Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sheisnot

WRZEŚNIÓWKI 2011

Polecane posty

kurcze troche tak zabrzmialo jakbym tylko tesknila za sylwestrami, bo co roku mialam zgon :P Nie o to mi chodzilo, bardziej o te beztroskie czasy, kiedy moglam tak robic, kiedy zycie bylo latwiejsze i bezproblemowe i na dodatek mialam wszystkich przyjaciol i rodzine przy sobie. W swoim ukochanym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię randomLady... ja też bardzo kocham swojego męża i marzyłam o dziecku ale też myślami często wracam do beztroskich czasów które bezpowrotnie odeszły... tym bardziej ze wyszlam za mąż mając 19 lat i musialam sie przeprowadzic 300 km od domu gdzie nikogo nie znalam a wszystko co mialam i kochalam zostalo daleko... dosyc tych wspominkow bo zamuła mnie dopada jak zaczynam o tym myslec :P dzis w koncu moge funkcjonowac b o temperatura znacznie spadla. ostatnie kilka dni byly istnym koszmarem. maz smail sie ze mnie ze przewracam sie na lozku jak rozleniwiony kot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie nie spalam cala noc. tak mi sie mala wierci. jutro moje 25 urodziny a moja mama wylądowala z krwotokiem w szpitalu i mam miec czyszczenie macicy. chodze przybita jak nigdy. co chwile ktos z rodziny w szpitalu. nic tylko sie zalamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu dex.....3maj się!! najgorsze jest to, że nie powinnyśmy się denerwować w ciąży a jak tu nie denerwować się?!? mamie szybkiego powrotu do zdrowia, oby się szybko wszytko ładnie, że tak napiszę "zagoiło". ja nigdzie nie wyjechałam, żadnej zagranicy, ale niestety na rodzinę poza mamą i moim chłopem nie mogę liczyć. "przyjaciele" też niebardzo- może jedna osoba ciągle mnie wspiera... więc wobec tego co piszecie ja nic nie rozumiem. niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
detralexiarka nie martw się, z mama na pewno wszystko będzie ok, trzeba być dobrej myśli.I napisz koniecznie jak poczuje się lepiej :) mój syncio też uprawia gimnastykę artystyczną, również w tej chwili ;) kurcze, im bliżej porodu tym bardziej niespokojna się czuje. 38 tydzień i z chęcią zdjęłabym już z siebie ten słodki ciężarek... tak w ogóle to planowaliśmy z mężem że nasze maleństwo urodzi się w domu ale mieliśmy problemy z załatwieniem tego od str formalnej (ta nowa ustawa niczego tak naprawdę nie reguluje skoro nie ma ludzi którzy byliby gotowi pomóc kobietom rodzić w domu) tak więc prawie w ostatniej chwili zmieniliśmy plany i jestem chyba trochę zawiedziona i sam fakt, że muszę iść do szpitala po prostu mnie wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobrażam sobie jak fajnie może być i przytulnie w domu....byleby NIC się nie działo... dlatego odrzuciłam myśli o porodzie w domu, choć też to rozważałam... ale jak nie ma położnych chętnych czy jak?? z ciekawości zapytam....bo niby można, to powinna być tak opcja! dziś się dowiedziałam, że przed porodem 2 tygodnie dokładnie przed porodem normują się cukry a ja jestem 10 dni przed i mam zwalone wyniki!! ;/ BOŻE!! czyli lipa....;/ jutro jadę do diabetologa to dopytam czy tak jest ZAWSZE, bo oszaleję....jeszcze po terminie kurwa rodzić.... BOŻE!! ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
położną znaleźliśmy z Pszczyny (kochana kobieta!) a mieszkamy pod czestochowa. ponad 150 km bez domowej położnej. masakra. szukalam od 20tc i znalazlam dopiero teraz do blizej nikogo nie ma albo sa juz u kogos zobowiazane i nie chca sie pochopnie deklarowac. no rownież ze względu na te możliwe komplikacje mailam duzo watpliwosci iostatecznie stanelo na szpitalu niestety... Chociaż to nasze pierwsze dzieciątko i tak do konca nie wiem jeszce czego sie spodziewac ale mysle ze przy drugim juz uda sie rodzic w domku :) sheisnot na kiedy masz termin i dlaczego mialabys rodzic po? o cukry sie nie martw na zapas, poczekaj na opinie diabetologa :) kurcze dziewczyny jak fajnie jest pogadac z kims w tym samym stanie :) nikt z mojej rodziny ani znajomych nie jest teraz w ciaży wiec ten topik jest dla mnie zbawieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak mama miala zabieg