Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama z tego forum

zderzenie z dzieckiem na sciezce rowerowej-przeczytajcie prosze

Polecane posty

Gość mama z tego forum
bo rodzice powinni byc na pierwszym miejscu odpowiedzialni za dzieci a nie swoje wygodnictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
fx2fx - dokladnie, to samo robi moj maz , zamiast bezmyslnie deptac pedaly w samochodzie jak widzi w poblizu jakas matke z wozkiem, staruszke, lub zataczajacego sie pana to nie jedzie na hurra , bo w razie czego prawo chroni jego tylek tylko woli zatoczyc wiekszy luk, by nie przejechac jakiego "zamotanego" matolka - nie mowie, ze to lubi, ale woli tak na wszelki wypadek byc ostroznym niz potem po sadach sie ciagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
xxxxxxyyy chyba nikt bezmyslnie nie depcze po pedalach jak widzi zagrozenie:O czasami zrozum,ze nie da sie zahamowac czy zjechac na bok ty masz w ogole prawo jazdy?:O musisz,ze ktos jak widzi wozek to przyciska gazu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
Matka nie jest odpowiedzialna tylko za siebie ale i za dziecko wiec powinna nawet przepuscic samochod a nie pchac sie prosto pod kola-na zasadzie z wozkiem to mnie przepuszcza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...bambus...
czytam i oczom nie wierze. Pieszy może to pieszy może tamto a kierowca lub rowerzysta ma być wróżką, jasnowidzem i mieć oczy na okoły głowy. Co za bzdura ! Jeżdziłyście kiedyś na rowerze lub samochodem ? niewiem jak powoli musiałby jechać pojazd żeby zatrzymać się w miejscu. A nawet jakby się zatrzymał to dzieciak prawdopodobnie odbił by się od pojazdu. a wtargnięcie na jezdnie nie jest winą kierowcy ! sama zostałam potracona przez samochod nie na pasach i była to tylko i wyłocznie moja wina. A jak jade z wózkiem to choćbym miała 10 minut czekać na pasach to stoje spokojnie i czekam aż samochody przejadą. dopiero jak nie widze zadnego w oddali to przechodze. kierowcy mają pilnować, rowerzyści przenieść się do buszu a matki i ch dzieciaki mogą se robić co chca ? paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
...bambus... tak uslyszalam od taty-to niech pani jezdzi po lesie bo my bedziemy tak wlasnie spacerowac ja nie jestem w stanie myslec za innych,a tym bardziej ich dzieci:O jadac sciezka mam ochote na spokojna przejazdzke a nie mijanie slalomem idacych po niej-czesto musialam zjezdzac na pas dla pieszych bo mijalam przechodniow ktorzy spacerowali moim pasem pewien odcinek rower prowdzilam reakcji dziecka nie przewidzialam zahamowalam-przeciez nie przejechalam po nim:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też raz wylazła kobieta
Czasem nawet zwykłe zwolnienie, zdjęcie nogi z gazu, nie zagwarantuje zahamowania tuż przed kimś jak ktoś nagle wyjdzie na ulicę, nawet jakby stanąć na pedale hamulca ;) Blaszana puszka w miejscu się nie zatrzyma, ma określoną drogę hamowania. Warto o tym wiedzieć! Niestety, człowiek z samochodem nie ma szans!