Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcesięzmienic

Chcę zmienić siebie i swoje życie

Polecane posty

Gość chcesięzmienić
Z Poznania jestem:)a Wy zjakiej części Polski jesteście :) u mnie, też do wczoraj była brzydka pogoda ale dziś na szczęście jest już słonecznie, mam nadzieję że tak na dłużej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Ja z polnocno-wschodniej Polski, takie mniej wiecej okolice B-stoku :) CSZ ( chcesiezmienic taki utworzylam sobie skrot Twojego nicka), jutro masz obrone?No to bedziemy trzymac kciuki. Ja to mam juz na szczescie za soba, rok temu sie bronilam :) Nie jest tak strasznie. A praca,no moglaby sie znalezc, bo dobija i brak pieniedzy i to siedzenie w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienić
Hiiii fajny skrót dziękuję:)chyba powinnam zmienić nick:)ooo to trochę daleko z Poznania doCiebie:)no ja mam to samo, dosyć siedzenia w domu masakra dosłownie . Masz dobrze, że to już za Tobą Dziękuje Bardzo za trzymanie kciuków mam nadzieję że będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
CSZ :) No, sama obrona nie jest az taka zla,najgorsze to pisanie, umeczylo mnie to strasznie:O Ja juz rok jestem bez pracy,mieszkam w malej miescinie gdzie nic sie nie dzieje i naprawde mozna sfiksowac. Jako,ze zawsze bylam troche 'wycofana'dziewczyna przez trudna sytuacje w domu, to zasiedzenie w domu tym bardziej mi nie sprzyja. Zaczynam sie troche odzwyczajac od ludzi i dzis bedac w PUP czulam sie troche spięta:O Szkoda,ze mieszkasz tak daleko, bo brakuje mi fajnych ludzi obok:( A tym bardziej ze mamy wiele wspolnego,to fajnie by bylo spedzic razem czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienić
No dokładnie szkoda:(trochę daleko, mi także brakuje jakiś normalnych ludzi dookoła..takich do pogadania. Jejku faktycznie, rok w domu..ale nie martw się ja mam praktycznie to samo bo przez studia nie pracowałam, tylko jakoś dorywczo czasami. Wiem co czułaś, będąc w Pup ja miałam to samo gdy dziś szłam z cv, jakoś się stresuje. I ogólnie jakoś,czuję taki stres że nie podołam w pracy, że nie dam rady się nauczyć czegoś. Masakra, nie mam pojęcia co ze mną jest. Boję się jakoś, ale chce pracować itd. Jednak zawsze w mieście jest więcej miejsc pracy, większe możliwości. Nie martw się znajdziesz coś napewno:)a daleko masz do miasta?by np tam znaleść pracę i dojeżdżać. Najgorzej jak się odizolowujesz od wszyskiego i wszystkich, ja właśnie robię dokładnie to samo:(Współczuję na prawdę, bo sytuacja w domu, brak pracy itd może tak własnie nie fajnie na nas wpływać..ale nie jesteś sama, ja mam podobnie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienić
Dokładnie masz rację, pisanie pracy było straszne:)ale ja jakoś bardziej się boję iść tam jutro stanąć i się bronić:( nie lubię odpowiadać, wtedy stresuje się tak bardzo mimo że jestem wygadana to takie sytuacje na mnie nie zbyt dobrze działają:(mam nadzieję, że coś chociaż powiem tam a nie stanę jak słup :(a myślałaś by się chociaż jakimś dzieckiem zająć jakiejś sąsiadki itd, tak dorywczo byś miała jakieś pieniążki, i zajęcie. Ja własnie zajmowałam się czasem dziećmi, czasem ma międzynarodowych targach obsługiwałam itd. Ale teraz jakoś już mi się wszystkiego odechciewa, to wszystko mnie przytłacza i zniechęca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Szukalam pracy w najblizszych miastach tu obok mnie,ale bez skutku. Ja mieszkam niestety w regionie z najwyzszym bezrobociem. Ciezko tu cos znalezc,juz nie mowie nawet o pracy w zawodzie. Wysylalam CV i do sklepow itp, ale albo chca doswiadczenia,albo cos tam nie pasuje. Ja nie jestem tez za bardzo wygadana osoba, raczej taka spokojna, wrecz niesmiala i to tez mi nie pomaga.A dzieciaczki, owszem zajmowalam sie kiedys,ale teraz juz chlopiec poszedl do przedszkola,a jak narazie nikt inny nie poszkuje opiekunki tutaj, bo podpytuje czasem.wlasnie w takiej malej miescince to ciezko wlasnie i zlapac cos dorywczego. Czasami jednak dorabiam sobie na allegro,wiec wpada mi pare zł. Jeszcze bede szukac,ale caly czas tez kombinuje by wyjechac za granice. Chce tez troche odpoczac od mojej rodziny,a przy okazji troche poznac swiata:) A obrona,no mnie tez stresowala i zapomnialam naprawde prostych rzeczy jak mnie pytali,ale komisja byla wyrozumiala:) Tez sie boje takich odpowiedzi, ale co zrobic,trzeba to przejsc:) A Ty jak jestes wygadana to na pewno sobie poradzisz, pomysl,ze ja taka niesmiala i dalam rade:) Naprawde warto jest myslec pozytywnie,a nawet przed snem zwizualizowac sobie cala ta sytuacje, jak pewnie odpowiadasz, jak komisja gratuluje Ci dobrej oceny:) A potem uwierzyc,ze tak sie wlasnie stanie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesiezmienic
No to nie ciekawie rzeczywiście..ale nie martw się u mnie tutaj w Poznaniu także jest taka kicha z pracą, że to jest nie do opisania. Ja także roznosiłam po sklepach itd to jedni mówili, że albo brak doświadczenia w danym zawodzie albo mam za wysokie kwalifikacje:(raz chcą studentów, a drugi nie. Fajnie by było gdyby udało Ci się wyjechać , rzeczywiście była by to dla Ciebie wielka szansa by poznać nowych ludzi, miejsca, zdobyć doświadczenie, podszkolić język no i przede wszystkim wyrwać się od codzienności:)ciężko z pracą, ja tu co rusz słyszę oosobach z wysokim wykształceniem, po dwóch fakultetach i to jakiś konkretnych prawo itp a szukają pracy w sklepach, w centrach handlowych, jako kelnerki czy coś:(smutne to..ale musi być dobrze znajdziemy coś:)dobrze, że choć coś na allegro wystawiasz, by mieć coś tak dla siebie. Jestem wygadana to fakt ale nie w takich sytuacjach uwierz:)jestem wygadana do ludzi znajomych, zawsze mam temat w sumie buzia mi się nie zamyka:)potrafię porozmawiać na każdy temat:)ale jeśli chodzi o sytuacje by samej wypowiadać się przed komisją itp to mam taki stres i zapominam wszystko:)dosłownie. Też raczej jestem nieśmiała chociaż staram się tego nie okazywać:)mamy dużo wspólnego widzę:)heee boję się jutra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesiezmienic
Także jestem spokojna, choc w swoim towarzystwie szalona:)gaduła ze mnie, i ciągle się uśmiecham nawet gdy powodów brak, tylko ostatnio ta dolina..ale staram się o tym nie myśleć aż tak:)także mam taki problem, jeśli chodzi o rozmowy o pracę czy coś, tak się stresuje wtedy nie potrafię wymówić słowa, czuję brak śliny w buzi, gadam jakieś głupoty od rzeczy a potem zawsze czuję się zdołowana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
CSZ- trzymam dziś za Ciebie kciuki:)pomyśl,że nie ma osoby, która dziś się nie bedzie tym stresować, każdy w jakims stopniu bedzie- nawet bardzo pewne siebie osoby. Dasz radę, weź przed wejściem kilka glębokich oddechow i wycisz sie :)Ja choć bardzo się balam zdecydowalam sie wejsc pierwsza, bo doszlam do wniosku ze im dluzej bede tam siedziec pod drzwiami i sluchać tych panikujących ludzi tym bardziej się nakrece i będzie tylko gorzej. I faktycznie jestesmy podobne,bo ja też tak mam,że w gronie bliskich osob jestem raczej rozmowna, czasem wrecz gadula,ale z nieznajomymi nie zawsze mi idzie tak łatwo. Kiedyś robilam sobie z tego powodu wyrzuty, bo zawsze chcialam byc postrzegana jako taka wlasnie 'dusza towarzystwa',bo chcialam zeby wszyscy mnie lubili-znow te poszukiwanie akceptacji ze mnie wychodziło.Dlatego czasem jak poznawalam kogos i nie kleiła nam się rozmowa to brałam na siebie odpowiedzialność za to i jechałam po sobie. A teraz już wiem,że za rozmowe odpowiedzialne są dwie strony, wiec jesli rozmowa nie szla,to nie jest tylko moj problem. Poza tym odkad odpuscilam sobie i przestalo mi tak zalezec na opiniach innych ludzi,to juz nie probuje byc na sile 'taka fajna i rozmowna',a kiedys wlasnie tak udawalam i sie siliłam na bycie miła. Teraz juz nie zabiegam o wzgledy innych,nie robie nic na sile.I lepiej mi sie zyje:) Daj znac jak poszla obrona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Hej dziewczyny! :) Powodzenia na obronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Później postaram się coś więcej napisać :). A tymczasem miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Też ma wiele podobnych cech, odczuć jak Wy :) Jak jak zaczynałam pierwsze studia, filologię polską, no to wiadomo, tam większość egzaminów ustnych, to był koszmar, ale świetna szkoła przełamania się dla mnie...Wtedy jeszcze nie byłam wygadana, odpowiadałam półsłówkami, nieskładne zdania, duży stres...Teraz czasem też mi się zdarzy ustny, ale dla odmiany nawijam sporo, nie mam obaw, że palnę coś nie na temat, ale nie powiem dalej miewam spory stres i to mi nie sprzyja. Dużo lepiej potrafię wyrazić się w piśmie. Ja pochodzę też z Podlasia, jak kej, ale teraz mieszkam w Warszawie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A obrony, to można powiedzieć, że już 3 przeżyłam, 2 licencjaty i jedno magisterskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
