Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kto tam rodził ??

PORÓD LUBLIN - kraśnickie

Polecane posty

Gość gość
Gość z 13.38 Ja też rodzę za dwa miesiące :) i również chyba na Kraśnickich . Do kogo chodzisz? Ja będę zmieniała lekarza na dr Rutkowskiego. Ty też może od niego ?:) Kassia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alijka
Polozne same kompią dzieci co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko kąpie połóżna w sali przy mamie. Mama musi dziecko rozebrać przed i ubrać po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16:16 ja chodzę do dr Taczaly. Denerwuje sie bardziej niz przed pierwszym porodem a jeszcze niewiedza kilku rzeczy potęguje strach;-) Ponawiam pytania;-): Co zabrać dla dziecka pajacyki czy body?? No i jaka jest prawda z porodami rodzinnymi bo słyszałam rożne wersje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skarbula
Miałam rodzic naturalnie i mąż był przy mnie jednak skończyło się cesarką ale na porodóce spędziłam dwa dni i tatusiowie byli przy swoich partnerkach nikt nie robił problemów było to wrecz normalne.Praktycznie przy każdej pacjentce był mąż, póżniej po naturalnym porodzie leży się z dzieckiem jeszcze chyba przez dwie godziny na porodówce i tatus też jest obecny.A dla dziecka trzeba mieć : bodziaki, jakies pajacyki,skarpetki , czepeczkę, pampersy, chusteczki nawilżające, pieluszke tetrową, najlepiej mieć swój rożek wydaje mi się że to sa najpotrzebniejsze rzeczy pewnie o czyms zapomniłam ale w końcu to było dwa lata temu.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myją przy nas w salach położne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Czy któraś z Was wybiera sie rodzić w najbliższym tygodniu ? A dziewczyny które juz rodziły jak Wam się podoba opieka na trakcie porodowym i później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktora z Was rodzila u dr Rutkowskiego ??Kassia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniska88
Mi prowadził ciążę i robił cesarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moniska88 możesz mi napisać więcej szczegółów ? Jak tam u niego jest i czy jest spoko czy sobie olewa? Kassia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniska88
Rutkowski jest bardzo w porzadku,ciąża zajmuje sie bez zastrzeżeń, a juz w szpitalu przed porodem sam przyjal mnie na izbie bo tam na rejestracji bardzo nie mila polozna siedziala.Wzial mnie na swoj oddzial porobil badania,na drugi dzien zrobil cesarke,a juz pozniej przychodzil codziennie pytac czy wszystko ok czy nic nie potrzebuję. Mimo ze to juz nie byl jego oddzial.Jestem mega zadowolona,w życiu sie nie spodziewalam ze tacy lekarze istnieja ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowanaaa
Witam serdecznie wszystkie przyszłe mamy ;) czytając te opinie , mam wrażenie ze autorem tych pozytywnych jest ta sama osoba ..wiec ja napisze Wam PRAWDĘ . Jestem po porodzie naturalnym w tym szpitalu i na szczęście wróciłam juz do domku z moim maluszkiem . Do szpitala należy zabrać wszystko dla siebie i dzidziusia , - proszę pisać to podam dokładną listę ,dostępny jest tylko rożek i materiałowe pieluszki , gdybym była tam juz kiedys wzielabym tez pościel bo moja wygladała jakby pamiętała wojnę - wstyd!! Mój poród i te o których słyszałam na oddziale wyglądały tak samo - przyjęta byłam wieczorem z rozwarciem 2 palce - do sali przedpododowej -podłączono mi ktg, po badaniu - spać - cała noc skurcze , nikt nie zajrzał , 7 rano - ktg i na porodówkę :) złoty strzał z oxytocyny i podkręcają moc tak żeby sie WYROBIĆ w kilka godzin.W międzyczasie sprawdzają tętno dziecka , jeśli jest ok , to rodząca moze skonac . Położne to matrony , które nawet ręki nie podadzą przy wdrapywaniu sie na łóżko .. Chyba ze dostaną do