Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana.............

jakie macie zarobki i czy wam starcza??

Polecane posty

Gość 2312312312w2e
Mama mojego kolegi zarabia 3200 zł cały etat. Jak ma tyle to na pewno robi na dwa etaty, akurat masz pojecie co robi mama twojego kolegi. I w kazdym mieście zarobki są rózne, w Poznaniu np. dodatek motywacyjny do pencji wynosi 50 zł, w Warszawce- 450.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczennnnnn nn
Robi w szkole podstawowej i o drugiej zawsze jest w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2312312312w2e
etat nauczyciela to 4 godzinby dziennie. a nie 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaasaa
wynajmujemy w dużym mieście( opłaty i wynajem 1700 zł) mąż na rękę 2400 + fuchy ok 250 miesięcznie. Ja nie pracuje bo czekam na przedszkole. Bez kredytów starcza do wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
srutu tutu - dokładnie o to mi chodziło. Ja sobie poradzę i za trzy tysiące, bo nie mam kredytu, a mam oszczędności, ale jest to kwestia podejście do finansów w ogóel i do życia w ogóle. Do do agbr -nie przekonałaś mnie. W życiu zawsze trzeba dążyć do góry. Jak będę więcej zarabiać, to na pewno oszczędze trochę więcej na czarną godzinę - teraz mi się na przykład takie coś przydało, bo nie skaczę z mostu, że nie mam roboty, tylko mam zaplecze finansowe i spokojnie szukam pracy. Ale jak ją będę mieć, to mamy z mężem plany paru podróży. My na przykłąd stacjonarnych wakacji nie bardzo lubimy, ale chcemy zobaczyć Japonię, Tajlandię, Chiny i ja od lat marzę o Indiach - na to potrzeba pieniędzy i już. I nie zamierzam się całe życie szczypać, żeby pod koniec życia żałować, że nie zrealizowałam swoich marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam tylko potwierdzić jakiemuś niedowiarkowi : tak , w Warszawie opiekunka moze kosztować 2500 zł i to lekką ręką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waligóra_
Te nasze 25 nie zdarza się co miesiąc. Pisałem 18-25, większość miesięcy to 18, od czasu do czasu premia wiec bywa 21, a bywa 25. Zależy. Tu jest wokół pełno ludzi którzy mają DUŻO, DUŻO więcej od nas, i my raczej możemy czuć się poniżej (okolicznej) średniej. Wielu znajomych zarabia wyraźnie więcej od nas. W w-wie nie jest tak wesoło. Korki, dwie-trzy godziny wywrwane z dnia (stąd opiekunka musi czasem być dłużej), wyjazd z miasta na weekend to godziny w korkach, ceny wszelkich usług koszmarne, nieruchomości dramatycznie drogie, konkurencja na rynku pracy duża, odległości do przebycia duże (szczególnie jak mieszka się na przedmieściach), wizyty lekarzy droższe (jak są dzieci to zdarza się miesiąc że jest ich kilka). Pewnie by można mieć ten sam standard życia zarabiając połowę tego i mieszkając w innym miejscu Polski. Jedyny plus to że składki emerytalne teoretycznie powinny być większe (ale i tak nam to politycy zabiorą nim do emerytury dojdzie). PS. do fks; Faktycznie płace opiekunce 2500. Mam gdzieś że nie wierzysz. Wiem że to sporo, ale to jest TA opiekunka, z którą nie obawiamy się zostawić dziecka. Pełne zaufanie, prawie jak rodzina. Dzieciak ją uwielbia. Zero problemów. Lepiej zapłacić nieco więcej i mieć pewność, niż martwić się czy dziecku nie dzieje się krzywda. Wszyscy znajomi którzy ją znają, mówią że świetnie trafiliśmy. Można by tu może znaleźć opiekunkę za 1500, ale wolimy zapłacić nieco więcej by mieć pewność. W W-wie i okolicach brakuje opiekunek. Ludzie tu pracują długo, w korkach stoją jeszcze dłużej, muszą spłacić te kredyty w CHF od koszmarnych cen za m2 i POTRZEBUJĄ opiekunek. Więc jest dysproporcja pomiędzy podażą i popytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, z zaciekawieniem śledzę ten temat. Niestety tak to już jest, że nasze myślenie jest często uzależnione od punktu siedzienia. W czasach studenckich wynajmując mieszkanie z mężem zostawało nam po wszystkich opłatach na tzw życie, czyli jedzenie, jakieś wyjścia, ew wizyty u lekarza/leki itp średnio 900-1100zł i przyznaję, ze była to kwota wystarczająca "od pierwszego do pierwszego". Jednak nie oszukujmy sie ceny jedzenia od dawna tylko