piosenki o miłości

John był przekonany o tym, że słabe samopoczucie Szyrlej to efekt stresów i przemęczenia. Niemniej postanowił zawiźć Ją najpierw do L., A potem, jak trzeba będzie, do szamana z sąsiedniej wioski indiańskiej.

Możliwe, że było tak, jak mówił John, ale Szyrlej nie miała pewności, różne myśli przychodziły jej do głowy, czasami bardzo się martwiła. Ale była pozytywnie nastawiona, wierzyła, że to nic złego. Szaman na pewno zaradzi, ale najlepszym szamanem był dla niej John. To On miał ręce, które leczą. Potrafił przywrócić ją do życia, wywołać uśmiech na jej ustach. Jednak teraz nurtowały ją Jego przemyślenia, była bardzo ciekawa, co zamierzał jej powiedzieć. Pomyślała, że jej ciekawość zostanie zaspokojona już następnego dnia kiedy się zobaczą. A teraz chciała mu zakomunikować, że bardzo go kocha.

Pożegnanie z Marią http://www.youtube.com/watch?v=fuEMTUL2ctc&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=B80OrbV2-YQ&feature=related Piłkarz Kaka z żoną, Carol Celico.

John nie odpisał cały Boży dzień. I nawet komunikat taki jak "bardzo Cię kocham" nie robi już wrażenia. Szyrlej pomyślała, że coś jest na rzeczy.

John cały dzień przebywał daleko od domu. Nie miał dostępu do telegrafu. Nie mógł więc odpoweidzieć, ale przeczytał przesłanie Szyrlej w jednej ze stacji kolejowych. Wrócił późno i zastanawiał się, czy Szyrlej coś dziś jeszcze napisze. Napisała. John dziękuje za poranny i wieczorny message. I odwzajemnia wszystko.

"Kocham" od Szyrlej robi na Johnie wielkie wrażenie, zawsze.

John kocha Szyrlej. Bardzo mocno.

Szyrlej też kocha Johna. I myśli o Nim.

a w przerwach w tym myśleniu dymałaś się

To już obsesja?

to wreszcie prawda

Tak, prawda, w Twojej głowie.

klick, zgasło światło.........

Opanuj się, nic się nie działo.

Całkowity brak zaufania Eduardo. Posądzasz mnie o coś, czego nie zrobiłam. Zaufanie, szczerość, uczciwość. 3 najważniejsze wartości.

To jest wyssane z palca. Nic takiego nie miało miejsca. Mam czyste sumienie. Nie pisałam na kafe, bo mnie wkurzyło, że cały dzień nic nie napisałeś, że jesteś tak zajęty życiem rodzinnym. To głupie, złośliwe i dziecinne z mojej strony, ale prawdziwe. Nie popadaj w paranoję. Proszę. Kocham Cię i szanuję. Szanuję Eduardo. Nie oszukuję Cię.

robisz co chcesz, nie moje życie

Ta rozłąka doprowadza mnie do wściekłości. Też sobie wyobrażam najróżniejsze rzeczy, że miałeś tam fajny dzień albo coś w tym stylu, że coś miłego się tam wydarzyło. Nie wiem, co robiłeś, gdzie byłeś, nic nie wiem. Też sobie wyobrażam. Nie jesteś w tym sam. Często popadam we wściekłość, której główną przyczyną jest zazdrość, ale nigdy Cię nie zdradziłam. Nigdy.

I tak, nie w istocie, nie wierzę Ci.

Twój wybór, ale popełniasz ogromny błąd posądzając mnie o to.

I tak, w istocie, nie wierzę Ci.

Mój błąd, moje konsekwencje.

To nie miało miejsca. Mam czyste sumienie.

Tu nie chodzi o dzisiaj, tu chodzi o 2 tygodne. NIE WIERZĘ.

W tę niedzielę minęły 3 tygodnie. Nie zrobiłam tego.

NIE WIERZĘ CI

NIE ZROBIŁAM.

MAM TEGO DOŚĆ

Mogę przysiąc na wszystko i wszędzie, że nigdy Cię nie zdradziłam. Szanuję Ciebie i Twoje uczucia. I kocham.