Ambicje mężczyzn dot. kobiet, smiech.

NIE KARMIC TROLA !!!!!

"z takim podejściem to się nie dziwię że ciężko jest ci osiągnąć cokolwiek..." Moje podejście ewoluowało przez dłuższy czas. O ile wcześniej ludzie pozwalali sobie na zabawę moim kosztem to teraz ta zabawa może ich kosztować. Sama widzisz, że to nie kwestia podejścia a jedynie dobrego startu i całowaniu tyłka odpowiednim osobom.

"Dzieci alkoholików nie mają piętna wybitego na twarzy" Za to mają w psychice.

Wiesz co byłam w Nepalu raz, dosłownie na dwa tygodnie, jednak mój facet ma dużo znajomych z którymi spędzamy dużo czasu, którzy są zaangażowani w sprawy polityczne. Fakt, coraz więcej ludzi wychodzi na ulicę właśnie z powodu tej skarbowej wolnej amerykanki. Zazwyczaj są to bezrobotni ludzie, którzy są po prostu zrozpaczeni swoją obecną sytuacją... do turystów oni nic nie mają, więc nie ma się czego obawiać. Obawiać możesz się jedynie latających butelek i innych tego typu rzeczy bezpośrednio związanych z zamieszkami. Na własną rękę fajnie jest jechać bo możesz dużo zbić ceny hoteli i biletów, jednak jeśli chodzi o kupowanie pamiątek lub jedzenia na mieście to zedrą z ciebie niesamowcie :P wiadomo, biała twarz nie często się zdarza i pewnie 2 razy nie przyjdzie, więc trzeba obedrzeć ze skóry. Jednak dla nich już po 2 tygodniach nie jesteś obcy i dają ci cenę jak dla nepalczyka jeżeli jesteś stałym klientem. Ja tak miałam z mlekiem :P

Ginger - napisz cos wiecej o Nepalu. Co myslisz o wyprawie tam na wlasna reke. Na co trzeba uwazac. Na jakie koszty nalezy sie przygotowac. Jaki czas nalezy poswiecic aby obejrzec sam kraj , Tybet i cos z 8-tysiecznikow. /bez ekstemow/

Zespół dzieci alkoholików da się leczyć z powodzeniem... nie jest łatwo na pewno, jak z każdą chorbą na tle psychicznym, ale da się. A ty swoją postawą dark potrafisz tylko demotywować innych, może zacznij motywować siebie :)

"Wyuczona bezradność. Bezradnością można "zarazić się" od innych osób ze swojego najbliższego otoczenia lub grupy odniesienia. W związku z tym wyuczona bezradność nabiera również charakteru socjologicznego. W ujęciu socjologicznym, wyuczona bezradność jest także wyuczonym sposobem na przetrwanie w społeczeństwie. Najczęściej odnosi się do warstw upośledzonych (bezrobotni, bezdomni , niepełnosprawni itp.), jest charakterystyczny dla tzw. "underclass". Polega on na utwierdzaniu siebie i państwa, że w wyniku nierówności szans bądź z innej istotnej przyczyny jednostka nie może samodzielnie sobie radzić (np. na rynku pracy), a więc potrzebuje opieki państwa (m.in. przez pomoc socjalną)."

ginger, mam styczność z dziewczyną która ma ojca alkoholika i naprawdę brzydota to przy tym śmieszny problem. Kompleksy i kilka żarcików od kolegów z klasy nabierają przy tym naprawdę zabawnego kolorytu, chociaż plusem w życiu też to nie jest.

"Ja wierze w swój sukces!" ty mała to najpierw studia skończ, chłopa i robotę znajdź, a potem pisz farmazony :P "A ty off myślisz że alkoholizm w rodzinie to największy życiowy problem... " czasami rozpierdala ludziom całe życie już na starcie. no ale co ty o tym wiesz? nic.

"A ty swoją postawą dark potrafisz tylko demotywować innych, może zacznij motywować siebie " No to teraz poproszę o konkrety! Dawaj! Żadnego pierdolenia jak dotychczas tylko konkretnie: co mam zrobić!

Pełno tu hejterów przesiąkniętych nienawiścią do innych ludzi. Nie rozumiem Was. Te wszystkie inwektywy, oczernianie i podważanie cudzej godności sprawi, że będzie lepszymi ludźmi? Nie sadzę wręcz tylko pogłębiacie bagno w którym jesteście. Barbara Labuda napisała parę tygodni temu w Newsweeku artykuł o "Nosicielach DNA". Polecam przeczytać wielu z Was jest takimi nosicielami dna. Niestety żeby to zmienić trzeba pracy, odwagi, dobrej chęci oraz uśmiechu na twarzy czego z ubolewaniem muszę stwierdzić Wam brakuje. A co, do wymagań to każda kobieta/facet ma prawo wymagać tego, co chce. To jest jej/jego prawo a, że ludzie nie są niczyją własnością jak chcieli by niektórzy z obecnych tu forumowiczów nie da się tego komuś bez użycia siły wyperswadować. Z resztą czytanie tego wątku uświadamia mnie tylko jak wiele osób w Polsce żyje nadal w komunie tylko, że takiej umysłowej. Całe swoje życie opierają na roszczeniach. W stosunku do kobiet ale też innych życiowych spraw. I tak ciągle. Wszystko na siłę. Zero inwencji, luzu i polotu za to mnóstwo obleśnych, głupich stwierdzeń.

off - wybiore ten najnizszy...

he he he classic

Idź już stąd racjonalny nudziarzu. Zbawiaj innych na Onecie.