czyszczenia macicy.:( niby jutro ma wyjscale i tak sie martwie bo co chwile w tym roku ktos z najblizszych tra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dex na czym dokladnie polega ten zabieg? bo nie do konca sie orientuje w powadze stanu Twojej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dex współczuję problemów. trzymaj się kobietko. nie było mnie tu parę dni bo miałam trochę zajęć, korzystamy jeszcze z wolności jaką daje nam starszy synek Kacperek. no i mąż miał urodziny w piątek trzeba było coś przygotować bo w sobotę gości mieliśmy. a wczoraj odpoczywaliśmy i tak weekend zleciał. Damian w pracy wróci w piątek, no chyba że mała zdecyduje się wyjść :P a Kacperek w szkole mają dni adaptacyjne. kurczę jak ten czas leci już do zerówki idzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza ja doznalam takiego olsnienia kiedy dzieci moich siostr poszly do szkoly. nagle sie okazalo ze te dotad pelzajace malenstwa biegaja po boisku szkolnym lub pisza sprawdziany... mnie czas leci jak szalony. pamietam dzien kiedy robilam test jakby to bylo wczoraj. a tu zaraz maluszek bedzie z nami! iza na kiedy masz termin? planowalam dzis zrobic wielkie sprzatanie kuchni zeby moze troche pospieszyc smyka (po baaardzo przyjemnym poranku w objeciach męża...;)) ale poprostu ledwo oddycham ijedyna rzecza na jaka mam sile jest bujanie w fotelu z laptopem na kolanach... chce juz odzyskac moje cialo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dex wspolczuje, teraz faktycznie stres to nic dobrego dla Ciebie. Trzymaj sie kochana! Napewno z mama wszystko bedzie ok! jak_k ja tez patrze jak siostrzenice mi rosna z malych brzdacow na nastolatki, najstarsza ma juz 15 lat! I tez wydaje mi sie, jakbym to wczoraj robila test :) iza - to Twoj synek tez juz calkiem duzy jest, Ty chyba najlepiej widzisz jak czas leci patrzac na niego :) U mnie 4:15 rano i moge juz zapomniec o spaniu... na dodatek poklocilam sie z mezem w nocy. On chrapie -ja sie denerwuje, bo mnie budzi- a on sie denerwuje, bo twierdzi, ze nie chrapie... I wez tu sie nie denerwuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga daj znac co lekarz powiedzial, mam nadzieje, ze nie bedziesz musiala sie jeszcze meczyc tak dlugo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobitki. juz niedlugo na kazdą z nas nadejdzie czas:) niby jeszcze troche czasu mam ale boje sie ze urodze wczesniej. czy wasze dzidzie tez tak mocno kopią ze spac i chodzic nie mozecie??? przeciez ta moja panna p nic nie robi tylko kopie. a twardnieje wam brzuszek?? mama wyszla ze szpitala, czuje sie dobrze. Tym którzy mnie wsparli dobrym słowem dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia, to ciekawy i mądry jest twój mąż skoro on wie, że nie chrapie przez sen?!? :D a może to, że sąsiedzi mu nie mówią, że chrapie to dla niego wystarczający dowód :D nie no sry wiem jak nocne budzenie wkurza (sąsiedzi od miesiąca regularnie CO NIEDZIELĘ tak, w nocy z niedzieli na poniedziałek imprezują!! ;/ mieli pecha, bo policja trafiła....raz się przydali :P :) byłam u diabetologa, nie ma co- zwiększyła mi insulinę i powiedziała, że nie zawsze 2 tygodnie przed porodem się normują cukry, u większości kobiet tak jest (ja jestem dziwna, więc może u mnie się nie potwierdzi...) chciała, żebym za tydzień przyszła do kontroli i wtedy chciała pomyśleć o skierowaniu ale ją poprosiłam, żeby jednak wystawiła i po zastanowieniu i prosząc mnie o pojawienie się napewno na początku przyszłego tygodnia na izbie przyjęć wypisała owo skierowanie. sama się zastanawiam przecież nie chcę do szpitala...ale z drugiej strony nie wiem co z młodym, mój lekarz albo się wypiął na mnie albo ma takie lajtowe podejście, sama nie wiem. także na izbie przyjęć zrobią mi badania i jak wszystko będzie zbyt ok i nie widać końca to i tak mnie nie przyjmą. a dziś jest 9dni do terminu, w pon 5tego będą 2dni wtedy jadę na izbę. ZOBACZYMY to się rozpisałam....:) ciekawe czy komuś będzie chciało się to czytać ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheisnot - a którego diabetologa byłaś? Dziwne, że już teraz nie dostałaś skierowania do