czas i kąpane przez panie. Nawet jak zapłakał w wózku to przychodziła pielęgniarka i pytała czy mi go do łóżka podać. Także ja jestem bardzo zadowolona z "obsługi". Jesli zdecydujecie się na kolejne dziecko, to polecam prywatną klinikę. Naprawdę warto wydać trochę kasy, ale czuć wtedy maksimum komfortu. A co dzisiaj macie w planach? Pewnie słodkie leniuchowanie przy grilu lub pod drzewkiem. Miłego dnia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
a zaraz muszę iśc na chwilę do szkoły po ostatni wpis, potem kościól, obiad i po południu zabawy z synkiem, a wieczorem jakiś spacer, bo tak to za gorąco jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
Ja to dziś chciałam skoczyć po jakieś zakupy, bo wczoraj się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to żona po cesarce,a tam w domu impra...trochę dziwne...ale jak miała siły,to tylko pogratulować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
edafi - ale oni na powdórku siedzieli, grilla robili. Wiem, bo widzialam sama. Przecież nie pozwoliłabym aby tam został jak by miało byc w domu. A u niej była jej mama, więc luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
witam w poniedziałkowy słoneczny dzień! Jestem pierwsza :) Mój synek obudził się (a raczej obudziła go hałasem jego babcia) o 5 rano i już łobuzuje. Dzisiaj jak zwykle czeka mnie mnóstwo pracy - za chwilę idę wstawic pranie, zakupy, spacer z synkiem, przyjdą jeszcze panowie od drzwi, więc potem będzie sprzątanie, a przed 18 idę na zabieg. Na szczęscie obiad mam od wczoraj, tylko makaron ugotowac. A wy jakie plany obiadowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnie zaskoczona
kobiety powiedzcie czy moge byc w cizazy jesli dwa testy wyszly negatywnie, dostalam okresu (spozial sie ponad tydzienn) a teraz czyli po dwoch tygodniach jest mi niedobrze i mam zawroty glowy???? pomozcie sory ze pisze na tym topiku ale wiem ze jako mamy macie spore doswiaczenie i wiedze... dodam ze sama mam dzieci ale nie wiem co o tym sadzic napisze jeszcze ze zyje w stresie no i zmeczenie tez obecne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imir
Dzień dobry, Ja dziś nic nie robie po męczącym weekendzie. Mala też już padła nawet sie na mleko w nocy nie obudziła. Co do pyt. to chyba najlepiej iść do lekarza, nikt tu raczej nie odp. tak na pewnoe jesteś lub na pewno nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
Cześć wszystkim! do dziwnie zaskoczona: myślę, że nie jesteś, ale cóż... my możemy tylko gdybać. Trzeba zrobić kolejny test, ew. zrobić betę i do lekarza się wybrać. U mnie też już się pierze:) Mały obudził się dziś o 3 rano i nie spał aż do 4.20. Myślałam, że oszaleję. Ale jakos w końcu go zmogło. Pospał do 7. Po jedzeniu oddałam go do dziadków na dół a sama jeszcze dospałam. Dopiero teraz jak on ma kolejne spanie wzięłam się do roboty. Co do planów obiadowych to chyba grilowana pierś z kurczaka. Chcę ugrilować więcej, to jutro zrobię sałatkę dla M do pracy. Ola trzymam kciuki za zabieg. A czy ty od razu wracasz do domu, czy zostajesz w szpitalu, jak to wygląda. Koniecznie napisz jak już bedzie po wszystkim. Dziewczyny czy wy teraz ( po tej aferze z ogórkami) jadacie jakieś zagraniczne owoce i warzywa? Bo ja wczoraj kupiłam morele ( Holandia) i teraz patrzę na nie i boję się zjeść.Chore to trochę, takie napędzanie strachu, ale jednak coś w glowie szepcze, że może faktycznie mają jakąś bakterię. Ja dziś wielkich planów nie mam. Chciałabym tylko do Biedronki wskoczyć po jakieś podstawowe produkty. I do apteki po magnez, bo mamę strasznie skurcze męczą. Myslę, że to brak magnezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imir