Zuza hmm koszty... no najdroższy z tego wszystkiego jest lot od 1,600-2,500 a nawt 5tys w jedną stronę w zależności od wyprzedzenia z jakim zamawiasz bilet i oczywiście linii lotniczych. Hotele, tu jest duża rozpiętość finansowa od 2 do 10 USD za noc... trzeba się przygotować że nie ma prądu w pewnych godzinach, ciepłej wody i gniazdka są "angielskie". Nie radzę jechać w listopadzie grudniu, bo w nocy temp spada poniżej zera a nawet w hotelach wyższej klasy ogrzewania nie uświadczysz :P Jak chcesz jechać w góry to najlepiej zaraz po monsunie, nie pada i ziemia się nie osuwa... wycieczki po górach... to zleży w jakich dolinach i jaką masz kondycję... osmiotysięczniki są dla bogatych, koszt wyprawy na Czumulungmę to około 75 tys USD... ale jak pojedziesz do Pokhry (paredziesiąk km) to zobaczysz całą panoramę himalajów) naprawdę warto! Uważać trzeba zawsze ale dla nas europejczyków, to jak zawsze: złodzieje, woda (u nich bakteria colie to norma) no i obyczaje, witanie, jedzienie prawą ręką, lewa jest do podcierania :P

Ja nikogo nie zabawiam. Sprzeciwiam się tylko takim typom jak Ty. Boli, że nie masz argumentu na moje słowa prawda? Jedyne, co potrafisz powiedzieć drugiemu człowiekowi to to żeby sobie poszedł na onet. Grubo. Nie ma to jak błysnąć intelektem.

racjonalny- Twoje słowa to nie pierwszy raz na kafe widnieją ;]

"no i obyczaje, witanie, jedzienie prawą ręką, lewa jest do podcierania" pewnie czasem składają te ręce :o masakra, wolę już jechać na Syberię

Dark to ty jesteś panem siebie i ty powinieneś wiedzieć co najlepiej cię motywuje! Kolejny kop w dupę czy głaskanie po głowie... No nie wiem czy wielki cyrkiel szkolny w udzie i wybity ząb drzwiami były żarcikami... no ale co kto lubi, mnie to nie śmieszyło. Dzieci alkoholików mają trudniej, ale nikt nie zamyka przed nimi drzwi do tego żeby byli szczęśliwi...

'Boli, że nie masz argumentu na moje słowa prawda?" Strasznie. Jestem ofiarą znudzonego gościa. "Jedyne, co potrafisz powiedzieć drugiemu człowiekowi to to żeby sobie poszedł na onet. " Bo takich jak ty jest tam najwięcej. Jak w domu będziesz się czuł.

ginger, agresja domowa zamyka te drzwi.

" wybity ząb drzwiami były żarcikami." Ale ty jesteś kłamczuchą ;) wczesniej napisałaś, że omal nie wybili Ci zębów drzwiami a teraz , że jednak wybili... panienko , zdecyduj się na jedną wersję bo jak na razie licytujesz na siłę, że miałaś najgorzej w życiu...

no składają, ale je przecież myją... z resztą z obcymi witasz się jedynie przez ukłon, więc nie ma problemu... bardziej zanglicyzowani neplaczycy witają się jedną ręką... aha i papier toaletowy jest im obcy... :P

napiasałam że omal nie wybyli mi wszystkich zębów... a dziwiłam się że wypadł tylko jeden...

"Dark to ty jesteś panem siebie i ty powinieneś wiedzieć co najlepiej cię motywuje! Kolejny kop w d**ę czy głaskanie po głowie..." A prosiłem żeby nie było farmazonów. Na tym forum poprosić o konkrety to wymagać niemożliwego.

Dla mnie to jest konkret, każdy jest inny i każdy sie motywuje inaczej... ty nie chcesz pracować nad sobą, chcesz gotowej recepty!

nie wiem czy zauważyłaś ale już dawno straciłaś wiarygodność a jeszcze do niedawna zastanawiałam się, dlaczego tak tutaj na Ciebie niektórzy "wsiedli"... Już teraz wiem dlaczego.

Daisy... doczytuj... ja nic nie kłamałam... poszukaj sobie tego postu...

"Dla mnie to jest konkret, każdy jest inny i każdy sie motywuje inaczej... ty nie chcesz pracować nad sobą, chcesz gotowej recepty!" Jeżeli jest ze mną źle, bardzo źle to samo "motywuj się" nie wystarcza. Prosiłem o konkrety a nie złote myśli.

Ktredy najlepiej jest latac i jakimi liniami? Bo bezposredniego polaczenia nie ma? Zaraz po monsunie to znaczy nasza wczesna jesien? Wrzesien? Pazdziernik? Co z pora wiosenna przed monsunem? Pokhry - nie znam /nikt mi nic o tym nie mowil/ Jedzenie zdatne dla Europejczyka? Na ile ryzykowne jest jedzenie czegos poza hotelem, bo z tego co piszesz to lepiej nie ryzykowac. Owoce, soki w puszkach i butelkach? Szczepionki? Na ile i gdzie placisz karta , a na ile przydaja sie amerykanskie dolary w malych nominalach? Parazyty? Czystosc? I jeszcze jedno: Co robicie obecnie z turystyka w Egipcie , Tunezji i Maroko? Bo wiem ze wiele towarzystw calkowicie sie wycofalo. Masz jakies doswiadczenie Z Ameryka Poludniowa albo Czarna Afryka?