Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

Gość agatu1
TAKA DZIWNA TA POGODA... RANO SZARO I MGLISCIE, A TERAZ SLONCE JAK W SIERPNIU W POLUDNIE ;) ALE DOBRZE, NIECH BEDZIE CIEPLO :) IM DLUZEJ CIEPLO, TYM JA MAM MNIEJ PRACY :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatu1
A JAK MAM MNIEJ PRACY, TO MOGE Z WAMI PLOTKOWAC :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was W Szczecinie również powróciło lato mamy śliczna słoneczna pogodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też cieplutko już od kilku dni. A ja w pracy muszę siedzieć. Ale w sumie nie narzekam i mam nadzieję że jak najdłużej będę mogla pracować bo w domu bym chyba z nudów umarła. Tym bardziej że czuję się rewelacyjnie, żadne mdłości ani wymioty mnie nie męczyły wogóle. Trzeba się cieszyć że weekend przed nami, a pogodę zapowiadają ładną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos wam napiszę :) z moim m. poznaliśmy sie na czacie... a że obije pochodzimy z innych miast i z totalnie różnych rodzin..moi mega wyluzowani a jego totalnie poukładani i systematyczni.. to na początku było nam ciężko dostosować sie do nowej sytuacji tym bardziej ze po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem. Ale wygrało to że sie kochamy i wypracowaliśmy swój własny kompromis. Oboje wychodzimy do znajomych..a to razem a to osobno..każdy z nas potrzebuje swojej przestrzeni..ale jest jedno ale..zawsze wiemy gdzie idziemy i kiedy wrócimy, to powoduje że nie mamy żadnych niezdrowych spięć.. Mój zawsze pomagał w domu, chwała za to mojej teściowej która wpoiła mu wspaniałe zasady, że trzeba pomagać żonie w domu... i tak to on wynosi śmieci, odkurza, podlewa kwiatki, chowa naczynia z suszarki, wiesza i chowa pranie..wiem wiem to są drobnostki ale mi wystarczają..nie wymagam od niego kulinarnych popisów bo wiem że to ponad jego siły. Od kiedy jestem w ciązy pomaga mi jeszcze bardziej..mimo że codziennie pracuje od 5-17 to po pracy robi zakupy i zajmuje sie Filipem, kapie go i sie bawi.. Owszem zdarzaja sie kótnie..ale wiece o co ?? O KASE..nie brakuje jej nam specjalnie ale o to że bywam rozrzutna ..i ma w tym świeta racje..tylko mnie sie ciężko do tego przed nim przyznać..bo ja zawsze uważam że wszytsko jest potrzebne.. ale i tak go kocham mimio że bywa nerwowy.. owszem zawsze trzeba dać szanse ..byle nie była to setna z kolei..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Musialam od wczoraj nadgonic z 5 stron, tak szybko i duzo piszecie:) Mialam pisac cos o facetach, ale widze, ze to juz temat nieaktualny:) Alfa pytalas co mozesz robic w czasie zwolnienia? Moze na jakis kurs sie zapisz? Jakis darmowy z EFS. Albo tak jak piszesz, jakie prace dodatkowe w domu. Fajnie, ze weekend sie zaczyna:) I to weekend z fajna pogoda. Ostatnio jestem na siebie zla, ze malo sie ruszam. Prawie nie chodze na spacery, wstaje rano, wsiadam w auto, jade do pracy, potem z pracy do auta, do domu i tak juz wegetuje. Jak sie poloze to juz nie wstane. Kolezanka mnie sila zapisala na nordic walking - na poczatku bylam zla, ale powinnam jej chyba byc wdzieczna, zmotywuje mnie to do wyjscia na dwor. a Wy ruszacie sie jakos? Chodzi mi o jakis sport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zgadzam się strasznie gonicie, ja nie jestem w stanie nadgonić wszystkiego. Alfa trzymaj się mocno. Masz faceta którego trzeba wychować. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumie, że takimi słowami tylko przykrość Ci sprawia i że oddalacie się przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową mamusie ;) przepraszam widzę ,że chcecie już kończyć ten temat ale nie mogę się opanować i Wam napisze ;) Z poprzednim facetem byłam 7 lat, to był Ten jedyny tak myślałam całe 7 lat w sumie nie było kłutni ani nic tego typu między nami, świetny materiał na męża, kochałam Go bardzo ale jak widać nie wystarczająco...chyba byliśmy za młodzi ja chciałam już planować ślub itp a on jakoś jeszcze nie choć wiem że mnie kochał bardzo...Ja jestem w gorącej wodzie kąpana więc chciałam już i koniec... hmmm... nagle pojawił się ktoś zupełnie inny taki jakby inny ideał ;) kilka tygodni w sumie nic nie działo się... zauroczyłam się bardzo, wydawał mi się taaki dorosły, stałą praca starszy ode mnie ohhh cudo...nie wiem nawet dziś jakim cudem tak latwo mi przyszło zostawić tego poprzedniego jedynego ale wtedy liczyło się tylko to co teraz się działo... zakochałam się...On dosłownie nosił mnie na rękach no tak sobie wyobrażałam raj na ziemi...po około roku zaczął mi mówić, że chce abym była jego żoną...i coo? hmmm jakoś tak mi dziwnie było... 7 lat i tamten nie był gotowy a tu rok ja nawet nie pomyslałam jeszcze o tym i jak to tak już??? śmiałam się tylko, po roku przestał mówić a zaczęłam ja, on jakoś nie komentował, nie to żeby się obraził nie o to chodziło...2 lata robiłam dziurę w brzuchu , że tak powiem zgodził się ;) ahhh wodzę fantazji rozpuściłam z planowaniem ślubu i wesela, rezerwacje itp... wszystko sama...a nadmienię że najważniejsze w tym temacie jest to, że od początku prócz mnie byli też jego koledzy i tzw piwko codzienne, nie przeszkadzało mi to jakoś wtedy kilka lat, szedł na to piwko wiedziałam gdzie w sumie codziennie wiedziałam z kim... koledzy nie mieli żon jeszcze więc on jakoś chyba nie chciał być,,inny'' ;) miesiąc przed ślubem zrezygnowałam, porozmawiałam z nim pytam czy sie boi czy chce w ogóle ze mną być o co chodzi ? przyznał że owszem boi się sam nie wie czego kocha i chce być... odwołałam wszystko postanowiłam, że kupię mieszkanie i zamieszkamy razem i zobaczymy...tak zrobiłam i co sama sie wprowadziłam booo... jakoś czasu najpierw nie miał później sam już nie wiedzial ... więc uprzedzałam go że zaczynam mieć to wszystko gdzieś za chwilkę przestanie mi zalezeć na Nas...nic nie robił był pewien mnie ;) czasem sobie ,,nocował '' u mnie... po 2 latach wkurzyłam się i przy pewnej okazji powiedziałam koniec, kocham cię bardzo ale nie da rady wynocha idz do mamusi mieszkaj całe życie, idz do kolegów i tak już się wykruszyli idz na piwko codziennie skoro to najważniejsze dla Ciebie w życiu... rok byłam sama dumna... wcale nie za szczęśliwa, ale nie dałam poznać po sobie nikomu;) wszystcy się dziwili, moja, jego rodzina koledzy wydzwaniali...JAK MOGŁAM TAK MU ZROBIĆ ON MNIE TAK KOCHA I ZAŁAMANY JEST TYLE CZASU HAHA...na tych piwkach się wypłakiwał ... po roku zaprosiłam go do siebi i mówię słuchaj jak przemyślałeś to wszystko i tak mnie kochasz i chcesz normalnego życia to proszę masz ostatnią szansę ... proszę planujemy ślub itd... RADOŚĆ zapanowała ;) po 4 miesiącach było wesele ( październik 2010 ) teraz będzie dzidzia ;) jest bardzo dobrze ... ani jednej awantury dużej nic złego się nie dzieje, teraz najbardziej lubi w domku siedzieć, pomaga sprząta zakupy robi itd itp, z kolegami wychodzi na piwko czasem w piątki, ja tez mam swoje spotkania z lejdis... mnie to bardzo pasuje, wiemy zawsze gdzie i z kim jesteśmy... WIĘC MOŻE MOŻE NAM SIĘ UDAŁO ..? JAK WIDAĆ CO CZŁOWIEK TO HISTARIA, SĄ PRZYPADKI elenkowe są tez takie jak mój, choć inny trochę... trzeba chyba jednak być egoistą w życiu czasem choć i myśleć tylko o sobie, robić dobrze tak wszystkim na około żeby nam najlepiej było ;) sorki za książkę takąąąą.... musiałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Dziewczyny, od dawna nie zaglądałam na forum. 