Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ALLLLLAAAAAAAA

Teściowa idzie do sanatorium a ja nie mam gdzie dac syna!!!

Polecane posty

Zauważacie moze że jak ktoś zaczyna topik o teściowej,a wystarczy tylko slowo TESCIOWA zaczyna sie zawsze jakas głupia wojna :) Co wy tak nie lubicie tego slowa czy nienawidzicie swoich tesciowych :) A moze wam nie pomagają???a bardzo tego chcecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kataraktaaaaa
nie wiem jakie masz układy w pracy, ale z reguły jest tak w razie nieobecności jednego pracownika, drugi na czas jego nieobecności przejmuje jego obowiązki. A co jakbyś musiała nie daj Boże iść do szpitala??? przecież to jakoś w pracy musi wszystko funkcjonować. Nie masz osoby która w razie W cię zastępuje/przejmuje choć część twoich obowiązków????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
No a mąż może by wziął urlop ? A może jak byś dokładnie szefowi wyjaśniła, że nie masz z kim dziecka zostawić,to by dali Ci to wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcze właśnie z tym :) poczytałam do czego są zdolne nianie,oczywiscie nie wszystkie,ale jakbym tak trafila na taką,a jeszcze myślę ze przecież moj syn to cycuś,wiec w zyciu nie zostałby z obcą osobą. Dziś np mam wolny dzień,synek jest ze mną,teściowa załatwia te swoje sprawy z wyjazdem,a wiecie jak sie prosilam zeby mi dal jeden dzień???ja mam przechlapane,naprawde,a tu chodzi o 3 tyg a nie jeden dzien.Niewiem co zrobię,ale głowa mnie już boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co...gdybym ja to wczesniej wiedziala ze ona idzie do sanatorium... mąz miał 2 tyg wolnego w maju i juz nie dostanie.Zastanawiam sie czy ona tego wczesniej nie wiedziala,teraz by mąż sobie wybral urlop a nie w maju-ale skąd mieliśmy o tym wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
No ale pracownicy firm biorą przecież długie urlopy, np. 2-tygodniowe latem,to Ty nie możesz w ciągu roku wziąć takiego urlopu ? Nie masz takowwego zaplanowanego ? Pracownikowi należy się dłuższy urlop choć raz na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
Moja składała wniosek o sanatorium i od momentu wniosku czeka się bardzo długo, zanim przyjdzie decyzja o wyjeździe.Tyle że może Twoja teściowa jakoś inaczej to załatwiała i ta odpowiedź była dla niej zaskoczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
połowa ludzi ma zaplanowany ale niestety nie ja,tak jak pisalam jestem objęta kierowniczym stanowiskiem i mam dużo na głowie,dlatego szef postanowil ze napisze mi urlop dopiero po skonczonych zleceniach.On nie ma serca niestety :( kawaler i niewie co to rodzina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
No to masz lipę, przyznam. I jedyne co, to zostaje Ci szukać opieki do dziecka. Może mąż wybłaga jakiś urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego tez mi to dziwne,a wiec albo wiedzial o tym juz dlugo i nie chciala nic powiedziec,albo...to jakiś podstęp???niemożliwe zeby w ciagu 3 tyg dostac sie do sanatorium.ona twierdzi ze dopiero co sie dowiedziala,a moze ktoś odmówił i ją wzieli...niewiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
Tylko co Ty zrobisz, jak dziecko Ci np. zachoruje, albo będziesz musiała z nim iść na jakieś badania, to Ciebie szef nie puści ? Dziwne trochę. Z dzieckiem tak się nie da, że dnia wolnego nie wybłagasz.Ja sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem,coś się wymyśli,narazie idę wypić kawkę i nie myślę o tym bo głowa mi pęka.Wiecznie coś :( kurcze jak ja zazdroszcze takim co mogą spokojnie siedziec przy dzieciach w domu na wychowawczym,pieniedzy nie brakuje...gdybym nie poszla do pracy nie starczyłoby,prawda jest taka ze zarabiam wiecej od męża,opiekunka wchodzi w gre bo nas stać,ale on w zyciu z nią nie zostanie! Obłęd :) idę ,papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaje ci l4