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Dlaczego wy wszytsko rozpatrujecie w kategoriach czarno bialych - zycie przewaznie jest szare. Jako matka z wozkiem i rozbrykana dwulatka zdaje sobie sprawe z ewentualnych zagrozen na drodze, i nie licze , ze jaki kierowca zauwazy i w pore zahamuje jak wtargne z wozkiem na ulice, wiec tego nie robie, przechodzac nawet na przejsciu dla pieszych jesli jest to miejsce z ograniczona widocznoscia najpierw wychylam sie by sprawdzic czy jest bezpiecznie i dopiero potem wprowadzam wozek, jak dziecko nie jest w wozku mam je na szelkach badz w nosidelku. Nie puszczam samopas kolo sciezek rowerowych, ale mimo, ze ja zdaje sobie sprawe z tych zagrozen i staram sie je eliminowac to jednak dobrze wiedziec, ze sa tacy kierowcy ja f2fx , ktorzy czasem pomysla za pieszego. A ty mamo z forum rozumiem, ze nogdy nie jezdzisz na wczasy skoro dla ciebie wszyscy wczasowicze to banda bezmyslych glupkow. Ponadto musisz byc wyjatkowo ostrozna rowerzystka skoro zakladasz , ze bedzie nastepny raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
szare to moze jest twoje zycie,moje kolorowe jak ten maj:) pisalam o wczasowicach,ktorzy maja urlop od dzieci beda z nimi na wakacjach jadac mijalam wiele rodzin i dzieci z nimi i slyszalam jak mamy tlumaczyly-tu jest namalowany rower to droga dla rowerow,my mozemy spacerowac ta droga mijalam tez cale rodziny rowerowe jadace z kilkulatkami -ktos pilnowal,zeby dzieci nie jechaly cala szerokoscia pasa ale gesiego-bo inni wymijaja mam ci wymieniac przykladami? sa rodzice przewidujacy i ci mniej myslacy,tak samo jak rowerzysci=ty pogodynko wiedzaca jaka byla u mnie aura:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Na koniec dodam, ze czesc rowerzystow jest tak ortodoksyjna na punkcie swoich praw na sciezkach iz nawet widzac ledwo co chodzace dziecko gotowi sa w nie wjechac, by tylko udowodnic, ze sciezka jest dla nich a nie dla pieszych. Juz dawno , bo z 9 lat temu mialam podobne zdarzenie, gdy bedac na spacerze z dwojka malych dzieci - obaj ponizej 3 lat, jeden nieopatrznie wszedl na sciezke - dodam, ze mial roczek i w sumie ledwo chodzi, w pewnej odleglosci jechal na rowerze PAN, ktory widzac latwa zdobycz - maluch na sciezce , drugi uciekajacy w kierunku stawu - ja posrodku, nie dosc , ze nie zwolnil, to jeszcze przyspieszyl, by na pewno potracic dziecko - dobrze, ze ja szyko biegam i wytracilam malego spod kol - pan niestety heheh tez stracil rownowage - ale za to mial satysfakcje moralna, bo mogl mnie ochrzanic, ze po sciezkach rowerowych sie nie chodzi. Zalosne, stary osiol kontra niemowlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
to wlasnie,zeby uniknac takich sytuacji musisz pilowac swoje dzieci bo im nikt zdrowia czy zycia nie wroci-bez wzgledu kto mial racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fx2fx
Prawo jazdy mam od 1977 roku. Z wykształcenia jestem kontruktorem samochodowych silników spalinowych. Pracowałem jakiś czas w PIMocie (przemysłowy Instytut Motoryzacyjny). Moi koledzy są biegłymi sądowymi w spr.motoryzacyjnych. Mieszkam w Wawie i poruszam się po drogach o dużym natężeniu ruchu. Pierwszy własny samochód kupiłem 1980 roku i jeżdzę non stop. I najważniejsze, nikogo nie potrąciłem kierując pojazdem, czego i Wam życzę moi drodzy, bez względu, czy jedziecie rowerem, czy samochodem. Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Wiesz jak ktos pisze "dzis byl piekny dzien" a potem sytuacja dzieje sie w plenerach dotyczy rowerow i wczasowiczow to jakos trudno mi uwierzyc, ze ten sloneczny maj byl tylko w sercu twym:). Z wieloletnich obserwacji wczasowiczow nad polskim mozem, wiem, ze polski wczasowicz a juz zwlaszcza ten z piwkiem w reku strannie omija plaze w dni pochmurno- deszczowe przedkladajac nad nia zadaszone budy z wyszynkiem i automatami do gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
