Chcę zmienić siebie i swoje życie

Mi też się zdarza odnieść do innych, porównać, ale to na takim płytkim poziomie, nie analizuje, czasem tylko pomyślę, hmmm a może ja źle robię, inni żyją inaczej...po czym dochodze do wniosku, ale przecież jestem szczęśliwa :)

Dobrze, że jej wygarnęłaś (siostrze)jeśli miała na Ciebie "zły" w pewnym sensie wpływ

No właśnie czasem sie wydaje, że fajnie że ktoś bliski jest, wspiera, ale jak ciągle krytykuje, to też nie tak jak powinno być, bo przecież nikt nie robi tylko źle...

Anoo mi też właśnie tego brakuje, by ktoś mnie zrozumiał. Bo w pobliskim otoczeniu niestety nie otrzymuje zrozumienia, a raczej ciągłą krytyę. Ciągle robię źle itd.a mnie krytyka tak demobilizuje, nie tylko krytyka, a jak coś mi nie wychodzi za pierwszym razem to się zwykle poddaje;(

I to budzi moją dużą niechęć do życia, to takie mechaniczne życie, szczególnie w dużych miastach...chyba wiecie o co chodzi?

A ja ostatnio wlasnie tak myslalam,ze chcialabym spotkac ludzi, ktorzy z jednej strony beda mnie rozumiec- bo maja podobne doswiadczenia,ale nie chcialam by byli to typowi narzekacze bez chęci zmian. No i proszę, poznalam Was, coprawda tylko wirtualnie,ale az mnie podbudowala ta nasz dzisiejsza rozmowa:) chcęzmieniczycie- cieszę się,że filmik się spodobal. Ten mezczyzna bez rak i nog jest naprawde niesamowity, duzo jest filmikow z nim, ciekawych wypowiedzi. Ja jak go widze, to mysle sobie,ze az glupio,ze czasem narzekam na takie bzdury jak za krotkie nogi,czy wlosy nie takie :) Nie zebym sie dowartosciowala czyims nieszczesciem,ale ze wlasnie trzeba pamietac jak wiele mamy, i ze mozna byc szczesliwym pomimo wszystko :)

tzn. niechęć do ludzi, nie do życia.

a przez te wszystkie sytuacje to brak mi motywacji, ale jestem dziwacznym człowiekiem;(to kurcze niepowodzenia powinny chyba mnie motywować do działania, u mnie jest na odwrót ojjjj trzeba nad sobą popracować i to konkretnie

kej, dosłownie tak samo mam, mam dość słuchanie jaki to pech, bo np.. komuś się pralka popsuła ;)

Rozumiem Anoo:) Mi także, brakowało takiego pogadania, poznania ludzi którzy zwykle wysłuchają, podzielą się swoimi doświadczeniami..i oto jesteście:)fajnie na prawdę się cieszę, że tu trafiłam a to tak zupełnie przypadkowo:)

chcę, ja też tak mamo, mnie właśnie te małe i większe zwycięstwa bardzo motywuję, a porażki hmmm, średnio...ale to co uwielbiam u siebie ;), to to że jak idzie coś nie tak, to jakoś szybko potrafię wskoczyć na tory myślenia, jak to zrobić inaczej, zeby było ok, nie pogrążam się w smutku dniami, czy tygodniami...

A może dopadła cię lekka depresja? ja też mam czasami takiego doła że nic mi się nie chce. Jednak bardzo chętnie poznam nową znajomą :)

chcesiezmienic- nic się nie dzieje przypadkowo, bynajmniej ja w to wierzę :)

Bo jak się spotykam z ludźmi, to albo czuję, że chcą mnie wypytać, szczególnie to co mi się nie udało ;), ale zalewają swoimi często na prawdę śmiesznymi problemami, choć staram się wysłuchać...bo wiem, że prawdę mówiąc no nie każdy jest w stanie wyjść po za swój świat...

Dokładnie, a po tym filmie to w ogóle widać jakie my mamy szczęście, że żyjemy, jesteśmy zdrowe itd. Żal tego człowieka, i innych którzy mają takie problemy a najlepsze w tym jest to, że ktoś kto nie ma rąk, nóg jest szczęśliwy. Zapewne nie do końca ale jest, a tak jak by taka osoba nas posłuchała to by się za głowe chwyciła wychodzi na to, że nasze problemy to nie problemy hihi:)tylko taka codzienność, lekcja byśmy mogły wyciągać wnioski i stać się silniejsze:)

każdy ma swoje problemy,dla ciebie śa śmieszne a dla kogoś innego nie. Trzeba być wyrozumiałym

Tak, nic nie dzieje się bez przyczyny :). No i ważna jest świadomość i dystans, że przecież nie wszystko musi się udawać, bo jak się nawet nie uda, to i tak jakoś będzie, bo de facto mało jest ważnych sytuacji w życiu od których zależy być czy nie być...

Ja z prawdziwymi dramatami zetknęłam się w rodzinie męża, to też mnie sporo zmieniło...

Witaj Anime :)możesz się do nas przyłączyć:)chyba to właśnie lekka depresja i razem z dziewczynkami staramy się sobie jakoś pomóc:) Anooo dosłownie, czuję tak samo, że jak ktoś mi się o coś pyta to jakbym czuła że chce usłyszeć co mi się nie powiodło, że nic się nie wyjaśniło itd. Kejtlin masz rację to chyba nie przypadek los nas sobie zesłał hehe

Znaczy pewnie nie wszyscy są tacy żądni sensacji, to nawet statystycznie niemożliwe, ale człowiek robi się przewrażliwiony i uogólnia, jak ciągle spotyka się z takimi postawami.

ja kurcze należę do osób, które właśnie jak mi coś nie wyjdzie to nawet drugi raz nie próbuje..szybko się poddaje:(ale nabiorę dystansu:)

Zycie to pasmo gór i dolin ;), banał, ale często się o tym zapomina...równowaga jest potrzebna ;)

Ja różnie, ale jak do czegoś nie jestem wewnętrznie przekonana, to jest ciężko się mi przekonać...

życie to pasmo gór i dolin..święte słowa :)

No w sumie tak.

Kurcze teraz tak patrze, na moje paznokcie i w lustro masakra jak się zapuściłam... pazury z nerwów poobgryzane, te włosy to w ogóle szok aż strach coś z nimi robić, jakieś pryszcze itd. Muszę się wziąć za siebie, tak o za całokształt

Spokojnie, powoli, duchowi się polepszy, to i z ciałem będzie podobnie ;)

Myślisz:)to dobrze, mam taką nadzieję:)

Ja to np. ostatnio mam problemy z cerą, różne kosmetyki testuje i mam wrażenie, że to pogarsza wręcz :D

ale swoją drogą tak chyba jest, gdy bywa źle to zawsze wyglądam maskarycznie ale gdy jestem szczęsliwa to aż tryska ze mnie jakaś energia i tli się z mojego wyglądu:)bynajmniej tak czuje hi hi