na siebie lub dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kataraktaaaaa
ja w najgorszym wypadku jak mi się dziecko rozchorowało i nie miałam wtedy z kim zostawić (mama była w szpitalu) a w pracy też młyn, wzięłam część zleceń do domu, siedziałam z dzieckiem w domu, a wieczorami lub kiedy zasnął w ciągu dnia, mogłam skończyć dany projekt. Nie było w tym momencie innej rady, bo mamy terminowe zlecenia. Część moich obowiązków przejęła koleżanka, ale część musiałam dokończyć i to jakoś wszystko pogodzić. Zawsze jest jakieś wyjście :) Pozatym to jest sytuacja podbramkowa, postaw mu sprawę jasno jak to wygląda i że stoisz pod murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgvdgreggtdehy
Ale ty jestes głupia cizia nawet komentować mi się nie chce.....ja miałam krótszą nogę wiesz to wcale nie jest takie ,,nic,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
>Wiecie co...gdybym ja to wczesniej wiedziala ze ona idzie do sanatorium. Jak miała ci powiedzieć kiedy do czasu kiedy do niej zadzwoniono sama pewnie nie wiedziała o terminie wyjazdu? Może zwolniło się akurat jakieś miejsce czy co. Każdy chyba słyszał o tym, że na sanatorium czeka się (od momentu złożenia wniosku) miesiące a nawet rok czy dwa. Tylko ty o tym nie słyszałaś? Współczułam ci do momentu kiedy zaczęłaś walić insynuacje, że teściowa wiedziała, ale nie powiedziała, czyli nie dość że ona odwala za ciebie obowiązki (dziecko plus obiadki) to jeszcze przypisujesz jej jakieś teorie spiskowe. Zasłużyła na to, żebyś jej przypisywała złośliwe działanie przeciw tobie? Rusz głową, to w końcu twoje dziecko i twój problem. Może jakaś zaprzyjaźniona młoda mama, która sama siedzi z dzieckiem w domu i za opłatą zgodzi się posiedzieć także z twoim. Może jak już nic innego nie wypali, to jakieś L4. Tak się skupiłas na żalu do tesciowej, że przestałaś szukać rozwiązania SWOEJGO problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
Masz ustawowo przyznane chyba 2 dni tzw. "opieki " na dziecko. To też możesz wykorzystać "z braku laku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
Ja ze swojej perspektywy powiem,że dla mnie nie byłoby opcji,żebym nie mogła wziąć wolnego. Chodzi o moje dziecko i reszta mnie nie obchodzi, a w ogóle widzimisię niewyrozumiałego szefa. Nie zostawiłabym dziecka z kimś obcym z dnia na dzień, tylko załatwiała na siłę urlop z szefem.Przedstawić, że nie masz wyjścia, że dziecko nie ma z kim zostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
Ale właściwie nie wiadomo czy to tak z dnia na dzień. Autorka nie napisała kiedy dokładnie babcia jedzie do sanatorium. Jeśli za tydzień, dwa, to jest jeszcze kilka dni na oswojenie malucha z jakąś koleżanką, która sama ma małe dziecko i zgodzi się popilnować przez ten czas synka autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa teściowej 111
U nas też teściowie zajmują się dziećmi jak pracujemy - ich dobra, wolna wola a nie przymus. Z tym, że my mamy na uwadze ich potrzeby, zwłaszcza teściowej. Jeździ do sanatorium co roku, raz nawet była dwa razy, bo raz na NFZ, drugi z CPR-u. W czasie tego urlopu my z mężem załatwialiśmy urlopy, po połowie, dziecko nasze, nasz więc w tym kłopot, a nie babci. Ona jeździ, bo potrzebuje, chce, ma takie widzi mi się. Nieważne, Korzysta i niech jej na zdrowie idzie. Chciałabym, by moje dzieci weszły w dorosłość mając wszystkich dziadków i babcie. Sanatorium to inwestycja w zdrowie i samopoczucie. Tak samo teściowa wymyśla sobie wycieczki i jeździ, a my bierzemy urlopy. To samo latem, staramy się minimum 3 tygodnie im dać wolnego (to zależy ile nasi pracodawcy nam dają urlopów). Ponadto są inne sprawy, lekarz, jakiś jednodniowy