rodzice 5-6 letnich dzieci z wadami wymowy - proszę o odpowiedź

Moja córka, która w listopadzie skończy 6 lat, ma zatem 5,5 roku nie mówi "sz", "cz", "ż". Chodzimy do logopedy prywatnie i ćwiczymy w domu, ułożenie języka i wywoływanie "sz" w izolacji i sylabach oraz słuchowe ropzonzawanie w wyrazach i obrazkach "sz" - "s". Czy ktoś może napisać po jakim czasie u jego dziecka minęła taka wada wymowy? Logopeda mówiła, że to indywidualna sprawa, zależy od dziecka a ja jestem ciekawa jak bywa naprawdę - ile czasu to trwa?

tych głosek, a wcześniej niemówiła 'k'(zamiennie stosowała 't') ani 'g' ('d') i oczywiście mieliśmy problemy z 'r'. Zaczęliśmy pracę z logopedą na dużo wcześniejszym etapie-około 3 roku życia córki. Na tym etapie mieliśmy już wszystkie problemy z głowy. Z tego co pamiętam ćwiczenie poszczególnych głosek typu 'sz', 'cz', 'ż', 'dż' itp. zajmowało nam około miesiąca

*oczywiście 'nie mówiła'-spacja mi nawala

Jestem logopedą i muszę przyznać, że takie dopytywanie się innych mam co do kwestii uporania się dzieci z wadą wymowy jest dość nieodpowiednie. Tak, jak powiedziała Pani logopeda dziecka, to naprawdę jest sprawą indywidualną, zależy od możliwości dziecka, od intensywności pracy włożonej w ćwiczenia, od wielu, wielu czynników. Doprawdy, nie rozumiem skąd bierze się ta chęć porównywania z innymi mamami rozwoju dzieci, a przede wszystkim uporania się z wadami wymowy! Głoski rzędu szumiącego są bardzo trudnymi głoskami dla dzieci, szczególnie jeśli wystąpiła już jakaś deformacja tych głosek. Dla dzieci 5-cio czy 6-letnich jest to często spotykana wada, nie trzeba popędzać dziecka.

Co w tym złego, że się martwię i chciałabym wiedzieć w jakim czasie czyjeś dziecko zaczęło mówić poprawnie? wiem,że u każdego inaczej i na nic niby się zda porównywanie ale jestem ciekawa. Wcześniej nie szliśmy do logopedy, gdyż pediatra mówiła, że 5 latek może jeszcze popełniać błędy ale córka ma już prawie 6 lat...

bozakrowka ile bierzesz za wizytę, ile trwa wizyta?

Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. To, że Pani będzie wiedziała, że dziecko Krysi nauczyło się w miesiąc, dziecko Martyny w pół roku, a dziecko Izy wcale, nic Pani nie da.

Obecnie nie pracuję, jestem w trakcie robienia tytułu magistra.

Czas wizyty jest bardzo różny w zależności od logopedy, ale na ogół, by nie przemęczać dziecka, jest to czas od pół godziny do godziny.

Ja płacę 40 zł za 30 minut, nie wiem ile biorą inni, to też od miasta pewnie zależy, chodzimy na razie co 2 tyg

W te pół godziny logopeda powinien poinstruować rodzica w jaki sposób ćwiczyć z dzieckiem na co dzień. Większość pracy w tym przypadku spoczywa na Pani, ważne jest, by Pani dokładnie przyglądała się pracy dziecka z logopedą, by wiedzieć jak postępować.

Moja córka w marcu skończyła 5 lat, nadal nie mówi "sz","cz""ż", wymawia je sepleniąc "sz" jako "s","cz" jako "c". Byłam u logopedy na konsultacji jak miała ok 4,5 roku to pani logopeda powiedziała,że jeszcze zacznie mówić, że ma czas. Ale chyba ten czas to do 5 lat? Mówiła, by uczyć dziecko trzymać język na wałku dziąsłowym i by wtedy dmuchało powietrze, potem mówiło "S" aż zacznie być słychać "sz" po jakimś czasie oczywiście. Poza tym czytałam, że warto by wykluczyć zaburzenia słuchu dziecko różnicowało obrazki, wyrazy z głoskami "sz-s" itd, ale córce ciężko to idzie, ona pokazuje obrazek, ja mówię wyraźnie co na nim jest,a ona ma włożyć do pudełka jak słyszy tam "sz" a ona zgaduje... Proste głoski rozróżnia np jak mówię K i by wtedy klasnęła to wyrózni K spośród innych wymawianych głosek, a SZ, S myli się. Dodam, że potrafi wyodrębnić 1 głoskę w prostych, znanych wyrazach, nie we wszystkich, nie dokonuje analizy i syntezy wyrazów , więc może dlatego ma problemy z róznicowaniem obrazków "sz-s", więc jak mam ćwiczyć by wywołać SZ???

podnoszę

Wydaje mi się, że to zbyt wczesny okres by stwierdzić, że dziecko ma problemy ze słuchem tylko po tym, że nie mówi i nie zawsze różnicuje głoskę sz. Można oczywiście udać się na badania słuchu, ale ja proponowałabym jeszcze poczekać i poćwiczyć tak, jak logopeda Pani radziła. Jeśli choć raz uda jej się wywołać tę głoskę, to jest już na dobrej drodze. Trzeba pamiętać, że samo podniesienie języka przy głosce s nie wystarczy, by wymówić sz - trzeba jeszcze zbliżyć zęby i ułożyć wargi w tzw. "ryjek". Oczywiście jest to przerysowana artykulacja, kiedy dziecko jej się nauczy należy przypominać dziecku o starannej wymowie. Dodatkowo, jeśli się już uda ułożyć artykulatory do głoski sz, można ćwiczyć na przykład naśladując "szum lasu", powtarzać sylaby otwarte z głoską sz (samogłoska - sz - samogłoska), następnie czytać wierszyki, np. taki: "Pokrzywa" Stoi pod płotem pokrzywa i patrzy na wszystko krzywo. Nikt jej nie lubi na świecie! Nikt z niej wianuszków nie plecie i do bukietów nie zrywa! Każdy ją tylko przezywa! Biedna, ach, biedna pokrzywa. Szedł sobie chłopiec przez drogę pokrzywa cap! go za nogę. Przebiegło wesołe prosię Pokrzywa łup! je po nosie. Stoi pod płotem pokrzywa, Okropnie jest nieszczęśliwa!