Ja zjadam wszystko, staram się dokładnie umyć. Co się da sparzam wrzątkiem. Prawdę mówiąc co rusz są jakieś choroby mięsa, teraz się dostało warzywom trudno byłoby wszystko wyeliminować. Mam do was pyt. Otóż musze kupić nawilżacz powietrza. Wybór jest ogromny. Powiedzcie czy używacie i na co zwracałyście uwagę przy zakupie. Może jesteście wstanie polecić konkretną firmę. Widziałam, że dużo osób polecało avent ale chyba już ten nawilżacz nie jest w sprzedaży. Często widzę, że produkkt o tych samych właściwościach raz kosztuje 200 zł a raz 700 zł sama juz nie wiem, nie chce kupić barachła ale nie potrzebnie wydać pieniądze też mi się nie uśmiecha :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
do Poniedziałkowa - Dzięki :) zabieg mam na 18 i ok. 2 godz. po zabiegu wracam do domu. Jak tylko będę mogła to napiszę do Was, ale prawdopodobnie dopiero jutro rano, bo wieczorem już nie dam rady. Do imir - w spawie nawilżacza nie pomogę Ci, bo chociaż mieszkamy w bloku nie używaliśmy. Koleżanka powiedziła mi, że to strata pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
imir - ja też nie mogę nic powiedzieć o nawilżaczach. Kupiłam jeden zimą, ale okazał się niewypałem. Później już tylko rozwieszałam mokre ręczniki. Ola - trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
jeszcze raz dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imir
poniedziałkowa mozesz powiedziec dlaczego był nie wypałem? nie nawilzał powietrza? Mozesz napisać w takim razie jakiej firmy mam unikac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
witam wszystkie mamusie! jeszcze tyle czasu nie czekałam za krótki zabieg co wczoraj. pod blokiem operacyjnym byłam przed 18:00, potem weszłam do pokoju, przebrałam się, wypełniłam dokumenty i czekałam. na zabieg poszłam dopiero przed 21:00, a z powrotem w pokoju byłam o 21:30. o 22:00 dotarłam dopiero do domu :/ Ogólnie czuje się dobrze. rękę trochę mnie boli. na szczęście mąż zrobił wszystko rano (pościelił łóżko, ubrał synka), a potem poszedł do pracy. macie jakieś plany na dzisiaj?? jak u was z pogodą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki ;-) Korzystając z zaproszenia Poniedziałkowej wpadam się przywitać ;-) Mam nadzieję, że mogę dołączyć? Jestem z podlaskiego, mam dwie córeczki - uczennicę i maluszkę ;-) Co do nawilżaczy ja mam boneco i polecam - używam bardzo dużo i jest świetny. Poleciła mi go lekarka, bo starsza ma problemy z alergią. Gdybym teraz kupowała rozważyłabym też zelmera - kupowaliśmy mamie i funkcje ma zbliżone do boneco a cena dużo niższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imir
Witajcie, Ola_b dobrze, że się w ogóle doczekałaś w naszej służbie zdrowia to nigdy nic nie wiadomo :P. Pewnie jestes zadowolona, że już po wszystkim. Mam nadzieje, że wszystko poszło dobrze. Witam Julka N. Czy moge spytać jaki masz konkretnie model? Bo z Boneco są i takie za 400 zł i takie za 1500 zł. Ostatnie wydarzenia nauczyły mnie, że lepiej jednak dołożyć i kupić coś lepszego (laktator już ledwo zipie po 2 miesiącach) ale różnice w cenie są spore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniedziałkowa N
Witajcie! Miło, że ktoś do nas dołączył. Imir - ja kupiłam jakieś g.... z Biedronki za 45 zł. Był głośny nie nawilżał i ogólnie do bani. Ale widzę, że JulkaN coś tam poleca. To może sprawdź. Tylko ceny pewnie zaporowe, co? U nas już upał. I o ile mi to nie przeszkadza, to mały jest marudny. Widać, że doskwiera mu ten gorąc. Wczoraj na typowy spacer wyszliśmy dopiero o 19-tej. Wcześniej tylko leżakowanie na balkonie. Jest od strony zachodniej i zadaszony, więc słońce pojawia się dość późno. Ola - dobrze, że wszystko ok. Kiedy ręka dojdzie do pelnej sprawności? A z tym czekaniem, to cóż - polska służba zdrowia. Ja szczerze mówiąc nie mam zbyt dobrego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
ręka do pełnej sprawności dojdzie za ok. 1,5 - 2 miesiące, ale po 3 tygodniach (przy pierwszej ręce) już mogłam więcej zrobic przy synku, a to najważniejsze. To opóźnienie wyszło z powodu długiej sterylizacji narzędzi endoskopowych, bo tego dnia były 3 zabiegi tak przeprowadzane. Ogólnie jestem zadowolona, ze mam to za sobą. teraz będzie już tylko lepiej. u nas swieci słońce, ale jest fany wiaterek i nie odczuwa się tego upału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×