Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoszły gosc weselny

dlaczego ludzie nie chodzą dzis na wesela?

Polecane posty

Gość gość
To skoro tak mało jadasz to dobrze jest poinformować młodą parę żeby przygotowali dla ciebie specjalnie okrojone menu i nie widzę w tym żadnego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiedzialam, ze na weselu sama zaplacic sobie powinnam za to co zjem. ! a ty mowilas gosciom ile kosztowal ich talerzyk? bo skoro takie masz podejscie, to ja ostetntacyjnie rzucilabym ci te 250, czy ile tam ten twoj losos kosztuje i zabrala sie do domu, pazerna istoto, mialabys moj wklad wtedy jak tak ci zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś były fajne wesela. Przyjeżdżały całe rodziny. Młodzi ,starsi ,dzieci, biedni bogaci. Nie było tyle jedzenia co teraz ale wesela miały w sobie taki urok. Pewnie dlatego ze spotykała się cała rodzina zeby swietowac ślub młodych .Teraz liczą się tylko koperty. Jak ktos biedniejszy to nie ma prawa pokazać się na weselu mimo ze dostał zaproszenie ...przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tak serio z tym
okrojonym menu? o zesz ja p*****le :D dobrze, ze mam w rodzinie i w kregu znajomych same normalne osoby, ktore nikomu nie wyliczaja, ile zjadl, i nie trzesa sie az z pazernosci, ze ktos moze mniej zje, a wydadza na niego tyle, co na przecietnego goscia :D o kurde, a jak robisz urodziny, to tez nakladasz gosciowi mniejszy lub wiekszy kawalek tortu, w zaleznosci od tego, ile wydal na prezent? I pewnie od razu po rozpakowaniu prezentu odpalasz allegro i sprawdzasz przy gosciach, ile ktory prezent mogl kosztowac, a potem otwierasz excela i pocisz sie nad wyliczeniami, ile teraz komu wodki polac, zebys stratna nie byla, nie? :D :D :D udlaw sie, chciwa swinio :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o zapłatę ale po co ma się jedzenie zmarnować. I tak tego do domu nie brałam po weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tak serio z tym
o dzizas, to wg ciebie kazdy gosc powinien dostac menu mailem i zaznaczyc, co ew. zje, a czego nie, tak? a co, jesli moje ulubione danie bedzie spieprzone przez kucharza i mi nie posmakuje, albo bede chciala sprobowac czegos innego, bo najdzie mnie ochota? oddasz mi moja koperte, czy jak? czy ty w ogole myslisz, zanim cos napiszesz, czy to sie nigdy nie zdarzylo? :D :D :D kretynka do potegi n, jak slowo daje :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak ktoś urządza wesele na ktore go nie stać .Wtedy wylicza gościom każdego zjedzonego kotleta i przez kilka lat przezywa cienkie koperty hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja p*****le, goscie tez ci wysylali liste ze zjedza jeden plasterek szynki, trzy zmieniaki... gorzej jak ktos sie glodny zrobil,pewnie innym p*********al z talerza :p ale koperta nie mniej niz 600, nie? a po co to wesle robia PM, bylo zebrac koperty i kazac gosciom w********ac do domów... chcialo sie byc ksiezniczką, szkoda ze sloma z butów wylazi... nie obrazajac wsi, bo na wsi ludzia maja wiecej klasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanówcie się po co na marne wydawać pieniądze skoro gardzicie kotletami i sami piszecie że na weselu są same "badziewne jedzenia" których i tak nie macie ochoty jeść. Wy chcecie żeby u nas w Polsce jedzenie się marnowało podczas gdy w Afryce ludzie głodują i umierają. Skoro pary młode widzą jak bardzo goście nie lubią weselnego jedzenia to po co aż tak dużo dla was szykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakis zart chyba ta ostatnia wypowiedz, tym bardziej sie upewniam ze wolisz zebrac koperty, zminimalizowac koszty i wypad goscie do domu. tak jak ty traktujesz ludzi, tak oni potraktowali ciebie. moze za malo jedzenia bylo skoro masz az takie nedzne zbiory w kopertach? skoro ty minimalizujesz koszty,goś tez ma