szpitala... Ja właśnie dzisiaj wróciłam z patologii. Na piątkowej wizycie u diabetologa dostałam skierowanie na KTG. Poszłam od razu na to KTG i w wyniku było, że serce malego bije od 120-160. według lekarza odczytującego ten zapis, to za duża rozpiętość i od razu zabrali mnie na porodówkę żeby wykonać test oksytocynowy. Test wyszedł OK, ale musiałam po tym zostać przez weekend na obserwacji. Byla na sali ze mną dziewczyna z cukrzycą, która lezała od 39 tc - czekała na poród. U niej faktycznie cukry się ustabilizowały. Mi dr R. zapowiedziała, ze chcialaby, żebym 10 dni przed terminem zgłosiła się już do szpitala, ale ordynator mówił, ze tydzień 5-7 dni wystarczy. Przynajmniej mnie przebadali ;) A warunki super! Na patologii sale 2-3 osobowe, z łazienkami. Nie pamiętam czy sale porodowe są klimatyzowane, ale sala przedporodowa była, więc porodowe też pewnie są. Położne bardzo miłe, ale lekarze lekko gburowaci ;) Pocieszające ze mam już 2 cm rozwarcia, więc może niedługo urodzę ( chociaż moje cukry nie spadają...) dobrze by było, bo mały ma już 3400, a do terminu jeszcze sporo zostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza_ ja mam na 15 to moze sie okazac ze urodzimy w tym samym czasie. tez bardzo chcialabym juz urodzic wiec troche nad tym pracujemy ;p rano male co nieco z moim malżowinkiem a teraz wlasnie wrocilismy ze spaceru. moze czestszy trening pomoze... ;p moja najstarsza siostrzenica ma 13- pannica wyrosła ze hej :) a najmłodsza 3 mies. slodki bobasek :) moj na cale szczescie nie chrapie bo chyba juz dawno dostalby eksmisje z łóżka. nie potrafie zasnac przy jakims halasie wiec predzej udusilabym mojego poducha :D dex moje dzieciatko tez nieraz probuje wyjsc przez powloki brzuszne :D sheisnot ja czytalam wszystko ;p dziewczynki mam pytanie do tych co juz rodzily i maja jakies tam doswiadczenie. takie niemile rwanie w pachwinach i kroku tzn ze juz niedlugo, hm? (prosze powiedzcie ze tak...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak_k - muszę cię zmarwić kochana, bo takie kłucie w pachwinach mialam w pierwszej ciąży jakieś 2-3 tyg przed porodem. Były momenty że bałam sie, że się przewrócę. Do porodu zmusila mnie oksytocyna, bo pewnie w nieskończoność bym z brzuchem chodziła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mordeczke ale mnie teraz pocieszylas navi.... mialam nadzieje ze to juz wkrotce a to ma jeszcze tyle trwac... chociaz tak na prawde to mam przeczucie ze moj synek jest malym leniuszkiem i nie bedzie mial ochoty dobrowolnie wyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samosiaaaa
Ja juz niedaje rady, chcialabym juz urodzic, miec to za soba pieczenie w spojeniu lonowym, w pachwinach, do lozka ciezko sie kladzie, jeszcze gorzej z niego wstac na czeste "siku", problemy w wc z grubsza sprawa, brzuch mam twardy, czuje teraz jak maluszek sie rusza ale to takie jakies dziwne odczucie- chyba jest mu ciasno, mam wrazenie ze zaraz mi brzuch wybuchnie :( od prawie dwoch tyg mam rozwarcie na dwa cm, od soboty sie ruszam wiecej z nadzieja, ze urodze wreszcie, ale gdzie tam, malemu sie nie spieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samosiaaa skad ja to znam... na prawde koiec ciazy nie ma nic wspolnego z blogoslawienstwem. powinni dawac nam za to medale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do mojego gina-wyroczni ide jutro, zobacze co powie bo w 35tc stwierdzil ze szyjka krotka i najblizsze 3 tyg ma sobie lezec i sie oszczedzac, co tez uczynilam. tylko teraz mam wrazenie ze z tego odpoczywania moje dziecko ma gdzies moje prosby i zamierza zostac we mnie na amen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do samossiiiii wiem wiem .mnie tez jest naprawde ciezko i Cie rozumiem a na kiedy masz termin? ja dopiero na 25 wrzesnia. tyle ze nie mam rozwarcia. tylko ze ten twardy brzuch. ehhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samosiaaaa
