Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Gość kate1989
Hej dziewczyny. tydz temu miałam stosunek z M. 04.01 skończył mi się okres a następny mam dostać 29.01 ok. Wieć mam już od tyg dni płodne. Od 4 dni odczuwam kłucie w dole brzucha przy pachwinie. Przez cały dzień mnie meczy co chwie..Mam nabrzmiałe i bolące piersi. Myślicie że to ciąża? Na test jest raczej za wcześnie chyba? Bo czy podczas jajeczkowania tez odczuwa siępodobne bóle? ile one mniej wiecej mogą trwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate1989
Hej dziewczyny. tydz temu miałam stosunek z M. 04.01 skończył mi się okres a następny mam dostać 29.01 ok. Wieć mam już od tyg dni płodne. Od 4 dni odczuwam kłucie w dole brzucha przy pachwinie. Przez cały dzień mnie meczy co chwie..Mam nabrzmiałe i bolące piersi. Myślicie że to ciąża? Na test jest raczej za wcześnie chyba? Bo czy podczas jajeczkowania tez odczuwa siępodobne bóle? ile one mniej wiecej mogą trwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola mi połozna mówiła że herbatę z liści malin mozna pic od początku 38 tygodnia. i tak mam zamiar uczynić:) Szatynka widzę że jesteś zapalona konkursowiczką:) ja tez swojego czasu zgarniałam fajne nagrody teraz juz mi troszke zbrzydło granie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kate w pierwszej ciazy mialam od razu obrzmiale piersi, w drugiej dopiero po miesiącu, nie mdlilo mie w zadnej. Kłuć nie czułam. Każdy poczatek ciąży inny. Na pewno zdajesz sobie sprawę, że nikt Ci tu nie wywróży, pozostaje czekać:-) Ola_26 właśnie dziś czytałam wyniki amerykańskich badań na grupie 500 kobiet biorących wiesiołek i placebo. Różnic nie stwierdzono żadnych. Eh, gdzie to było, jak sobie przypomnę to wrzucę linka. Ja w każdym razie nie będę nic spożywać, ale pewnie nie zaszkodzi. Szatynka84 gratulacje wygranej, fajnie coś dostać, zawsze. Marghi daj znać jak wizyta. Marcowe a co dostalas na zgagę? Ja czasem biorę Rennie i w miarę pomaga, ale może jest coś lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi na zgage pomaga a raczej pomagał bo teraz (odpukac!) nie mam gaviscon w płynie juz pisałam jest rewelacyjny tu nawet od poloznej sie dostaje. Ale Wam fajnie ze Wiecie jak duże wasze dzieciaczki ha w prawdzie ide jutro pierwszy raz do midwife ale któraś z dziewczyn pisała ze w UK w 32 tyg juz na pewno nie robi sie USG wiec co najwyżej zmierzy mnie centymetrem :( Tez mi sie wydaje ze te naturalne gabeczki to dobry wybór są takie delikatne. A co do teściowej to wogole duża indywidualność hehe w sumie dobra kobieta ale raczej na chwile tak chyba z wszystkimi tesciami jest :) Ja znowu mam inny problem od południa czuje ze mnie choroba bierze :( katar drapie w gardle i takie jakby poty oblewaly :( a ja jeszcze głupia dzis na spacerze z psami rozpinalam kurtkę bo mi goraco było a po powrocie pilam mleko zimne z lodówki :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu26 też zaopatrzyłam się w herbatkę z liści malin i kapsułki z wiesiołka (teraz używam ich do masażu krocza). Jeżeli zdecyduję się to brać/pić, to od 38 tygodnia. Loarra też już mi przeszło z konkursami odkąd laptop się zepsuł, ale teraz spływają nagrody :) Podobno zgaga dokucza najbardziej w 35-37 tygodniu... Od wtorku zaczął mi się 35 tc ... i dziś lekka zgaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) moja