napisalam,ze raz padalo wiesz ale to zawsze mozesz sobie sprawdzic-tego akurat nie musze tobie udowadniac bylo,cieplo,pochmurnie,raz padalo dla mnie piekny dzien na rower no tak wczasowicze powinni kisic dzieci w kwaterach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fx2fx
Tym gorzej dla przyszłych kierowców, Pani Egzaminator.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3424234234
"Chodniki są dla pieszych, a mimo wszystko jeździcie po nich rowerami. A jak pieszy wejdzie na ścieżkę, to awantura." Od dnia 21 maja tego roku, rowerzyści moga korzystac też z chodników jeśli nie ma drogi rowerowej a ulica jest ruchliwa. :p Zawinili rodzice, nie ma w ogóle o czym tu pisac. W naszym kraju ludzie baardzo powoli dojrzewają do ścieżek rowerowych. Nieraz byłam świadkiem scen, nad morzem, jak jakaś baba w okolicach 50 szła dumnie środkiem drogi rowerowej i jak jej wpadł w zad dzieciak to jak nie z ryjem wyjechała na rodziców.... W zasadzie kiedyś przygadałam sie i co chwila takie sceny. Po rpstu drogie rowerowe to u nas UFO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
fx2fx -ja niestety potracilam ale przez glupote rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
3424234234 wlasnie doskonale to znam:O u nas jest pelko sciezek rowerowych,chodnikow rowniez nie brakuje jest nad morzem przglownej plazy sciezka w parku-tylko dla rowerow,duzo zieleni i dopiero promenada dla spacerujacych przeskakuja przez zielen i koniecznie ida po sciezce i dlaczego ja musze jechac slalomem,lub wpadac w chaszcze bo nawet jak dzwonie to nie schodza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fx2fx
To jest bardzo przykre. Masz nauczkę i jestem pewien, że następnym razem zastosujesz zasadę ograniczonego zaufania. Naprawdę już znikam. Miło było, drogie Panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Och matko dokonala, najlepiej pilnowac dzieci tak jak ty to robisz ze swoim - mamuska na rowerze rozbija sie po sciezkach a dzieciak niech wiednie w domu , w ten "piekny dzien", przynajmniej bede mogla pisac jaka jestem doskonala . Tak jeszcze raz , bys moze w koncu zrozumiala - o ile nie mieszkasz na pustyni wokol ciebie sa tez i inni ludzie i aby bylo jak najmniej wypadkow dobrze jest myslec nie tylko o wlasnym nosie, ale tez i o innych - z twojego opisu wynika , ze jednak moglas liczyc sie z tym, ze jakies dziecko wbiegnie ci pod kola i moglas jechac nieco ostrozniej, ale jak widac wolalas poturbowac dziecko , zeby udowodnic swoja racje jako rowerzysta. Niech ci bedzie -oczywiscie mialas racje, nastepnym razem nie ograniczaj sie do jednego, jako rowerzysta masz przeciez swoje prawa - kos rowno, kto wstapi choc palcem na twoja strone to ty po nim, niech sie ucza rozumu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3424234234
fx2fx ma tez po części rację... Ale autorko, musiałaś jednak pędzic, bo w innej sytuacji nie wywaliłabyś się przy hamowaniu, bez przesady. Chyba że robisz na rowerze pierwsze kroki. Ja ostatno jechalam chodnikiem, i jakis facet mi wybiegł prosto pod koła z bramy. Nie wiedziałam, że jednak mam refleks, ale zatrzymałam się w tej samej sekundzie, milimetr od niego. TEn wybiegł bokiem, patrząc na ulicę, nawet nie zauważył że mało bym go nie rozjechała. Jest faktem, że wg prawa samo prowadzenie pojazdu wiaże się z ryzykiem. I nawet jeśli nie zawinimy niczym, jeśli jakaś osoba dozna uszczerbku na zdrowiu może wygrac proces. W sumie jest w tym jakiś sens, sa przecież osoby co mają zły wzrok, refleks, sa stare i moga nie byc w stanie zauwazyc czegoś. Prowadzenie pojazdu zawsze wiąże sie z ryzykiem dla siebie i innych. Jak podejmujesz to ryzyko to musisz się liczyc z ew. konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