ręki- nie wiem , sama nie dałam i ledwo co wchodziłam i schodziłam , uważam to za nieludzkie żeby kobieta była tak traktowana :/ pamiętajcie wiec kochane ze musi być z Wami ktoś bliski , ktoś rozsądny i wyszczekany , kto w razie co zawalczy o Wasz komfort , bo na pesonel nie ma co liczyć . Po gazie rozweselajacym wcale nie jest wesoło bo chyba nie działa , słynna wanna do porodów w wodzie to zwykła wanna taka jak w domu , nawet nie ma sie za co chwycić podczas skurczy - całkowita pomyłka - do niej rownież trzeba wejść i wyjść o własnych siłach - wydaje sie proste , cóż to wejść do wanny , ale w tym stanie to jak przejście przez autostradę :) w widzie podczas skurczu słynny masaż szyjki :) i juz jest pełne rozwarcie , wiec oxy na full i jedziemy :)) maleństwo na szczęście udało mi sie wypchnąć całe i zdrowe bo jestem bardzo silna , nie rozczulam sie nad sobą i nie poddaje sie tak łatwo , ale ból i te wszystkie przejścia przerosły moją wizje porodu . Po wszystkim czas na opatrywanie ran po walce i oczywiście o własnych resztkach sił gramolimy sie na łóżeczko w którym spędzimy najbliższe dni :) najgorsze juz za nami . Sale są czyste i dość przestronne ale personel rożny :/ młode dziewczyny są cudowne , duzo pomagają ale jest jedna zmiana na której żadna matrona nie ruszy zada ! Miło jest słyszeć cała noc rechot , kiedy maluszek płacze i nikt Ci nie doradzi co masz robić albo doradzi tak ze lepiej jakby nic nie mówiła . Nie wiem czy kiedys zmieni sie podejście do pacjenta w naszych szpitalach .. ? Moze jak wprowadza premie za bycie ludzkim .. Bo za darmo to chyba nikomu sie nie opłaca :/ Kochane kobiety - moja rada - bądźcie silne i upominajcie sie o swoje ! Te baby są tam po to żeby Wam pomagać , gdyby nie my- pacjentki - mogłyby równie dobrze zamiatać ulice , niektóre moze powinny :) Lekarze tez olewaja pacjentki . Ach i słynna KĄPIEL - jak ktoś napisał wyżej - położne kąpią dzieci w salach - po prostu wsadzając brutalnie pod kran krzyczące wniebogłosy maleństwo ! Na szczęście koniec tej przygody .. Jak któraś z Was przeraziłam - to słusznie - ja wolałabym to wiedzieć PRZED . Pozdrawiam i życzę duzo siły i pamiętajcie - domagajcie sie swego głośno i na każdym kroku , wkoncu narodziny dzieciatka to najpiękniejszy i wyczekany czas i bezduszny personel szpitala nie moze nam tego obrócić w traumę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniska88
Ja rodzilam w lutym wiec widocznie personel byl calkiem inny,w lape nikomu nie dawalam a w nocy jak mi dziecko plakalo to zabrali je do siebie zebym ja mogla odpoczac.Kazdy ma inne zdanie ,ale nie mozna ot tak pisac wszystkiego na NIE...W sali przedporodowej tez byly bardzo zyczliwe polozne uspokajaly i dodawaly otuchy,ja na prawde wspominam bardzo dobrze swoj pobyt na krasnickich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowanaaa
Moja droga, nie napisałam wszystkiego na nie , bardzo chwale sobie opiekę młodych położnych , gdyby nie one byłoby tam na prawdę źle , na sali przedporodowej tez była bardzo miła Polozna ale cała noc nikt nie zajrzał jak sie czuje i czy wszystko jest ok . To jest moja opinia i jest w 100% prawdziwa , nie mam powodów żeby przekazywac bajki..opisałam to ze swojej strony po przeczytaniu komentarzy o tej cudownej rodzinnej atmosferze - moze jest jeszcze inny szpital na krasnickich , do którego nie udało mi sie trafić -? Każda przekona sie o tym ,kto miał racje jak juz bedzie na miejscu .. Ale pomyślałam ze warto podzielić sie swoimi doświadczeniami i namówić inne przyszłe Mamy aby nie bały sie walczyć o swoje ! Kobieta po porodzie jest i wykończona i bardzo szczęśliwa za razem, to dziwne niezwykle uczucie , dlatego tez nie zawsze od razu potrafi racjonalnie ocenić sytuację w której sie znalazła , lepiej wiec jak przygotuje