dzidzia ma 2200g i to jest 33/34 tydzień wszystko Ok, ale dalej przez najbliższe 2 tyg sie oszczędzać a potem lekarz powiedział moge robić co chce :P wymaz na paciorkowca odebrałam po drodze do gin i wyniki Negatywny Marcowe Szczęście gratulacje:* Szatynko oby tak dalej może milion ustrzelisz w jakimś konkursie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia cudowna wiadomosc, niepotrzebnie tylko mialas zszarpane nerwy no ale najwazniejse ze wszystko ok :) dziewczyny mam pytanie co do kolek u niemowlaczkow czy ktoras z Was slyszala o jakis wloskich kroplach? gdzies to czytalam moze i nawet na naszym forum, moja mama mieszka we wloszech robi mi paczke to pomyslalam ze warto je kupic ale nie wiem jak sie nazywaja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj dzień pełen wrażeń - m.in. po wizycie u gina zostałam wysłana przezeń do szpitala na ktg - bo serduszko za wolno bije, bo szyjka miękka i główka nisko. Nie ma co ryzykować, trzeba sprawdzić, to dopiero 34 tc - no cóż, pojechałam a on za mną. W szpitalu po bardzo długim ktg - wszystko ok, usg w porządku - główka rzeczywiście nisko, ale to super wiadomość, bo znaczy, że dzidzia jednak fiknęła koziołka i z pośladkowego jest już w podłużnym główkowym, czyli groźba cesarki narazie zażegnana. Podobno nerwowe ruchy dzidzi, która chce wrócić do poprzedniej pozycji spowodowały, że serduszko raz wolniej a raz bardzo szybko bije. Główka jest niziutko a ona duża (2900 gram plus minus 200 gram) i nie może się przekręcić. Także same dobre wieści w efekcie ale strach w sercu miałam i cała rodzina przerażona była. Ja ją dzisiaj nad ranem czułam, jak się tak mocno szarpnęła kilka razy, ale nie skojarzyłam tego z obrotem. A wczoraj jeszcze czułam ja po dwóch stronach brzucha jednoczesnie, czyli nadal leżała sobie na boczku. Trzymajcie kciuki dziewczyny, żeby juz tak została do samego porodu no i żeby jeszcze conajmniej te 3 tygodnie wytrzymała w brzuszku! Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Lilka79-dostałam Helicid 20-ma pomóc na zgagę i refluks-mam brać 7 dni na czczo a jakby po odstawieniu wróciło to kolejne 7 dni...W opakowaniu mam 14 tabletek..Dziś wzięłam pierwszą tabletkę..mam nadzieję,że pomoże Klaudyna-gaviscon polecał mi lekarz poprzednim razem ale wierzyłam,że uda mi się zwalczyć zgagę naturalnymi środkami:P,a co do kolek to ja słyszałam o kropelkach SAB SIMPLEX ale te akurat są niemieckie-podobno rewelacyjne na wzdęcia i kolki.. Szatynka-między 35 a 37?-droga Szatynko ty mnie nawet nie denerwuj(:P)-nie mogę za 2 tygodnie czuć się gorzej...mamusiu... Madzia0808-to ja gratuluję i cieszę się bardzo,że z szyjką już dobrze:):):) Nesia-trzymam kciuki z całych sił...Będzie dobrze:)-Twoja córeczka marzy już pewnie o twoich ramionach:) Ale niech jeszcze pcozeka kruszynka chwilkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna86 z zagranicznych kropelek na kolkę słyszałam o SAB SIMPLEX (są do sprowadzenia z Niemiec i Czech, ale czy z Włoch, to nie wiem). Połączenie Włoch i kolek kojarzy mi się tylko z koprem włoskim, ale to raczej nie o to chodzi :) Klaudyna86 podobno nagłe uderzenia ciepła, to też normalny objaw ciąży na tym etapie. Marcowe szczęście nie chciałam Cię denerwować, tak wyczytałam o tej zgadze. W sumie moja ciąża przebiaga książkowo i wszystko co wyczytam potwierdza się... także spiszę sobie