Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkanka samotna

nie umiem być w związku,męczę się

Polecane posty

Gość ten cały Egoist31 mógłby tu co
dodać :D:D, dokładnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie poniekąd
są różni ludzie, ja doskonale rozumiem autorkę bo mam podobnie z tym że u mnie to wynik tego, ze ja zawsze musze mieć wszystko po swojemu i tak jak ja chce, choćbym była nie wiem jak zakochana nie mam zamiaru poświęcać się czy chodzić na kompromisy, nawet jeśli chodzi o pierdoły muszę mieć np. zawsze w nocy otwarte okno, (a jak jest zimno to przynajmniej uchylone) dla mojego faceta było zbyt zimno, więc jak przychodził do mnie na noc nie spaliśmy razem, on spał w osobnym pokoju ;) bardzo cenię sobie prywatność, nie znoszę gdy ktoś np. czyta co co piszę na komputerze(i naprawdę nieważne jak bardzo będzie mi bliski) i wie gdzie jakie mam hasla czy niki, żaden z moich facetów nie znał hasła do mojego laptopa - a z jednym byłam 2 lata, dłużej nie wytrzymałam sama odeszłam, tylko on traktował to poważnie i miał nadzieję że mi się odmieni i że nabiorę chęci na bardziej oficjalny związek - lecz tak się nie stało niby pierdoły, ale tego typu sytuacji jest mnóstwo, nie wiem może odznaczam się jakimś skrajnym introwertyzmem w niektórych sytuacjach-bo ogólnie to naprawdę jestem towarzyska i lubię zapraszać/odwiedzać innych, ale równocześnie cholernie potrzebuję spokoju i prywatności, a czyjaś codzienna obecność na dłuższą metę mnie męczy, nawet w niewiadomo jak wielkiej miłości, niektóre rzeczy byłyby dla mnie nie do przeskoczenia i tego nie zmienię, poza tym wolne związki odpowiadają mi bardzo, nie potrzebuję słyszeć ''kocham cię'' ani zapewnień o dozgonnym uczuciu ani tymbardziej widzieć faceta codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzame sie zgadzame
''Bo kurva nie mam ochoty ciagle dawac d**y rano krolewiczowi, ktory mnie budzi,bo mu sie teraz zachcialo. Kiedy mam na 8 rano do pracy, a ten chce seksu. I tak dalej...'' hah! dokładnie, 100% poparcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę się z wami zgodzić
dziewczyny :-) mam dokładnie to samo. Mieszkałam kiedyś z facetem rok i jak już się w końcu wyprowadziłam to poczułam, ze zyję :-( chłopak był naprawde dobry, miły, opiekuńczy, ale ja nie umiałam zyć z kimś w jednym miejscu. teraz od 6 lat mieszkam sama i nie zamierzam tego zmieniać. Znajdę sobie faceta marynbarza albo podróżnika i będzie git :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę się z wami zgodzić
nie cierpię jak ktoś kręci mi się po domu grrrrr nawet jak odwiedzają mnie rodzice, to ciesze się bardzo, ale po godzinie mam ich dość, bo czuję się zmęczona :-O w pracy mam tak samo, uciekam od ludzi jak tylko mogę, męczą mnie bezsensowne rozmowy bab o gwiazdach,że ubrała dziwną bluzkę itp :-O o fryzujrach, modzie, nasmiewanie z innych kolezanek :-O śmiechy, chichy ponad przecietne dopuszczalne decybele :-O jak przekraczam próg swojego domu to jestem najszczęśliwsza na świecie, robię do jedzenia to, na co mam ochotę, uwalam się na kanapie, odpalam kompa, TV, muzykę. czasem otwieram winko i czuję wtedy że zyję :-) Uwielbiam wracać do pustego, cichego i spokojnego domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feministka_______________
hahahaha i już się faceciki oburzają ale sami to możecie być zmęczeni kobietą bo przecież to taaakie normaaaalne że facet czuje się zmęczony babą i ma prawo być zmęczony,bo przecież facet czasem musi odetchnąć i to przecież wcaaale nie znaczy że jej nie kocha ale kobieta nie może być zmęczona facetem, a jeśli jest to znaczy ze na bank go nie kocha i tylko udaje uczucia :O hipokryzja i szowinizm to wasze drugie imię tępe kmioty !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajhuf
"Znajdę sobie faceta marynbarza albo podróżnika i będzie git " żeby go zdradzać ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę się z wami zgodzić
ja nie zdradzam :-O nie mierz wszystkich swoją miarą :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj laski, laski! przecież nie musicie każdej chwili spędzać z facetem każde z Was może mieć swoje pasje, hobby swój kąt , który się przytdaje gdy sie chcę od siebie odetchnąć rozumiem Was , po prostu nie lubicie czuć się osaczone cenicie sobie wolność jako jednostki a może to wynik tego, że macie mało dośw związkowych i nie potraficie myśleć "MY"|??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrazu ze nie potrafimy
