Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziurawa skarpeta

komu udalo sie poznac w UK normalnego faceta/dziewczyne

Polecane posty

Gość gość
Zwyklyfacetuk piszesz, ze miales wiele nieciekawych doswiadczen z Polkami "mieszkajacymi w Uk ktorym sie wydaje ze jak maja kase od panstwa,pracuja tylko 16h a maja lacznie ponad 2000 funtow to sa gwiazdami... ". To ewidentnie swiadczy w jakich kregach sie obracasz wiec i co sie dziwisz, ze nie mozesz normalnej kobity znalezc? Jest tutaj bardzo duzo normalnych, wyksztalconych, zaradnych Polek tylko trzeba obracac sie w odpowiednim towarzystwie. Znam takiego jednego Polaka (pracuje z mezem mojej znajomej) i tez wiecznie szuka dziewczyny tylko, ze on nie ma zadnych zainteresowan, nigdzie nie wychodzi, lubi za to wypic piwko i polezec na kanapie....i czeka chyba az jakas dziewczyna przez dach mu na kanape wpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam się jako dziewczynka, przez całe życie uważałam się za kobietę ale widać trzeba było mi kafeterii żeby jakaś laska stwierdziła, że jestem facetem ;) moj chłopak będzie w szoku jak mu to powiem. Jakbyś przeczytała moją wypowiedź ze zrozumieniem (czego uczyli już w podstawówce) to wiedziałabyś że szukanie TYLKO Polaka lub TYLKO obcokrajowca uważam za dziecinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwyklyfacetuk
"GOŚĆ" z godziny 19:10 - poczytaj moje wszystkie wypowiedzi. Pisałem ogólnie o doświadczeniach z kobietami..m a w uk o jednej. I to nie kwestia "obracania sie" uwierz że spotykałem się z kobietami o roznych wartosciach... czasem bylo lepiej... czasem gorzej. Ale niestety sprawdza sie powiedzenie "Do dobrego szybko sie czlowiek przyzwyczaja" jak facet nie pije,dba o siebie dba o kobiete i (w moim przypadku) jej dzieci... do tego kupuje kwiaty bez okazji sprzata w domu gotuje robi zakupy etc to kobiecie uderza do glowy... czasem sie zastanawiam czy nie zaczac pic i olewac kobiete dom itd... bo z tego co obserwuje takie "patologiczne" zwiazki trwaja znacznie dluzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie znaleźć ukochanej osoby bo to niemozliwe,zawsze będą jakieś problemy,niezgodności,newt byćie z kimś to jest udręka a uczucia i miłoś to tylko granie na czyjejś litości i dobrej stronie człowieka celem wykorzystywania go i znęcania się nad nim psychicznie.Co gosza!!!! dochodzi do małżeństw byćie z kimś to utra godności osobistej,wolności i swobody osobistej i obywatelskiej to utrata rudymentalnych potrzeb a także dobrowale pogodzenie sie upakarzaniem wykorzytywaniem i niustannym stresem....szczerze odradzam związki .a raczej zachęzam do rozejrzenia się jak można zapokoić swoje pitrzeby w inny sposób....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mothy24
Jak znajdziesz odpowiednia osobę to nie ma udręki, jednak doskonale wiem co masz na mysli. Większosc zwiazkow jest z nudy, samotności czy wyimaginowanej miłości. Malo, naprawde malo jest zwiazkow gdzie obie strony szanuja sie nazwazjem i rozumieja. Zaspokojenie swoich potrzeb, zero wspolnych pasji, ucieczka w technologie i tam szukanie rozrywek....Ja sama jestem singielką od 2och lat i jakoś nie palę się do zwiazku. Wiem, że może jest ram gdzieś ktoś ospowiedni dla mnie ale szanse na znalezienie są minimalne, dlatego ciesze się życiem, przyjaciolmi, podróżami, praca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulubiony
mothy24 dziś - swietnie napisane. Przynam Ci racje, niestety ale tak jest. Ludzie sie paruje przede wszytkim dla tego zeby im bylo latwiej w zyciu. Utwierdzaja sie w przekonaniu , ze milsoc przyjdzie z czasem. czesto nie przychodzi, ale nadal sie ludza, ze musi cos byc skoro z nim/nia jestem, nie ? NIE! Wiekszy komfort psychiczny maja osoby ktore sa w miare samodzielne i wiedzie im sie tutaj lepiej niz wiekszosci, oni nie maja cisnienia na kase, na zwiazki, stac ich na wszytko, maja latwy seks na imprezach jesli chca, i nie widza potrzeby bycia z kims z powodu udreki. Niestety w tych czasach znalezc kogos na poziomie i godnego zaufania jest wyjatkowow trudno. A paniom szczekajacym, jak to brytyjczycy sa tacy wspaniali i w ogole, totalna dziecinada. Poczytaj hostoria i popatrz w jakim kraju zyjesz. Powiem tylko tyle, gowno wiesz o swiecei i jakimi prawami sie radzi, zyjesz w mydlanej bance stowrzonej dla szarych mas i ludzisz sie, ze ta codzinnesc i zycie ktore niestatnie ktos ci programuje jest twoim wlasnym. :D Anyways, mothy24, fajnie byloby wyskoczyc gdzies na kawke.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były londyńczyk