chyba te preparaty na zgagę... Wczoraj nic takiego, co mogłoby ją spowodowac nie jadłam, a jednak miałam lekką zgagę. Pomogła woda i bardzo długi spacer. Nesia i Madzia cieszę się, że u Waszych dzieciątek wszystko w porządku. Jakie one już duże. Hmmm moje też już może być takie jak Twoje Nesiu, bo mam podobny termin. Ostatnio brzuch znacznie mi się powiększył :) Wydaje mi się, że moja bubka jest ułożona główkowo, bo jak się porusza i kopie, to widać że nogami pląsa tuż pod piersiami, a tyłeczek wypina nad pępkiem - no ale mogę się mylić... Ja na wizytę jakoś w przyszłym tygodniu się umówię, to się wszystko okaże. Madziu z tym milionem, to by było bardzo miło :) Może zagram w totka hehe w końcu, żeby wygrać - trzeba grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście ja też biorę helicid. To ponoć jedyny preparat (z tych na recepte) który jest najbezpieczniejszy dla kobiet w ciąży. Kłopoty z refluksem miałam jakiś czas temu i po helicidzie spokój. Tyle, że u mnie nie było normalnych objawów, tylko rozwalona krtań a przez to kaszel i kłopoty z oddychaniem. Dziś w nocy- poza standardowymi już koszmarami- złapał mnie okropny ból jajnika.. Nie wiem o co chodziło, czy to dzidziuś, ale myślałam, że umrę. W życiu nie czułam takiego bólu, aż łzy mi popłynęły :( Dziewczyny czy Wam też puchną stopy? Mi tak dziwnie zaczęły, od spodu.. jakby mnie ktoś kijami obił po podeszwach.. i to bez względu na to czy dużo biegam, czy odpoczywam. Szatynko.. głupie pytanie zadam, ale o co chodzi z tym masowaniem krocza? Potrzeba to robić? Czuję się taka niedoumiana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj nieszko2000 :) Miło Cię widzieć. Jak chcesz, to Ci zaraz przepiszę instrukcję masażu krocza. Nie wiem czy to zabieg obowiązkowy - w mojej szkole rodzenia polecają wykonywać go po 30 tygodniu ciąży, to robię - raz dokładniej i dłużej, a raz tylko po łebkach. Myślę, że nie zaszkodzi. Też czuję brak wiedzy, zwłaszcza jak czytam książki o niemowlętach lub coś nowego usłyszę na SR lub tu na forum... No ale pocieszmy się tym, że nie da się ogarnać wszystkiego na raz. Nauczymy się tego w swoim czasie. Zaraz napiszę tę instrukcję masażu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikaaa87
Dziewczyny piszecie o długości szyjki. Zaniepokoiłam się ponieważ moja gin nic na badaniach o tym nie wspomina. Z tego co wiem bada się ją dopochwowo a mi na każdej wizycie robi tylko USG. Nie wiem co o tym myślec;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ochronie krocza sprzyja masaż krocza i regularne ćwiczenia mięśni Kegla. MASAŻ KROCZA w CIĄŻY: - Do masażu możemy stosować: oliwkę dla niemowląt, maść nagietkową, olejek z wiesiołka w kapsułkach, można dodać kilka kropel wit. E w płynie, w celu odżywienia i uelastycznienia tkanki. (=> używam tylko olejku z wiesiołka w kapsułkach) - Kobieta przygotowująca się do porodu może rozpocząć masaż już w połowie ciąży. (=>najważniejsze są tygodnie przed porodem) - Masaż wykonujemy regularnie, zwłaszcza w 2 ostatnich miesiącach ciąży, najlepiej od razu po kąpieli. (=> codziennie po wieczornym prysznicu robię masaż) Odrobinę olejku wylać na dłonie i jednym palcem nanieść na obszar wejścia do pochwy i na wargi sromowe od wewnątrz i wykonywać delikatne ruchy okrężne wokół pochwy. Następnie włożyć opuszkę palca do pochwy i uciskać jej dolny brzeg (w