a może po prostu nie chcemy myślec ''MY''? lepiej i wygodniej jest mi z JA niż MY, i zawsze JA będę przekładać ponad MY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonalę Cię rozumiem droga autorko. Ja też najlepiej czuję się sama. Nie cierpię mieszkać z kimkolwiek. Samej jest najlepiej. Nikt Cię nie budzi, nie szturcha, nie chrapie, nie stroi fochów, nie gada bez przerwy o jakichś bzdetach. Ale z drugiej strony czasem człowiek chciałby mieć kogoś bliskiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka samotna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam identycznie jak Wy. Nienawidze jak mi facet cos przestawia, wierci, lubie sobie po pracy polezec, poczytac, poogladac filmik a jak mieszkam z facetem to sie czuje zobligowana do sprzatania, gotowania i prania firanek. A tak jestem sama, moj balagan-moja sprawa:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna AmeIliiia
Ja jestem stara panna 45 letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaaaaaaaaaaaaaa
jestes sama bo nie spotkałas nikogo odpowiedniego czy nie mogłas z nikim wytrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaaaaaaaaaaaaaa
jestes introwertyczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Devone, to wręcz mu patelenkę i łyżeczkę i powiedz na co masz ochotę. Skoro Ty się czujesz zobligowana, to on tez powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest chyba kwestia dopasowania. Kobitki zawsze miałam tak jak Wy i nawet przydługa randka mnie wkurzała, nie mówiąc o mieszkaniu z kimś. A teraz jest inaczej, mój chopek chyba ma tak samo jak ja- tzn. oboje jesteśmy typami samotników i nie odbieramy sobie kawałka przestrzeni i czasu dla siebie, pózniej też bliskość i przytulanie inaczej smakuje i nie przejada się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bojówka, właśnie o to chodzi, żeby on to rozumiał, że nie można być z kimś 24/h. Ale gdzie takiego znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnij:). Moj luby umie przyrzadzic jedynie kielbaske na cieplo lub chleb w jajku, wszystko jednak przesala, bo nie potrafi sypac soli z solniczki tylko prosto z torebki to czyni:). Kiedy jestem u niego lub kiedy on jest u mnie to normalne ze ja sie zajmuje gotowaniem, on nawet nie wie co jadam na sniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie dlatego, ze Ty się zajmujesz, to już zawsze będziesz to robić, a on będzie uważał, ze to normalne i że mu się należy. Rozumiem, ze w takim razie on wykonuje inne obowiązki domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seek&destroy
I jaki z tego wniosek dziewczęta? Może jakiś klub mieszkających samotnie nie-singielek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak chcesz myśleć tylko Ja to jesteś mega egoistką i egocentryczką związek to jedność dwojga ludzi skoro tego nie łapiesz to faktycznie nei nadajesz się do poważnych stabilnych związków !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seek&destroy
To jest totalne nieporozumienie z tą jednością. Związek to są dwie odrębne indywidualności, a nie jakieś zasrane połówki, jezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Puki jesteście młode i atrakcyjne to jeszcze komuś się przydacie. Później kupcie sobie kota, Wasze miejsce zajmą kobiety, z podobnym podejściem, tylko młodsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale myśleć powinno się też o drugiej osobie a nie tylko ciągle "ja ja ja" to jest dopeiro neiporozumienie taka osoba po prostu nei jest nauczona do ,życia i mylslenia "MY" bez tego niczego sie nei zbuduje;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staram sie byc obiektywna
Jestem zdania że to partner powinien mnie zrozumieć, zaakceptować i na nic nie naciskać, ja swoim facetom zawsze pozwalałam żyć tak jak chcą, szanuję bardzo ich prywatność, indywidualność itd. - więc wymagam tego samego od nich, a jak nie to nara, wolę mieszkać z facetem w osobnych pokojach niż udawać że mnie nie irytuje jego zachowanie dlatego właśnie tyle osób się w małżeństwie męczy bo udają że wszystko jest ok, nie są szczerzy, poświęcają się w ''imię miłości'' to jest dopiero niienormalne że niektórzy całkiem zatracają własny ''zdrowy egoizm'' i przez to właśnie później są frustracje, chęć odetchnięcia od siebie i radość z każdej wolnej chwili kiedy partnera nie ma w domu- u osób z podobnym do mojego podejścia do związków nie ma czegoś takiego setunia -nie ma co wnioskować kto się nadaje do stałego związku a kto nie, bo sęk w tym że mamy po prostu inne spojrzenie na związek, nie zrozumiemy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teeeezzzz
tak mam!!!!!!!!!!!!!!! ale co dalej??????????????????????za chwile 40-ska:( Mam byc zawsze sama????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka samotna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×