nastepnym razem bede jechala tak jak dzisiaj,nie dam rady prowadzic roweru porzez 15km w jedna strone i 15km w druga strone po to wybralam sie zeby jezdzic maly wbiegl doslownie w ostatnim momencie wiec co mialam zrobic?odfrunac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
xxxxxxyyy ty to naprawde masz szare to zycie:obo tylko w takich barwach sie wypowiadasz:O nie mow i nie mysl za mnie prosze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Tez jestem zdania, ze musialas pedzic i to ostro, badz kiepski z ciebie rowerzysta. Tez jezdze rowerem i wiem, ze aby wjechac w kogos tak by poturbowac siebie i ta druga osobe to trzeba pedzic bardzo szybko i nie zwracajac uwagi na to co dzieje sie dookola. Bez przesady rower to nie samochod, inna masa , jesli jedzie sie z umiarkowana predkoscia to mozna spokojnie zahamowac szyko lub po prostu wymianac przeszkode. W ludzi wjezdzaja tylko idioci co pedza jakby im sie duuupa palila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytuję ten temat
I tak jak myslalam,ze na sile bedziecie udowadniac wine autorce Wina jest rodzicow A to czy ktos musi uwazac czy nie pozostawiam dla niego Wina tylko i wylacznie tych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Jesli szarym zyciem nazywasz fakt posiadania wyobrazni i zdolnosc zrozumienia obu stron to faktycznie jest szare do bolu, ale ja lubie szary:) Ba powiem ci nawet, ze i ciebie tez rozumiem, w sumie racja po to wybierasz sie na rower by na nim jezdzic na nie isc obok, ale poniewaz ty jestes tak przekonana o swojej nieomylnej racji, ze nie powiem tego glosno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z tego forum
xxxxxxyyy nie widze sensu,zeby tobie sie tlumaczyc:Oznasz jak to przekonac tego,ktory wie i tak lepiej? dziekuje za trzezwa ocene sytuacji zmykam:0dobranoc wszystkim🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3424234234
ja uważam że wina jest głównie rodziców, ale mimo wszystko trzeba zawsze zachowywac ostrożnosc. Przyznam że często klnę na pieszych. Zachowuja sie na tych chodnikach jakby byli pod wpływem jakichś środków. Raz zaliczyłam czołowe zderzenie z dziewczyną przy przejściu dla pieszych. Biegła, i to nie patrząc przed siebie ale w bok, z odwróconą głową- patrzała na jadący tramwaj. Na metr przede mną gwałtownie skręciła prosto mi pod koła... zatrzymałam rower, ale i tak na mnie wpadła. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Hehe - jak widac obie wiemy lepiej:D. Na przyszlosc zycze niepoturbowanych trzylatkow i kolan, bo mimo twoich zachwytow nad rodzicami tlumaczacymi dzieciom co to jest sciezka rowerowa , skoro masz dzieci (jakos nie wierze) to powinnas wiedziec, ze dusza dwu-trzylatkow jest przekorna - 100 raz poslucha, za 101 razem wbiegnie pod rower by sie przekonac czy rodzice na pewno maja racje i uwierz mi dokladnie wybierze moment gdy choc na chwile stracimy czujnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fx2fx
Bo tramwaj jadąc hałasuje. Rower porusza się prawie bezszelestnie. Piesi go nie słyszą. I ty pojawia się problem z samochodami z napędem elektrycznym. Też jadą cicho. Dlatego są pomysły żeby wydawały jakieś odgłosy podczas jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×