kierunku odbytu) w środku i na zewnątrz do momentu, w którym czuć pieczenie. W ten sposób zwiększa się odporność na ból i uczucie rozciagania w okolicach pochwy. Masaż należy wykonywać regularnie w ten sam sposób przez kilka dni, a następnie dołączyć do masowania drugi palec. Najwygodniejsza pozycja to klęk na jednym kolanie z drugą nogą lekko odwiedzioną i opartą stopą o podłogę albo pozycja stojąca z nogą opartą o wannę, krzesło. (=> Wolę pozycję drugą, bo tak mi jest wygodniej). W przypadku infekcji pochwy nie stosować masażu - aż do wyleczenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikaaa jeśli robi usg dopochwowe to nawet lepiej, widać szyjkę precyzyjnie. Badanie palpacyjne za to pozwala ocenić jej twardość a usg długość. Mój lekarz sprawdza szybko za pomocą usg długość szyjki na każdej wizycie. Dzięki temu widzę też, że główka jest cały czas w dół bo widać kawałek glówki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikaaa87
czyli przez USG też ją można ocenic, oczywiscie już się naczytałam że tylko dopochwowo. Dziękuje:) wizyte mam 1.02 i wtedy popytam moją gin Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikaaa87 mnie lekarz też nie bada na każdej wizycie - w sensie badania na samolocie :) To zależy od lekarza, a w ciąży takie badanie nie jest obowiązkowe na każdej wizycie. Rozmiawiałam kiedyś o tym z dziewczynami z SR oraz z położnymi, no i niektóre są badane, a niektóre nie. Położne mówiły, że teraz odchodzi się od badań na każdej wizycie, oczywiście jeżeli ciężarna czuje się dobrze. Nie ma sie co przejmować. Jeżeli czujesz sie zaniepokojona, to pójdź i powiedz to swojemu ginekologowi, to na pewno Cię przebada. Dziewczyny pamiętajcie, że w okolicach 35-38 tygodnia warto zrobić wymaz z pochwy i okolic odbytu - nie każdy lekarz zleca to badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Szatynko.. Nie wiedziałam nic o takim masażu- ćwiczę tylko mięśnie, ale napewno dołączę i to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczynki:)dziękuję Wam,że jesteście,że mogę do Was napisać,użalić się i szukać pocieszenia.Może kiedyś przyjdzie i taki dzień,że i ja będe mogła Wam służyć dobrą radą i ciepłym słowem. Wczoraj byłam u gin. i: Z dzieciątkiem jest wszystko ok,ale ja mam polipa na szyjce macicy,jest podobno mały,ale skąd się wzioł?15 grudnia byłam u gin .i było wszystko ok.a teraz polip szyjke mam utrzymaną ładnie,brzuch sie nie stawia/stawiał sie prawdopodobnie przez stres,jak mąż dostal atak bólu 29grudnia,co zresztą trwa po dzień dzisiejszy.../ Kilka miesięcy temu robiłam sobie wymaz z pochwy,który mi wyszedł super,powiedziano mi nawet ,że mam tak dobrą florę bakteryjną,że nic sie tam nie powinno przez dłuższy okres czasu dziać,a tu w szpitalu zrobiono mi posiew i okazało się ,że mam bakterie streptococcus agaliactiae,wzrost obfity.Załamało mie to wszystko PYtalam gin.co i jak z dzieckiem będzie ,to mi powiedziała,że zadnej gwarancji mi nie może dać,ale kazala być sopkojną,no bo co innego? nie dała mi narazie antybiotyku bo sie boi,aby sie bakteria nie uodporniła,dostałam tylko globulki dopochwowe gynalgin co 3 dni jedna na noc i kapsułki dopochwowe lactovaginal też 1 co 3 dni.W 36tc powtórzyć będe musiala wymaz,ale gdyby nawet wyszedł ujemny/w co nie wierzę/ to i tak będe musiała dostać przed porodem ampicylinie dożylnie.Boje się,żeby tylko