sie psychicznie juz wcześniej na to co moze ja spotkać i w razie potrzeby bedzie potrafiła zareagować , mnie pewne sytuacje zaskoczyły i dopiero po czasie pomyślałam ze byłam zbyt uległa , moze trochę z bezsilności :/ położne ani razu nie zabrały mi maluszka , mimo ze płakał jedna prawie cała noc , żadna nie zajrzała , dopiero jak po nią zadzwoniłam ..inne dzieciaczki tez bardzo płakały a mimo to nie wzbudzało to zainteresowania zajętych rozmową Pań:) niestety wiec nie mogę podzielić euforii po pobycie na oddziale . Przeżyłam , maleństwo jest całe i zdrowe wiec wszystko ok, ale żeby zachwyt i rodzinna atmosfera...? To zależy z jakiej rodziny sie wywodzimy :/ pozdrawiam raz jeszcze wszystkie kobietki przed i pamiętajcie , musicie być silne i odważne , najważniejsze jest dobro Wasze i Waszych Kruszynek a leniwce szpitalne DO ROBOTY! Za to Wam płacą z naszych składek i podatków ! pomoc i wsparcie psychiczne uważam ze powinno być na porządku dziennym i w ogóle nie powinnam o tym pisać :/ wynikać to powinno z powołania do takiego zawodu , chęci pomocy człowiekowi , przecież to nie zawód sprzedawca , ale dla niektórych to chyba fajne- patrzeć jak kobieta resztkami sił z rysunkiem upokorzenia i bólu na twarzy gramoli sie na wysokie łóżko - i nie podać ręki do pomocy .. I tak za każdym razem .. Moze to potrzeba poczucia wyższości nad innymi ..? Nie wiem, ale dla mnie to nieludzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytałam wszystkich komentarzy wydaje mi się, że każdy odczuwa daną sytuację inaczej. ja "rodziłam" (miałam cesarkę) 2 razy na kraśnickich i za pierwszym razem byłam niezadowolona 2013 rok a za drugim w 2014 wręcz zachwycona. chodziłam do dr Rutkowskiego trzeba się nastawić, że nikt nie będzie Cię rozpieszczać. dla dziecka trzeba mieć wszystko (czyli pieluszki, chusteczki i ubranka) w szpitalu są rożki, pieluszki flanelowe, dzieci po kąpieli są wycierane pieluszkami. personel zmienił się miedzy pierwszym a drugim porodem i młody personel naprawdę był uczynny. Były też praktykantki, które przychodziły i mówiły, że jeśli będę chciała to mogą zając się dzieckiem i mogą je zabrać nawet na całą noc. Zresztą moje dziecko było naświetlane, więc przychodziły po mnie, żebym je karmiła w nocy. Jak zabierały dziecko pytały się, czy mają przyjść po mnie czy mają dać sztuczny pokarm. ja byłam bardzo zadowolona. o pierwszym porodzie nie piszę, bo już nieaktualne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dziś jest ten dzień w końcu urodziłam. O bólu nie piszę bo każda z nas odczuwa go inaczej. Napiszę o opiece bo bardzo sama się tym tematem interesowałam. Otóż opieka jest rewelacyjna. Na sali przed porodowej cały czas czuwała przy mnie stażystka albo praktykantka z uczelni medycznej, która była również obecna do konca porodu chociaż powinna wyjść wczesniej. Bardzo mi pomagała masowała kręgosłup gorącymi pestkami wiśni, które mi pomogły oprócz tego była aromatoterapia chociaż to raczej w niczym nie pomaga. Najfajniejsza była piłka. Oprócz praktykantki były 2 pobożne, które mówiły jak oddychać i pomagały z całych sił. Oprócz tego bylo dwóch super lekarz dzieki którym zdecydowanie szybciej urodziłam bo bardzo pomogli przyciskając brzuch czy pomagając w trzymaniu nóg które mi strasznie drętwiały i nie byłam w stanie ich utrzymać samych. Nikomu nic nie dalam w kopercie a żaden z obecnych lekarzy na trakcie porodowym nie prowadził mojej ciąży. Teraz odpoczywam bo kolejna super położna zabrała nasze dzieci do siebie na noc żebyśmy mogły odpocząć. Nie liczą bólu towarzyszącemu porodowi wszystko jest na 6 z wielkim +.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowanaaa
Gratuluje z okazji narodzin dzieciaczka. Chyba jednak pomyliła Pani szpital , nie pamietam żeby na oddziale położniczym na al. Krasnickich było tyle cudownosci, chyba ze gaz rozweselajacy , który nie działa , na Panią zadziałał i trzyma do tej pory , pozdrawiam i życzę kolejnych dni pełnych dotychczasowej euforii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozczarowanaaa skoro bylas tak niezadowolona to trzeba bylo napisac skarge do Dyrektora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rozczarowanaaa" naprawde brak słów... Skoro tak brakowalo Ci wsparcia pielegniarek, gdzie zauważ nie tylko Ty sama tam rodzilaś i inni tez potrzebowali pomocy, to nie bylas na tyle silna...wszystko jest do przeżycia.A takie rozczulanie sie nad soba-brak słów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowanaaa
Droga oceniająca mnie , nie umiesz niestety czytać ze zrozumieniem .. Brak Ci słów ? Mnie tez zatkało jak sie temu wszystkiemu przyjrzałam..szpital przyjazny matce i dziecku ..farsa Widziałam na własne oczy stopień zapracowania większośc***ań pielęgniarek i powiem tylko ze gdyby im sie chciało choć trochę tak jak im sie nie chce to znalazłyby kilka minut dla każdej z pacjentek w czasie swoich godzin PRACY- bo po to tam są!, wyjątkiem są jak zaznaczyłam młode położne . Pozdrawiam Cię serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie leze na poloznictwie. Jestem bardzo zadowolona z opieki. Panie uprzejme , pomocne bardzo . Lekarzom również nie mam nic do zarzucenia. ASs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy trudno jest dostać dwuosobową salę i czy możliwe jest w pierwszą noc po porodzie opłacić położną, aby się trochę dzieckiem zajęła/ ew. ktoś z rodziny na noc żeby nabrać sił po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co zauważyłam to polozne zajmują się dzieckiem jesli jest taka potrzeba , bez dodatkowych opłat. A salę dostaniesz taka jaka jest wolna , choc 2 osobowe to takie kiszki ciasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafilam na patologie. Panie położne na "0" to złote kobiety szczególnie Pani Jola- pomocne, miłe, zaglądały do na non stop;-) poród cesarka trafiłam na porodówkę Panie rownież bardzo miłe i delikatne wszystko wytłumaczyły i uspakajaly. Po cesarce leżałam chwile dłuższa na gorze ciagle ktos przychodził czy jest ok. Potem trafiłam na -1 bo maluch był na patologii noworodków. Tutaj juz troche gorzej tylko jedna Pani (blondynka z grzyweczka) zagladala i interesowała sie tym co sie dzieje. Jesli chodzi o noworodki to położne raczej w porządku chociaz każda wprowadzająca swoje zasady. Pomijam Pani z czarnymi krótkimi włosami bo zbyt anemiczna. Panie dr tez w porządku chociaz cieżko dowiedzieć sie konkretów. Ogólnie polecam Krasnicka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Jak długo po porodzie leży się w szpitalu? po jakim czasie wypisują ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nic się nie dzieje to po porodzie sn w 3 dobie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbula
Po cesarce leżałam 4 doby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim lekarzem prowadzącym jest lekarz z al.krasnickich Krzysztof Wiktor. Czy jest tu mama która chodziła do Pana doktora i rodziła w ostatnim czasie ? Jeśli tak proszę podzielcie się wrażeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam mam pytanie do mam które rodziły na krasnickich przez cc , czy dziecko dostaje sie od razu po zszyciu na sali pooperacyjnej czy dopiero po przewiezieniu na poporodowa? Czy tata dostaje dziecko od razu po cc czy dopiero na sali poporodowej ? Z gory dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikkala
Ja mialam znieczulenie ogolne wiec zabrali moją córkę zwazyli,zmierzyli i w sumie jak jej zalozyli pampresa to mąż już jej robil zdjęcia, ubrali ją i dali mężowi ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×