wypad gdzieś tam, czy po prostu swoje własne sprawy. Nam też nie jest lekko, nie planujemy żadnych wakacji, nic, tylko oszczędzamy urlopy na to, by dziadkowie dostali nieco luzu. Należy im się, to ich prawo, a nasz obowiązek. Poza tym, sanatorium zwykle planuje się dużo wcześniej, mnie więcej okres ten można przewidzieć (ile się czeka od złożenia wniosku) i się w pracy załatwia, że będzie taka a taka sytuacja i będę potrzebować wolnego. Druga opcja - niańka, może znasz kogoś kto chętnie dorobi, wśród znajomych nawet, kto zna twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
Nie,no tydzień dwa, to ma być dużo ? No proszę ! Po pierwsze znaleźć kogokolwiek i po drugie adaptacja dziecka z tym kimś. To nie wystarczy tydzień, dwa, ale choćby ten miesiąc minimum się przydał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
No grunt to zaplanować. Teściowa dała tu ciała, że wyskoczyła z tym na 3 tyg. przed. Takie rzeczy się planuje wcześniej, skoro decydowała się babcia opiekować dzieckiem. I skoro dostała odpowiedź z sanatorium, musiała wcześniej mieć jakieś skierowanie na taki pobyt, musiała być o tym jakaś wzmianka, tak bez jej wiedzy nikt raczej nie dałby jej sanatorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wniosek o przyznanie
wniosek o przyznanie sanatorium sklada sie do zusu i czeka...mniej wiecej rok, poltora na przyznanie terminu :P piszesz autorko, ze tesciowa ma wyjazd za 3 tygodnie. Owszem, ale zapytaj kiedy zlozyla wniosek... Po drugie, taka tesciowa to skarb - nie dosc, ze caly dzien biega za malym dzieckiem (a ma krotsza noge, wiec na pewno to dla niej meczace), to jeszcze przygotowuje obiad dla calej rodziny? Ty ja po tylku caluj za to, ze chce tylko 3 tyg.odpoczynku od takiej ciezkiej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie inna
No tak, ale przecież to jest teraz ciężko,znaleźć opiekę na te 3 tyg,jak teściowa od razu wyskoczyła z tym wyjazem. Ja też uważam,że takiej teściowej wyjazd się należy, no ale ja sama byłabym w kropce i martwiłabym się, co teraz zrobić, jak by mi nagle coś takiego wyskoczyło. To tak samo, jak masz dobrą opiekunkę, a ta Ci nagle wyjeżdża,że za 3 tygodnie musi na prawie miesiąc gdzieś wyjechać i weź tu człowieku planuj teraz opiekę nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotka asd
czytajcie ze zrozumieniem, przeciez autorka pisze ze sama gotuje wieczorami... a czasy sa takie a nie inne ze czasami nie mozna wziasc wolnego bo straci sie prace. wiecej wyczucia, doradzajcie a nie zaraz obrazacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doradzić możemy albo nianię, albo L4 albo zwolnienie się z pracy.Bo nie bardzo wiem o co chodzi autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczkowo
ja już kilka razy miałam taką sytuację, że na szybko musiałam szukać opieki, nawet z dnia na dzień i problemu nie było. Mam rodzinę, koleżanki i jakoś zawsze udaje mi się znaleźć pomoc. Ewentualnie dogaduję się w pracy i chodzimy z mężem na zmiany. Jak ktoś chce to da radę. Druga sprawa z sanatorium. Jest możliwe, że dostała tak szybko. Ja miałam tak w zeszłym roku z dzieckiem. Mieliśmy jechać w tym roku, ale zwolniło się miejsce, o którym dowiedzieliśmy się tydzień przed wyjazdem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
"Teściowa dała tu ciała, że wyskoczyła z tym na 3 tyg. przed." Czyżbym coś przeoczyła? Nie widziałam nigdzie informacji że teściowa wyjeżdża ZA trzy tygodnie. autorka pisała jedynie, że jedzie NA 3 tygodnie. A odpowiedź na twoje pytanie; tak, uważam, że dwa tygodnie wystarczą dziecku na wstępną akceptację niani (czy tez koleżanki mamy o której pisałam wcześniej). Jeśli przez ten okres dziecko będzie się z nią spotykało razem z mamą to nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×