udał mi się dojechac na czas,mam do szpitala w którym chciałabym rodzić ok.45km.Co do tej bakterii to nie jest powiedziane,że się uda mi jej pozbyć raz na zawsze,może mi towarzyszyć na zawsze,mając okresy,że będzie np.nie aktywna. Zaczynam od zmysłów odchodzić. Mam wrażenie,że chyba ktoś nas przeklnął,żle życzy,bo to jest wręcz nie możliwe,aby sie tak wszystko na nas waliło.Ale kto i za co?nie mam wrogów,nikomu nic złego nie zrobiłam,nikomu zle nie życze i nie życzyłam. Co do szyjki to mam ją nadal utrzymaną-1,5 tyg. temu/w szpitalu jak leżałam/ szyjka miała 35mm a wczoraj gin mi mierzyła ją ponownie i miała 34mm.Prawidłowo szyjka powinna mieć 30mm/ja mam trochę dłuższą/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieszka2000 też bym nie wiedziała, gdyby nie nasze niezastąpione panie położne i pani fizjoterapeutka z SR :) Marghi położna z mojej SR powiedziała, że warto zrobić wymaz z pochwy i okolic odbytu własnie po to, zeby wiedzieć o ewentualnym wrogu (bakterii). Warto tez zrobić antybiotykobiogram jak ktoś wie, że ma bakterię. Mówiła też, że są co najmniej dwie szkoły - niektórzy lekarze zapisują antybiotyki jeszcze przed porodem i leczą niezwłocznie, inni podają tuż przed porodem dożylnie antybiotyk, a są i tacy którzy kierują na CC (jak np. lekarz mojej znajomej - chociaż położna powiedziała, że mogły być tu jeszcze jakieś inne przesłanki do CC, oprócz paciorkowca). Wiesz Marghi mam takich znajomych, którzy podobnie tak jak Ty - jak mają jakieś problemy, to zwalają, że ktoś ich przeklął, rzucił urok, źle życzy, zazdrości, itp. Przy tym oboje są praktykującymi katolikami. W zasadzie to może mało ważne, ale zawsze im powtarzam, że tak nie wolno myśleć i wmawiać sobie, zwłaszcza jak się nie ma wrogów i samemu tak sie nie robi. Moim zdaniem wierzący (niezaleznie od wiary) powinni wierzyć w to, że Bóg tak chciał, a niewierzący - że los tak sprawił. Uważam, że taki sposób myślenia może doprowadzić do jakiejś manii paranoidalnej. Wiem Marghi, że Ty już miałaś dużo przykrych przeżyć i zdarzeń, że pewnie chwilami zastanawiałaś się czemu to akurat spotkało Ciebie i Twoją rodzinę. Mimo tego wszystkiego poradziliście sobie i myślę, że teraz to już moze byc tylko lepiej. Trzymaj się Marghi i spróbuj myśleć bardziej pozytywnie, a zobaczysz, że po jakimś czasie wszystko stanie się prostsze. Są takie sprawy, o których nie decyduje nikt, ani Ty, ani ktoś kto Ci załóżmy nawet źle życzy - choć sama napisałaś, że nie masz wrogów, nikomu nic nie zrobiłaś i źle nie życzyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi mam nadzieję że choć troszkę się uspokoiłaś...na pewno będzie wszystko dobrze i z Tobą i z dzidzią. Ja tez stosuję Gynalgin już 2 raz zresztą z tym że ja co dziennie(tak mi kazał gin) dostałam go bo znów zaczęły się upławy:/ Co do badań to mnie co wizytę lekarz bada (w środku hehe) i co wizytę mam usg. Wymaz na prawdę warto zrobić żeby wiedzięc w razie co o bakterii mi teraz 28.01 gin będzie pobierał do badania. Szatynka mi również położna w SR polecała masaż krocza ale szczerze to robię go jak mi sie przypomni:/ Sklerotyk ze mnie , ale muszę się przyłożyć może to choć troszkę pomoże żeby zapobiec pęknięciu :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa...zapomniałam któraś z was pytała o puchnięcie stóp ja mam ten problem zwłaszcza jak pochodzę za długo ale pomaga mi moczenie nóg w letniej wodzie po chwili opuchlizna schodzi. Zabieram się za kolejne pranie bo siostra mojego przywiozła mi z Anglii 2 torby ciuszków..