Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

Asia a nie możesz ograniczyć czegoś w swoim jedzeniu? Czasem to wystarczy i można dalej piersią karmić:) Martusia to fakt:) Na śniadanie dali paróweczki 2 tyci, ale na szczęście mój R wczoraj kupił mi Almette i jogurty :) No i dziewczyny mówią, że bar jest na dole, więc jak będę głodna to zejdę;) No i te godziny śmieszne... masakra! Mój R dziś już nie przyjdzie, bo jedzie do Pabianic i wraca w piątek a Mama zajmuje się Miśkiem i Siostry synkiem, więc na pewno nie przyjedzie. Ale jeszcze mogę chodzić:) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia może byś sie na poczcie maluszkiem pochwaliła:)? Ile on teraz waży i co to sa tabletki na powstrzymanie pokarmu? Dragoniki lepiej jedz co dają ( chyba, że ktoś z zewnątrz coś lepszego przyniesie) bo nie wiesz kiedy się zacznie a będziesz potrzebowała dużo siły. Jestem już po wizycie- łożysko ostatecznie się podniosło i juz nie ma żadnych wskazań do cc!! Jupi:) Szyjka lekko skrócona, ale żadnego rozwarcia. Nie wiem ile mały waży, lekarz powiedział tylko, że w normie:) Badanie było bolesne naciskał mi na brzuch i teraz mnie to miejsce boli. Główka jest juz nisko. Dziewczyny czy to że szyjka się skraca oznacza że szybko urodzę czy może sie tak skracać jeszcze 2 tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kafka jeszcze wszystko może się zdarzyć;) Pocieszę Cię, bo ponoć można zobaczyć czy wody są już zielone, nawet jak jest wszystko pozamykane:) Więc na pewno będzie dobrze:) Ja jestem 8 dobę po terminie i jak balonik nie pomoże to dopiero będzie heca...pewnie zostanie cc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indianka szyjka może skracać się długo...a może szybko..nie ma reguły. Tak samo z rozwarciem, u jednych szybko postępuje a u innych wolno:/ Niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam :/ Liczyłam jednak, że jak już się skraca to już bardzo blisko. Jednak nadzieja umiera ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indianka będzie dobrze:) Do terminu masz jeszcze sporo czasu:) A u mnie czasami są skurcze, ale na razie cisza... Może do jutrzejszego obchodu coś się ruszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indianka bardzo chętnie się pochwalę jak tylko zrzucę zdjęcia na laptopa. Co do wagi to w niedzielę przy wypisie mały ważył 2550 więc spadł prawie kilogram od porodu. W poniedziałek mam wizytę patronażową położnej to powiedziała, że go zważy to napiszę wtedy dokładną wagę. A co do tabletek na zatrzymanie pokarmu to nazywają się Bromergon i powiem wam że jak w pierwszej ciąży poradziłam sobie bez problemu z nawałem pokarmu to tym razem te tabletki bardzo, ale to bardzo mi pomogły bo pewnie do teraz bym się męczyła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nie odzywałam się bo komp mi padł ,pisze z tel koleżanki .myślę bardzo dużo o Was i trzymam za wszystkie kciuki .nie wiem nawet co się dzieje .mam nadzieję że komp szybko naprawią i będę mogła się dowiedzieć co u Was kochane .pozdrawiam cieplutko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:-) My z Kubusiem aklimatyzujemy się w domu powoli, dziś pierwsza noc z 3ma pobudkami tylko:-) staram się karmić piersią, choć mały ciężko chwyta brodawkę no i się denerwuje... czasem ściągam laktatorem, łącznie 50 ml się udaje z dwóch no i podaję mu tą butelkę:-) Krocze boli tam gdzie nacięcie było,bo trochę napuchło, wczoraj była położna, kazała mi okładać altacetem. Jeszcze ją Kubuś obsikał:-P Powiedziała, że maluch ma wędzidełkiem cały języczek zrośnięty i żebym go tylko piersią karmiła i może się coś wyrobi a jak nie to pewnie trzeba będzie kiedyś podcinać żeby nie seplenił... W ogóle teraz mało czasu na wszystko....ale super tak mieć takiego maluszka, opiekować się nim i na niego patrzeć! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze był wczoraj żółtawy, choć przy wypisie ze szpitala nie no i położna kazała go na światło do słoneczka wystawiać w pokoju:-) i dużo pieluszek trzeba mu wymieniać - około 10 dziennie! Choć może to normalne u takiego maluszka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulala 10 pieluszek dziennie, to jest co robic :) Ja mam skrocona szyjke o 50% od dwoch tygodni i nic wiecej nie dzieje sie. Brzuch na dole i nic. Pewnie przyjdzie niespodziewanie w najmniej odpowiednim momencie hehe Szpitalne jedzenie jest podawane bardzo oszczednie i w dziwnych godzinach. ostatni posilek o 16 to troche zbyt wczesnie. To czas na podwieczorek a nie kolacje ;) Ja zamawialabym pewnie cos przez internet z dostawa do szpitala hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś przez niewyspane noce w szpitalu jakoś nie miałam ochoty jakoś na jedzenie, a ta kolacja o 16ej to była bułka, jakiś mix do smarowania i tyle... Ja tak miałam w sumie niespodziewanie poród, tydzień przed terminem i tak nagle z rana zaczęły sączyć się wody... no a znieczulenia nie dostałam mimo,ze prosiłam-położna od razu mówiła że to mi przedłuży poród... no i niestety nie umiałam sie doprosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kafka28 > o ile pamietam to tez mieszkasz w Niemczech..bedziesz chciala PDA wiac?? i czy u Ciebie tez mowia o wywolaniu porodu po 10 dniach po terminie??? ma ktoras kontakt paula444?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szpitalnego jedzenia to dosyć się go najadłam przez tą ciążę bo trzy razy siedziałam w szpitalu i powiem wam, że dopiero od 1 kwietnia zmienił się catering w szpitalu i jedzenie było nawet całkiem fajne. Ale owszem pory podawania były dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wędzidełkiem nie ma się co przejmować, mój Misiek miał podcinane:) Jest to zabieg, który wymaga 2-3 godzinnego pobytu w szpitalu. Mi nawet pielęgniarka kazała wyjść, bo strasznie to przeżywałam i może byłam zbyt blada, więc wygoniły z pokoju i po 2 minutach płaczu Miśka było po wszystkim. Wysmarowały Go tym fioletowym do odkażania. Musiałam zostać ok. 2 godziny na obserwacji i do domku:) Tak więc to naprawdę nic strasznego:) To Wam powiem co dziś na obiad było... Kawał Wątroby w sosie, jakby z człowieka taka duża :P Bleee....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po wizycie pediatry ze szpitala, stwierdziła, że Oliwka ma alergię pokarmową na krowie mleko karmiłam ją mlekiem Hipp, Dragoniki ja przez ten stres straciłam pokarm i nie karmie jej piersią a ona tez była uparta i nie chciała ciągnąć piersi. Pediatra przepisała jej mleko Bebilon pepti 1 i powiedziała, że w ciągu paru dni powinny zniknąć jej te kupki z krwią. Oliwka jest trochę osłabiona, ale mam nadzieje, że już wróci do siebie. Bolał ją brzuszek i przez 3 dni nie mogła spac w nocy. Jutro musimy ją obowiązkowo zważyć, musi ważyć 3200 jest bardzo chuda i idziemy pierwszy raz na spacer z wózkiem do przychodni. Mam nadzieje, że już teraz bedzie wszystko w porządku bo co chwile coś nie tak z jej zdrowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qwarce> nie chcialabym brac znieczulenia, ale w momencie porodu moge zmienic zdanie :P Jak na razie nie wspominaja o cc, ale dostalam skierowanie na KTG na oddziale polozniczym w dniu terminu porodu. Jezeli nic nie bedzie sie dzialo, to mam umowiona wizyte z moja ginekolozka w poniedzialek i wtedy zadecyduja co robic. Nie wiem co to oznacza, bo nie podala szczegolow, a ja sie nie dopytywalam. Caly czas licze na naturalny porod :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anni00 > jak Ci się sączyły wody ? jaki miały kolor ? Jeju, ja non stop cos mam na wkładce.. ale albo to nystatyna która biore codziennie na wieczór, albo przeźroczysty śluz... chciałam kupic te paski na ph pochwy, ale u mnie w miescie tego nie znajde........ nie chce znów panikować i jechac z tym samym do szpitala. Ale skurczy mam wiecej i non stop brzuch sie stawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia łączę się w bólu z Tobą. Moja mała też nie chce piersi, na szczęśie mleko jeszcze mam i ściągam laktatorem ale to mordęga. Jak wczoraj uparłam się przy piersi to wisiała na niej pół dnia i dalej wrzask, że głodna. Zjadła obie piersi, to co miałam odciągnięte jakieś 30 ml i niestety skończyło się na podaniu 30 ml MM. Nie spała pół dnia a potem ze zmęczenia też nie mogła zasnąć. Darła się i aż zanosiła :( Kąpiel odpuściłam bo byłam sama i się bałam :( Już wolę ściągać i ładnie śpi po ok 3h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragoniki - a w jakim wieku miał podcinane? To mnie uspokoiłaś, że jak co zabieg będzie krótki:-) martusia_mala - miałam mokre majtki, wody były przeźroczyste. I tak - byłam w czwartek u ginekologa,mówi że mam rozwarcie na 2 cm i mogę urodzić lada dzień a jak do pon nie urodzę to we wt mam się zgłosić do szpitala. No i wieczorem podcieram się a tu brązowa wydzielina, maź, jak na koniec okresu ale mało. No i nad ranem tak samo, podcieram się a dla odmiany różowa taka śliska maź ale niewiele no i mokro w majtkach. Wymieniłam je, dałam wkładkę a ona po chwili znów mokra... no i brzuch zaczął boleć częściej - tak jak na okres ale co 30 minut może....potem podpaska, ale ona też szybko mokra się zrobiła,z dwoma czerwonymi skrzepami... no i te niby bóle, skurcze były co 10-15 min ale trwały po 5 sekund może i ustępowały. Zabraliśmy się do szpitala przed 14tą jak już dojechałam to spodnie mokre, siedzenie w aucie mokre... na izbie przyjęć mówię że wody się sączą no i od razu mnie przyjęli:-) miałam rozwarcie na 3 cm ale skurcze były wciąż małe , krótkie - dopiero po oksytocynie poszło do przodu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu ty to sie nastresujesz z tym twoim Skarbkiem, życzę jej dużo zdrowia:) Mój kręgosłup oszalał boli niemiłosiernie. nie wiem juz co mam ze sobą zrobić, leżeć nie mogę bo wszystko mi sie cofa a jak siedzę to po prostu katusze jak stoję to brzuch boli ciągnie ... już mogę rodzić!! Do terminu tyle czasu jeszcze. Może coś się ruszy po tym makabrycznym badaniu. Czy was tez tak badali że naciskali na brzuch? Boli mnie to miejsce i podczas samego badania tez bardzo bolało. Powtarzam sobie że lekarz wiedział co robi i nie uszkodził Maćka. Znowu smęcę jak bym miała powody- tak na prawdę to juz niedługo zostanę mamą i bardzo sie cieszę a te wszystkie dolegliwości to pikuś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :). Melduję, że wszystko posprzątane..spacer dłuuugi niemiłosiernie odhaczony, seks również a dziecko uparcie siedzi w brzucholu.. No cóż, na jutro ten termin ale pewnie o tyłek można Go potłuc i tyle. Czekamy, czekamy, czekamy.. Julka wychodź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anni00 nie pamiętam dokładnie a nie mam przy sobie książeczki Miśka, wydaje mi się, że ok 4-6 miesiąca:) Pediatra Ci powie kiedy masz iść:) Indianka będzie dobrze, Maciuś balansuje wśród wód płodowych, więc nie tak łatwo Go uszkodzić, na pewno u Niego jest wszystko dobrze:) A u mnie dalej cisza...parę skurczy się pojawiło i czekam...może przez noc coś się zadzieje;) Pani Gadatliwa z pokoju urodziła córeczkę, Mała waży 2340 i 50 cm. Jest malusia:) A urodziła w 37 tc:) No i położyli Ją z nami w pokoju, bo brak miejsc, więc mamy dziś dzidzię w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) wpadłam tu tylko na chwile i z góry przepraszam że będę marudzić. Ostatnimi czasy coraz gorzej się czuje wszystko mnie boli, brzuch, krzyż, krocze, nogi. Nie mogę ani leżeć, ani siedzieć, ani stać. Powiedzcie mi czy to normalne na tym etapie ? Martwie się że coś może być nie tak. Ruchy malutkiej czuje normalnie więc chyba jest wporządku. A nie mam już wizyty u lekarza tylko KTG to się najwyżej położnej zapytam co i jak. Do tego denerwuje mnie "tatuś" maleństwa który się wcale nie interesuje swoim dzieckiem. ehh szkoda gadać Wybaczcie, ale musiałam się komuś wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka . ja po wizycie juz... usiedzialam sie dzis tam wyjatkowo... mimo ze chodze prywatnie to ial 2,5 godziny opoznienia :/...... dzidzia wazy 3700, ale jestem jeszcze zamknieta ehhh :(:(:( reszta wszystko w porzadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×