Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maria.almaas

Komu zycie skonczylo sie po urodzeniu dziecka?

Polecane posty

Gość i ja się melduję
ja rodziłam w wieki 33 lat dorosłam raczej do tego że trudno mi zmienić nawyki kuźwa ja wiem że wiele kobiet nie moze mieć dzieci itp ale to dlatego mam udawać że mały smark, zasrane pieluchy i wszystko co z dzieckiem wziązane to radość mojego życia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to nie macie chwili dla siebie? ja nie rozumiem, macie partnerów? czy oni raz na tydzień np w sobotę nie mogą zająć się dzieckiem z Wy pójdziecie na kawę z koleżanką, jakieś zakupy...a gdzie babcie itp? ja babcie mam bardzo daleko i prawie cały czas siedzę z synem sama, ale czasami mąż mnie wyręcza i mam cały dzień na relaks, zakupy, pogaduchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
człowiek czasem znajduje się w takim dołku że na prawde myśli że juz lepiej nie będzie stąd to biadolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka ta czarna
23-24 lata i jedno dziecko to jeszcze nei orbi na mnie wrażenia, ale jak widze taką 23-26 latkę -4 dzieci to patrze na takie coś jak na zjawisko z kosmosu, no bo kto normalny w tym wieku pakuje się w taką drużynę, no ale, zdarzyło mi się kilka razy widzieć taką zjawę z gromadką dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka ta czarna
miało być z 2-4 dzieci, klawiatura mi sie coś zaczyna psuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
ale mój mąż zostaje w domu, z tym nie makłopotu ale co z tego jak zaraz i tak wracam, nie mogę teraz sobie zrobić jakiegoś kilkudnowego wypadu z koleżankami itp sorrryyy miałam 3 dni w szpitalu :D łał ale odpoczęłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 14t2d
i ja sie melduje - jak cie maz dobrze przetegoci to ci sie humor poprawi, idz i nie smedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto mówi,że zasrane pieluchy to radość życia? Dzieci juz tak mają fabrycznie, albo przywykniesz albo narzekaj dalej..Ale nie Ty jedna tak masz:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34 lata to wiek
gdzie chyba mysli sie dojrzale odpowiedzialnie , a tu po wpisie widac poziom nastolatki , dziewczyny do cholery przestancie robic z siebie meczennice macierzynstwo to nie zabawa , nikt nie mowi ze jest zawsze fajnie i lekko , czasem ma sie dosc ale te malenkie istoty zyja dzieki wam zyja dla was a wy dla nich , poczytajcie inne topiki jak dziewczyny pragna a nie moga miec pociech , moze to zmieni wasze nastawienie , moze nie potaficie sie po prostu zorganizowac w ciagu dnia , poproscie koos o pomoc wyjdzcie gdzies zrobcie sobie od czasu cos tylko dla siebie macierzynstwo to poswiecenie i wyrzeczenie ale warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj bosz
czy wy tępe istoty nie macie własnego rozumu i nie potrafiłyscie sobie wyobrazic jak zycie z dzieckiem malym wyglada? ślepo uwierzyłyscie w pierdolenie innych matek? przeciez bardzo dobrze wiecie jaki jest wasz poziom egoizmu i umiejetnosci poswiecenia sie, teraz nie zrzedzic tylko zapierdalac do zmieniania osranych pieluch!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się meldujęno to nie masz tak źle:) mój syn też ma 22 mies. (ja mam 26 lat) i wiem jak takie dzieci potrafią dać w kość :) ale jak przychodzi, przytula się i całuje mnie to przecież to są jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu :) też brakuje mi czasami tej wolności, którą miałam wcześniej, ale cóż zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
ale ja cały czas pisze że ja mogę wyjść ale to nie to samo jak bycie wolną non stop jestem po prostu zmęczona, człowiek bez dzieci nie zdaje sobie sprawy jaka to ciężka harówa jestem bardzo dobrze zorganizowana i to kolejna rzecz która mnie wnerwia bo miałam luźny zawód i nie chodziłam do pracy 8-16 a teraz właśnie mam wszystko co do godziny wyliczone ale wy tylko krytykowac potraficie, idealne mamusie, a ja to zła bo narzeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ta czarna
"Dlaczego nikt mi nie powiedział jak to jest mieć własne dziecko?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Harówa..Później dziwić się,że sa rozwody- jakbym była twoim mężem chyba kopnęła bym Cię w du*** A to ile poświęca sie mąz tego juz nie widzisz, ważne że ty 'nie żyjesz'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