O jak milo ano, ze Ty z moich stron :) Fajnie się złożyło, dużo nas tu łączy:) Ciekawe,jak tam Pani Magister?:) Na pewno obroniona na 5 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Pewnie już pije po obronie ;) kej, a Ty nie myślisz o wyjeździe ze swojej mieściny? Ja to zawsze się w swojej rodzinnej mieścinie dusiłam, życie w dużym mieście też ma sporo minusów, ale jednak dla ma więcej plusów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Mysle,mysle-coraz bardziej,bo tez sie tu zaczynam dusic,a i z praca ciezko,wiec pewnie trzeba bedzie gdzies wyruszyc :) do tej pory tez cięzko mi było zebrać się na odwagę, nie wierzyłam,ze sobie poradzę. Od niedawna jak zaczęłam prace nad sobą, to dopiero nieśmiało zaczynam wierzyć,że może jednak warto spróbować i chyba tak zrobię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Rozumiem, to nie tak hop siup, czasem warto poczekać i nabrać sił :). A jaka praca by Cię interesowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Tzn. nie wiem, jak Ty masz, bo czasem to jest też lepsze niż w ogóle bez pracy...ale taki wyjazd na szybko i praca w markecie w duży mieście, to też średnie rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
No jesli miałabym pracować w zawodzie,to z grupą wiekową -dzieci ze szkoły podstawowej,najlepiej w jakiejś świetlicy, składałam CV w kilku,ale bez odzewu. A tak poza tym to jakakolwiek, no np w sklepie, ale tez się nie załapałam jak do tej pory, bo albo chcą studentów,albo z doświadczeniem i klapa, zawsze cos nie tak. Może ja też nie bardzo się 'umiem sprzedać'. Jak już pisałam wyżej trochę jestem nieśmiała i te rozmowy mnie paraliżują :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
kej, rozumiem rozumiem, najlepiej na rozmowach wychodzą cwaniacy, bo ze swojego doświadczenia wiem, że prawie każdy pracodawca lubi takie ściemnianie, nawet jak wie, że to takie gadanie pod publiczkę :O A gdzie studiowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Moja znajoma po studiach (teraz 2 lata) nie znalazła pracy w szkole, ale teraz już rok przepracowała, udało jej się coś w Warszawie znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ale coś czuję, że nie jesteś przekonana, czy chcesz w szkole pracować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
No właśnie. Troche to smutne,ze osoby niesmiale maja przechlapane w tym temacie. Studiowalam w B-stoku na Uniwerku, tyle ze zaocznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Aha, czyli na dobre nie poczułaś klimatu wielkomiejskiego ;). Bo rozumiem że dojeżdżałaś na weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
No,dobrze wyczułaś nie do konca jestem przekonana co do pracy w szkole, w ogole z dziecmi. I tu tkwi chyba moj najwiekszy problem. No tak do konca nie poczulam,aczkolwiek czesto bywalam tam,nie tylko na zjazdy. Przyznam ,ze brakuje mi wiekszego miasta i poczucia sie bardziej anonimowo:)Male miejscowosci sa meczace:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A właśnie, mnie też męczył klimat, że każdy zna mój ruch, dużo lepiej się czuję gdy mnie ludzie nie znają, poza tym mam tą świadomość wielu możliwości pod każdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ja też na początku dojeżdżał ze swojej mieściny na zjazdy do Warszawy, później studiowałam dziennie i odżyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Rodzicom się wydawało, że skoro dają mi kasę na te studia, już nawet nieważne, że to były małe pieniądze, a kasę mieli, to że powinnam robić, co mi każą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Ja sie na dzienne nie dostalam,probowalam 2 razy. Gdyby sie udalo,mysle,ze wiele by to tez odmienilo w moim zyciu.Ale to wszystko bardzo pogmatwane, duzo moja rodzina mi 'nabruździła'w zyciu, za bardzo myslalam o nich niz o sobie. A oni mysla bardziej o sobie niz o mnie i ja sie teraz od nich tez ucze tego zdrowego egoizmu i dopiero sie od nich'psychicznie'uwalniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×