94 strony!! ale będę miała czytania. Nie pisałam nic bo czułam się koszmarnie, byłam osłabiona , mdlałam i trafiłam do ginekologa przekonana ze tak ma być. Okazało się, że mam tak wykończony organizm ze zagraża to dziecku, ciąży. Od razu skierował mnie do szpitala i tam przeleżałam kilka dni podłączona do kroplówki. Pielęgniarki mówiły że dla dziecka to najzdrowsza dieta i same smakołyki więc się cieszyłam że tam jestem. Wiadomo szpital to nic miłego, ale mdłości się zmniejszyły uzupełniłam potas i inne składniki mineralne. Wypisali mnie ze szpitala z nakazem leżenia i przyjmowania leków na uspokojenie i nadal wymioty. Wróciłam do domku i już po 2 dniach czułam się zupełnie dobrze- mdłości zupełnie ustały- nawet mycie zębów nie stanowi problemu. Nadal biorę leki na uspokojenie. Co najważniejsze kruszynka żyje, słyszałam bicie serduszka. Dzisiaj jest połowa 10 tygodnia:) W końcu mogę normalnie funkcjonować, mam apetyt i siłę. Staram sie trochę ożywić nasz związek. Ostatnie 3 tygodnie mąż robił wszystko a ja tylko leżałam, spałam. Jak cudownie jest wrócić do żywych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wrocilam dzidzia ma 3,2 cm serce boje jak zwon tylko lekarz mowi ze cos z pepowina nie tak i ze chyba jelitka wychodza nie wiem co to oznacza powiedzial ze moze sie mylic bo ma stary sprzet dal mi na badania prenatalne w szczecinie to 150 km odemnie i musze sie zarejstrowac... wiecie cos na ten temaat co to oznacza ?? a wlasnie jestem w 11 tyg i lekarz mowi ze to raczej bedzie chlopak bo mu cos miedzy nogami lata ;P no i raczkami nozkami pieknie ruszal tylko ta dziwna diagnoza boje sie tych badan prenatalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indianka, ale historia... dobrze ze juz wszystko ok !! wlasnie na pocztaku ciazy mozna sie tak zalatwic... ja nie mam apetytu ale staram sie cos tam wszamac, jakis owoc, warzywo... FENSTARSS ale madra z Ciebie babka !! dobrze zrobilas, odczekalas, facet docenil co mogl stracic raz na zawsze... jestem pewna ze Wam sie udalo :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYSZKA, bo jelita sa najpierw na zewnątrz ciałka, i w którymś tygodniu chowaja sie do brzuszka, jakoś chyba własnie w 3 miesiącu. Czasem się nie chowają i trzeba operować i chować je po narodzinach, nie martw sie może źle widział , skoro mówi że mu dynda;) nie możliwe kochana w 11 tygodniu to chłopakowi dynda i dziewczynce też ;) dziwny lekarz, zrób badania i będzie wszystko jasne. Bliżej nie masz? poszukaj na necie, zarejestruj się bo czasem trzeba czekać ze 3 tygodnie i nie zdąrzysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka, to dziwne ze nie wytlumaczyl Ci tego !! moze udasz sie do innego lekarza przed tymi prenatalnymi to bedziesz spokojniejsza ?? na chlopaka sie nie nastawiaj, bo skoro ma stary sprzet lekarz, to z tym tez mogl sie pomylic... ale trzymam kciuki !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od poczatku wiem ze to chlopak bedzie ;p n wlasnie dziwi mnie to bo tez czytalam ze jelita najpierw sa w pepowinie... to ogolnie bardzo dobry lekarz dzis bede dzwonic do szczecina ... i mam nadzieje ze bedzie ok a jak wyglada takie badanie prenatalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi postrzelona częściej niż taka mądra, czarodziejka...nie powiem bałam się ale gdybym tego nie zrobiła to jestem pewna, że by się nam nie udało... za Alfe też trzymam kciuki... wszystko jest możliwe ;) jak oboje kochaja mocno... i jemu też zależy to zmieni się ale sam musi chcieć tylko tak się da ;) jeśli mu nie zależy to wszystko jasne Alfa szczęście gdzieś na Ciebie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka to bardzo czułe i dokładnie robione USG... JAK DOBRZE WSZYSTKO BĘDZIE TO NIC WIĘCEJ, JAK NIE TO cI WYJAŚNIĄ....PRZEZ BRZUSZEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za odpowiedz... mi sie wydaje ze te jelita w pepowinie to ok... ale chyba warto zrobic te badania... tymbardziej ze lekaz mowil ze mu sie to nie podoba... a nie wiecie czy na takim badaniu moze byc ojciec dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze historie miłosne i pomyślałam ze tez opisze swoją. Z mężem poznałam się w liceum katolickim, chodziliśmy do jednej klasy- od pierwszego dnia zawiesiłam na nim oko. Blondyn z długimi włosami,chuderlak ale przystojny( w tamtych czasach strasznie kręciły mnie długie włosy, zresztą co tu kryć dalej uwielbiam długowłosych). Szybko się zaprzyjaźniliśmy, zawsze odprowadzał mnie po lekcjach do domu. Wymienialiśmy się