tak się składa że mój mąż bardzo mnie popiera i ma podobne podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się melduję idź do pracy, dziecko zostaw pod opieką i do boju! jak Ci obowiązków dojdzie to może inaczej spojrzysz na rytm dnia:] po co niektóre baby chca miec dziecko? później sa umęczone i co najmniej ukrzyżowane:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
no właśnie nie moge iść do pracy bo jestem bardzo chora, mam kłopoty z poruszaniem się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
w moim obecnym stanie naprawdę nie mogę podjąć żadnej pracy, ledwo mogę dziecko i dom ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak: dla chcącego nic trudnego. Ja również zaszłam w ciążę na studiach (3rok-licencjat). Ciąża była planowana, niestety zagrożona...a na wyrozumialość wykładowców nie mogłam liczyć. Licencjat zrobiłam z rocznym opóźnieniem. Gdy córka miał rok i 3 miesiące poszłam do pracy, w październiku ubiegłego roku zaczęłam studia magisterski (córka miał wówczas rok i 9 miesięcy). Własnie kończę rok I, jestem w 9 miesiacu ciązy i mam nadzieję, że w najbliższy weekend jeszcze nie urodzę i zdążę zaliczyć jeszcze jeden egzamin (zwróciłam się z prośbą o wcześniejszą sesję):) Dopiero od 2 tyg jestem na zwolnieniu lekarskim, ponieważ pracując w szkole odbywałam staż na nauczyciela kontraktowego. I gdyby ostatnio nie zaczęła mi sie skracac szyjka, to pewnie nadal bym pracowała:) Robię jeszcze wszystko co kazda kura domowa: czyli pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie itd. Dziecko wcale nie oznacza koniec życia bo powiem sczerze, że choc niewiele, ale mam tez czas na koleżanki i plotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicka- micka
Ja sie nie powinnam wypowiadac, bo mi sie nie skonczylo. Mam 30 lat, moja corka 9 mies. Aktualnie siedze w domu, ale niedlugo wracam do pracy. Siedzenie w domu mi nie przeszkadza, bo oprocz tego ze spedzam czas z moim dzieckiem, mam rowniez czas na wyjscie na kawusie, spacery, ktore zawsze uwielbialam. Wieczorami ogladam sobie filmy, czytam ksiazki. Mam czas na wszystko. Super. Moje zycie sie nie skonczylo, tylko troche zmienilo:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćmaaa
"jestem po prostu zmęczona, człowiek bez dzieci nie zdaje sobie sprawy jaka to ciężka harówa" - ja sobie chyba właśnie zdaję sprawę, zwłaszcza patrząc na moje koleżanki, dlatego też własnych nie posiadam i nie zamierzam - mimo 30-stki na karku. Wystarczą mi cudze - a że pracuję w przedszkolu, to mam ich aż w nadmiarze ;) Nie wyobrażam sobie po całym dniu z dziećmi wracać do domu i...nadal się nimi zajmować! Żeby nie było - kocham swoją pracę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34 lata to wiek
ja tez jestem matka malucha tez wywrociło sie do gory moje idelne zycie ale wiedziałam na co sie decyduje i jak to moze wygladac i nigdy nie pomyslałam sobie ze zaluje choc jestem zmeczona pracuje wykladam na uczelni i zamierzam robic specjalizacje i tez mam powody zeby ponarzekac ale nie krzycze ze skonczyło sie moje zycie bo urodziłam jak tak mozna wogole pomyslec a to ze brakuje swobody luzu wybaczcie ale chyba wiedziałysmy ze tak to bedzie wygladało , wiec narzekajcie ale róbcie to babeczki przynajmniej na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się dałam wrobić
i jestem udupiona z pieluchami :o kupy, wymioty, brak pracy, drące się dziecko, nadwaga, szersze biodra, brak seksu od porodu,koniec życia :( żałuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
przede wszystkim dziecko, bo gdyby nie ono nie było by także choroby :) bo ciąża pobudziła mi tą chorobę dlatego przez chorobę jestem jeszcze bardziej wściakła na całą moją sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakuna.....
Dziewczyny jak was czytam to utwierdzam się w przekonaniu, że nie chcę mieć dziecka. Ja już na samą myśl o wrzeszczącym dzieciaku czuję tą depresję, to ciągle zmęczenie. I jestem pewna, że gdybym zaszła w ciążę to pierwszą myślą by było "co ja narobiłam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam duże luzy po porodzie
ale nie tam gdzie trzeba :o po seksie i po życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się melduję
hahaha hakuna powiem ci że wszystkim moim koleżanką odradzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×