do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to ostatnie to żart właśnie żeby wam pokazać jacy bezmyślni jesteście. Kiedy pisałam o moim weselu na poziomie i o tym że było dużo jedzenia zarówno tradycyjnego jak i bardziej wykwintnego żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie i że zadbaliśmy o każdy nawet najmniejszy szczegół choćby odpowiednią temperaturę podawanych trunków to krytykowaliście to wszystko że ą,ę a jak dla żartów napisałam że lepiej szanować jedzenie zwłaszcza że goście i tak nie są zadowoleni z kotletów jak to ktoś określił czyli z żadnego mięsa i z większości posiłków więc po co się wysilać to też spotkało się to z krytyką bo skoro gość da w kopertę to chce się najeść. A widzicie! tu was mam. Może zastanówcie się nad tym co piszecie bo chyba sami do końca nie wiecie czego chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra Pani kopertówko pogódź się ze ktos tam dał mało w kopercie i nie wypisuj wiecej tych bzdur. Goście już dawno zapomnieli o twoim weselu a ty przezywasz i ciągle piszesz to samo. Z drugiej strony jak ty na codzień jestes taka walnięta to ja współczuje twojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cała moja najbliższa rodzina ma takie same podejście jak i ja i mój mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba nie cała skoro dostałaś tak mało w kopertach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak z ciekawości jak ktos ci dał mało w kopercie to mowisz u jeszcze Dzień Dobry na ulicy ?czy udajesz ze go nie widzisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że normalnie odzywam się do tych osób ale swoje myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że takich osób które dały mało było niewiele zaledwie kilka par dlatego też ich zapamiętaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewiele tzn ile dali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jacy wy jesteście wścibscy ale jak tak bardzo chcecie wiedzieć to dla mnie niewiele czyt poniżej wszelkich norm to 300 zł i wszystko co poniżej tej kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz nie każdego stać na włożenie do koperty 500-700 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem ciekawa, czy tym osobom co dali ci bardzo duzo zwrocilas chociaz czesc ich darowizny, bo nie wypada dawac tak duzo, czy tylko placzesz nad tymi kopertami co bylo bardzo malo. ale suma sumarum chyba wyszlas na swoje? proponuje wszystkim MP, ktore oczekuja w kopertach zwrotu za impreze juz w zaproszeniach owa sume wyznaczyc i bedzie bez niespodzianek. kazdy gosc wtedy bedzie wiedzial ile kosztuje jego wstep i bedzie mial gwarancje, ze potem MP d...y mu nie obgada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele było na tyle drogie że nie liczyliśmy na to żeby wyjść na zero. Zebraliśmy połowę tego co wydaliśmy. Osoby które dały dużo były to takie osoby którym my też kiedyś daliśmy podobnie a u pozostałych zrewanżujemy się na ich weselach czyli też damy im takie pokaźne koperty a jeśli nie robiliby wesela to wtedy np na parapetówkę sypniemy tysiącem albo jak im się dziecko urodzi to nie przyjdziemy ze śpioszkami tylko zapytamy czy nie potrzebują łóżeczka albo fotelika albo nawet wózka i wtedy albo to kupimy albo damy pieniądze jak będą woleli. Jesteśmy takimi osobami że jeśli dla nas jest ktoś dobry to my też potrafimy się naprawdę hoojnie odwdzięczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiedzialam, ze dobroc mierzy sie gruboscia kopert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest "dobroć" tylko jakieś patologiczne trzymanie się zasady oko za oko i pilnowanie, żeby czasem koleżanka nie zeżarła więcej herbatników na rewizycie niż pani "kopertówka" zeżarła będąc u niej na kawce:D musisz być naprawdę kiepską osobą jak tak ciągle pilnujesz, żeby czasem nie być "stratna" :D i broń boże nie wyświadczyć komuś większej przysługi, nie wydać więcej kasy, nie dać więcej od siebie[nie tylko materialnie] niż ktoś tobie. kończę udział w dyskusji, bo nie ma to sensu. "kopertówa" nie jest w stanie pojąć, że to czy wydała na przyjęcie 500 zł czy 50 tys, nie ma żadnego znaczenia i nie powinno wpływać na jej postawę. jak ktoś nie ma pieniędzy albo przynajmniej tzw gestu, to nie powinien wydawać przyjęć ponad swój status społeczny i tyle. po co później przeżywać do grobowej deski, że ktoś nie zapłacił za to co zjadł..