płytami, tłumaczyłam mu matematykę.. w grudniu zostaliśmy oficjalnie parą. Cały okres liceum to była piękna bajka, zero kłótni problemów, dziecięce poznawanie siebie. Po maturze tato M. zmarł niespodziewanie. Nastąpiło wiele zmian, oboje podjęliśmy studia we Wrocławiu, ale M.zupełnie sie dosunął zamknął w sobie. Po kilku miesiącach trudów utrzymania związku rozstaliśmy się. Długo nie mogłam się ogarnąć, wyjechałam na jakiś czas- poznać siebie. Poczułam się bardzo szczęśliwa, przy okazji poznałam fantastycznego faceta który, niezdrowo sie we mnie zakochał. Ten związek trwał 2 lata i było mi z nim jak w 7 niebie. To uczucie było zupełnie inne niż pierwsza miłość, przepełnione namiętnością i sztuką. Jednak od czasów zaręczyn miałam coraz więcej wątpliwości- to był cudowny mężczyzna, ale najbardziej fascynował mnie swoja całkowitą nieprzewidywalnością. Często nasze spacery kończyły sie podrożą nad morze lub w góry-bo porostu podjechał pociąg a my akurat byliśmy na pkp. Brakowało w tym wszystkim stabilizacji, szarej codzienności. Pewnego dnia spotkałam moją pierwszą miłości- dojrzał, zmienił się. Cóż tu wiele mówić zerwałam zaręczyny-teraz kiedy wspominam nasze rozstanie ciesze sie z tego- zakochany po uszy stał się natarczywy, agresywny-z równie wielka pasją kochał co znienawidził. Obecny związek zupełnie nie przypomina tej miłości z liceum, jesteśmy już zupełnie innymi osobami, zmienił się świat który nas otacza a my razem z nim. Myślę ze to właśnie dzięki tej dwuletniej przerwie, dojrzeliśmy skosztowaliśmy innych związków, by móc szczerze powiedzieć sobie TAK przed ołtarzem. Wybaczcie, że tak się rozpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj bylam na takim badaniu ale niestety nie udało się wykonać bo dzidziuś za mały. Za tydzień mam przyjść. Musi mieć co najmniej 4,5 centymetra (tak powiedziała lekarka) a mój ma 4,34. U nas może być osoba towarzysząca na takim badaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te jelitka nie są w pepowinie tylko na zewnatrz całkiem i wchłaniają ( chowają) się do brzuszka. a tatuś może być przy tym badaniu, zapytaj jescze jak zadzwonisz bo jak widać co lekarz to inne zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indianka no znów piekna historia, można by tak opowiadania wydać, na pokrzepienie serc...że będzie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy badania prenatalne można zrobić na NFZ? Stresuje się bardzo bo nadal nie mam lekarza prowadzącego, nie mam karty ciąży. Szukam jakiegoś lekarza dobrego na nfz ale nie z nam tu we Wrocławiu nikogo, a jak już na forum ktoś kogoś poleca to zazwyczaj trzeba czekać na wizytę na grudzień lub prywatnie. Jak to jest z tymi badaniami prenatalnymi ktoś ma mnie na nie skierować czy mogę się sama zapisać do jakiegokolwiek lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz mieć 35 lat skończone żeby mieć za darmo, lub choroby gen w rodzinie. Jeśli nie masz to sama sobie wybierasz gdzie idziesz, musisz zapłacić i max możesz mieć to badanie 13t 6d, później nie najlepiej iść jak zaczyna się 13 tc jak dzidzia większa ;) poszukaj na necie kto u Ciebie robi, napewno jest, lekarza tez na necie poszukaj jak nikt nie zna.Są opinie o lekarzach, nie zwlekaj z wizytą tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny no masakra :) ja za wami nigdy nie nadaze :) jak juz znajde chwilke zeby wejsc i zobaczyc co u was nowego to nawet nie moge wszystkiego przeczytac bo 5 nowych stron :) udalo mi sie tylko o alfie przeczytac co nieco... alfa bardzo mi przykro trzymaj sie :) teraz najwazniejszy jest dzidzius ... kazda z nas ma problemy z facetami co jakis czas... lub czesto ehhh nic na to nie poradzimy ja niby wiekszych nie mam... ale szczerze mowiac nie mam kompletnie teraz ochoty na przytulanki a moj D. caly czas ma ochote... ehh oczywiscie mnie nie zmusza ..bo wie ze i tak bym sie nei dala :P ale mam ciagle potem wyrzuty....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×