Mnie się nie udało :) W Londynie byłem 3 lata. Sam uważam się za normalnego faceta. Nie palę, wypić lubię ale whisky, winko do kolacji. Mam swoje pasje. Na kogo trafiałem w Londynie? Najczęściej na kobiety, które proponowały po prostu "układ", oczywiście nie nazywając rzeczy po imieniu- układ w stylu: czuję się samotna, więc potrzebuję kogoś takiego jak ty, we dwójkę będzie raźniej, taniej itd. itd. No cóż takie są, w większości kobiety. Mężczyzna jest najczęściej środkiem do zaspokajania potrzeb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym złego? Faceci w taki sam sposob mysla o kobietach. Jak kobieta chce kogos do zaspokojenia potrzeb to płacz? Ja kasę swoją mam, nie potrzebuje sponsora, przyjaciol mam, nie potrzebuje faceta do ploteczek i zwierzeń, potrzebny tylko do seksu. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toczy się jak widzę wielostronna dyskusja na ten temat :-) A może każdy kto czyje się samotny i chciałby kogoś poznać zgłosi się tutaj i napisze parę słów o sobie? Ja samotna kobieta, 32 lata. Okolice Birmingham. Chętnie kogoś poznam. Próbowalam na stronach randkowych, ale to była porażka... Może znajdzie się ktoś z okolic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ostatniej wypowiedzi: A czemu nie spróbujesz z Brytyjczykiem? Będzie Ci o wiele łatwiej, wiem co piszę... Polacy w UK to najgorszy sort, lepiej kilka razy się zastanów zanim się z takim zwiążesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym byla po 30tce tez szukalabym Polaka. Pewnie wiekszosc zycia spedzilas w Polsce, korzenie mocno zapuszczone. Szanse z obcokrajowcami maja dziewczyny ktore przyjechaly tu jako dzieci/nastolatki ewentualnie 20 kilku latki. I mowie tu o wartosciowym zwiazku a nie zwiazku dla wizy i innych ukladach na ktore idą rodaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa1
Tez mieszkam w Londynie..niby nie szukam faceta bo powiedzialam sobie, ze przydaloby mi sie pobyc wolna troche..no ale poznaje facetow...i co jeden to lepszy ;) a to ma dziewczyne, a to tylko chce dla sexu, a to dusigrosz (nie chodzi mi o stawianie czegokolwiek ale tzw poziom)...no ale w sumie nie szukam, sam sie znajdzie jakis fajny w koncu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh...ja na swojej drodze też spotkałam desperatów niezłych. Nawet jak byłam w związku i oni byli w związku...to nawet im nie przeszkadzało. Teraz jestem sama i chyba zostanę sama bo jak widzę jak faceci chcą isc na łatwiznę to cycki opadają. Tylko szukają okazji, traktuja kobiety przedmiotowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanko z okolic Birmingham a o jakie konkretnie okolice chodzi?:) Jestem z Leicester mieszkam tu niecaly rok pracuje z samymi angolami sporo tu Polakow ale nie ma okazji jakos nawiazac blizszych znajomosci glupio tak jakos zaczepiac ludzi w sklepie ;) mam 31 lat w sumie to nie mam jakiegos cisnienia na zwiazek ale chetnie wyskocze na jakis spacer \pizze gdybys miala ochote tigmaxx@gmail.com jak cos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3163
Zaczęłam pisać o 22 15 doskonale Ciebie rozumiem ja podobnie mam dosc Polek ciagle te same wymowki ciagle klamstwa .... szkoda sie rozpisywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewomira
Jestem w Londynie niecały miesiąc, niestety już odczuwam smutne hm reperkusje emigracji o których mowa. Najbardziej doswiera mi brak znajomych - mam tutaj tylko 2 osoby. Kiedy przyjeżdzałam nie rozmyślałam nad możliwością (lub jej brakiem) znalezienia faceta. Jednak teraz zaczynam popadać w nieco mało optymistyczne nastroje a wielkie miasto jedynie pogłębia ten stan - jestem z Krakowa i nie jest to moja pierwsza wizyta w UK,zatem moja własna reakcja nieco mnie dziwi. Jeśli miałabym się wiązać, to szukałabym Polaka rzecz jasna. Opcja "szukania" wydaje mi się póki co dość kulawa - bo co, mam biec za każdym mężczyzną który spodoba mi się na ulicy? Nucić hymn i czekać aż ktoś zareaguje xd? Póki co to zaczepiło mnie kilku obcokrajowców i dość mnie to zastanawia, bo ani na imprezy nie chadzam ani nie ubieram się w wyzywający sposób (a raczej przeciwnie). a jak rozpoznać Polaka? tych, których nie chcę poznawać, rozpoznać łatwo, a ci w porządku nie rzucają się w oczy. no nic, trzeba być cierpliwym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bangladesze, Pakistancy i czarnoskorzy (emigranci) zaczepia kazda. Ja jak przyjechalam do UK to bylam jeszcze dzieckiem a debile zaczepiali (teraz wiem ze u nich to normalka :/ ). Teraz traktuje ich jak powietrze. Znajomi to Anglicy lub ludzie urodzeni tutaj, ewentualnie ci, ktorzy sa tu od dziecka. Ze swieżymi emigrantami nie potrafie sie dogadac bo sa oni przesiaknieci swoim krajem i po prostu nie nadajemy na tych falach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krakusooo