[czego zresztą nie musiał robić, bo to gospodarz organizuje imprezę. nie możesz jednocześnie zgrywać wielkiej pani i gospodyni, a jednocześnie pobierać opłatę za wstęp. albo albo]. straszną jesteś dziadówką i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy, to filiżanki, to nie jest prezent godny wesela? jasno widać, że jesteś jakąś dziadówką co się wzbogaciła na pakowaniu parówek w UK i wyprawiła weselisko, a w domku to się piło z blaszanych garnuszków, dlatego nie wiesz ile kosztuje i jak wygląda zestaw eleganckich filiżanek z porcelany:D i nie wiem po co powtarzasz o godności gościa, który powinien siedzieć w domu- upośledzona jesteś do kompletu z brakiem kultury?! o tym właśnie jest ten temat, że ludzie wolą siedzieć w domu niż wydać tysiaka na wesele jakiejś nadętej primadonny- nie musisz ich dodatkowo do tego zachęcać, bo oni już siedzą w domu, tępa strzało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem byłam w Anglii ale po to by brać udział w konferencjach Międzynarodowych ponieważ jest mi to potrzebne do ukończenia studiów doktoranckich. Nigdy nie pracowałam w Anglii pakując parówki. Wiem ile kosztują filiżanki dobrej jakości ale wolę kupić je sama i wybrać taki wzór jaki mi się podoba. Już pisałam że nie chodzi o cenę filiżanek ale to to że można nie trafić w gust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech.. prowo. widać, że laska jednak nie istnieje. może to i dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani doktorantko szanowna, międzynarodowych nie pisze się z wielkiej litery... Jak taka z Ciebie gospodyni jak i doktorantka, współczuję gościom. Chyba, że Jaśnie Pani chce sobie jeszcze bardziej dodać prestiżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na forach piszę nie zwracając uwagi na gramatykę a to że napisałam z dużej litery to tak zwane zboczenie zawodowe. Inna sprawa to że człowiek jest tylko człowiekiem i nie ważne czy ma mgr czy doktorat to i tak popełnia czasem błędy bo nikt nie jest idealny. Nie siedzę tylko tu na forum tylko robię kilka rzeczy na raz. Obiad gotuję, coś napiszę, sprzątnę, oglądam tv, rozmawiam z mężem więc nie jestem w stanie robic wszystkiego idealnie tylko coś kosztem czegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że PM mają wyraźny problem z rozróżnieniem dwóch odręnych kwestii: prezent na ślub i wsparcie na nowe życie to nie jest oplata za talerzyk i możliwość bycia obecnym na weselu. Wiadomo, że od rodziny kilku osobowej na nową drogę życia nie daje się 50zł, ale to nie ma być opłata za zjedzone jedzenie!!! Gość może nie dać nic jeśli taka będzie jego wola, goście są po to żeby przyeżywać z PM ten dzień a nie, żeby na trzy miesiące (albo i więcej) przed zaciskać pasa bo trzeba oddać za talerzyk! Jak dla mnie, taki prezent to max 300zł i tyle. Sama bym więcej nie oczekiwała, dzieciom swoim trzeba dać a nie obcym kuzyneczkom które uciekły do "miasta" i w glowach im się przewrócilo. Kiedys bale wydawala szlachta, teraz każda studentka chce mieć wesele z wszelkimi atrakcjami, ale ze ja na to nie stać, to pluje potem jadem jak to malo w kopertach zebrala i "mówi na ulicy dzien dobry,ale co sobie mysli,to jej". a mysl sobie co chcesz... raczej o Tobie dobrego zdania mieć nie można. Chciałaś mieć perfekcyjne wesele, sama sobie je sponsoruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×