na 17 wrzesien mam termin, a jestem w 37 tyg, ostatni tydzien przelezalam w lozku-zalecenie mojej ginekolog, a jeszcze przed 6 tyg spedzilam w szpitalu na podtrzymaniu bo szyjka byla zbyt krotka jutro mam randke u ginekolozki i juz mi zapowiedziala jak wychodzilam ze szpitala tydzien temu, ze po tej jutrzejszej wizycie u niej moge robic co chce, bo nie ma zagrozenia dla maluszka i moge urodzic tylko ja juz od niedzieli sie nie oszczedzam, moze to zle moze nie, ale kto przeszedl to co ja to mnie zrozmie klopoty z ciaza mam od poczatku ale przeciez ciaza to nie choroba :> a odnosnie terminu porodu, oni mi dziwnie wyliczyli ostatni okres mialam 23 listopada, cykle nieregularne srednio 20 dni, ten ostatni 16 dni, niewiem czy sie ktoras z was zna na tym, ale ja liczac sposobem plus 7 dni, minus 3 miesiace, plus 1 rok od dnia ostatniej miesiaczki to powinnam juz urodzic (w terminie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak_k też mam te okropne bóle. szarpie mnie strasznie w pochwie. mam problem żeby przejść z pokoju do kuchni. dziś się skarżyłam na to Dadze (przeczytałam Twój post) a śmieszne jest to że w pierwszej ciąży absolutnie żadnych objawów takich bólowych nie miałam. za to od dwóch trzech dni boli mnie praktycznie cały czas podbrzusze( jak bym miała miesiączkę dostać) ale raczej jest to ból jednostajny niż typowe skurcze. mała kopie jak szalona wierci się i wierzga jakbym miała obcego w brzuchu takie dziwne kształty przybiera. z mężem nie mogę pracować nad przyspieszeniem porodu w delegacji siedzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym przyspeiszala poród ale poki co musze czekac minimum 2 tygodnie zeby nie byla mala wczesniakiem. Kurcze moja to akrobacje robi w brzuchu a jak czytam ze im pozniej tym gorzej to jestem przerazona, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samosiaa to faktycznie masz dziwnie ten termin wyliczony. ja OM mialam 08.12 i wg metody +7d,-3m,+1r ma na 15.09 wiec jak oni Tobie z listopada wyliczyli na 17.09 to ja nie wiem... tak w ogóle to ja też myśle ze ma niezbyt precyzyjnie wyliczony termin tylko u mnie w drugą str bo mam cykle blizej 40 dni. prowadzilam obserwacje cyklu i dokladnie wiem kiedy zaistniala nasza fasolka i wg daty poczecia (czyli dnia owulacji bo tylko wtedy bylo to możliwe) bobas powinien sie urodzic 26.09 ale moj lekarz przeciez zaglada mi do lozka i wie lepiej kiedy zaszlam w ciażę ;p dex nic sie nie martw, moj smyk tez ma nastroj dyskotekowy i jak dla mnie to dziwne uczucie i balam sie ze odwrocil sie znow pupa w dol ale na usg widac wyraznie glowke na dole wiec widocznie to tylko tak dziwnie sie czuje :) iza_ mnie podbrzusze pobolewa ale nie caly czas wiec chilami juz sie ciesze ze moze to juz...? co myslicie o nacinaniu krocza? odgrzalam stary topik, polecam choc sporo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechalam do szpitala, bo sie balam ze cos nie tak odnosnie tego spojenia lonowego, przedtem zadzwonilam i zapytalam czy to normalne ale ze kazalii przyjechac to sie dostosowalam zrobili monitoring- KTG, skurczy nie mialam, tylko dziecko bardzo ruchliwe, niespokojne, pobrali krew, wymaz z pochwy, zbadali cisnienie, zmierzyli tempke i odeslali do domu a jeszcze zmierzyli rozwarcie :/ nadal 2 cm, a ja sie zastanawiam jak to mozliwe, od soboty wieczor robie co chce zeby przyspieszyc a tu nawet nie drgnelo :/ jak_k tez mnie czesto boli podbrzusze, jak na okres, do tego kregoslup, nawet nie mam pomyslu jak ja dzis przespie te noc :/ nawet sie polozyc nie jestem w stanie, bo przy kazdej probie strasznie mnie rozrywa w pachwinach, piecze w spojeniu lonowym a i odczucie takie dziwne jakbym miala cos twardego (glowka dziecka?) miedzy nogami :/ dodatkowo zapomnialam nadmienic (zbyt duzo tego :s) iz z obu stron (posladki) odczuwam nerwy kulszowe, dziwne bo z tym sie mecze od poczatku ciazy ale bedac w szpitalu(6 tyg) nie narzekalam na ten bol, wrocilam do domu ze szpitala raptem nerwy kulszowe sie "odezwaly"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z nerwami kulszowymi na szczescie mialam problem tylko kilka razy i to dosc krotko- widocznie malec inaczej sie ulozyl i uciskal. mnie najbardziej wpienia ten bol w kroku bo kiedy w nocy po raz kolejny musze isc siusiu czuje jakby wybuchla mi tam peterda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×