śliczne są ale ja już nie mam gdzie tego chować:) Moja mama się śmieje że mogę urodzić trojaczki bo ubranek mi na pewno starczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynka Kochana ,jak Ty pięknie piszesz:)brawa dla Ciebie:)🌼 Już bym chciała,aby ten koszmar się skończył,aby chociaż troszkę słońce nad nami zaświeciło. 9lutego jak pójdę na wizyte to zapytam jeszcze o jakiś antybiotyk przed porodem tz.coś około 36tc,bo o antybiotyku ampicylinie dożylnej przy porodzie to mi mówiła,że dostanę. Miałam robiony antybiotykobiogram ,nie pamiętam dokładnie nazw antybiotyków/wynik wymazu został u gin.ale z chyba 7 pozycji antybiotyków wypisanych na jeden jest odporny,a tak to na wszystkie szczep mojej bakteri jest nie odporny. Powiedzialam mi także doktorka,że wiele pacjentek ma to świństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie loarro przypomniałaś mi, że tez miałam napisać o tym zapobieganiu puchnącym stopom/nogom. A więc tak - generalnie jest to normalka ;) Zapobieganie: W ciągu dnia poleżeć/posiedzieć z nogami "do góry" chociaż z 30 minut - w sensie, że np. leżymy i podkładamy pod nogi coś - ja np. sobie podkładam poduszkę od łóżka albo zakładam nogi na oparcie, albo siedzę i zarzucam nogi na łóżko. Oprócz tego warto jest ćwiczyć stopy/nogi - przeciw opuchniznie można pokręcić sobie stopami, odginać i przywodzić palce stóp, podnosić stopę to na palce to na pięty - obie razem albo na zmianę, można jeszcze ćwiczyć na takich piłeczkach z "kolcami", zeby poprawić krążenie albo chodzić w takich klapach z "kolcami". To są porady i ćwiczenia, które wykonuje w SR. Natomiast od siebie mogę dodać, że na noc smaruję sobie stopy kremem do stóp z eveline - nie wiem czy to pomaga od opuchlizny, ale czuję odprężenie i stopy są gładkie :) Na pewno nie zaszkodzi. Póki co profilaktyka mi pomaga i nie mam obrzęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi cieszę się, że w Twoim poście zagościł ten jeden - choćby nawet tylko wirtualny uśmiech :) Mogę Ci obiecać, że jeszcze jedno małe Słoneczko (bo jedno juz jest z tego, co widzę w stopce) na pewno niedługo zagości w Waszym domu - hmm pewnie jakoś w marcu ;) Zdaję sobie sprawę, że niepokoi Cię ten paciorkowiec, ale jak widzisz można znaleźć i pozytywne aspekty - jest aż 6 antybiotyków działających na niego. Położna z mojej SR mówiła, że te antybiotyki podane dożylnie tuż przed porodem mają praktycznie natychmiastowe działanie i są "mocniejsze". Nie ma co się stresować, bo lekarz wie co robi - może u Ciebie nie ma go aż tak "dużo", żeby podejmować te leczenie teraz i wystarczy tuż przed porodem dać zastrzyk. Po co malucha narażać na przenikanie antybiotyków jak nie ma takiej potrzeby. Wiele kobiet w ciąży ma jak nie paciorkowca, to jakieś jeszcze inne cholerstwo. Jesteśmy teraz podatne na takie rzeczy. Żadna z nas tak naprawdę nie moze być pewna, że tego nie ma. Ja też nie jestem pewna, gdyż jeszcze jestem przed tym badaniem. Męża na pewno Ci podleczą i może zacznie bardziej dbać o siebie. A z resztą nasi Panowie czasami przesadzają z użalaniem się nad sobą - nie to że sugeruję, że akurat Twój mąż. Natomiast położne z SR powtarzają nam, że gdyby to nasi Panowie