rosną i teraz nie wyobrażam sobie przeżycia za tę kwotę. Obecnie zostaje nam po wszystkich opłatach (w tym kredyt na mieszkanie) od 3000 do 3700 i sa miesiace , że nie starcza. . . nie mamy dzieci, jedynie pies generuje koszty ;) Jednak nasze przyzwyczajenia zmieniły się zupełnie. Jedyną kasę , która odkładamy,czyli wszystkie nadwyżki typu premie odkładamy na konto oszczędnościowe, by wydać to na wyjazdy. Raz w roku jeździmy na urlop 2-3tyg do Azji (wiosną) i zazwyczaj jesienią na 1tydzień głownie na południe Europy. Wielu póka sie w czoło, czemu nie odkładamy tej kasy na "coś bardziej pożytecznego". Bo to takie polskie zaglądać innemu do kieszeni i komentować jego wybory. Znam ludzi, którzy mimo bardzo dobrych zarobków oszczędzają na wszystkim dosłownie byle odłożyć. Pytanie czy dożyję się momentu, w którym będzie można wydać te pieniadze? ja wychodzę z założenia żyję się raz i nie przeliczam każdej złotówki... Co do cen w Warszawie-nie demonizujmy ich aż tak. Bywam czesto, mam sporo znajomych w stolicy i ich wydatki są bardzo podobne do moich w pięknym Trójmieście. Jedynie korki przyznaję są większe, wiec i koszty paliwa większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amesotis
Mamy wlasny dom ( bez kredytow) , dobre auto i tylko maz zarabia - okolo 4-5 tys zl miesiecznie ( wlasna dzialalnosc). Samych oplat w tym domu mamy miesiecznie ponad 1100zl + dziecko na ktore tez dosc sporo wydajemy. Wystarczy nam spokojnie i jeszcze odkladamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w W-wie
Co innego bywać, a co innego tam żyć. Bywając wyda się na parking, piwo w knajpie (oj, jest zwykle 2-razy drożej niż w Trójmieście), coś tam w markecie, może hotel. Za to koszty związane z codziennym życiem, choćby kredyt od większych cen m2, czy usługi związane z dziećmi (opiekunki, przedszkola prywatne, szkoły, korepetycje, wizyty lekarzy), zwykłe mycie auta na myjni ręcznej kosztuje 2-razy tyle co gdzie indziej. Jak się ma przyzwoitą pracę to jest OK, ale jak się ją straci to koszty stałe przygniotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sobie mysle ze mam racje
Ja zarabiam 6200zl na reke - oplat mam miesiecznie 3800zl i szczerze to ledwo starcza- mozecie sie smiac ale tak jest.Pociesza mnie mysl o tym ze za 3 lata bede miala oplat tylko 1500zl i wtedy zostanie mi juz 4700zl na tzw zycie - zapewne przez 3 lata podwyzka tez wpadnie wiec wtedy smialo bede mogla powiedziec ze ZYJE!teraz to wegetacja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm nie zgodzę sie z tą do końca "mieszkam w wawie". Ceny dawno już w Trójmieście są warszawskie przez turystów praktycznie okrągły rok. Ceny mieszkań również (przez kupowanie sobie mieszkań weekendowych), a ceny w Sopocie za metr/kw dawno przebiły Wawę. . . Co do zarobków tez ta średnia warszawska nie robi nam specjalnie wrażenia. Kiedys było i owszem tak, ze osoby pracujące w tej samej filii w Wawie dostawały sporo więcej, obecnie i to się wyrównuje do Trójmiasta czy Wrocławia. Ale dość offtopicowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradokssssss
ten co ma 2tysiaki prędzej się "utrzyma na powierzchni" po stracie pracy niż ten co ma 10-20tys. na miesiąc :D i to jest własnie paradoks :P ps. a najwięcej tu jojczących że ledwo starcza do 1-szego, tych co zarabiają własnie dużo DUŻO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5252345345
"Za to koszty związane z codziennym życiem, choćby kredyt od większych cen m2, czy usługi związane z dziećmi (opiekunki, przedszkola prywatne, szkoły, korepetycje, wizyty lekarzy), zwykłe mycie auta na myjni ręcznej kosztuje 2-razy tyle co gdzie indziej. Jak się ma przyzwoitą pracę to jest OK, ale jak się ją straci to koszty stałe przygniotą." Smiac mi się chce. Czy w Warszawie na NFZ nie ma bezpłatnych wizyt? Zarabiacie tam jak na nasz kraj - kokosy- i zyjecie jak paczki w maśle. mieszkam w Poznianiu, nigdy oprócz dentysty nie chodze do lekarza prywatnie bo nie byłoby mnie stac, jezdzę rowerem, o opiekunce nawet nie marzę, przedszkola są nie tylko prywatne... W warszawie robiłabym to samo.... Słyszałam w tv ze różnice pomiędzy Warszawa a reszta kraju są obecnie tak duże jak pomiędzy całym naszym krajem a państwami zachodnimi. I do tego- pogłębiają się. Więc naprawdę nie porównujcie sie z reszta kraju- bo w jego większosci nikt nie korzysta z myjni, prywatnych opiekunek czy przedszkoli, prywatnego leczenia u lekarza czy innych luksusów. A najlepsza juz ta wasza konkurencja na rynku pracy... cha cha.. jakbyście mieszkali w Mońkach to tam nie ma wcale rynku pracy, a wszystkie stanowiska obsadzone wsród rodziny sołtysa na najcbliższe sto lat.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradokssssss
5252345345 ŚWIĘTA RACJA! własnie ich wyliczenia są jak z kosmosu: prywatna opiekunka, myjnie,paliwo do 2 luksusowych, aut wille, apartamenty i stąd takie mają kredyty, gdzie większość w tym kraju ma M3, tudzież dom gierkowski, przedwojenny po iluś tam remontach, ich wyliczenia co do prywatnych opiekunek, większość w tym kraju musi liczyć na pomoc babć lub żłobki/przedszkola państwowe, a jak tu nie da rady, to kobieta nie ma szans powrotu do pracy i zyja tylko z wypłaty męża, która kształtuje się na poziomie 2-3 tys. Lament Warszawiaków jest żałosny :O Boże ty to słyszysz i nie grzmisz! Zauwazyłeś/aż że tu nikt nie jojczy co zarabia 2-3tys?????? Bo jakoś ludzie sobie potrafią dac rade, a taki Warszawiak z pensją 10tys. nieeeeeee!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43324444444
Mam 2 prace. 1 - 3 dni w tygodniu po 4 godziny. - 775 zł 2 - 2 dni w tygodniu coś koło - 400 zł Mój - 1900 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem zarabiamy razem około 3 tys, czasem 3,5. mamy kredyt hipoteczny- 800 zł, inne rachunki około 600. Na zycie zostaje nam 1,5 tys. Mam dwoje dzieci. Żyjemy normalnie, ale bez żadnej rozpusty. Ten pieprzony kredyt to niemała sumka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waligóra - pracuje od 13 lat w Warszawie w dużych korporacjach. Znam ludzi, którzy zarabiają więcejj od Ciebie to fakt. Ale żeby ich było tak dużo? Nie to nieprawda, ich wcale nie jest dużo. Większość jednak zarabia mniej. Oczywiście są to pensje po około 5-7 tysięcy brutto, ale nie więcej. Myślę, że średnia Warszawska to tak około 5-6 tysięcy. Do wątpiących w ceny opiekunek - w Warszawie znalezienie opiekunki do dziecka za mniej niż 2 tysiące graniczy z cudem. W zasadzie jest nierealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Mój mąż zarabia 1050 zł czyli najniższą średnią krajową , ja wyjeżdżam do pracy do Niemiec miesiąc na miesiąc czyli jestem miesiąc w domu miesiąc w pracy. Nie mamy dzieci bo to się wiąże z tym ,że nie będę mogła wyjeżdżać co za tym idzie - nie mamy co jeść a mamy kredyt w kwocie 600zł. A ja zarabiam 6000 zł na miesiąc . Mam powody do narzekań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snobkaa
Ciekawy portal o tematyce: zarobki, praca, psychologia, związki: www.magnoli.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dev105
a ja zarabiam miedzy 50 a 100 tys na miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewabielszczanka
mamy 9 tys i nie stracza. oczywiscie jak to na kafe zostane wysmiana. wiec na skroty - 2 tys kredytu, 600 paliwo, 1tys rachunki ( w zimie wieksze bo dom gazem ogrzewany), 2 tys zarcie plus chemia, 1 tys przedszkole (2ka dzieci), 500 zl leki dla 1dziecka, 1tys inne wydatki (buty, ciuchy, dentysta, okulary, oc, zabawki, itp) 1 tys - ladujemy w dom ktory wykanczamy. i z oszczedzania nici...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok 3 tys. Razem. Mamy 2 dzieci. Jest cięzko ale dajemy rade. Wazne ze kredytów nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svia
My z mężem mamy we dwoje 4 tys.zł kredyt na mieszkanie na 25 lat,opłaty .Nie stać nas na auto ani dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz do wuja pieniędzy dostaniecie za darmo, za to, że rozmnażacie sie jak królice, także przestańcie narzekać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati

Polecam tą stronę http://sefjit.com/ptcbank/?r=lev23 płaci w dolarach. 10 minut pracy dziennie na 2.5 dolara, zawsze to jakiś dochód. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×