@gniewomira - hej , ja tez jestem z Krakowa! Moze dasz sie zaprosic na kawe ?;) tag81@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1234
Zwyklyfacetuk@gmail.com Chetnie poznam kogos z kim mozna pogadac wyskoczyc na kawe etc. Ja 30 lat Nie pijacy bez zobowiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pana,ktory podal swoj adres mejlowy: gdzie mieszkasz w UK? :) Jesli blisko mnie to skrobne do Ciebie mejla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krakusooo
Ja mieszkam w Zachodnim Londynie. Dystans to nie problem dla mnie ;) tag81@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewomira
o arabskich adoratorach nie wspominam, miałam na myśli głównie anglików oraz włochów, którzy jakoś nie mają problemów z zagadywaniem losowych kobiet na ulicy :) (nie postrzegam tego jako atut, chyba?) do Pana z Krakowa - spoko, spikniemy się jakoś. Można stworzyć front wk***ionych polaków na przykład, razem z Panią dwie wypowiedzi nade mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SwiezoUpieczonaMezatka
ja poznalam swojego faceta po 9latach zycia w uk,po dwoch latach znajomosci wzielismy slub,jestem najszczesliwsza mezatka na swiecie,moj maz jest aniolem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressed handsome
zaczynam powatpiewac, ze sa w Londynie jeszcze piekne, inteligetne i samotne dziewczyny. Nie chce sprzataczki, chce kogos ktos potrafi sie porozumiewac w jezyku angielkim, i ma jakies ambicje..trace wiare w kobiety. Na sympatii czy innych portalach podoba mi sie 1 na 100, i refuse to be with just anyone...life sucks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depressed handsome - nie tylko sprzataczki mieszkaja w uk, te ambitne tez sa, ale nie wychodza tak czesto na imprezy bo sie ucza ;) jak np ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niektore nie są zainteresowane związkiem, tak jak np ja ;) Jak się ma kasę i dużo zainteresowań i przyjaciół to facet nie jest do niczego potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZwyklyFacetUk
Ale bez sensu... co za roznica czy kobieta pracuje jako sprzataczka pokojowka itp? Wazne jest chyba jaka jest... jakie ma wartosci itp... a nie jako kto pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz niby z jednej strony tak mozna szanowac kogos za prace a raczej pracowitosc nie wazne jaka ta praca by nie byla ale z drugiej strony swiadczy to trocheoo lenistwie braku zaradnosci nie dziw sie ze ktos chce czegos wiecej :) ja tez nie chcialbym miec laski ktora zawsze moze liczyc tylko na minimimu co to za zycie by bylo ...pozatym jest wybor tak? wiec po co mam brac fajna laske z super charakterem zarabijaca minimum jezeli mozesz sie spotykac z fajna laska z super charakterem zarabiajaca 2 tys prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladylight
Ja zarabiam średnio ale pracuję w środowisku naukowym gdzie jest masa inteligentnych przebojowych ludzi. Nie wyobrażam sobie wracać do domu do faceta który pracuje w fabryce. No po prostu nie mogłabym być z kimś takim bo partner musi mieć takie same ambicje jak ja. Nie chodzi o zarobki tylko o sam charakter pracy. O czym miałabym z nim rozmawiać? O pakowaniu jogurtów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kelnerem i siedze w UK wiele lat. Nie moge sie zebrac aby znalezc lepsza prace. Ktos moze powiedziec z jestem nieambitny, leniwy i nieinteligentny. Jednak mam takie zaintersowania jak polityka, historia, geografia i wolalbym o tym z dziewczyna rozmawiac. Aczkolwiek poznalem tylko jedna osoba plc****eknej o takich zainteresowaniach ( niestety o wiele mlodsza ). I nie bawia mnie rozmowy np. o serwowaniu jedzenia ( ta praca to kompletny "bulls**t") - to odnosnie wypowiedzi o pakowaniu jogurtow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×