by mieli mieć okres, bóle menstruacyjne, chodzić w ciąży i rodzić dzieci, to nasza populacja raczej by już wymierała :) Przecież dla większości naszych Panów wizyta u dentysty, to prawie wydarzenie na skalę krajową, tyle przygotowań do wybrania się :P Odkąd jesteśmy razem mój mąż był raz u rodzinnego lekarza - potrzebował zaświadczenia ;) i kilka razy u stomatologa, w tym u stomatologa szczękowego na zabiegu usuwania ósemki - dzielny był, ale od tamtej pory nie mogę go wypchnąć na zwykłą kontrolę, a minęło juz sporo czasu :) Także jestem jego lekarzem i zaopatrzeniowcem apteczki domowej :) Miłego dnia Marghi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Szatynko-na całe szczęście nie chciałaś mnie denerwować tą zgagą,bo już chciałam krzyczeć:D:P:P:P Co do zalecanego między 35-38 tc badania wymazu z pochwy i okolic odbytu to przy cc też jest wskazywane? nieszka2000-mam nadzieję,że i mnie pomoże:) Dziś zjadłam pierwszą tabletkę i mimo,że od rana(tfutfu) zjadłam grejfruta, 2 gałki lodów kokosowych:),wypiłam soczek marchwiowo-selerowy i zjadłam obiad oraz sniadanie..cisza;) Marghi-ściskam mocno:*Wiem,że to pewnie banalnie zabrzmi..ale tyle na nas zsyłają ile jestesmy w stanie udźwignąć...Silna z Ciebie kobietka Kochana..Ja wiem,że wszystko będzie dobrze..Ja tez czasami czuję,że sypie się domino...jak jedno leci...zaraz dołączy się coś innego:/...ech...Trzymaj się cieplutko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi, mocno trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze, masz dobrą opiekę a to najważniejsze, lekarz na pewno zrobi wszystko żeby Wam pomóc. Generalnie zawsze jest tak, że jak się sypie to wszystko naraz...ot takie to życie bywa przewrotne, z czasem wszystko się ułoży i zapomnisz, że w ogóle mieliście jakieś problemy. Ja w końcu od jutra postanowiłam się zmobilizować i wyprać rzeczy dla maleństwa, strasznie się rozleniwiłam ostatnio, nic mi się nie chce. Sen też mam o dziwo ostatnio bardzo mocny, nie mogę sie zwlec z łóżka rano :) Poza tym wszystko ok, za kilka dni wizyta u lekarza :) krzywa cukrowa wyszła mi w porządku, trochę mam zachwiane wyniki morfologii ale w końcu dzieciaczek zabiera Mamie cenne składniki :) w moczu wyszły mi jakieś bakterie ale przez 2-3 dni czułam lekkie pieczenie przy oddawaniu moczu i to akurat jak robiłam badanie :/ teraz już jest ok, piłam więcej herbaty żurawinowej i wszystko wróciło do normy. Któraś z Was pisała, że nasza odporność teraz jest niska i jesteśmy podatne na te wszystkie dziadostwa krążące wokół :( jeszcze 2 m-ce i może mała będzie już z nami...juz nie możemy się doczekać naszej małej perełki :) zresztą pewnie jak każda z Was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście w zasadzie ten wymaz nie jest obowiąkowy dla nikogo, tylko położne mówiły, że warto go zrobić. W przypadku 100% CC sama nie wiem - najlepiej zapytać lekrza. Chociaż z drugiej strony moja koleżanka też miała mieć na 100% CC - z powodu poważnych problemów zdrowotnych zagrażających jej życiu, a urodziła SN i nikt tego nie przewidział. Trudno doradzić. Wiem jedno, że w życiu na pewno nie ma nic pewnego. Dziś mam mega lenia :P Czytam książkę i od czasu do czasu wskakuję na kompa. Poza tym wyszłam tylko do sklepu. Wypadałoby zrobić coś pożytecznego w domu... prasowanie czeka hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×